Polska miała sto sił czasie, Zwłaszcza będąc ledwie nie wtej, co przedtym prasie. Niezaraz puszczony za co Seraskierowi głowę wzięto. Poselstwa Wielkiego do Turek. Ludzkość Sołtana Tureckiego wprzyjęciu Króla Szwedzkiego Wieść w Polsce o bytności Króla Szwedzkiego w Benderze Część pierwsza. Partyzanci Szwedzcy do Benderu spieszą wtąz wojsko tejże strony różnemi się szlakami przerzyna Poselstwa Wielkiego do Turek. Węgierska zdrada niemało Polaków zgubiła. Wojsko pod Jasami stawa Część pierwsza. Wodzowie do Benderu spieszą. Wieść o Stanisławie do Benderu się przebierającym. Poselstwa Wielkiego do Turek. Stanisław politycznie przytrzymany w Jasach. Za ordynansem Sołtana przepuszczony. Lubo nie zaraz Część pierwsza Poselstwa Wielkiego do Turek Konkluzja. Turków
Polska miała sto sił czásie, Zwłászcza będąc ledwie nie wtey, co przedtym prásie. Niezaraz puszczony za co Seraskierowi głowę wzięto. Poselstwa Wielkiego do Turek. Ludzkość Sołtana Tureckiego wprzyięciu Krola Szwedzkiego Wieść w Polszcze o bytności Krola Szwedzkiego w Benderze Część pierwsza. Partyzanci Szwedzcy do Benderu spieszą wtąz woisko teyże strony rożnemi się szlakami przerzyna Poselstwa Wielkiego do Turek. Węgierska zdrada niemało Polakow zgubiła. Woysko pod Iasami stawa Część pierwsza. Wodzowie do Benderu spieszą. Wieść o Stanisławie do Benderu się przebieraiącym. Poselstwa Wielkiego do Turek. Stanisław politycznie przytrzymany w Iasach. Za ordynansem Sołtana przepuszczony. Lubo nie zaraz Część pierwsza Poselstwa Wielkiego do Turek Konkluzya. Turkow
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 27
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
mu nie ufali, widząc jakie Conspirationes zachodzą Contra Coronatum Caput żeby byli radzi króla wydali nasztych Nieprzyjacielowi. Wtenczas kiedy Orda brali koło komarna. Posłano na podjazd komoderowanych z Pospolitego Ruszenia Ludzi wybierając i na koniach dobrych rozdzielono nas na dwie watahy. Dano nad jedną Watachą komendę kalinowskiemu. Na drugą zaś mnie. Poszlismy dwiema szlakami nocą. Ja tedy wiedząc dobrze Tryb Podjazdowy. Poszedłem tedy na Bełzyce, wszystko Manowcami a Lassami. Niezdało się to Panom Pospolita kom poczęli narzekac ze to nie bitym Gościńcem, ze to czasem kon usterknął się na Pniaku, Czasem gałązka przez gębę zaciena. Nadedniem stanąłem pod Bełzycami w brzegu Lassa i
mu nie ufali, widząc iakie Conspirationes zachodzą Contra Coronatum Caput zeby byli radzi krola wydali nasztych Nieprzyiacielowi. Wtenczas kiedy Orda brali koło komarna. Posłano na podiazd kommoderowanych z Pospolitego Ruszenia Ludzi wybieraiąc y na koniach dobrych rozdzielono nas na dwie watahy. Dano nad iedną Watachą kommęndę kalinowskiemu. Na drugą zas mnie. Poszlismy dwiema szlakami nocą. Ia tedy wiedząc dobrze Tryb Podiazdowy. Poszedłęm tedy na Bełzyce, wszystko Manowcami a Lassami. Niezdało się to Panom Pospolita kom poczęli narzekac ze to nie bitym Goscincem, ze to czasęm kon usterknął się na Pniaku, Czasęm gałąska przez gębę zacięna. Nadednięm stanąłęm pod Bełzycami w brzegu Lassa y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 236
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
z wezyrem i z chanem krymskim postanowili, żeby Kamieniec z województwem podolskim po Strypę rzekę, wiecznymi czasy przy Turkach był, żeby 300000 czerwonych złotych na rok annuaty do Stambułu oddawać.
Tymi tedy kondycjami ci wielebni komisarze skończywszy, wojsko z Kaptłan baszą od Lwowa rewokowali. Ale Tatarowie zwykłej swojej nie ustąpili mody, ale trzema szlakami w Podgórze wpadłszy, jedna na Przemyśl, druga na Jarosław, trzecia aże pod Zamość zagnali się, i wielką wielkość ludzi szlacheckich i pospolitych napadłszy z prędka, nabrali. Rok 1672
Dwie czacie tatarskie wyszli z plonem ni tak ni siak, trzecia czata pod Adys agą naprzód od Haneńka pod Krasnobrodem, gdzie i kościół z
z wezyrem i z chanem krymskim postanowili, żeby Kamieniec z województwem podolskim po Strypę rzekę, wiecznymi czasy przy Turkach był, żeby 300000 czerwonych złotych na rok annuaty do Stambułu oddawać.
Tymi tedy kondycyjami ci wielebni komisarze skończywszy, wojsko z Kaptłan baszą od Lwowa rewokowali. Ale Tatarowie zwykłej swojej nie ustąpili mody, ale trzema szlakami w Podgórze wpadłszy, jedna na Przemyśl, druga na Jarosław, trzecia aże pod Zamość zagnali się, i wielką wielkość ludzi slacheckich i pospolitych napadłszy z prętka, nabrali. Rok 1672
Dwie czacie tatarskie wyszli z plonem ni tak ni siak, trzecia czata pod Adys agą naprzód od Haneńka pod Krasnobrodem, gdzie i kościół z
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 404
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
nigdzie nie było, chyba w dworach. A w tem po świątkach przyszły drugie ordynanse hetmańskie, żeby się do nich jako najprędzej ściągały dywizje. Więc Czermiński, kasztelan kijowski, zdarłszy dużą sumę z czerwińskich prałatów, od których i srebra kościelne brał w pieniądzach, poszedł z Rybińskim i z Pociejem do hetmanów; szli trzema szlakami po Zawiślu mimo Warszawę, Lublin, których nie zapomnieli dobrze skubnąć. W marszu wydawali palety z komisoriatów swoich na prowianty. Z starostw i dóbr duchownych znaczne sumy kazali sobie dać. Dopiero po świętej Annie złączyli się z hetmanem pod Szczebrzeszynem; od tego czasu komisoriaty ustały i o paletach nec nominetur więcej było, co się
nigdzie nie było, chyba w dworach. A w tém po świątkach przyszły drugie ordynanse hetmańskie, żeby się do nich jako najprędzéj ściągały dywizye. Więc Czermiński, kasztelan kijowski, zdarłszy dużą sumę z czerwińskich prałatów, od których i srebra kościelne brał w pieniądzach, poszedł z Rybińskim i z Pociejem do hetmanów; szli trzema szlakami po Zawiślu mimo Warszawę, Lublin, których nie zapomnieli dobrze skubnąć. W marszu wydawali palety z komisoryatów swoich na prowianty. Z starostw i dóbr duchownych znaczne sumy kazali sobie dać. Dopiéro po świętéj Annie złączyli się z hetmanem pod Szczebrzeszynem; od tego czasu komisoryaty ustały i o paletach nec nominetur więcéj było, co się
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 149
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
W. Kniaź Wasil Iwanowicz syn przeszłego, dowodną, zaciągnąwszy wiadomość o szczupłym kompucie wojska Krzyżackiego, wyprawił na nich 100000. Moskwy, a 30000. Tatarów z wyraźnym ordynansem, aby tę garstkę ludzi ogarnąwszy, żywcem jak trzodę bydła do Moskwy na stolicę zapędzili. Ta niezmierzona powodź wojska Moskiewskiego na 12 części rozdzieliwszy się różnemi szlakami na wszystkie stronym nieznacznie z daleka osaczyła niby zwierzę upatrzone Krzyżaków, a co raz w ciągnieniu zbliżając się, Hermistrza z małym gronem swoim bezpiecznie Pskowa dobywającego, koło w koło w wielkiej pod miastem na mil kilka równinie niby łańcuchem ścisnęła. Postrzegł się Hermistrz nie prędko być w matni, a gdy z sobą nie wie co
W. Kniaź Waśil Iwanowicz syn przeszłego, dowodną, zaćiągnąwszy wiadomość o szczupłym kompućie woyska Krzyżackiego, wyprawił ná nich 100000. Moskwy, á 30000. Tatarow z wyraźnym ordynansem, aby tę garstkę ludźi ogarnąwszy, żywcem jak trzodę bydła do Moskwy na stolicę zapędźili. Ta niezmierzona powodź woyska Moskiewskiego na 12 częśći rozdźieliwszy śię rożnemi szlakami na wszystkie stronym nieznacznie z daleka osaczyła niby zwierzę upatrzone Krzyżakow, á co raz w ćiągnieniu zbliżając śie, Hermistrza z małym gronem swoim bespiecznie Pskowa dobywającego, koło w koło w wielkiey pod miastem na mil kilka rowninie niby łańcuchem śćisnęła. Postrzegł śię Hermistrz nie prętko być w matni, á gdy z sobą nie wie co
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 72
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750