krótkości powiem. Sixtus Quintus Papież Bandyty (to jest wywołance) których tak wiele się już było namnożyło we Włoszech/ że ich aperto Marte żadną miarą nie mógł/ takimi fortelami znosił. Naprzód głowy miedzy nimi nacelniejsze i naprzedniejsze szacował/ to jest praemia proponował/ że ktoby przedniego bandyta zabił/ tyle a tyle tysięcy szkutów i to wszytko co przy nim znajdzie mieć będzie. Druga ogółem to podał/ iż ktoby jakiego Bandyta zabił/ tyle a tyle set szkutów zapłaty mieć będzie. A jeżeliby też sam Bandyt drugiego Bandyta zabił/ i na mieczu głowę jego do którego Miasta ad Magistratum przyniósł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił
krotkośći powiem. Sixtus Quintus Papież Bandyty (to iest wywołánce) ktorych tak wiele się iuż było namnożyło we Włoszech/ że ich aperto Marte żádną miárą nie mogł/ takimi fortelami znośił. Naprzod głowy miedzy nimi nacelnieysze i naprzednieysze szacował/ to iest praemia proponował/ że ktoby przedniego bandyta zabił/ tyle a tyle tyśięcy szkutow i to wszytko co przy nim znaydźie mieć będźie. Druga ogołem to podał/ iż ktoby iákiego Bándyta zábił/ tyle a tyle set szkutow zapłaty mieć będźie. A ieżeliby też sám Bándyt drugiego Bandytá zabił/ i na mieczu głowę iego do ktorego Miasta ad Magistratum przyniosł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 87
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
miarą nie mógł/ takimi fortelami znosił. Naprzód głowy miedzy nimi nacelniejsze i naprzedniejsze szacował/ to jest praemia proponował/ że ktoby przedniego bandyta zabił/ tyle a tyle tysięcy szkutów i to wszytko co przy nim znajdzie mieć będzie. Druga ogółem to podał/ iż ktoby jakiego Bandyta zabił/ tyle a tyle set szkutów zapłaty mieć będzie. A jeżeliby też sam Bandyt drugiego Bandyta zabił/ i na mieczu głowę jego do którego Miasta ad Magistratum przyniósł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił żeby wolnym zostawał/ a przecię za ten uczynek kilka set szkutów miasto zapłaty brał. Takimi fortelami samiż się Bandyci miedzy sobą mordować poczęli.
miárą nie mogł/ takimi fortelami znośił. Naprzod głowy miedzy nimi nacelnieysze i naprzednieysze szacował/ to iest praemia proponował/ że ktoby przedniego bandyta zabił/ tyle a tyle tyśięcy szkutow i to wszytko co przy nim znaydźie mieć będźie. Druga ogołem to podał/ iż ktoby iákiego Bándyta zábił/ tyle a tyle set szkutow zapłaty mieć będźie. A ieżeliby też sám Bándyt drugiego Bandytá zabił/ i na mieczu głowę iego do ktorego Miasta ad Magistratum przyniosł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił żeby wolnym zostawał/ a przećię zá ten uczynek kilká set szkutow miasto zapłaty brał. Takimi fortelámi samiż się Bandyći miedzy sobą mordowáć poczęli.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 87
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
ogółem to podał/ iż ktoby jakiego Bandyta zabił/ tyle a tyle set szkutów zapłaty mieć będzie. A jeżeliby też sam Bandyt drugiego Bandyta zabił/ i na mieczu głowę jego do którego Miasta ad Magistratum przyniósł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił żeby wolnym zostawał/ a przecię za ten uczynek kilka set szkutów miasto zapłaty brał. Takimi fortelami samiż się Bandyci miedzy sobą mordować poczęli. Bo się już jeden drugiego jako nieprzyjaciela strzegł/ i tak prędko i z-takim podziwieniem wszytkie wyniszczył i wykorzenił/ że do tych czasów Włoska ziemia tegoż pokoju do którego Sixtus powodem był z-wdzięcznym jego w-spominaniem zaziwa. Drugi przykład jako znosić
ogołem to podał/ iż ktoby iákiego Bándyta zábił/ tyle a tyle set szkutow zapłaty mieć będźie. A ieżeliby też sám Bándyt drugiego Bandytá zabił/ i na mieczu głowę iego do ktorego Miasta ad Magistratum przyniosł/ tedy on sam Bandyt co drugiego zabił żeby wolnym zostawał/ a przećię zá ten uczynek kilká set szkutow miasto zapłaty brał. Takimi fortelámi samiż się Bandyći miedzy sobą mordowáć poczęli. Bo się iuż ieden drugiego iako nieprzyiaćiela strzegł/ i ták prętko i z-tákim podźiwieniem wszytkie wyniszczył i wykorzenił/ że do tych czasow Włoska źiemia tegoż pokoiu do ktorego Sixtus powodem był z-wdźięcznym iego w-spominániem zaźywa. Drugi przykład iáko znośić
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 87
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
a deo Plutone”, niesłychanie wielkie i wyrażone dobrze, a zrobione z jednego kamienia marmuru białego; „Oraculum Dei Bachi”, quod de facto antiqui za Boga adorowali, jest ex lapide porphyrii; statua jedna, mirandum in modum naturalissime wyrażona, jednego człowieka padającego i umierającego od przebicia mieczem, którą siedymdziesiąt tysięcy cenią szkutów, co uczyni pięćdziesiąt tysięcy czerwonych złotych.
Jest też w tym pałacu jeden człowiek jakoby połomany, już który się po śmierci w kamień obrócił, jakoż evidentissimum, bo kędy przełomanie jest w kilku miejscach i nogi, i ręki, kości we śrzodku apparent, a co było ciało, w kamień się obróciło, co
a deo Plutone”, niesłychanie wielkie i wyrażone dobrze, a zrobione z jednego kamienia marmuru białego; „Oraculum Dei Bachi”, quod de facto antiqui za Boga adorowali, jest ex lapide porphyrii; statua jedna, mirandum in modum naturalissime wyrażona, jednego człowieka padającego i umierającego od przebicia mieczem, którą siedymdziesiąt tysięcy cenią szkutów, co uczyni piędziesiąt tysięcy czerwonych złotych.
Jest też w tym pałacu jeden człowiek jakoby połomany, już który się po śmierci w kamień obrócił, jakoż evidentissimum, bo kędy przełomanie jest w kilku miejscach i nogi, i ręki, kości we śrzodku apparent, a co było ciało, w kamień się obróciło, co
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 220
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
lat sześciudziesiąt i trzech assidue robią incessanter, a jeszcze i za drugie tyle lat nie podobna, ut perflciatur. Tam się jest czemu 68vnon sine magno stupore przypatrzyć, ponieważ wszytka z wyśmienitych, wyborne też in mosaicum laborem, drogich kamieni intus perficitur. Na które, co rok, same tylko kamienie dwakroć sto tysięcy szkutów ze skarbcu książęcego idzie, a od lat sześciudziesiąt i kilku jako zawsze jednako currit, co to wyniesie, porachowawszy, a co jeszcze donec perficietur . Wszedszy też do niej, w różnych, jako pęzlem akomodowanych, kamieniach od wielkiego poloru i blasku jako we zwierciadle się wybornie przejźrzeć może. Już niemal pod kopułę gotowa,
lat sześciudziesiąt i trzech assidue robią incessanter, a jeszcze i za drugie tyle lat nie podobna, ut perflciatur. Tam się jest czemu 68vnon sine magno stupore przypatrzyć, ponieważ wszytka z wyśmienitych, wyborne też in mosaicum laborem, drogich kamieni intus perficitur. Na które, co rok, same tylko kamienie dwakroć sto tysięcy szkutów ze skarbcu książęcego idzie, a od lat sześciudziesiąt i kilku jako zawsze jednako currit, co to wyniesie, porachowawszy, a co jeszcze donec perficietur . Wszedszy też do niej, w różnych, jako pęzlem akomodowanych, kamieniach od wielkiego poloru i blasku jako we zwierciadle się wybornie przejźrzeć może. Już niemal pod kopułę gotowa,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 255
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
się z niego wyniść nie chciało per amoenitatem; 73vdignum hoc opus visu et consideratione . Tuż zaraz i apteka podle chorych propria. Ten szpital wzdłuż sześć sążni, a wszerz 150, kędy jeno leżą chorzy, a na cztery rozdzielony kondygnacje, cała zasię struktura ma około łokci 1800. Intraty co rok dziewiędziesiąt tysięcy szkutów ma ten szpital, a szkut uczyni jeden taler bity i złotych dwa naszych. Żywi też dusz 4000, a za miastem drugie tyle, dla bojaźni powietrza, ze wszelaka chorych wygodą.
Ratusz in modum Kapitolii Romani, nieszpetny, kędy iustitia administratur i więzienia, kędy przedtym był poważny pałac cesarza. Przy nim
się z niego wyniść nie chciało per amoenitatem; 73vdignum hoc opus visu et consideratione . Tuż zaraz i apteka podle chorych propria. Ten szpital wzdłuż sześć sążni, a wszerz 150, kędy jeno leżą chorzy, a na cztery rozdzielony kondygnacje, cała zasię struktura ma około łokci 1800. Intraty co rok dziewiędziesiąt tysięcy szkutów ma ten szpital, a szkut uczyni jeden taler bity i złotych dwa naszych. Żywi też dusz 4000, a za miastem drugie tyle, dla bojaźni powietrza, ze wszelaka chorych wygodą.
Ratusz in modum Capitolii Romani, nieszpetny, kędy iustitia administratur i więzienia, kędy przedtym był poważny pałac cesarza. Przy nim
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 265
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, że Diamenty pariunt ova. Cesarz Turecki za jeden Diament wyliczył 50 tysięcy, teste Jonstono. Według Kardana wielkość jego rzadko przechodzi Uncią; W Antwerpii jest jeden Uncją ważący bez skrupułu, taksowany seksagies sestertio, tojest 150 tysięcy koronatów. W skarbie Książąt Florenckich, jest Diament szeroki jak palec którego taksują Milion Pięć kroć stotysięcy szkutów: co uczyni Polskich Piętnaście Milionów, Tawernier go taksuje 2608305. Mogol wieski nosi Diament podczas publiki jak perłę przedrylowany, duży jak jaje kurze, jako widział Fainez; Tawernier go taksuje Jedenaście Milionów siedmkroć dwadzieścia i trzy tysiące, dwadzieścia i ośm tynfów. Adam Weber Kanonik Regularny, Dom Austriaków przykomparował do Diamentu, a Europę
, że Dyamenty pariunt ova. Cesarz Turecki za ieden Dyament wyliczył 50 tysięcy, teste Ionstono. Według Kardana wielkość iego rzadko przechodzi Uncią; W Antwerpii iest ieden Uncyą ważący bez skrupułu, taxowany sexagies sestertiô, toiest 150 tysięcy koronatow. W skarbie Xiążąt Florenckich, iest Dyament szeroki iak palec ktorego taxuią Milion Pięć kròć stotysięcy szkutow: co uczyni Polskich Pietnaście Millionow, Tawernier go taxuie 2608305. Mogol wieski nosi Dyament podczas publiki iak perłę przedrylowany, duży iak iaie kurze, iako widział Fainez; Táwernier go taxuie Iedenaście Millionow siedmkroć dwadzieścia y trzy tysiące, dwadzieścia y ośm tynfow. Adam Weber Kanonik Regularny, Dom Austryakow przykomparował do Dyamentu, à Europę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 652
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zkim Kapitolium, szesnaście tysięcy grzywien złota wydał teste Svetonio, tojest według redukcyj Marnawiciusza Bosneńskiego Biskupa, Ośm kroć sto tysięcy, ośmdziesiąt i ośm tysięcy, ośmset ośmdziesiąt i dziewięć czerwonych złotych, bez dwóch żłotych tylko: co uczyni ośmnaście milionów Polskich. Dał tamże, tenże Cesarz Klejnotów za milion dwa kroć piędziefiąt tysięcy szkutów. Ten Kościół Jowisza zaczął był Tarquinius fondować, a Konsules Rzymscy dokończyli. 22 Talentów tysięcy wydawszy na Fabtykę, Herodotus, Plinius.
KOŚCIOŁ Neptuna Bożka, według Platońa świadectwa był złotemi obity blachami po ścianach aż po dach.
Bałwochwalnica Serapidesa Bożka w Egipeje była po ścianach murowanych,złotem wszystka okryta, a te srebrnemi blachami
skim Kapitolium, szesnaście tysięcy grzywien złota wydał teste Svetonio, toiest według redukcyi Marnawiciusza Bosnenskiego Biskupa, Osm kroć sto tysięcy, ośmdziesiąt y ośm tysięcy, ośmset ośmdziesiąt y dżiewięć czerwonych złotych, bez dwoch żłotych tylko: co uczyni ośmnaście millionow Polskich. Dał tamże, tenże Cesarz Kleynotow za million dwa kroć piędziefiąt tysięcy szkutow. Ten Kościoł Iowisza zaczął był Tarquinius fondować, a Consules Rzymscy dokonczyli. 22 Talentow tysięcy wydawszy na Fabtykę, Herodotus, Plinius.
KOSCIOŁ Neptuna Bożka, według Platońa świadectwa był złotemi obity blachami po ścianach aż po dach.
Bałwochwalnica Serapidesa Bożka w Egypeie była po ścianach murowanych,złotem wszystka okryta, a te srebrnemi blachami
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 673
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
znaki i pamięć) są zburzone, jako pisze Petrus Angelus Borgaeus; ale przecież nie zawadziło by nie które Pogańskie miejsca w całości konserwować, pokazując, że to ten jest Plac, Arena, na której tyle SS Męczenników o koronę chwały Niebieskiej dobijali się. Papież Pan Rzymu i Status Pontificii ma na Rok 18 milionów Szkutów intraty. Accidensa ex Orbe Christiano jako to Annaty, za Palliusze, Dyspensy, suplementują go; ale też na różne Fundacje, jałmużny, na subsidia Bellica, na konserwacją Rzymu czynią go largum. Rzekłem, że jest Rzymu Panem, a to z Donacyj autentycznej Konstantego Wielkiego pierwszego Chrześcijańskiego Cesarza in personem Z. Sylwestra
znaki y pamięć) są zburzone, iako pisze Petrus Angelus Borgaeus; ale przecież nie zawadziło by nie ktore Pogańskie mieysca w całości konserwować, pokazuiąc, że to ten iest Plac, Arena, na ktorey tyle SS Męczennikow o koronę chwały Niebieskiey dobiiali się. PAPIEZ Pan Rzymu y Status Pontificii ma na Rok 18 millionow Szkutow intraty. Accidensa ex Orbe Christiano iako to Annaty, za Palliusze, Dyspensy, supplementuią go; ale też na rożne Fundacye, iałmużny, na subsidia Bellica, na konserwacyą Rzymu czynią go largum. Rzekłem, że iest Rzymu Panem, á to z Donacyi autentyczney Konstantego Wielkiego pierwszego Chrześciańskiego Cesarza in personem S. Sylwestrá
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 204
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
i owdzie/ i że też cierpią głód/ pragnienie/ zimno/ gorąco: i przetoż obchodzą ich rocznice/ i noszą tam rozmaite potrawy/ i posilki/ i pomocy/ a nawet i ubiory wszelakie. Joannes de Turre Kapitan Konsalua Bizzara/ wyjął z jednego grobu rzeczy tak wiele/ które kosztowały do 50000. szkutów/ które tam dla tego były pokładzione. W Mechioccan/ iż rozumieli żeby na drugim świecie tak żyli ludzie/ jako i na tym; opatrowali się przy śmierci/ nie tylko żywnością i ubiorem/ ale też i wielą rzeczy należących ku zabawam/ którymi się mieli wolą zabawiać. Piątej Części, O bałwochwalstwie około słupów.
y owdźie/ y że też ćierpią głod/ prágnienie/ źimno/ gorąco: y przetoż obchodzą ich rocznice/ y noszą tám rozmáite potráwy/ y pośilki/ y pomocy/ á náwet y vbiory wszelákie. Ioannes de Turre Cápitan Consáluá Bizzárá/ wyiął z iednego grobu rzeczy ták wiele/ ktore kosztowáły do 50000. szkutow/ ktore tám dla tego były pokłádźione. W Mechioccán/ iż rozumieli żeby ná drugim świećie ták żyli ludźie/ iáko y ná tym; opátrowáli się przy śmierći/ nie tylko żywnośćią y vbiorem/ ále też y wielą rzeczy należących ku zabáwam/ ktorymi się mieli wolą zábáwiáć. Piątey Częśći, O báłwochwálstwie około słupow.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 6
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609