Czyśća straszliwego. Zejście wiele służyły/ dla strojów próżności/ Zniemałym umniejszeniem/ ku Bogu/ miłości. Wystawiwszy/ przed oczy/ wasze rowiennice/ Pomyślne obłudnego świata służebnice/ Rzecze Chrystus: Dla świata/ co te nie robiły? A wy/ o jak leniwe/ w mojej służbie były! Te na strojach/ godzin sześć/ mniej/ więcej trawiły; Wyście dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dla kształtu/ w sznurowkach ścisłych omdlewały; Wy/ na słabość/ odemnie posłaną szemrały. Tym/ dla świata/ nic było/ dzień i noc tańcować; Wam ciężko/ bliskiej/ w Kościół drogi odprawować.
Czyśćá strászliwego. Ześćie wiele służyły/ dlá stroiow prożnośći/ Zniemáłym vmnieyszeniem/ ku Bogu/ miłośći. Wystáwiwszy/ przed oczy/ wásze rowiennice/ Pomyślne obłudnego świátá służebnice/ Rzecze Chrystus: Dla światá/ co te nie robiły? A wy/ o iák leniwe/ w moiey służbie były! Te ná stroiách/ godźin sześć/ mniey/ więcey trawiły; Wyśćie dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dlá kształtu/ w sznurowkách śćisłych omdlewáły; Wy/ ná słábość/ odemnie posłáną szemráły. Tym/ dlá światá/ nic było/ dźień y noc tańcowáć; Wám ćiężko/ bliskiey/ w Kośćioł drogi odpráwowáć.
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Sahajdaków oprawnych dwanaście.
Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
Strzemion husarskich par dwie, jedne złociste, drugie białe.
Rzędzik kozacki, złocisty, jeden.
Strzemion kozackich para.
Szkofia biała jedna.
Koncerzów złocistych para jedna, na chozie ?
Czar wielkich, białych, dwie.
Mis wielkich, gdańskich, sześć.
Czapragów od botów par czterdzieści.
Trąba srebrna, oprawna.
Biczysk woźnickich, oprawnych, sześć.
Zegarów dwa auszpurskich, złocistych, jeden wysoki, a drugi niski, przedługowaty, z olstrami. Hajduckie srebro
Guzików większych 826
Guzików mniejszych 659
Kolec małych i wielkich 1283
Liliej par 50
Esów par 136
Piór hajduckich 69 Cena
Sahajdaków oprawnych dwanaście.
Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
Strzemion husarskich par dwie, jedne złociste, drugie białe.
Rzędzik kozacki, złocisty, jeden.
Strzemion kozackich para.
Szkofia biała jedna.
Koncerzów złocistych para jedna, na chozie ?
Czar wielkich, białych, dwie.
Mis wielkich, gdańskich, sześć.
Czapragów od botów par czterdzieści.
Trąba srebrna, oprawna.
Biczysk woźnickich, oprawnych, sześć.
Zegarów dwa auszpurskich, złocistych, jeden wysoki, a drugi niski, przedługowaty, z olstrami. Hajduckie srebro
Guzików większych 826
Guzików mniejszych 659
Kolec małych i wielkich 1283
Liliej par 50
Esów par 136
Piór hajduckich 69 Cena
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 113
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
w swej Wschodniej Cerkwi ten taki pod jedną osobą Komunii zwyczaj w codziennym używaniu był im widziany. Nie zda się przeto/ aby i z tego takiego pod jedną osobą Sakramentu Eucharystii używania/ Cerkiew Zachodna od Wschodniej ten zwyczaj jest starodawny/ Apostołski/ Chrystusów/ w łamaniu chleba i w Komunii obchodzony.
Te tedy to są sześć różności: które miedzy Zachodną i Wschodną Cerkwią w przyczynę rozróżnienia się/ i tak dawnej Bogu mierzjonej miedzy niemi Schismy/ brane bywają. Których w tej sprawie wagę pod twe roztropne/ Przezacny narodzie Ruski uważenie/ tym którym to w tobie uważać należy/ podaję i prze miłość zbawienia twego proszę cię/ abyś w t
w swey Wschodney Cerkwi ten táki pod iedną osobą Communiey zwyczay w codźiennym vżywániu był im widźiány. Nie zda sie przeto/ áby y z tego tákiego pod iedną osobą Sákrámentu Eucháristiey vżywánia/ Cerkiew Zachodna od Wschodney ten zwycżay iest stárodawny/ Apostolski/ Christusow/ w łamániu chlebá y w Communiey obchodzony.
Te tedy to są sześć rożnośći: ktore miedzy Zachodną y Wschodną Cerkwią w przycżynę rozrożnienia sie/ y ták dawney Bogu mierźioney miedzy niemi Schismy/ bráne bywáią. Ktorych w tey spráwie wagę pod twe rostropne/ Przezacny narodźie Ruski vważenie/ tym ktorym to w tobie vważáć należy/ podáię y prze miłość zbáwienia twego proszę ćię/ ábyś w t
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 175
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
XIV. Sposób reprezentowania zwierciadłami ogrodów, wojska, miasta, i różnych na podziw widowisk. 1mo. Miej sześć zwierciadeł jednakiej miary cwiartkowych, pułarkuszowych lub arkuszowych. 2do. Zrób skrzynkę według miary zwierciadła dokonale sześć ścienną bez wieka i dna. 3tio. We wnątrz tej drewnianej skrzynki ułóż zwierciadła perpendykularnie jak najdoskonalej według tejże sześć ściennej figury. 4to. Ze wnątrz w jednym, może i drugim, i trzecim boku ku wierzchu drewnianym niech będzie okienko wyrznięte, najwięcej na cal w zwyż a na dwa cale w zdłuż Według której miary okienek przy tychże ścianach lokowane zwierciadła oskrób z swojej terminacyj, to jest blaszki. 5to. Wieko niech będzie
XIV. Sposob reprezentowania zwierciadłami ogrodow, woiska, miasta, y rożnych ná podziw widowisk. 1mo. Miey sześć zwierciadeł iednakiey miary cwiartkowych, pułarkuszowych lub arkuszowych. 2do. Zrob skrzynkę według miary zwierciadła dokonale sześć ścienną bez wieka y dna. 3tio. We wnątrz tey drewnianey skrzynki ułoż zwierciadła perpendykularnie iák naydoskonaley według teyże sześć ścienney figury. 4to. Ze wnątrz w iednym, może y drugim, y trzecim boku ku wierzchu drewnianym niech będzie okienko wyrznięte, naywięcey ná cal w zwyż á ná dwa cale w zdłuż Według ktorey miary okienek przy tychże ścianach lokowane zwierciadła oskrob z swoiey terminacyi, to iest blaszki. 5to. Wieko niech będzie
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y2v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Iż Caligula na biesiadach w jednym roku przemarnował dwadzieścia kroć tysiąc tysięcy sestertia. Wynosi to czerwonych złotych 675000000.
U dawnych Atyków, Greków, i Hebrajczyków były te monety. Drachma Mną albo Mina. Talentum. U Atyków i Greków Drachma była setna część jednej Mny. Bo Mną ważyła sto Drachm. Mną była sześć dziesiąta część jednego talentu. Bo talentum ważyło 60. Mnas. Atoli u Hebrajczyków lubo taż była denominacja monety, inszy jednak, bo tyle dwój szacunek. Drachma Hebrajska ważyła dwie drachmy Atyckie. Mną także dwie Mnas. Talentum także dwa talenta. Oprócz tej monety był u Hebrajczyków Siclus: który albo znaczył wagę,
Jż Caligula ná biesiadach w iednym roku przemarnował dwadzieścia kroć tysiąc tysięcy sestertia. Wynosi to czerwonych złotych 675000000.
U dawnych Attykow, Grekow, y Hebrayczykow były te monety. Drachma Mna álbo Mina. Talentum. U Attykow y Grekow Drachma była setna część iedney Mny. Bo Mna ważyła sto Drachm. Mna była sześć dziesiąta część iednego tálentu. Bo talentum ważyło 60. Mnas. Atoli u Hebrayczykow lubo taż była denominacya monety, inszy iednak, bo tyle dwoy szacunek. Drachma Hebrayska ważyła dwie drachmy Attyckie. Mna tákże dwie Mnas. Talentum tákże dwa talenta. Oprocz tey monety był u Hebrayczykow Siclus: ktory álbo znaczył wagę,
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Z4v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. — Stołków, skórą szarą obitych. No 12. — U okna firanek z lnianego płótna cienkiego, na pręcie żelaznym. No 2.
Obrazy: Herkules daje smokowi głowę i panna przykuta JU9, w ramach żółtych, sub No 16.
Dwie osoby z skrzypcami, w ramach żółtych, sub No 25.
Żydówek sześć, w karty grają, w ramach żółtych, sub No 32.
Kopersztych wielki, stojący, Karola VI, cesarza, w ramach żółtych, sub No 12.
Genealogia królów chiszpańskich, w ramkach żółtych, sub No 164.
Sionka. — Z tego Pokoju drzwi do Sionki dębowe, podwójne, na zawiasach i hakach
. — Stołków, skórą szarą obitych. No 12. — U okna firanek z lnianego płótna cienkiego, na pręcie żelaznym. No 2.
Obrazy: Hercules daje smokowi głowę i panna przykuta IU9, w ramach żółtych, sub No 16.
Dwie osoby z skrzypcami, w ramach żółtych, sub No 25.
Żydówek sześć, w karty grają, w ramach żółtych, sub No 32.
Kopersztych wielki, stojący, Karola VI, cesarza, w ramach żółtych, sub No 12.
Genealogia królów chiszpańskich, w ramkach żółtych, sub No 164.
Sionka. — Z tego Pokoju drzwi do Sionki dębowe, podwójne, na zawiasach i hakach
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 70
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
nalej ośm, jeden za drugiem; Za Szomowskiego, choć z nim mam urazy, Że mi groch skwasił, trzy nalej trzy razy; Za Grotkowskiego, wszak nam stanie wątku, Nie żałuj, chłopcze, kieliszków dziesiątku; Przeczkowski kończy, a że się rad winem Zabawia, niech zań wypiję tuzinem. Czterdzieści i sześć zagrzały nam cery, Ale tak imion wyniosą litery. KWIATEK DAROWNY
Kwiateczku suchy, ale mnie kochany Dla ręki, którąś zerwany i dany, A suchy od mych ogniów i przed srogiem Serca mojego zwiędniały pożogiem!
Tyś niepodobny tej płci krwawej ani Mleku, przy którym nosiła cię pani, Lecz z megoś serca przybrał te
nalej ośm, jeden za drugiem; Za Szomowskiego, choć z nim mam urazy, Że mi groch skwasił, trzy nalej trzy razy; Za Grotkowskiego, wszak nam stanie wątku, Nie żałuj, chłopcze, kieliszków dziesiątku; Przeczkowski kończy, a że się rad winem Zabawia, niech zań wypiję tuzinem. Czterdzieści i sześć zagrzały nam cery, Ale tak imion wyniosą litery. KWIATEK DAROWNY
Kwiateczku suchy, ale mnie kochany Dla ręki, którąś zerwany i dany, A suchy od mych ogniów i przed srogiem Serca mojego zwiędniały pożogiem!
Tyś niepodobny tej płci krwawej ani Mleku, przy którym nosiła cię pani, Lecz z megoś serca przybrał te
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 34
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Saskich przy Boku J. K. Mci pod Tytułem wojsk pomienionych, albo Komisoriatu dotąd bawiących się o wdawanie się Urzędy, Rady, i Ministeria Polskie nie przybywało opacznego podejrzenia, też Osoby razem z wojskami J. K. M. zaraz ewakuować i oddalić deklaruje, oprócz jednak Kalcellaryj Saskiej nieochybnie potrzebnej, w której szczególnie sześć osób Narodu Saskiego, J. K. Mci trzymać wolno będzie, także oprócz Osób niższej kondycyj do mniejszych posług należących. Które to tak pierwsze, jako powtórnej dystynkcyj Osoby żadną miarą w Rady i Rządy Rzpltej wojskowe, Ekonomiczne, żupy, Cła i Promocje podług opisania PactorumConventorum mieszać się nie będą powinni. Nad czym
Saskich przy Boku J. K. Mći pod Tytułem woysk pomienionych, albo Kommissoryatu dotąd bawiących się o wdawanie się Urzędy, Rady, y Ministeria Polskie nie przybywało opacznego podeyrzenia, też Osoby razem z woyskami J. K. M. zaraz ewakuować y oddalić deklaruie, oprocz iednak Kalcellaryi Saskiey nieochybnie potrzebney, w ktorey szczegulnie sześć osob Narodu Saskiego, J. K. Mći trzymać wolno będźie, także oprocz Osob niższey kondycyi do mnieyszych posług należących. Ktore to tak pierwsze, iako powtorney dystynkcyi Osoby żadną miarą w Rady y Rządy Rzpltey woyskowe, Ekonomiczne, żupy, Cła y Promocye podług opisania PactorumConventorum mieszać się nie będą powinni. Nad czym
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
ręką dwóch, co jedli z bliska, Tego k’sercu przytula, temu rękę ściska; Z trzeciem mruganiem, wdzięcznie z czwartem usty mówi, Dwóch nogami trącając skrycie serca łowi, Poniż siódmy — osobno siedząc od jejmości — Bierze przez pokojową kredens uprzejmości. Cóż rozumiesz, co li się w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ siedmiom tak wraz czyni dosyć, Nic pewniejszego, że się jeden ma jej prosić. 38. MAŁŻEŃSTWO
— „Wdowiec z wdową prawie para” — Powiedziała panna Klara. A panna zaś co Giertruda Mówi? — Bywają tam cuda! Niebo jem czasem gotową
ręką dwóch, co jedli z bliska, Tego k’sercu przytula, temu rękę ściska; Z trzeciem mruganiem, wdzięcznie z czwartem usty mowi, Dwoch nogami trącając skrycie serca łowi, Poniż siódmy — osobno siedząc od jejmości — Bierze przez pokojową kredens uprzejmości. Coż rozumiesz, co li się w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ siedmiom tak wraz czyni dosyć, Nic pewniejszego, że się jeden ma jej prosić. 38. MAŁŻEŃSTWO
— „Wdowiec z wdową prawie para” — Powiedziała panna Klara. A panna zaś co Giertruda Mówi? — Bywają tam cuda! Niebo jem czasem gotową
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 13
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Że mu barwierze członek w każdym mieście jego Urznęli i tak grzebli bohatyra swego. Ale tu Roterodam z ministry przednimi Coś więtszego upatrzył, nie z przykłady tymi. Bo Martyn w Objawieniu, którego Jan święty Widział w bestyjej brzydkiej, był Luter przeklęty, Którego porachować (kto ma dowcip) kazał, A sześć set sześćdziesiąt sześć liczbą go ukazał. I nie godzien być w ziemi Bożej pochowany, Która jest łożem świętych i grób dobrym dany, Ale żeby go w brzuchach swych zaszpuntowali.
Nowy zwyczaj, nowy wzór, patriarsze dali. Jako się za nauką źle wierną uwiedli, Aby go i po śmierci heretycy zjedli. Na pamiątkę swą własną aby
Że mu barwierze członek w każdym mieście jego Urznęli i tak grzebli bohatyra swego. Ale tu Roterodam z ministry przednimi Coś więtszego upatrzył, nie z przykłady tymi. Bo Martyn w Objawieniu, którego Jan święty Widział w bestyjej brzydkiej, był Luter przeklęty, Którego porachować (kto ma dowcip) kazał, A sześć set sześćdziesiąt sześć liczbą go ukazał. I nie godzien być w ziemi Bożej pochowany, Która jest łożem świętych i grób dobrym dany, Ale żeby go w brzuchach swych zaszpuntowali.
Nowy zwyczaj, nowy wzór, patryjarsze dali. Jako się za nauką źle wierną uwiedli, Aby go i po śmierci heretycy zjedli. Na pamiątkę swą własną aby
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 358
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968