inaczej nie możem, Liście i trawa miękkim była łożem. Często na słomie, albo więc na sienie, Leżąc, gdy zimny Aquilo zawienie, Pod dachem gliną z wierzchu oblepionem. Spoczywalismy przed wichrem, przed śrzonem. Którz ci przesmyki, knieje, gaje, łozy, Kto dzikie zganiał do pokarmów kozy? I gdzie szczenięta na opokach miały Lwice, ktoć przykre pokazował skały? Częstom ja sama po leśnych przesmykach, Wieszała sieci na kijach, na tykach; Często po górach, na dzikie lamparty Rozsworowała gończe psy, i charty. Wiele jest drzewa bukowego, kędy Na nim wyryte imię moje wszędy; I każdy czytać dostatecznie może,
ináczey nie możem, Liśćie y trawá miękkim byłá łożem. Często ná słomie, álbo więc ná śienie, Leżąc, gdy źimny Aquilo záwienie, Pod dáchem gliną z wierzchu oblepionem. Spoczywálismy przed wichrem, przed śrzonem. Ktorz ći przesmyki, knieie, gáie, łozy, Kto dźikie zgániał do pokármow kozy? Y gdźie szczeniętá ná opokách miáły Lwice, ktoć przykre pokázowáł skáły? Częstom iá samá po leśnych przesmykách, Wieszáła sieći ná kiiách, ná tykách; Często po gorách, ná dźikie lámpárty Rozsworowáłá gończe psy, y chárty. Wiele iest drzewá bukowego, kędy Ná nim wyryte imię moie wszędy; Y káżdy czytáć dostátecznie może,
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 56
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
jestem posłany tylko do owiec które zginęły z domu Izraelskiego. 25. Lecz ona przystąpiwszy/ pokłoniła mu się mówiąc; PAnie/ ratuj mię! 26. A on odpowiadając/ rzekł; Nie dobra jest brać chleb dziecinny/ a miotać szczeniętom. 27. A ona rzekła: Tak jest/ PAnie; A wszakże i szczenięta jedzą odrobiny/ które padają z stołu Panów ich. 28. Tedy odpowiadając JEzus/ rzekł jej; O niewiasto! wielka jest wiara twoja; niechajci się stanie jako chcesz. I uzdrowiona jest córka jej od onejże godziny. * Rozd. XV. Z. Mateusz. Rozd. XVI. 29
. A
jestem posłány tylko do owiec ktore zginęły z domu Izráelskiego. 25. Lecż oná przystąpiwszy/ pokłoniłá mu śię mowiąc; PAnie/ rátuj mię! 26. A on odpowiádájąc/ rzekł; Nie dobra jest bráć chleb dźiećinny/ á miotáć szcżeniętom. 27. A oná rzekłá: Ták jest/ PAnie; A wszákże y szcżeniętá jedzą odrobiny/ ktore pádáją z stołu Pánow ich. 28. Tedy odpowiádájąc IEzus/ rzekł jey; O niewiásto! wielka jest wiárá twojá; niechajći śię stánie jáko chcesz. Y uzdrowioná jest corká jey od onejże godźiny. * Rozd. XV. S. Mátteusz. Rozd. XVI. 29
. A
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 19
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
umie. Szczęśliwe to przymierze ale i człowiek szczęśliwy/ który z Bogiem w przymierzu mieszka. Jeśli tego stąd inąd nie wiecie. Na Adama wspomnicie/ póki był w przymierzu i w przyjaźni Bożej/ poty go wszytek świat słuchał/ wszytko się go stworzenie bało/ służyli mu Aniołowie/ leżeli u nóg jego okrutni lwi jako szczenięta/ łasili się koło niego nieugłaskanie Tygrysy/ z Lampartami/ i z srogiemi Rysiami igrał jako z jagnięty/ straszne pioruny nic mu uczynić nie mogły/ a skoro przymierze zrzucił/ Anioł go z Raju wygnał/ bestie nań powstały/ Lwi nań pazury chowają/ Lamparty i Rysie zęby nań ostrzą/ pioruny na
vmie. Szczęśliwe to przymierze ále y człowiek szczęśliwy/ ktory z Bogiem w przymierzu mieszka. Ieśli tego stąd inąd nie wiećie. Ná Adámá wspomnićie/ poki był w przymierzu y w przyiáźni Bożey/ poty go wszytek świát słuchał/ wszytko się go stworzenie báło/ służyli mu Anyołowie/ leżeli v nog iego okrutni lwi iáko szczeniętá/ łáśili się koło niego nievgłáskánie Tygrisy/ z Lámpártámi/ y z srogiemi Ryśiámi igrał iáko z iágnięty/ strászne pioruny nic mu vczynić nie mogły/ á skoro przymierze zrzućił/ Anyoł go z Ráiu wygnał/ bestye nań powstáły/ Lwi nań pázury chowáią/ Lámpárty y Ryśie zęby nań ostrzą/ pioruny na
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 28
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Wszyscy bez wina, miodu drwią i bez gorzałki. Ci już nie drwią, ale śpią sami, jako drzewa, Których tu świecka swacha winem swym zalewa. Cokolwiek drwią, co brydzą, żyjąc tu cieleśnie — Nie na jawi, wszytko to drwią i bredzą we śnie. 2. STARY PIES SZCZEKA
Darmo się drą szczenięta, ale kiedy pocznie Stary szczekać, gospodarz niechaj nieodwłocznie Dokoła dom ogląda: abo wilka w szopie Zastanie, abo złodziej komorę mu kopie. Chcejcie słuchać starego, młodzi ludzie, dziada: Za laty doświadczenie, za tym chodzi rada. Dziś kto głośniej zawoła, kto się w słowa sadzi, Choć młody, niewiadomy,
Wszyscy bez wina, miodu drwią i bez gorzałki. Ci już nie drwią, ale śpią sami, jako drzewa, Których tu świecka swacha winem swym zalewa. Cokolwiek drwią, co brydzą, żyjąc tu cieleśnie — Nie na jawi, wszytko to drwią i bredzą we śnie. 2. STARY PIES SZCZEKA
Darmo się drą szczenięta, ale kiedy pocznie Stary szczekać, gospodarz niechaj nieodwłocznie Dokoła dom ogląda: abo wilka w szopie Zastanie, abo złodziej komorę mu kopie. Chcejcie słuchać starego, młodzi ludzie, dziada: Za laty doświadczenie, za tym chodzi rada. Dziś kto głośniej zawoła, kto się w słowa sadzi, Choć młody, niewiadomy,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 8
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Już kat gotowy czeka; gdy czas minie krótki, Każdy nagrodę swojej odniesie robótki. Darmo szczeka stary pies, to będzie miał zyskiem, Że mu się wręcz abo też dostanie pociskiem. Śpią wszyscy na obiedwie uszy jako w lesie; Nikt nie wyńdzie, nie wyjźry; pies szczeka, wiatr niesie. Darmo skomlą szczenięta po sejmikach młodsze: Spowszednie to i w uszu gospodarskich zwiotsze. 151. PO UJĘCIU BRONI Znać SZERMIERZA
Z pazura, nie widząc lwa, dobry malarz mierzą; Znać po ujęciu broni do razu szermierza. Mądry się jednym aktem, słowem wyda mówca, Z wsiądzenia na koń jeźdźca znać, z poszczwania łowca. 152.
, Już kat gotowy czeka; gdy czas minie krótki, Każdy nagrodę swojej odniesie robótki. Darmo szczeka stary pies, to będzie miał zyskiem, Że mu się wręcz abo też dostanie pociskiem. Śpią wszyscy na obiedwie uszy jako w lesie; Nikt nie wyńdzie, nie wyjźry; pies szczeka, wiatr niesie. Darmo skomlą szczenięta po sejmikach młodsze: Spowszednie to i w uszu gospodarskich zwiotsze. 151. PO UJĘCIU BRONI ZNAC SZERMIERZA
Z pazura, nie widząc lwa, dobry malarz mierzą; Znać po ujęciu broni do razu szermierza. Mądry się jednym aktem, słowem wyda mówca, Z wsiądzenia na koń jeźdźca znać, z poszczwania łowca. 152.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 91
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
puknie. Ręce prałat, osiadszy ambonę, wysmuknie: Chryzostom, nim przemówi, rzekłbyś, złotousty; Pocznie co, aż z stodoły sowa szczytem pustej. Wyleciał, jako Rusin mówi, wrrabec z chaty, Skazau, jak pup u córkwi: niczoho słuchaty. 214. KWAPIĄC SUKA ŚLEPO RODZI SZCZENIĘTA
Ślepo suka szczenięta, bo ją w brzuchu drapią, Nie donosiwszy rodzi, kiedy na świat kwapią, Tak wszyscy, którzy z czasem biegając w pohończą, Dobrze zrazu poczęte, źle roboty kończą. Często ich zysk, często ich chwała oszukiwa: Co nagle, to po diable, jako mówią, bywa. Wszyscy tym rzemieślnicy, lecz
puknie. Ręce prałat, osiadszy ambonę, wysmuknie: Chryzostom, nim przemówi, rzekłbyś, złotousty; Pocznie co, aż z stodoły sowa szczytem pustej. Wyleciał, jako Rusin mówi, wrrabec z chaty, Skazau, jak pup u corkwi: niczoho słuchaty. 214. KWAPIĄC SUKA ŚLEPO RODZI SZCZENIĘTA
Ślepo suka szczenięta, bo ją w brzuchu drapią, Nie donosiwszy rodzi, kiedy na świat kwapią, Tak wszyscy, którzy z czasem biegając w pohończą, Dobrze zrazu poczęte, źle roboty kończą. Często ich zysk, często ich chwała oszukiwa: Co nagle, to po diable, jako mówią, bywa. Wszyscy tym rzemieślnicy, lecz
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 125
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ w którą się stronę brać: żeby w skopec ani szukał/ ani gonił. Trzecia aby podobiństwa umiał obierać/ gdzie zająca szukać/ i jako zakładać/ kiedy go zmyli. Ten rozum po czym poznać/ wypisać trudno/ znać jednak przecię głupią twarz i u psa.
Mają tedy być psi co po nich chowane szczenięta być mają z temi przymiotami/ ale do nich trzeba i ochoty i uporu/ a zwłaszcza/ we psie ochoty/ a w suce uporu: bo suka choć nieochotna/ i melancholiczka/ mniej na tym należy: oczym niżęj. teraz o psie.
Ociec ten po którym chcemy chować szczenięta/ ma mieć wszytko (
/ w ktorą sie stronę bráć: żeby w skopec áni szukał/ áni gonił. Trzećia áby podobiństwá vmiał obieráć/ gdźie záiącá szukáć/ y iáko zákłádáć/ kiedy go zmyli. Ten rozum po cżym poznać/ wypisáć trudno/ znáć iednák przećię głupią twarz y v psá.
Máią tedy bydź pśi co po nich chowáne scżeniętá bydź máią z temi przymiotámi/ ále do nich trzebá y ochoty y vporu/ á zwłascżá/ we pśie ochoty/ á w suce vporu: bo suká choć nieochotna/ y melánkoliczká/ mniey ná tym należy: ocżym niżęy. teraz o pśie.
Oćiec ten po ktorym chcemy chowáć scżęniętá/ ma mieć wszytko (
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 8
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ a to dwoje dobrze odprawował/ to jest/ żeby nie przemykał/ co też i ukradaniem zową/ a dzierżal krzepko popędzonego/ może go do ogarzyc puszczać.
Ukradanie abo przemykanie zową/ kiedy pies po zwierzęciu idąc/ zbiega milczkiem/ a tylko kiedy niekiedy się ozowie. Takie kiedy do suk puszczą/ rodzą się szczenięta abo co głucho gonią/ abo też przemykać będą/ co oboje szkodliwe jest miedzy psy/ bo i samego trudno słyszeć/ i od drugich psów odpędzi zająca. Częstokroć i siła tak psi zajęcy potracą/ z frasunkiem tego co myśliw. Księgi pierwsze
Wrozumie zaś jego (mimo to co się powiedziało wyższej) dwu rzeczy
/ á to dwoie dobrze odpráwował/ to iest/ żeby nie przemykał/ co też y vkrádániem zową/ á dźierżal krzepko popędzonego/ może go do ogárzyc puscżáć.
Vkradánie ábo przemykanie zową/ kiedy pies po źwierzęćiu idąc/ zbiega milcżkiem/ á tylko kiedy niekiedy sie ozowie. Tákie kiedy do suk puscżą/ rodzą sie scżeniętá ábo co głucho gonią/ ábo też przemykáć będą/ co oboie szkodliwe iest miedzy psy/ bo y samego trudno słyszeć/ y od drugich psow odpędźi záiącá. Częstokroć y śiłá ták pśi záięcy potrácą/ z frásunkiem tego co myśliw. Kśięgi pierwsze
Wrozumie záś iego (mimo to co sie powiedźiáło wysszey) dwu rzecży
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 8
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ciekawa/ choć melancholiczka mniej na tym należy/ choć i przemyka/ byle nie bałamuciła. Acz lepiej kiedy co najblissza doskonałej:
I to notować/ że ogarzyce zgoła trzeba gonce/ pies byle wesoły/ a wyprawca dobry i uporny/ urodzi się po pies doskonały.
Pies pierwszym chowaniem/ a ogarzyce drugim szczenieniem/ najlepsze szczenięta wywodzą.
Po starych psiech szczenięta schodzą prędko/ i zębów ronią/ drugie i przed rokiem: Jednak kto ma psy stare przednie/ nie zawadzi je chować/ przecię łacniej zaś od ich dzieci dochować się w stary ród znowu: więcby też i do czwartego roku pies ponich szedł/ siła dobrego wyżyć zdobrym
ćiekáwa/ choć melánkolicżká mniey ná tym należy/ choć y przemyká/ byle nie báłámućiłá. Acż lepiey kiedy co nayblissza doskonáłey:
Y to notowáć/ że ogárzyce zgołá trzebá gonce/ pies byle wesoły/ á wyprawcá dobry y vporny/ vrodźi sie po pies doskonáły.
Pies pierwszym chowániem/ á ogárzyce drugim scżęnieniem/ naylepsze scżęniętá wywodzą.
Po stárych pśiech scżeniętá schodzą prędko/ y zębow ronią/ drugie y przed rokiem: Iednák kto ma psy stáre przednie/ nie záwádźi ie chowáć/ przećię łácniey záś od ich dźieći dochowáć sie w stáry rod znowu: więcby też y do cżwartego roku pies ponich szedł/ śiłá dobrego wyżyć zdobrym
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 10
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
tym należy/ choć i przemyka/ byle nie bałamuciła. Acz lepiej kiedy co najblissza doskonałej:
I to notować/ że ogarzyce zgoła trzeba gonce/ pies byle wesoły/ a wyprawca dobry i uporny/ urodzi się po pies doskonały.
Pies pierwszym chowaniem/ a ogarzyce drugim szczenieniem/ najlepsze szczenięta wywodzą.
Po starych psiech szczenięta schodzą prędko/ i zębów ronią/ drugie i przed rokiem: Jednak kto ma psy stare przednie/ nie zawadzi je chować/ przecię łacniej zaś od ich dzieci dochować się w stary ród znowu: więcby też i do czwartego roku pies ponich szedł/ siła dobrego wyżyć zdobrym/ i rok abo dwa uciechy
tym należy/ choć y przemyká/ byle nie báłámućiłá. Acż lepiey kiedy co nayblissza doskonáłey:
Y to notowáć/ że ogárzyce zgołá trzebá gonce/ pies byle wesoły/ á wyprawcá dobry y vporny/ vrodźi sie po pies doskonáły.
Pies pierwszym chowániem/ á ogárzyce drugim scżęnieniem/ naylepsze scżęniętá wywodzą.
Po stárych pśiech scżeniętá schodzą prędko/ y zębow ronią/ drugie y przed rokiem: Iednák kto ma psy stáre przednie/ nie záwádźi ie chowáć/ przećię łácniey záś od ich dźieći dochowáć sie w stáry rod znowu: więcby też y do cżwartego roku pies ponich szedł/ śiłá dobrego wyżyć zdobrym/ y rok ábo dwá vćiechy
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 10
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618