już Wm. oddał/ świadkiem jest i sędzią: zaczym że od W. M. P. wdzięcznie będą przyjęte nie wątpimy. MOwa przy oddawaniu Upominków.
ACzkolwiek różne są naświecie śrzodku/ którymi zwykli ludzie miedzy sobą nabywać przyjaźni/ dosyć także przyczyn/ które społeczną i skuteczną przyjaźń utwierdzają/ barzo wiele sposobów któremi szczerość przyjacielską oświadczają Wszakże jednak/ aby afekty ludzkie zakryte wyrazić i wykonterfektować mogły/ trudno znaleźć: Abowiem wielo dobroczynności jeden dla drugiego oświadcza/ wiele uczynności pokazuje/ wiele dobrodziejstw drugi czyni: ale gdy do takich zadatków ludzkość przystąpi/ złączona z uprzejmością/ już nieomylne chęci/ świadectwo być musi. Jego Mć P. N.
iuż Wm. oddał/ świádkiem iest y sędźią: zácżym że od W. M. P. wdźięcżnie będą przyięte nie wątpimy. MOwá przy oddawániu Vpominkow.
ACzkolwiek rożne są náświećie śrzodku/ ktorymi zwykli ludźie miedzy sobą nábywáć przyiaźni/ dosyć tákże przycżyn/ ktore społecżną y skutecżną przyiaźń vtwierdzáią/ bárzo wiele sposobow ktoremi szcżerość przyiaćielską oświádcżáią Wszakże iednák/ áby áffekty ludzkie zakryte wyráźić y wykonterfektowáć mogły/ trudno ználeść: Abowiem wielo dobroczynnośći ieden dla drugiego oświadcza/ wiele vcżynnośći pokázuie/ wiele dobrodźieystw drugi cżyni: ale gdy do tákich zadátkow ludzkość przystąpi/ złącżona z vprzeymośćią/ iuż nieomylne chęći/ świádectwo bydz muśi. Iego Mć P. N.
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: A4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
stosować upominków skutek, i istotę jako się niżej napisze. Mowa przydziękowaniu za upominki, z strony PANNY.
Wątpić nie możemy Mciwy Panie o tym by namniej/ coś W. M. M. Pan powiedział w mowie swojej/ że nic takowanego znaleźć się na świecie nie może/ czymby przyjaciel przyjacielowi chęć i szczerość oświadczyć mógł/ a zwłaszcza wewnętrzną która sama narodu ludzkiego stworzycielowi przynależy. Zaczym Jej M Panna N. tak do uchronienia się dekretu Bożego nie przsteny wyrok widząc/ i to że wszytkei zaciągi chęci/ i uprzejmości od jego samego/ jako od najprzedniejszego zgody i zobopolnej miłości sprawce/ pochodzę. Widząc naostatek i to/
stosować vpominkow skutek, y istotę iáko sie niżey nápisze. Mowá przydźiękowániu zá vpominki, z strony PANNY.
WAtpić nie możemy Mćiwy Pánie o tym by namniey/ coś W. M. M. Pan powiedźiał w mowie swoiey/ że nic tákowánego ználeść sie ná świećie nie może/ cżymby przyiaćiel przyiaćielowi chęc y szcżerość oświadcżyć mogł/ á zwłaszcżá wewnętrzną ktora sámá národu ludzkiego stworzyćielowi przynależy. Zácżym Iey M Pánná N. ták do vchronienia sie dekretu Bożego nie przsteny wyrok widząc/ y to że wszytkei záćiągi chęći/ y vprzeymośći od iego sámego/ iáko od nayprzednieyszego zgody y zobopolney miłośći sprawce/ pochodzę. Widząc náostátek y to/
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Bv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Wieńce oddawać/ które znakiem są panieńskiej czystości i dostojności/ chęcią zobopołnie nagradzany bywa. Jego MćPan N. wyścigajac się z wielą inszych do łaski i miłości Wm. M. Panny nie chcąc dać się z rowienników swoich poprzedzić do pożyskania przyjaźni mci/ nietylko wprzedsięwziętym starania swego biegu nieustawa/ ale i tym Wianeczkiem szczerość i uprzejmości oświadczajac prosi/ abysgo Wm. na rozkwitłych skroniach fortunnie nasiła. A na ten czas kiedy mu wspomina na nadzieję przed inszemi wyskoczyć Fortuna każe życzy sobie tego abyś Wm nie z Lewandy abo z Rozmarynu ale z obfitych pociech uwity/ na znak pożyskanej łaski swojej/ gotowała. Druga mowa przy oddawaniu Wienca
Wieńce oddawáć/ ktore znákiem są panieńskiey czystośći y dostoynośći/ chęćią zobopołnie nagradzany bywa. Iego MćPan N. wyśćigáiac sie z wielą inszych do łáski y miłośći Wm. M. Pánny nie chcąc dáć sie z rowiennikow swoich poprzedźić do pożyskania przyiáźni mći/ nietylko wprzedśięwźiętym stáránia swego biegu nieustawa/ ále y tym Wianecżkiem sczerość y vprzeymośći oświadcżáiac prośi/ ábysgo Wm. ná roskwitłych skroniách fortunnie naśiłá. A ná ten cżás kiedy mu wspomina na nadźieię przed inszemi wyskocżyć Fortuná káże życży sobie tego ábyś Wm nie z Lewándy ábo z Rozmárynu ále z obfitych pociech vwity/ ná znák pożyskáney łaski swoiey/ gotowáłá. Druga mowá przy oddawániu Wiencá
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
mu honoru tego/ ale inaczej przestrzegamy rady Króla mądrego/ który nas tak upomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mciwi PP. mowę swą obracam/ którzyście się na ten Akt żałosny stawić raczyli/ prace i trudy swoje na stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię patrząc na tę szczerość Wm. uniżenie dziękują: Ma zacny Małżonek pozostały wespół i z Pokrewnemi swojemi w tym żalu swoim/ niejakie frasunku ulżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że i Przodkowie domów tych i my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć i łaskę zawiezują. Ale z takiemi którzy i stateczność znają/ i
mu honoru tego/ ále inácżey przestrzegamy rády Krolá mądrego/ ktory nas ták vpomina: Modicum luge super mortuum tuũ. Do Wm. Moi Mćiwi PP. mowę swą obrácam/ ktorzyśćie sie ná ten Akt żáłosny stáwić racżyli/ prace y trudy swoie ná stronę odłożywszy: Wm. Ich Mć przez mię pátrząc ná tę szcżerość Wm. vniżenie dźiękuią: Ma zacny Małżonek pozostáły wespoł y z Pokrewnemi swoiemi w tym żalu swoim/ nieiákie frásunku vlżenie widzą bowiem po tak zacnym gronie WM: że y Przodkowie domow tych y my sami Non vulgo qui vilitates amiticia probat.wieką chęć y łáskę záwiezuią. Ale z tákiemi ktorzy y státecżność znáią/ y
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się rozchodzi Młoda pani, za łeb go, póki włosów, wodzi; Tak z obojej ozdoby głowy obnażony: Z siwych od cyrulika, a z czarnych od żony; I pozbył wszytkich włosów i z głowy, i z brody: Od balwierza jak stary, od żony jak młody. NA ROZTRUCHAN BIAŁY
Białą farbą afektu szczerość przeznaczają, Dlatego upominek ten biało oddają; Przestrzegę jednak szczerze waszmości na potem: Nie naleje nikt, chociaż to okryją złotem. NA UPOMINEK LADA JAKI
Wierę, że tak wybornych słów tu było szkoda, Bo oracja jak fryz, a w kubku uroda, I żmudzinka nie doszła; takie terefery Lepiej chować na zimnej zagrzanie
się rozchodzi Młoda pani, za łeb go, póki włosów, wodzi; Tak z obojej ozdoby głowy obnażony: Z siwych od cyrulika, a z czarnych od żony; I pozbył wszytkich włosów i z głowy, i z brody: Od balwierza jak stary, od żony jak młody. NA ROZTRUCHAN BIAŁY
Białą farbą afektu szczerość przeznaczają, Dlatego upominek ten biało oddają; Przestrzegę jednak szczerze waszmości na potem: Nie naleje nikt, chociaż to okryją złotem. NA UPOMINEK LADA JAKI
Wierę, że tak wybornych słów tu było szkoda, Bo oracyja jak fryz, a w kubku uroda, I żmudzinka nie doszła; takie terefery Lepiej chować na zimnej zagrzanie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 347
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
sławę i żywot nakoniec utracił, I jeśli co na świecie jest jeszcze więtszego, Aniżli przyjaciela tak doświadczonego.
IV.
Jeśli ją Biren szczerze i wiernie miłował I tak, jako go ona, jeśli jej zachował Stateczność, jako mu ją ona zachowała, Jeśli mu serca insza nie opanowała, Albo jeśli za wierność i szczerość w miłości Tak wielkiej dał się wytknąć w jakiej niewdzięczności, Powiem wam i uczynię, że się zadziwicie I że wargi ściśniecie i brwi nakrzywicie.
V.
A skoro usłyszycie, jaka ją potkała Nagroda, jako się jej szczerość jej oddała, Radzę wam, przestrzegam was, piękne białegłowy: Nie dajcie się uwodzić miłośnikom słowy
sławę i żywot nakoniec utracił, I jeśli co na świecie jest jeszcze więtszego, Aniżli przyjaciela tak doświadczonego.
IV.
Jeśli ją Biren szczerze i wiernie miłował I tak, jako go ona, jeśli jej zachował Stateczność, jako mu ją ona zachowała, Jeśli mu serca insza nie opanowała, Albo jeśli za wierność i szczerość w miłości Tak wielkiej dał się wytknąć w jakiej niewdzięczności, Powiem wam i uczynię, że się zadziwicie I że wargi ściśniecie i brwi nakrzywicie.
V.
A skoro usłyszycie, jaka ją potkała Nagroda, jako się jej szczerość jej oddała, Radzę wam, przestrzegam was, piękne białegłowy: Nie dajcie się uwodzić miłośnikom słowy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 197
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
poprawne) będą eksequować/ Złych karać za ich zbrodnie/ dobrych zaś miłować. MARS surowy Królewskiej będzie dostojności Bronił/ Bóg was sam w zbudzi do dawnej miłości. Którą przeciwko Królom Przodkowie miewali/ I przysiąg swych wiernie im zawsze dotrzymali. Co gdy będzie że WIARę/ Prawa takżę ZWIERZCHOSC. Zatrzymajcie u ciebie Zgodę wieczną szczerość. JA Wolność wiecznie zwami POlacy zostanę/ I Sławę dam źleczywszy tę Domową ranę. Tylko się upokorzcie Panu Bogu swemu/ Zbroje/ Miecze/ i siłę/ dajcie w sprawę jemu. Pogardzcie Zbytki/ złości z rzućcie/ sprosny nierząd/ Nienawiść także w Wierze/ ten to nie zgodny błąd. Obroćcie siłę swojej te
popráwne) będą exequowáć/ Złych karáć zá ich zbrodnie/ dobrych záś miłowáć. MARS surowy Krolewskiey będźie dostoynośći Bronił/ Bog was sam w zbudźi do dawney miłośći. Ktorą przećiwko Krolom Przodkowie miewáli/ Y przysiąg swych wiernie im záwsze dotrzymáli. Co gdy będźie że WIARę/ Prawa tákżę ZWIERZCHOSC. Zátrzymayćie v ciebie Zgodę wieczną sczerość. IA WOLNOSC wiecznie zwámi POlacy zostánę/ Y Sławę dam źleczywszy tę Domową ránę. Tylko się vpokorzćie Pánu Bogu swemu/ Zbroie/ Miecze/ y śiłę/ dayćie w spráwę iemu. Pogardzćie Zbytki/ złości z rzuććie/ sprosny nierząd/ Nienawiść tákże w Wierze/ ten to nie zgodny błąd. Obroććie śiłę swoiey te
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: G2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
cnota. Ta tedy jest wielka cnota wody wedle Hippokratesa i Galena: wszakoż i ta posłedniejsza którą Palladius napisał dobra jest/ ex effectu, chociaż Galen powiada że na tej samej nie mamy przestawać: ale w ten czas jest dobra/ kiedy te wzwyż pomienione znaki znajdą się w niej. Tak tedy Palladius opisuje dobroć i szczerość wody. Woda dobra ta jest/ która nie z kałuż/ nie z jeziora płynie/ ani przez te miejsca/ kędy kruszce jakie są: do tego jest przezroczysta/ żadnego smaku ani zapachu niemając/ kału albo błota na dnie niema. Nadto z ludzi/ którzy onej wody używają/ rozeznać prawie dobrze każdy
cnotá. Tá tedy iest wielka cnota wody wedle Hippokrátesá y Gálená: wszakoż y ta posłednieysza ktorą Palládius nápisał dobra iest/ ex effectu, choćiaż Galen powiáda że ná tey samey nie mamy przestawać: ále w ten cżás iest dobra/ kiedy te wzwysz pomienione znáki znaydą się w niey. Tak tedy Palladius opisuie dobroć y szcżerość wody. Woda dobra ta iest/ ktora nie z kałuż/ nie z ieźiorá płynie/ ani przez te mieyscá/ kędy kruszce iakie są: do tego iest przezrocżysta/ żadne^o^ smáku áni zapáchu niemaiąc/ kału albo błotá ná dnie niema. Nadto z ludźi/ ktorzy oney wody vżywáią/ rozeznáć práwie dobrze káżdy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 34.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
miał? Co za fortunniejsze miejsce pod Sędomierzem, niżeli pod Janowcem? Co za błogosławieńsza tamta, niżeli nasza gromada? O rzeczach, Koronie polskiej należących, w Polsce, przed Polaki szczerze każdy powiadać może, chybaby snadniej in confusione udać rzeczy, albo snadniej per tumultum dochodzić zamysłów swoich. Ja zaś rozumiem, że szczerość nalepiej i naprędzej w porządku poznać i co się kto chwali skromnością, powiadając, że wojska rokoszowe w dzierżeniu prowadzone były, nie wypuszczając ich na pana, sama to zacnych ludzi, którzy na odmianę uknowaną nie przypadali, hamowała dyskrecja i cnota; ustąpiłaby była modestia, gdyby była przewiodła fakcja«.
Poczęli potem alternis
miał? Co za fortunniejsze miejsce pod Sędomierzem, niżeli pod Janowcem? Co za błogosławieńsza tamta, niżeli nasza gromada? O rzeczach, Koronie polskiej należących, w Polszcze, przed Polaki szczerze każdy powiadać może, chybaby snadniej in confusione udać rzeczy, albo snadniej per tumultum dochodzić zamysłów swoich. Ja zaś rozumiem, że szczerość nalepiej i naprędzej w porządku poznać i co się kto chwali skromnością, powiadając, że wojska rokoszowe w dzierżeniu prowadzone były, nie wypuszczając ich na pana, sama to zacnych ludzi, którzy na odmianę uknowaną nie przypadali, hamowała dyskrecya i cnota; ustąpiłaby była modestya, gdyby była przewiodła fakcya«.
Poczęli potem alternis
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 177
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Przetoż obietnice im czyni o swoim przyściu/ a przegrożką do cnot Z. ich pobudza/ i od grzechów przestrzega/ od 14. u. rozd. 12. aż do końca listu; który pozdrowieniem i modlitwą zamyka. ROZDZIAŁ I. Po pozdrowieniu Koryntów. 8. O swoich im uciskach pisze. 12. Szczerość swoją w wykonywaniu urzędu swego oświadcza. 15. A czemu nie przyszedł do Koryntu jako był obiecał. przyczyny wypisuje. 1
. PAweł Apostoł JEzusa Chrystusa przez wolą Bożą/ i Tymoteusz brat/ Zborowi Bożemu/ który jest w Koryncie/ ze wszystkimi świętymi/ którzy są we wszystkiej Achajej. 2. Łaska niech będzie
Przetoż obietnice im czyni o swojim przyśćiu/ á przegrożką do cnot S. ich pobudza/ y od grzechow przestrzega/ od 14. v. rozd. 12. áż do końcá listu; ktory pozdrowieniem y modlitwą zámyka. ROZDZIAŁ I. Po pozdrowieniu Koryntow. 8. O swojich im ućiskách pisze. 12. Szcżerość swoją w wykonywániu urzędu swego oświadcża. 15. A cżemu nie przyszedł do Koryntu jáko był obiecał. przycżyny wypisuje. 1
. PAweł Apostoł JEzusá Chrystusa przez wolą Bożą/ i Tymoteusz brát/ Zborowi Bozemu/ ktory jest w Korynćie/ ze wszystkimi świętymi/ ktorzy są we wszystkiey Achájey. 2. Łáská niech będźie
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 190
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632