10
18 30 gr.
15
2
3 5 kam.
52
555 3 sz.
15 26 funt.
1667
9
0
3
0
390
Napisawszy potym te produkty według reguły po operacjej/ uczyni za 3 Cet. Szelągów 12502 ½ a Reguła tak
Piętnasty, A kiedyć już po operacjej przyjdzie na quotiencie summa pewna w szelągach/ abo w groszach/ to je powinieneś na złote przemienić znowu/ diuidując przez 30 gr. (jeżeli łoty to przez 32/ a będziesz miał funty) jako tu w tym wyższym przykładzie jest summa na quotiencie szelągów 12502/ które diuidując przez 90/ bo tyle szelągów złoty w sobie ma/ uczyni złotych 138
10
18 30 gr.
15
2
3 5 kám.
52
555 3 sz.
15 26 funt.
1667
9
0
3
0
390
Nápisawszy potym te produkty według reguły po operácyey/ vczyni zá 3 Cet. Szelągow 12502 ½ á Regułá ták
Piętnasty, A kiedyć iuż po operácyey przyidźie ná quotienćie summá pewna w szelągách/ ábo w groszách/ to ie powinieneś ná złote przemięnić znowu/ diuiduiąc przez 30 gr. (ieżeli łoty to przez 32/ á będźiesz miał funty) iáko tu w tym wyższym przykłádźie iest summá ná quotienćie szelągow 12502/ ktore diuiduiąc przez 90/ bo tyle szelągow złoty w sobie ma/ vczyni złotych 138
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 86
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
nie dadzą, nad tę sumę, która niżej jest wyrażona. Za to tedy, że im protekcyją daję i pozwalam w miejście moim w Lwówku handlu przy wzwiż opisanych wolnościach, przyobiecuję im, dobrowolnie sami przez wszelkiego przymusu każdego roku począwszy od świętego Jana Chrzciciela w 1725-tym 2000 zł currentis in Regno monetą lub w szelągach, lub w białej monecie z aufgeltem na dwie raty, to jest na Boże Narodzenie 1000 i na świętego Jana Chrzciciela drugi 1000 submituje się cała synagoga oddawać. Na co się dla lepszej wiary, wagi i pewności, przy przyciśnieniu herbu mojego pieczęci, ręką własną podpisuję się. W zamku lwóweckim. Adam Kazimierz z
nie dadzą, nad tę sumę, która niżej jest wyrażona. Za to tedy, że im protekcyją daję i pozwalam w miejście moim w Lwówku handlu przy wzwyż opisanych wolnościach, przyobiecuję im, dobrowolnie sami przez wszelkiego przymusu każdego roku począwszy od świętego Jana Chrzciciela w 1725-tym 2000 zł currentis in Regno monetą lub w szelągach, lub w białej monecie z aufgeltem na dwie raty, to jest na Boże Narodzenie 1000 i na świętego Jana Chrzciciela drugi 1000 submituje się cała synagoga oddawać. Na co się dla lepszej wiary, wagi i pewności, przy przyciśnieniu herbu mojego pieczęci, ręką własną podpisuję się. W zamku lwóweckim. Adam Kazimierz z
Skrót tekstu: JewPriv_II_Lw
Strona: 120
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Lwówek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwówek
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1725
Data wydania (nie wcześniej niż):
1725
Data wydania (nie później niż):
1725
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
sequenti, to jest; od Szlachty/ Burmistrzów/ i zamożystszych Obywatelów po 4. Talerach/ i tak wiele od ich żon: od dzieci po Taleru/ i do Sług po złotych dwa. Od Mieszczanów nawięcej po dwa Talery/ abo też mniej/ proportionaliter, wedle przepomożenia Mieszczanów uboższych. Od Chłopów po 4. szelągach Lubeckich/ których rachuje się w twardym Talerze 48. Merkuriusz Polski. Merkuriusz Polski, Z Sztokolmu 30. Nouembris, 1660.
PÓd czas Pogrzebu Króla Karola Gustawa rzucano monety na urząd bite/ po jednej stronie których jest inscripta dies Natalitia, Coronationis, Matrimonij, et mortis Regiae, po drugiej/ są cztery szpady/
sequenti, to iest; od Szlachty/ Burmistrzow/ y zamożystszych Obywatelow po 4. Talerach/ y tak wiele od ich żon: od dźieći po Taleru/ y do Sług po złotych dwa. Od Mieszcżanow nawięcey po dwa Talery/ abo też mniey/ proportionaliter, wedle przepomożenia Mieszcżanow vboższych. Od Chłopow po 4. szelągach Lubeckich/ ktorych rachuie się w twardym Talerze 48. Merkuryusz Polski. Merkuryusz Polski, Z Sztokolmu 30. Nouembris, 1660.
POd cżás Pogrzebu Krolá Károlá Gustáwá rzucano monety ná vrząd bite/ po iedney stronie ktorych iest inscripta dies Natalitia, Coronationis, Matrimonij, et mortis Regiae, po drugiey/ są cżtery szpady/
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 15
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
(jaki traf) był szwedzkiego roda, Zacz potem przyszli Szwedzi, by go unieść z groda. WYBAWICIELE TORUŃSCY
Kucharz pierwej z niewoli krzyżackiej wybawił Toruńczanów, szwedzkiej — kat: Któryż więcej sprawił? ELBLĄGA KTÓRZY NAPIERWEJ OD KRZYŻAKÓW, POTEM TEZ NAPIERWEJ OD POLAKÓW DO GUSTAWA SIĘ BEZ WSTYDU I GWAŁTU PRZEDALI
Elbląg w swoich szelągach jeden pokazuje Krzyż, bo wiarę rad łamie, każdemu dudkuje.
I bije czołem wnetki, chociaż nie ma musu, Nieprzyjacielowi — z nim nie śmieją do stusu. Tak Krzyżaków zdradzili naprzód elblążanie, W tąż i teraz Polaków. Co się dalej stanie, Czas pokaże. Ja tuszę, że jako dwa zjedli Krzyże
(jaki traf) był szwedzkiego roda, Zacz potem przyszli Szwedzi, by go unieść z groda. WYBAWICIELE TORUŃSCY
Kucharz pierwej z niewoli krzyżackiej wybawił Toruńczanów, szwedzkiej — kat: Któryż więcej sprawił? ELBLĄGA KTÓRZY NAPIERWEJ OD KRZYŻAKÓW, POTEM TEZ NAPIERWEJ OD POLAKÓW DO GUSTAWA SIĘ BEZ WSTYDU I GWAŁTU PRZEDALI
Elbląg w swoich szelągach jeden pokazuje Krzyż, bo wiarę rad łamie, każdemu dudkuje.
I bije czołem wnetki, chociaż nie ma musu, Nieprzyjacielowi — z nim nie śmieją do stusu. Tak Krzyżaków zdradzili naprzód elblążanie, W tąż i teraz Polaków. Co się dalej stanie, Czas pokaże. Ja tuszę, że jako dwa zjedli Krzyże
Skrót tekstu: GrodzHerbBar_I
Strona: 436
Tytuł:
Herby miast pruskich
Autor:
Adam Grodzicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Skoro tedy przyszły piniądze z któregos tam Prowentu zaraz mi daje asygnacyją do Pisarza skarbowego. któremu ja pokazawszy asygnacyją. Liczemy piniądze zawarszy się zemną w sklepiku jednym bardzo ciemnym, o jednym tylko okienku na Zamku w tyle z. Kazimirza. Liczylismy tedy jako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrej monecie partem zaś w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrać jednemu wyrostkowi który tylko sam był ze mną gdyż insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwóch Hejduków z warty co owe piniądzie nieśli na noszach do Gospody. Przyjdę do Gospody az mi czeladź powiedają ze tu był Towarzysz który sobie pretenduje że to jego
Skoro tedy przyszły piniądze z ktoregos tam Prowentu zaraz mi daie assygnacyią do Pisarza skarbowego. ktoremu ia pokazawszy assygnacyią. Liczemy piniądze zawarszy się zęmną w sklepiku iednym bardzo cięmnym, o iednym tylko okięnku na Zamku w tyle s. Kazimirza. Liczylismy tedy iako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrey monecie partem zas w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrac iednemu wyrostkowi ktory tylko sąm był zę mną gdyz insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwoch Heydukow z warty co owe piniądzie niesli na noszach do Gospody. Przyidę do Gospody az mi czeladz powiedaią ze tu był Towarzysz ktory sobie praetenduie że to iego
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 180
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. Każę, choć forę jego beczkami obciążę, Pieniądze dam, że przyjaźń jego obowiążę. Skoro wina dobrego stanęły gatunku, Kosztuje, nie ze wszem się znając na tym trunku. Każde bywało dobre dotąd w cudzym domu; To ostre, niełagodne widzi się, skoro mu Płacić przyjdzie, a jeszcze cesarską monetą — Po szelągach nic w Węgrzech — a najwięcej się tą Odraża wadą, bowiem nigdy na litkupy Nie wysuł, jakiej trzeba dziś pieniędzy kupy. „Więc, dobrodzieju — rzecze — kiedy nie do smaku, Wolę już garniec piwa pić po półtoraku; Dosyć wina chudemu pachołku w chorobie, Dosyć łaski podpić nim u Waszmości sobie.”
. Każę, choć forę jego beczkami obciążę, Pieniądze dam, że przyjaźń jego obowiążę. Skoro wina dobrego stanęły gatunku, Kosztuje, nie ze wszem się znając na tym trunku. Każde bywało dobre dotąd w cudzym domu; To ostre, niełagodne widzi się, skoro mu Płacić przyjdzie, a jeszcze cesarską monetą — Po szelągach nic w Węgrzech — a najwięcej się tą Odraża wadą, bowiem nigdy na litkupy Nie wysuł, jakiej trzeba dziś pieniędzy kupy. „Więc, dobrodzieju — rzecze — kiedy nie do smaku, Wolę już garniec piwa pić po półtoraku; Dosyć wina chudemu pachołku w chorobie, Dosyć łaski podpić nim u Waszmości sobie.”
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 301
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ń o kupca. Solca jeśli dostanę, i na tym będziesz Wć moje serce miała dożywocie. Z p. chorążym sandomierskim jużem się tu zgodził o tę sumę p. Radziejowskiego. Dać mu nam za niedziel cztery czterdzieści tysięcy i pięć, tj. dwanaście tysięcy w dobrej monecie, a trzydzieści trzy w tymfach i szelągach. Muszę tedy już rad nierad ostatka dopłacić, bo któż by to arendą taką sumę wytrzymać mógł? Już tedy przyjdzie dać pokój owemu srebru, którem chciał był tam we Francji dać sprawić, bo tu naglejsza tego potrzeba. Dlategom to wszystko wypisał, bo o śmierć idzie, której czasu i godziny żaden wiedzieć nie
ń o kupca. Solca jeśli dostanę, i na tym będziesz Wć moje serce miała dożywocie. Z p. chorążym sandomierskim jużem się tu zgodził o tę sumę p. Radziejowskiego. Dać mu nam za niedziel cztery czterdzieści tysięcy i pięć, tj. dwanaście tysięcy w dobrej monecie, a trzydzieści trzy w tymfach i szelągach. Muszę tedy już rad nierad ostatka dopłacić, bo któż by to arendą taką sumę wytrzymać mógł? Już tedy przyjdzie dać pokój owemu srebru, którem chciał był tam we Francji dać sprawić, bo tu naglejsza tego potrzeba. Dlategom to wszystko wypisał, bo o śmierć idzie, której czasu i godziny żaden wiedzieć nie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 271
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962