/ Grafów/ i Panów wielkich i dostatnich. Przytym jeszcze Rynek piękny i wielki/ dostatni we wszelaką Viuade, albo żywność/ co tylko człek zechce i pomyśli/ a za tanie pieniądze. Tamże obaczysz/ niezwyczajny piękności/ obyczajów/ ukłonu/ i inszych przymiotów/ biały Płci przynależytych BIałegłowy/ albo franczymer/ osobliwie Szlachcianki/ które ukłonne/ i powagi piękny przeciwko każdemu obcemu/ najbardziej jednak przeciwko naczyjej Polskiej/ który są barzo afekte. Dni i Nocy/ od gęstych karet/ Rydwanów/ jezdnych koni niespokojne. Pójdziesz potym/ pytając się do Ośli wieże/ gdzie obaczysz dwie wieże wedle siebie/ jedne od drugi na 4. kroki wysoka
/ Grafow/ y Pánow wielkich y dostátnich. Przytym ieszcze Rynek piękny y wielki/ dostátni we wszeláką Viuade, álbo żywność/ co tylko człek zechce y pomyśli/ á zá tanie pieniądze. Támże obaczysz/ niezwyczayny pięknośći/ obyczáiow/ vkłonu/ y inszych przymiotow/ biáły Płći przynależytych BIáłegłowy/ álbo franczymer/ osobliwie Szláchćianki/ ktore vkłonne/ y powagi piękny przećiwko káżdemu obcemu/ naybárdźiey iednák przećiwko náczyiey Polskiey/ ktory są bárzo áffekte. Dni y Nocy/ od gęstych káret/ Rydwanow/ iezdnych koni niespokoyne. Poydźiesz potym/ pytáiąc się do Ośli wieże/ gdźie obaczysz dwie wieże wedle śiebie/ iedne od drugi ná 4. kroki wysoka
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 52
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
z książęciem dyskutować. Poszedłem tedy do księcia, który w te słowa zaczął ze mną mówić z ferworem: „Jeżeli się godziło tak mnie atakować i procesować w trybunale bez żadnej racji, bo cóż to wm. panu szkodziło, że ta białogłowa była i jest u mnie, aboż mało się zdarza, że szlachcianki za chłopów idą? Ona się krewną wm. pana czyni, ja zaś żadnej wm. panom obiekcji nie czyniłem, ale wm. pan, chcąc się tą okazją moim adwersarzom podobać, dałeś się im sfomentować, żeś mnie zapozwał. Nie rozumiej tego wm. pan ani sobie przypisuj, żeś ze
z książęciem dyskutować. Poszedłem tedy do księcia, który w te słowa zaczął ze mną mówić z ferworem: „Jeżeli się godziło tak mnie atakować i procesować w trybunale bez żadnej racji, bo cóż to wm. panu szkodziło, że ta białogłowa była i jest u mnie, aboż mało się zdarza, że szlachcianki za chłopów idą? Ona się krewną wm. pana czyni, ja zaś żadnej wm. panom obiekcji nie czyniłem, ale wm. pan, chcąc się tą okazją moim adwersarzom podobać, dałeś się im sfomentować, żeś mnie zapozwał. Nie rozumiej tego wm. pan ani sobie przypisuj, żeś ze
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 712
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
notitiam, Tobie ich czytelniku nie stawiam przed oczy. Które gdziekolwiek są, w BOGU będąc zatopione i z świętej pokory z Zakonnej klauzury, in lucem wyniść nie chcą, toć calamo Autora być nie mają inkwietowane, jako to Rekolletki, osierociale, Z. PIOTRA, ubogie Panienki w Pałacu Lateraneńskim, Z. Eufemii, Szlachcianki upokorzone, Szpitalne w Francyj i w Rzymie, Penitentki PANA JEZUSA CHRYSTUSA, Panienki mizerne, Dewotki przy Kościołach różnych osobliwie Z. Ducha, mieszkające. Są i Alumnaty Młodzi, albo SEMINARIA, po Rzymskich Państwach, osobliwie w Rzymie od PAPIEŻÓW, Panów Chrześcijańskich pofundowane, nadane, od Ojców Świętych aprobowane; w których ALUMNI
notitiam, Tobie ich czytelniku nie stáwiam przed oczy. Ktore gdźiekolwiek są, w BOGU będąc zátopione y z świetey pokory z Zákonney klauzury, in lucem wyniść nie chcą, toć calamo Autora bydź nie maią inkwietowáne, iako to Rekolletki, osierociale, S. PIOTRA, ubogie Panienki w Pałacu Lateráneńskim, S. Eufemii, Szlachcianki upokorzone, Szpitalne w Fráncyi y w Rzymie, Penitentki PANA IEZUSA CHRYSTUSA, Panienki mizerne, Dewotki przy Kościołach rożnych osobliwie S. Ducha, mieszkaiące. Są y Alumnáty Młodźi, albo SEMINARIA, po Rzymskich Państwách, osobliwie w Rzymie od PAPIEŻOW, Panow Chrześciańskich pofundowáne, nádane, od Oycow Swiętych approbowáne; w ktorych ALUMNI
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 776
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
zapłatę od Boga odniósł/ jako był objawiono niejakiej świętej Zakonnicce. Ex vitis Eremitarum D. Augustini. Patrz też Tyt: Miłość. Przykł: 2. Język. Przykład I. Języka niepowściągając dwie Zakonnicce/ od ś. Benedykta wyklęte/ po śmierci/ widziane były iż z Kościoła wychodziły. 323.
DWie Zakonnicce Szlachcianki w domu własnym mieszkały/ o których w rzeczach zwierzchnych miał staranie jeden Zakon- nik. Lecz jako niektórym zwykło Szlachectwo nieszlachetność umysłu przynościć/ iż sobą na świecie nie gardzą/ widząc się być czymsiś nad inne/ i te Mniszki/ języka swego wędzidłem Habitu ś. niedoskonale hamowały/ gdyż onegoZakonnika/ który o nie staranie miał
zapłátę od Bogá odniosł/ iáko był obiáwiono nieiakiey świętey Zakonnicce. Ex vitis Eremitarum D. Augustini. Pátrz też Tyt: Miłość. Przykł: 2. Ięzyk. PRZYKLAD I. Iężyká niepowśćiągáiąc dwie Zakonnicce/ od ś. Benedyktá wyklęte/ po śmierći/ widziáne były iż z Kośćiołá wychodźiły. 323.
DWie Zakonnicce Szláchćianki w domu własnym mieszkáły/ o ktorych w rzecżách zwierzchnych miał stáranie ieden Zakon- nik. Lecz iáko niektorym zwykło Szláchectwo nieszláchetnosć vmysłu przynościć/ iż sobą ná świećie nie gárdzą/ widząc sie bydź czymśiś nád ine/ y te Mniszki/ ięzyká swego wędźidłem Habitu ś. niedoskonále hámowały/ gdyż onegoZakonniká/ ktory o nie stáránie miał
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 347
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
mówi: Grave est crimen, ut putes, quod melius te homo, quàm DEUS pingat: Ciężki to/ powiada/ grzech/ że mniemasz/ iż cię człowiek lepiej/ a niżeli Bóg maluje. Jeden Mąż uczony pisze/ że Fryne jedna zacna i nadobna Szlachcianka w Grecyjej na bańkiecie była/ gdzie się także insze Szlachcianki znajdowały/ miedzy którymi niektóre twarzy swe były pomalowały. Co ona (Fryne) widząc/ zaczęła grę takową mówiąc: Co ja czynić będę/ w i Wy wszystkie czynić macie. Zaczym wziąwszy miednićę z wodą/ twarz sobie umyła; co gdy one drugie pobieliczkowane (pomalowane) Szlachcianki czynić musiały: ali one bielidła i
mowi: Grave est crimen, ut putes, quod melius te homo, quàm DEUS pingat: Cięszki to/ powiáda/ grzech/ że mniemasz/ iż ćię człowiek lepiey/ á niżeli Bog máluie. Ieden Mąż uczony pisze/ że Phryne iedná zacna y nadobna Szláchćianká w Graecyiey ná báńkiećie byłá/ gdźie śię tákże insze Szláchćianki znaydowáły/ miedzy ktorymi niektore twarzy swe były pomálowáły. Co oná (Phryne) widząc/ záczęłá grę tákową mowiąc: Co ia czynić będę/ w y Wy wszystkie czynić maćie. Záczym wźiąwszy miednićę z wodą/ twarz sobie umyłá; co gdy one drugie pobieliczkowáne (pomálowáne) Szláchćianki czynić muśiáły: áli one bielidłá y
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Giii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
bańkiecie była/ gdzie się także insze Szlachcianki znajdowały/ miedzy którymi niektóre twarzy swe były pomalowały. Co ona (Fryne) widząc/ zaczęła grę takową mówiąc: Co ja czynić będę/ w i Wy wszystkie czynić macie. Zaczym wziąwszy miednićę z wodą/ twarz sobie umyła; co gdy one drugie pobieliczkowane (pomalowane) Szlachcianki czynić musiały: ali one bielidła i barwiczki/ którymi się były popiękrzyły/ z twarzy spłynęły/ że na nich czarną/ piegatą/ zmarszczoną skorę widzieć było; i tak przed wszystkiemi w hańbie i sromocie zostały. Augustinas de doctr. Christ. lub. 4 c. 21. Tom. 3. col. 87
báńkiećie byłá/ gdźie śię tákże insze Szláchćianki znaydowáły/ miedzy ktorymi niektore twarzy swe były pomálowáły. Co oná (Phryne) widząc/ záczęłá grę tákową mowiąc: Co ia czynić będę/ w y Wy wszystkie czynić maćie. Záczym wźiąwszy miednićę z wodą/ twarz sobie umyłá; co gdy one drugie pobieliczkowáne (pomálowáne) Szláchćianki czynić muśiáły: áli one bielidłá y bárwiczki/ ktorymi śię były popiękrzyły/ z twarzy spłynęły/ że ná nich czarną/ piegátą/ zmarsczoną skorę widźieć było; y ták przed wszystkiemi w háńbie y sromoćie zostáły. Augustinas de doctr. Christ. lub. 4 c. 21. Tom. 3. col. 87
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Giii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
umarła, czego Boże zawaruj, powinien uczciwy pogrzeb sprawić, na grobie trzy godziny płakać, rok piątki suszyć, na pościeli nie legać, wesela żadnego nie zażywać, w świetnym odzieniu nie chodzić a o inszej nie myślić.
Artykuł piętnasty. Gdyby się trafiła potrzeba jaka do schadzki społecznej, tak się mają obsyłać: jeśli szlachcianki, to listem przez białągłowę, jeśli mieszczki, tedy worem słodowym przez kucharkę, a jeśli wiejskie kmiotówny, tedy też warzechą abo solnicą soli w rzeczy pożyczać. A gdy co tajemnego między sobą uradzą, o tym nikt wiedzieć nie ma, oprócz onych. Do tego też świadectwo wszelakie na ich zeznaniu ma stanąć, takie
umarła, czego Boże zawaruj, powinien uczciwy pogrzeb sprawić, na grobie trzy godziny płakać, rok piątki suszyć, na pościeli nie legać, wesela żadnego nie zażywać, w świetnym odzieniu nie chodzić a o inszej nie myslić.
Artykuł piętnasty. Gdyby się trafiła potrzeba jaka do schadzki społecznej, tak się mają obsyłać: jeśli szlachcianki, to listem przez białągłowę, jeśli miesczki, tedy worem słodowym przez kucharkę, a jeśli wiejskie kmiotówny, tedy też warzechą abo solnicą soli w rzeczy pożyczać. A gdy co tajemnego między sobą uradzą, o tym nikt wiedzieć nie ma, oprócz onych. Do tego też świadectwo wszelakie na ich zeznaniu ma stanąć, takie
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: 78
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Prowadzili potym Królową Margaryte/ pod Baldykinem w szacie Królewskiej/ i Koronie barzo kosztownej/ Musur Mareściał della Verdyn/i Konte della Roccia fugo/będąc ubrani barzo ozdobnie/ za Królowa Margarytą szli cztery Księżny/ niosąc jej podołek/ którym (zosobna każdej) podwie zacnych Pań podolki dźwigały. A tem Paniom dwie Szlachcianki opozad idąc służyły. Te Pomienione Księżny korony drogiemi kamieniami oprawne na sobie miały oprócz Księżny dy Monpensier/ której z samego tylko szczerego złota korona była. Madamma dy Z. Polo. Pierwsza żona królewska z którą się rozwiódł/ że potomstwa niemiał.
Gdy tedy Królową do kościoła wprowadzono/ szła do ołtarza wielkiego/ gdzie
Prowádźili potym Krolową Márgárite/ pod Báldikinem w száćie Krolewskiey/ y Koronie bárzo kosztowney/ Musur Máreśćiał dellá Verdin/y Conte dellá Roccia fugo/będąc vbráni bárzo ozdobnie/ zá Krolowa Márgárithą szli cżtery Kśiężny/ niosąc iey podołek/ ktorym (zosobná káżdey) podwie zacnych Pań podolki dźwigáły. A tem Pániom dwie Szláchćianki opozad idąc służyły. Te Pomienione Kśiężny korony drogiemi kámieniámi opráwne ná sobie miáły oprocż Kśiężny di Monpensier/ ktorey z sámego tylko szcżerego złotá koroná byłá. Madamma di S. Polo. Pierwsza żoná krolewska z ktorą się rozwiodł/ że potomstwá niemiał.
Gdy tedy Krolową do kośćiołá wprowádzono/ szłá do ołtarzá wielkiego/ gdźie
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: B
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610