moją nie udolną odpisałem Minerwą i Muzą.
Apollina nie pytam w cnych Delfach Trzynoga, W skrytych owych tłumacza, tajemnicach Boga. Kto to w świecie me liche chciał chwalić ATENY, W swoich wierszach tak gładkich, natężywszy weny. Łatwo ścigam domysłem, z pięknego konceptu, Ze te nie z prostej Muzy, wyleciały szeptu. Lecz iż to ktoś tych pochwał, jest zacnym Autorem, Który jasny Monarchów, prześwietnym splendorem. Pióro zmoczył w Cesarskiej krwie, chodzi w Purpurze, Wiersze te skoncypował wtak kształtnej strukturze. Mitra zdobi tę głowę, co projekt kryśliła, Z siostrzenicy Królewskiej JABŁON go zrodziła,
Która zawsze niech kwitnie, i frukta
moią nie udolną odpisałem Minerwą y Muzą.
Apollina nie pytam w cnych Delfach Trzynogá, W skrytych owych tłumacza, taiemnicach Boga. Kto to w swiecie me liche chciał chwalić ATENY, W swoich wierszach tak gładkich, natężywszy weny. Łatwo ścigam domysłem, z pięknego konceptu, Ze te nie z prostey Muzy, wyleciały szeptu. Lecz iż to ktoś tych pochwał, iest zacnym Autorem, Ktory iasny Monarchow, prześwietnym splendorem. Pioro zmoczył w Cesarskiey krwie, chodzi w Purpurze, Wiersze te skoncypował wtak kształtney strukturze. Mitra zdobi tę głowę, co proiekt kryśliła, Z siestrzenicy Krolewskiey IABŁON go zrodziła,
Ktora zawsze niech kwitnie, y frukta
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
u Porty/ mając każdy srebrną laskę w ręku/ aż do Pokoju Cesarskiego. Idą za tą procesią jako w najlepszym porządku upominki poselskie/ i oddają je do rąk Urzędników do odbierania naznaczonych. Podwórza któremi idą/ są pełne Janczarów z wielkim porządkiem i tak cicho stojących/ że najmniejszego w tak wielkiej kupie ludzi głosu i szeptu nie usłyszy. Sposób ukłonu ich/ kiedy Oficjerowie mijają/ wszytkich razem/ i jedną formą/ ma coś poważnego i Żołnierskiego w sobie. Wchodzą dalej z Posłem przez wielką Bramę ku miejscu audienciej. Sień wszytkę okryją Eunuchowie biali/ w szaty złotogłowowe ubrani/ i krom Sekretarza Poselskiego/ Tłumacza/ i jeśli jeszcze jaka godna
v Porty/ máiąc kożdy srebrną láskę w ręku/ áż do Pokoiu Cesárskiego. Idą zá tą processią iáko w naylepszym porządku vpominki poselskie/ y oddáią ie do rąk Vrzędnikow do odbieránia náznáczonych. Podworza ktoremi idą/ są pełne Iánczárow z wielkim porządkiem y ták ćicho stoiących/ że naymnieyszego w ták wielkiey kupie ludźi głosu y szeptu nie vsłyszy. Sposob vkłonu ich/ kiedy Officierowie miiáią/ wszytkich rázem/ y iedną formą/ má coś poważnego y Zołnierskiego w sobie. Wchodzą dáley z Posłem przez wielką Bramę ku mieyscu áudienciey. Sień wszytkę okryią Evnuchowie biali/ w száty złotogłowowe vbráni/ y krom Sekretárzá Poselskiego/ Tłumáczá/ y ieśli iescze iáká godna
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 106
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678