, ze nie zdechnę, wołałby co rychlej młodszą”.
Par est leaenae et feminae crudelitas.
Już ci kilka razy mówię, zaniechaj mów takich, co mię tykają; dlatego schodzę, milczę, abym wolną miał głowę od twojej gęby, a ty przecię jako wściekła warczysz. — „Suka to warczy od szczeniąt i kokosz od kurcząt, a cóż ja o męża”.
Zelotypo coniunx suspecta marito.
Piłaś ty (znać) gorzałeczkę? — „Piłam, piłam; ba i tabakę”. To czyście miła. — „Nie twoja ja miła, masz ty kogo inszego”. Już ci też widzę
, ze nie zdechnę, wołałby co rychlej młodszą”.
Par est leaenae et feminae crudelitas.
Już ci kilka razy mówię, zaniechaj mów takich, co mię tykają; dlatego schodzę, milczę, abym wolną miał głowę od twojej gęby, a ty przecię jako wściekła warczysz. — „Suka to warczy od szczeniąt i kokosz od kurcząt, a cóż ja o męża”.
Zelotypo coniunx suspecta marito.
Piłaś ty (znać) gorzałeczkę? — „Piłam, piłam; ba i tabakę”. To czyście miła. — „Nie twoja ja miła, masz ty kogo inszego”. Już ci też widzę
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 178
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
w okręcie: sam w drogę Puszcza się z Diomedem. Ale już Królowi Wierna straż objawiła, że się ku portowi Okręt lub nieznajomy, ale przecię Grecki Zbliżał: czyli wojenny, czyli też kupiecki. W tym dalej postępują, jako gdy spiknieni Pod noc zimną dwaj wilcy; a lubo zmorzeni Sami głodem, i szczeniąt odeszli zmorzonych, Cicho jednak chylą się; aby postrzeżonych Złajnik jaki nie wydał. I ci wolnym krokiem Przy wzajemnych rozmowach po błoniu szerokiem, Ku Miastu się od portu zbliżają potrosze. Gdy pierwszy Diomedes. Jakim teraz proszę Rzecz zaczniemy sposobem? Bowiem dawno o tem Myślę, po coś te surmy, bębenki, i złotem
w okręćie: sam w drogę Puszcza się z Diomedem. Ale iuż Krolowi Wierna straż obiáwiłá, że się ku portowi Okręt lub nieznáiomy, ále przećię Grecki Zbliżał: czyli woienny, czyli też kupiecki. W tym dáley postępuią, iáko gdy spiknieni Pod noc źimną dwáy wilcy; á lubo zmorzeni Sámi głodem, y szczeniąt odeszli zmorzonych, Cicho iednák chylą się; áby postrzeżonych Złáynik iáki nie wydał. Y ći wolnym krokiem Przy wzáiemnych rozmowách po błoniu szerokiem, Ku Miástu się od portu zbliżáią potrosze. Gdy pierwszy Diomedes. Iákim teraz prosze Rzecz záczniemy sposobem? Bowiem dawno o tem Myślę, po coś te surmy, bębenki, y złotem
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 139
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
pod zasłony Na jasne światło prawdy, którąś opowiadał Rzetelnie, owszemem (i wiele złego zadał, A Chrześcijan tak siła (żal się mocny Boże) Przez okrutny dekret nasz poszło w ziemi łoże, Którzy z Nieba pomocą tak stwierdzeni byli, Ze do ostatniego tchu prawdą przeciw bili Okrucieństwu naszemu, które nad Tygrycę Od szczeniąt sroższe było, i nad dziką Lwicę. Teraz już z oczu naszych zrzuciwszy zasłonę, Poglądamy mdłym wzrokiem poniekąd w tę stronę, Z kąd promień prawdy bije; żal zasię strofuje Sumnienie, które być się w ciężkich grzechach czuje Ale nam i ten splendor, na który mdłym wzrokiem Poglądamy, zachodzi rozpaczy obłokiem, Która mi
pod zasłony Ná iásne świátło prawdy, ktorąś opowiádał Rzetelnie, owszemem (i wiele złego zádał, A Chrześcian ták śiłá (żal się mocny Boże) Przez okrutny dekret nász poszło w źiemi łoże, Ktorzy z Niebá pomocą ták ztwierdzeni byli, Ze do ostátniego tchu prawdą przećiw bili Okrucieństwu nászemu, ktore nád Tygrycę Od szczeniąt sroższe było, y nád dźiką Lwicę. Teraz iuż z oczu nászych zrzuciwszy zasłonę, Poglądamy mdłym wzrokiem poniekąd w tę stronę, Z kąd promień prawdy biie; żal záśię strofuie Sumnienie, ktore bydź się w ćięszkich grzechách czuie Ale nam y ten splendor, ná ktory mdłym wzrokiem Poglądamy, záchodźi rospáczy obłokiem, Ktora mi
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 257
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Wojewoda Poznański. Przemowa Przedmowa Przemowa O OGARACH, A naprzód o ich chowaniu/ KSIĘGI PIERWSZE.
KTo chce myśliwym być ze psy/ naprzód trzeba mieć psy dobre/ do czego dwojako przychodzim/ chowając szczenięta/ abo dostawając psów dobrych u ludzi. O dostawaniu nie pisząc/ bo w tym reguły niemasz: o chowaniu szczeniąt dwie rzeczy notować. Naprzód po jakich psiech szczenięta chować. Potym jako je chować i wprawić. Po jakich psiech szczenięta chować.
KTo chce wiedzieć po jakich psiech szczenięta chować/ trzeba mu naprzód wiedzieć/ co za przymioty są psa dobrego/ które ściągać się muszą do końca tego który ma pies dobry/ to jest/
Woiewodá Poznánski. Przemowá Przedmowá Przemowá O OGARACH, A naprzod o ich chowániu/ KSIĘGI PIERWSZE.
KTo chce myśliwym bydź ze psy/ naprzod trzebá mieć psy dobre/ do cżego dwoiáko przychodźim/ chowáiąc scżeniętá/ ábo dostawáiąc psow dobrych v ludźi. O dostawániu nie pisząc/ bo w tym reguły niemasz: o chowániu scżęniąt dwie rzecży notowáć. Naprzod po iákich pśiech scżęniętá chowác. Potym iáko ie chowáć y wprawić. Po iákich pśiech scżeniętá chowáć.
KTo chce wiedźieć po iákich pśiech scżeniętá chowáć/ trzebá mu naprzod wiedźieć/ co zá przymioty są psá dobrego/ ktore śćiągáć sie muszą do końcá tego ktory ma pies dobry/ to iest/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 7
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Księgi pierwsze
Psa do ogarzyce puścić kiedy najbarziej psa chce/ a psu też dobrze wytchnąć przedtym/ żeby też był ochotny. Dwa razy dość psa puścić/ raz jednego dnia/ drugi raz nazajutrz/ a zawżdy na czczo: bo po okarmionych głupie się szczenięta rodzą. Kiedy psa siła razów puści do suki/ będzie siła szczeniąt/ a drobnych/ i te co się ostatnią furą zawiążą/ rady pozdychają.
Ogarzyce szczennej we cztery niedziele po wyściu zsadza przestać brać na pole/ a nie dać jej zatywać/ żeby w miernym ciele się osczeniła: bo zatyła/ strudnością rodzi/ i czasem zdechnie/ czasem szczenięta w sobie podusi. Skoro się osczeni
Kśięgi pierwsze
Psá do ogárzyce puśćić kiedy naybárźiey psá chce/ á psu też dobrze wytchnąć przedtym/ żeby też był ochotny. Dwá rázy dość psá puśćić/ raz iednego dniá/ drugi raz nazáiutrz/ á záwżdy ná cżcżo: bo po okarmionych głupie sie scżęniętá rodzą. Kiedy psá śiłá rázow puśći do suki/ będźie śiłá scżęniąt/ á drobnych/ y te co sie ostátnią furą záwiążą/ rady pozdycháią.
Ogárzyce scżenney we cżtery niedźiele po wyśćiu zsadzá przestáć bráć ná pole/ á nie dáć iey zátywáć/ żeby w miernym ćiele sie oscżęniłá: bo zátyła/ strudnośćią rodźi/ y cżásem zdechnie/ cżásem scżęniętá w sobie poduśi. Skoro sie oscżęni
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 11
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ciele się osczeniła: bo zatyła/ strudnością rodzi/ i czasem zdechnie/ czasem szczenięta w sobie podusi. Skoro się osczeni/ karmić ją co nalepiej.
Trafili się że ogarzęta poczną pod macierzą zdychać póki ssą znać że coś matka nie zdrowego zjadła/ przeto dobrze jest dać matce driakwie Weneckiej jako pół laskowego orzecha. Chowanie szczeniąt
SKoro się szczenięta porodzą/ dać im ssać póki matka dopuści/ im dłużej tym lepiej.
Skoro im matka abo zgoła ssać nie da/ abo już ladajako karmić pocznie: wziąć tłuczy owsianej/ i przesiać ją przez sito/ i zatrzeć gorącym mlekiem/ i rozbić zimnym mlekiem/ i tak karmić ze trzy razy na
ćiele sie oscżęniłá: bo zátyła/ strudnośćią rodźi/ y cżásem zdechnie/ cżásem scżęniętá w sobie poduśi. Skoro sie oscżęni/ karmić ią co nalepiey.
Tráfili sie że ogárzętá pocżną pod maćierzą zdycháć poki ssą znać że coś mátká nie zdrowego ziádłá/ przeto dobrze iest dáć mátce dryakwie Weneckiey iáko puł láskowego orzechá. Chowanie sczeniąt
SKoro sie scżeniętá porodzą/ dáć im ssáć poki mátká dopuśći/ im dłużey tym lepiey.
Skoro im mátká ábo zgołá ssáć nie da/ ábo iuż ládáiáko karmić pocżnie: wźiąć tłucży owśiáney/ y prześiać ią przez śito/ y zátrzeć gorącym mlekiem/ y rozbić źimnym mlekiem/ y tak kármić ze trzy rázy ná
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 11
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ćwierć roku/ że już będzie się umiało umknąć przed złym razem/ puścić je wolno po dworowi/ aż ku pułroczu/ a potym wziąć międy psy/ i między nimi chować aż do wprawy.
Tak jednakże zimie abo lecie/ kiedy psy stare raz na dzień karmią/ szczenięta trzeba karmić dwa razy.
Czas wprawy szczeniąt nie jest pewny/ bo jedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie później/ a brać żadnego nie godzi się aż prawie dorosłego. Co tak poznasz.
Ma każde szczenię póki nie doroście/ w dołkach u przednich kolan/ guziki/ które im więtsze/ znać że tym dłużej ma rość: póki te guziki
ćwierć roku/ że iuż będźie sie vmiáło vmknąć przed złym rázem/ puśćić ie wolno po dworowi/ aż ku pułrocżu/ á potym wźiąć międy psy/ y między nimi chowáć aż do wpráwy.
Ták iednákże źimie ábo lećie/ kiedy psy stare raz na dźień kármią/ scżęniętá trzebá karmić dwa rázy.
Czás wpráwy scżęniąt nie iest pewny/ bo iedne dorostą przez rokiem/ drugie w rok/ drugie pozniey/ á bráć żadnego nie godźi sie áż práwie dorosłego. Co ták poznasz.
Ma káżde scżęnię poki nie dorośćie/ w dołkách v przednich kolan/ guźiki/ ktore im więtsze/ znáć że tym dłużey ma rość: poki te guźiki
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 2
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ jako się rzekło/ dzień kilka przed samym wzięciem na pole/ poprawić mu znowu obroku/ żeby niemal wśrednim ciele pierwszą wprawę począł/ a potym pracować im często/ a po trosze/ a karmić dobrze że pracując ciało na się będzie brał/ tedy i tłusty będzie/ i lekkim i pracowitym Księgi pierwsze Wprawa Szczeniąt
A WPrawa szczeniąt dwojaka jest/ albo wprawują szczenięta gromadą/ kiedy ich rowienników nie mało/ albo je przysadzają do starych psów kiedy ich nie wiele. W obojej w prawie trzeba pilnować żeby im gwałtu nie czynić/ a żeby przecię zawżdy sobie dopracowały. Ktemu w obojej wprawie/ mieć je do tego żeby się kupy dzierżeli
/ iáko sie rzekło/ dźień kilká przed sámym wzięćiem ná pole/ popráwić mu znowu obroku/ żeby niemal wśrednim ćiele pierwszą wpráwę pocżął/ á potym prácowáć im cżęsto/ á po trosze/ á karmić dobrze że prácuiąc ćiáło ná się będźie brał/ tedy y tłusty będźie/ y lekkim y prácowitym Kśięgi pierwsze Wpráwá Sczęniąt
A WPráwá scżęniąt dwoiáka iest/ álbo wprawuią scżęniętá gromadą/ kiedy ich rowiennikow nie máło/ albo ie przysádzáią do stárych psow kiedy ich nie wiele. W oboiey w prawie trzebá pilnowáć żeby im gwałtu nie cżynić/ á żeby przećię záwżdy sobie dopracowáły. Ktemu w oboiey wpráwie/ mieć ie do tego żeby sie kupy dźierżeli
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 13
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
rzekło/ dzień kilka przed samym wzięciem na pole/ poprawić mu znowu obroku/ żeby niemal wśrednim ciele pierwszą wprawę począł/ a potym pracować im często/ a po trosze/ a karmić dobrze że pracując ciało na się będzie brał/ tedy i tłusty będzie/ i lekkim i pracowitym Księgi pierwsze Wprawa Szczeniąt
A WPrawa szczeniąt dwojaka jest/ albo wprawują szczenięta gromadą/ kiedy ich rowienników nie mało/ albo je przysadzają do starych psów kiedy ich nie wiele. W obojej w prawie trzeba pilnować żeby im gwałtu nie czynić/ a żeby przecię zawżdy sobie dopracowały. Ktemu w obojej wprawie/ mieć je do tego żeby się kupy dzierżeli/ dla czego
rzekło/ dźień kilká przed sámym wzięćiem ná pole/ popráwić mu znowu obroku/ żeby niemal wśrednim ćiele pierwszą wpráwę pocżął/ á potym prácowáć im cżęsto/ á po trosze/ á karmić dobrze że prácuiąc ćiáło ná się będźie brał/ tedy y tłusty będźie/ y lekkim y prácowitym Kśięgi pierwsze Wpráwá Sczęniąt
A WPráwá scżęniąt dwoiáka iest/ álbo wprawuią scżęniętá gromadą/ kiedy ich rowiennikow nie máło/ albo ie przysádzáią do stárych psow kiedy ich nie wiele. W oboiey w prawie trzebá pilnowáć żeby im gwałtu nie cżynić/ á żeby przećię záwżdy sobie dopracowáły. Ktemu w oboiey wpráwie/ mieć ie do tego żeby sie kupy dźierżeli/ dla cżego
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 13
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
go tym zepsował wiecznie. Także w obojej tej wprawie/ trzeba się strzec żeby upadłego zająca nie odjeżdzac/ bo acz to i z staremi psy trzeba czynić/ ale osobliwie z młodemi/ aby się nie zwyczaiły zająca odchodzić. Co nie ma być przy dobrych psiech i u dobrego myśliwca.
To też pospolita w tym przysadzaniu szczeniąt do starych psów/ iż zprzodku tacy psi bywają barzo dobrzy/ potym kiedy poczną być nalepsy/ popsują się barzo/ i zaś za kilka niedziel znowu ksobie przyidą/ i będą jeszcze lepszy/ niżli pierwej. O toż kiedy Myśliwiec głupi ufrasuje się darwo tej naskrzętniej skazie i czasem je rodzą niedoczekawszy
go tym zepsował wiecżnie. Tákże w oboiey tey wpráwie/ trzebá sie strzedz żeby vpádłego zaiącá nie odieżdzác/ bo ácz to y z stáremi psy trzebá cżynić/ ále osobliwie z młodemi/ áby sie nie zwycżáiły záiąca odchodźić. Co nie ma bydź przy dobrych pśiech y v dobrego myśliwcá.
To też pospolita w tym przysadzaniu scżęniąt do stárych psow/ iż zprzodku tácy pśi bywáią bárzo dobrzy/ potym kiedy pocżną bydź nalepsy/ popsuią sie barzo/ y záś zá kilká niedźiel znowu ksobie przyidą/ y będą iescże lepsy/ niżli pierwey. O toż kiedy Myśliwiec głupi vfrásuie sie dárwo tey naskrzętniey skáźie y czásem ie rodzą niedocżekawszy
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 13
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618