są te figury które toż samo reprezentują na płaskiej karcie, co sfery w swojej cyrkumferencyj. A że sfery swoją okrągłością bardziej stosują się do okrągłości Niebios i Ziemi, a niżeli mapy: więc rzeczywiściej cały świat wyrażają, i do imaginatywy i pojęcia bardziej służą a niżeli mapy. Ten jednak defekt mieć muszą iż w swojej szczupłości, dostatecznie tak wyrażać niemogą ziemi, jako mapy. Bo te nietylko uniwersalne, ale i partykularnych Państw, Królestw, Prowincyj się znajdują. W pierwszej tedy informacyj podają się niektóre reguły o wyrozumieniu sfery Geograficznej Astronomicznej i Armillarnej. W drugiej o Mapach. PRZESTROGA.
Lubom w Praktyce Astronomicznej dał na samym początku
są te figury ktore toż samo reprezentuią ná płáskiey kárcie, co sfery w swoiey cyrkumferencyi. A że sfery swoią okrągłością bardziey stosuią się do okrągłości Niebios y Ziemi, á niżeli mappy: więc rzeczywiściey cáły świat wyrażáią, y do imaginatywy y poięcia bardziey służą á niżeli mappy. Ten iednak defekt mieć muszą iż w swoiey szczupłości, dostatecznie ták wyrażáć niemogą ziemi, iáko mappy. Bo te nietylko uniwersalne, ále y pártykularnych Państw, Krolestw, Prowincyi się znayduią. W pierwszey tedy informacyi podáią się niektore reguły o wyrozumieniu sfery Geograficzney Astronomiczney y Armillárney. W drugiey o Mappách. PRZESTROGA.
Lubom w Praktyce Astronomiczney dał ná samym początku
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: L
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, w której stronie zostaje. Łatwo i oprócz sfery będzie determinować które kiedy i gdzie jest konstelacja, która gwiazda, i jak się zowie, osobliwie podczas pogodnej nocy. INFORMACJA II. O Mapach.
LUbo ziemia niemoże, rzeczywiściej się reprezentować, jako na sferze, ponieważ jest sferyczna. Atoli że sfera Geograficzna w szczupłości swojej wszystkich części ziemi, jakby potrzeba, wyrazić niemoże. I nie tak snadno przewozić się da z miejsca na miejsce, albo być w podroży. Więc Geografowie inny wynaleźli sposób reprezentacyj ziemi i Niebios, to jest na karcie, którą pospolicie zowiemy Mapami: pominąwszy przytrudniejsze do wyrozumienia pospolitego Geolabia. To jest reprezentacją optyczną
, w ktorey stronie zostáie. Łátwo y oprocz sfery będzie determinowáć ktore kiedy y gdzie iest konstellacyá, ktora gwiazda, y iák się zowie, osobliwie podczas pogodney nocy. INFORMACYA II. O Mappach.
LUbo ziemia niemoże, rzeczywiściey się reprezentować, iáko ná sferze, ponieważ iest sferyczna. Atoli że sfera Geograficzná w szczupłości swoiey wszystkich części ziemi, iakby potrzebá, wyrazić niemoże. Y nie tak snadno przewozić się da z mieysca ná mieysce, álbo być w podroży. Więc Geografowie inny wynaleźli sposob reprezentacyi ziemi y Niebios, to iest ná karcie, ktorą pospolicie zowiemy Mappami: pominąwszy przytrudnieysze do wyrozumienia pospolitego Geolabia. To iest reprezentacyą optyczną
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
żadnego praesidium niemają, odsłoniłoby się, jest się na co rozmyślić. Smiała się Rzeczpospolita z tego, kiedy się wojska dwojga potrzeba ukazowała, a to teraz suo malo, żal się Boże, potrzebę go być obaczy: gdyż jako łatwie nieprzyjacielowi mając fortelem swoim sposobności miejsca onych zażywać, tak nam ciężej w takiej szczupłości wojska oboje strony Wisły oganiać i wszystkie zamczyska osadzać. Miałem ja nadzieję w obywatelach tutecznych, że się wżdy choć dla cienia skupić mieli; ale już ją tracę, widząc ich jawną nieochotę. Azali Pan Bóg sam z miłosierdzia swego poda taką okazją, za którą tej nieprzyjacielskiej faworyzującej fortunie koniec uczyni. Oddaję zatem
żadnego praesidium niemają, odsłoniłoby się, jest się na co rozmyślić. Smiała się Rzeczpospolita z tego, kiedy się wojska dwojga potrzeba ukazowała, a to teraz suo malo, żal się Boże, potrzebę go być obaczy: gdyż jako łatwie nieprzyjacielowi mając fortelem swoim sposobności miejsca onych zażywać, tak nam ciężéj w takiej sczupłości wojska oboje strony Wisły oganiać i wszystkie zamczyska osadzać. Miałem ja nadzieję w obywatelach tutecznych, że się wżdy choć dla cienia skupić mieli; ale już ją tracę, widząc ich jawną nieochotę. Azali Pan Bóg sam z miłosierdzia swego poda taką okazyją, za którą tej nieprzyjacielskiej faworyzującej fortunie koniec uczyni. Oddaję zatém
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 126
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
na tradycyje naraża, zajezdny zaś i traditarii expensis litegiorym et iniuriis irritati nieraz bardziej, niż dzierżawy powierzone sobie na czas dobra prawie na wieki rujnuje.
Najbardziej zaś ruina dóbr polskich dzieje się przez auksyliarne cudzych narodów wojska (jako to i świeża pamięć pokazuje), a przecie na to się często odważamy i teraz przy wielkiej szczupłości własnego wojska in ventum jakiej wojny pewnie do tego nieszczęścia musielibyśmy przyść. Lubo wiemy z Kochowskiego kroniki i z wielkorakiego doświadczenia, że o tych auksyliatorach pisać się może coś podobnego temu, quid prope Torunium dux auxiliarius egit. Quaeritis! Obiedit et edit et id; obcy cudzego dobra zwyczajnie tak bronią, jak kalików
na tradycyje naraża, zajezdny zaś i traditarii expensis litegiorym et iniuriis irritati nieraz bardziej, niż dzierżawy powierzone sobie na czas dobra prawie na wieki rujnuje.
Najbardziej zaś ruina dóbr polskich dzieje się przez auksylijarne cudzych narodów wojska (jako to i świeża pamięć pokazuje), a przecie na to się często odważamy i teraz przy wielkiej szczupłości własnego wojska in ventum jakiej wojny pewnie do tego nieszczęścia musielibyśmy przyść. Lubo wiemy z Kochowskiego kroniki i z wielkorakiego doświadczenia, że o tych auksylijatorach pisać się może coś podobnego temu, quid prope Torunium dux auxiliarius egit. Quaeritis! Obiedit et edit et id; obcy cudzego dobra zwyczajnie tak bronią, jak kalików
Skrót tekstu: DobraDuchRzecz
Strona: 79
Tytuł:
Krzywo patrzących na dobra duchownych oczy polskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1726
Data wydania (nie wcześniej niż):
1726
Data wydania (nie później niż):
1726
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
nie naleźć, aby to bez pewnych i i niepotrzebnych na sejmie alter-
kacyj umówić się mogło i na przyszły sejm do zawarcia sub censuraram et consensum communem przywieść? Wielki by i tej rozbieżały rozpuście strach w oczy poszedł, kiedyby się obyczaj nalazł, jakoby sądy spraw kryminalnych sporzej odprawować się mogły, co w takiej sejmu szczupłości (w której jeszcze a zaraz rozmaitemi żądościami często a gęsto czas się bierze) odprawić, nie rzkąc trudno, ale i niepodobna zgoła.
Posiłki zasię ratunków i dostatków R. P., jakoby się znacznie dźwignąć mogły, zawarciem i doskonałym ziemie pruskiej skończeniem, która się za takiem przeciągiem lat bez wszelkiego pożytku R.
nie naleźć, aby to bez pewnych i i niepotrzebnych na sejmie alter-
kacyj umówić się mogło i na przyszły sejm do zawarcia sub censuraram et consensum communem przywieść? Wielki by i tej rozbieżały rozpuście strach w oczy poszedł, kiedyby się obyczaj nalazł, jakoby sądy spraw kryminalnych sporzej odprawować się mogły, co w takiej sejmu szczupłości (w której jeszcze a zaraz rozmaitemi żądościami często a gęsto czas się bierze) odprawić, nie rzkąc trudno, ale i niepodobna zgoła.
Posiłki zasię ratunków i dostatków R. P., jakoby się znacznie dźwignąć mogły, zawarciem i doskonałym ziemie pruskiej skończeniem, która się za takiem przeciągiem lat bez wszelkiego pożytku R.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 405
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
już mu Praelature nie ubogą dali/ Kinął te Oblubieńce/ a poszedł do Hali. Fraszek. Głowaczowi.
TAk bają Poetowie/ iże z Jowiszowy/ Urodzona Minerwa dziwnym płodem głowy. Boję się/ żeby i twoi łeb ten tak rozdęty/ Brzemiennym niezostawał ze dwoigiem bliźnięty. O Wirszach tych.
WIersze me w swej szczupłości/ wiem nie są bez wady. Leć je nie dla Stoików/ pisałem gromady. Niemasz w nich Logogryfów. Jeślim sprosta łatwy/ Wielkie wielkim gdzie indzi/ te małe dla Dziatwy. O Nichże.
Mówisz ze Wirsz moi prosty/ aleć małe dziwy/ Obróć ze go na ukoś/ to
iuż mu Praeláture nie vbogą dáli/ Kinął te Oblubieńce/ á poszedł do Háli. Frászek. Głowaczowi.
TAk báią Poetowie/ ize z Iowiszowy/ Vrodzona Minerwa dźiwnym płodem głowy. Boię sie/ zeby y twoi łeb ten ták rozdęty/ Brzemiennym niezostawał ze dwoigiem bliźnięty. O Wirszách tych.
WIersze me w swey sczupłośći/ wiem nie są bez wády. Leć ie nie dla Stoikow/ pisałem gromády. Niemász w nich Logogryphow. Ieślim zprostá łátwy/ Wielkie wielkim gdźie indźi/ te máłe dla Dźiátwy. O Nichże.
MOwisz ze Wirsz moi prosty/ áleć máłe dźiwy/ Obroć ze go ná vkoś/ to
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 32
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
zawzięło się powietrze, domów kilkanaście zabito i koło Czerlenicy we trzech wsiach.
Imp. starosta żytomirski po długiej chorobie swojej w ten poniedziałek decessit.
Ps. Jest wiadomość, że imp. Zahorowski potkał się pod Niemcem z hetmanem wołoskim 18 decurrentis i już go był pokonał dobrze. Ale od nas Wołosza przedawszy się informowała o szczupłości wojska; znowu
tedy reassumptis viribus przegnali naszych pod Niemiec. Tam p. Turkułł starszy szwankowawszy na koniu dostał się w niewolą z dziewiącią towarzystwa. 62 Punkta z instrukcyj województw wielkopolskich
Pokój. O pokoju, który jest maximum do konsyderacyj momentum i nad który nie może nihil dulcius audiri, avidius concupisci, utilius possideri, pamiętać
zawzięło się powietrze, domów kilkanaście zabito i koło Czerlenicy we trzech wsiach.
Jmp. starosta żytomirski po długiej chorobie swojej w ten poniedziałek decessit.
Ps. Jest wiadomość, że jmp. Zahorowski potkał się pod Niemcem z hetmanem wołoskim 18 decurrentis i już go był pokonał dobrze. Ale od nas Wołosza przedawszy się informowała o szczupłości wojska; znowu
tedy reassumptis viribus przegnali naszych pod Niemiec. Tam p. Turkułł starszy szwankowawszy na koniu dostał się w niewolą z dziewiącią towarzystwa. 62 Punkta z instrukcyj województw wielkopolskich
Pokój. O pokoju, który jest maximum do konsyderacyj momentum i nad który nie może nihil dulcius audiri, avidius concupisci, utilius possideri, pamiętać
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 388
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
mu frysztu pozwolemy. Bóg się rozgniewa kiedy łaska jego. I ta ręka Boska która za nami wojowała będzie przeciwko nam ze nietylko Nieprzyjacielskiego Nie otrzymamy, ale i swego uroniemy Jawne to rzeczy MSCci Panowie jawne, Ze nas dotąd Piastowała Boska Protekcja. W kronikach się tego niedoczytany żeby od Polskiej szable dokładam przy takiej Wojska szczupłości tak potężne i wielkie miały upadać Miriady. Uwazajmy to jako ten Jaszczurczy Naród, Trzy części Ojczyzny naszej mieczem i ogniem splądrował. Uwazajmy jak wiele Boga w jego kościołach poczynił dyzgustów. Uwazajmy jakim nam pod czas wojny szwedzkiej stał się Impedymentem, Pokazmy to że tez umiemy zagranicą chleba szukać u tych co go u nas tak
mu frysztu pozwolemy. Bog się rozgniewa kiedy łaska iego. I ta ręka Boska ktora za nami woiowała będzie przeciwko nąm ze nietylko Nieprzyiacielskiego Nie otrzymamy, ale y swego uroniemy Iawne to rzeczy MSCci Panowie iawne, Ze nas dotąd Piastowała Boska Protekcyia. W kronikach się tego niedoczytany zeby od Polskiey szable dokładam przy takiey Woyska szczupłosci tak potęzne y wielkie miały upadac Miryjady. Uwazaymy to iako ten Iaszczurczy Narod, Trzy częsci Oyczyzny naszey mieczem y ogniem zplądrował. Uwazaymy iak wiele Boga w iego kosciołach poczynił dyzgustow. Uwazaymy iakim nam pod czas woyny szwedzkiey stał się Impedymentem, Pokazmy to że tez umiemy zagranicą chleba szukać u tych co go u nas tak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 118
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
? Bardzos się zagnało O Pannie siła piszesz o Męsnym Lwie mało Widzę ja to zec jakos Ładniej koncept idzie Niż o wojennym Marsie pisać a czy przyjdzie Jednak pióro pozorne ma swoje Racje I Należyte właśnie wtym Ekskuzacyje Pierwszą, ze Panna Znakiem Niebieskich Obrotów I ze Lwem Gospodarskich zażywa kłopotów Druga ze przy wrodzonej Płci swojej szczupłości Nie wzdryga się okrutnych Zwierzów surowości Gdy nie odmienne Pactum że Lwem uczyniła Niedzwiedzia zaś jak widziem męsnie zniewoliła Z których Racej taką Mars konkluzyją Bierze Ze jest ta Heroina jego Manierze Zdolna z swymi synami. Druga to Bellona Do Dzieła Marsowego od Nieba Zrodzona Godna tej powagi więc niedziw że skoro Do jej chwały chętliwe uwzięłosię pióro
? Bardzos się zagnało O Pannie siła piszesz o Męznym Lwie mało Widzę ia to zec iakos Ładniey koncept idzie Niz o woiennym Marsie pisac a czy przyidzie Iednak pioro pozorne ma swoie Racyie I Nalezyte własnie wtym Exkuzacyie Pierwszą, ze Panna Znakiem Niebieskich Obrotow I ze Lwem Gospodarskich zazywa kłopotow Druga ze przy wrodzoney Płci swoiey szczupłosci Nie wzdryga się okrutnych Zwierzow surowosci Gdy nie odmięnne Pactum że Lwem uczyniła Niedzwiedzia zas iak widziem męznie zniewoliła Z ktorych Racey taką Mars konkluzyią Bierze Ze iest ta Heroina iego Manierze Zdolna z swymi synami. Druga to Bellona Do Dzieła Marsowego od Nieba Zrodzona Godna tey powagi więc niedziw że skoro Do iey chwały chętliwe uwzięłosię pioro
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 272v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
komu się to nada, Niechaj wierszem, ojczystym językiem przekłada, Bo łacniej, tak złych, jako dobrych rzeczy skutki, Od złych wstręt, do dobrych tam wyrazi pobudki; Łacniej mu z historyjej napisanej próżą Utrzymać sentencyje w wierszach polską fozą Niż z poety; zwłaszcza kto słów się trzyma ściślej, Próżno o tym w szczupłości mowy naszej myśli. Im się bardziej w swój koncept i w swe słowa sadzi, Tym bardziej łacińskiego autora szkaradzi: Co tamten we trzech słowach zamknął, ten trzydzieści Pisze, a sentencja jeszcze się nie zmieści; Która im jest zwięźlejsza i piórem, i usty, Im krótsza, tym większe ma w uszu ludzkich gusty
komu się to nada, Niechaj wierszem, ojczystym językiem przekłada, Bo łacniej, tak złych, jako dobrych rzeczy skutki, Od złych wstręt, do dobrych tam wyrazi pobudki; Łacniej mu z historyjej napisanej prozą Utrzymać sentencyje w wierszach polską fozą Niż z poety; zwłaszcza kto słów się trzyma ściślej, Próżno o tym w szczupłości mowy naszej myśli. Im się bardziej w swój koncept i w swe słowa sadzi, Tym bardziej łacińskiego autora szkaradzi: Co tamten we trzech słowach zamknął, ten trzydzieści Pisze, a sentencyja jeszcze się nie zmieści; Która im jest zwięźlejsza i piórem, i usty, Im krótsza, tym większe ma w uszu ludzkich gusty
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 217
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987