MELODIA KRZYKLIWEGO NA WIOSNĘ SŁOWIKA PRZY ROZKWITŁEJ GĘSTWINIE OD WESOŁEJ KALIOPY WYSŁUCHANA, A PRZY PRZEZACNYM AKCIE WESELNYM NOWYCH OBLUBIEŃCÓW I. M. P. JANA PAWŁA CEZAREGO, BIBLIOPOLE KRAK OWSKIEGO , JEJ M. P. ANNY CECYLIEJ PIPANÓWNY ... RYTMEM POETYCKIM ROZGŁOSZONA KRZYKLIWEGO SŁOWIKA MELODIA PIERWSZA 1
Złote godziny, miodopłynne lata, Mlekiem wzniesione rzek główniejszych wały, Pierwsze dzieciństwo niewinnego świata, Gdy pod pługami role nie jęczały Ani łakomstwu żadna szła intrata, Zboża bez pana dobrowolnie stały, Już w niepamięci ludzkiej utopione, Przy elizejskich rozkoszach zamknione. 2
Ślad tylko został i niejakie cienie Przy lubej wiośnie jeszcze się wieszają Na większą boleść, na
MELODIA KRZYKLIWEGO NA WIOSNĘ SŁOWIKA PRZY ROZKWITŁEJ GĘSTWINIE OD WESOŁEJ KALIOPY WYSŁUCHANA, A PRZY PRZEZACNYM AKCIE WESELNYM NOWYCH OBLUBIEŃCÓW I. M. P. JANA PAWŁA CEZAREGO, BIBLIOPOLE KRAK OWSKIEGO , JEJ M. P. ANNY CECYLIEJ PIPANÓWNY ... RYTMEM POETYCKIM ROZGŁOSZONA KRZYKLIWEGO SŁOWIKA MELODIA PIERWSZA 1
Złote godziny, miodopłynne lata, Mlekiem wzniesione rzek główniejszych wały, Pierwsze dzieciństwo niewinnego świata, Gdy pod pługami role nie jęczały Ani łakomstwu żadna szła intrata, Zboża bez pana dobrowolnie stały, Już w niepamięci ludzkiej utopione, Przy elizejskich rozkoszach zamknione. 2
Ślad tylko został i niejakie cienie Przy lubej wiośnie jeszcze się wieszają Na większą boleść, na
Skrót tekstu: CezMelBar_II
Strona: 164
Tytuł:
Melodia krzykliwego na wiosnę słowika
Autor:
Franciszek Józef Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitalamia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
o frasunkach, o wielkich biad mnóstwie, O chorobie, o śmierci, o słabej starości, I cokolwiek może mieć świat w sobie przykrości, Coby mu mogło przerwać wesołą myśl, żeby Ścisnąwszy żaden słowa nie wyzionął z gęby. Ale żeby codzienne o tym były gadki, Jak świat przyjemne w sobie zawiera dostatki, Miodopłynne rozkoszy z trwałą wychowane Radością; aby z młodu serce ugłaskane Młodzieńca chytrą mową w gnuśnościach botwiało, I namniej przykrych świata trosk nieuważało. Przytym srodze rozkazał. Aby nikt pół słowa Nieśmiał wyrzec, że Wiara w krajach Chrystusowa Różnych kwitnie: że Dekret od niego wydany Srogo w Indyjskiem państwie jest na Chrześcijany.
o frasunkách, o wielkich biád mnostwie, O chorobie, o śmierći, o słábey stárości, Y cokolwiek może mieć świát w sobie przykrośći, Coby mu mogło przerwáć wesołą myśl, żeby Sćisnąwszy żaden słowá nie wyźionął z gęby. Ale żeby codźienne o tym były gadki, Iák świát przyiemne w sobie záwiera dostátki, Miodopłynne roskoszy z trwáłą wychowáne Rádośćią; áby z młodu serce vgłaskáne Młodźieńcá chytrą mową w gnusnośćiách botwiáło, Y namniey przykrych świátá trosk nieuważáło. Przytym srodze roskazał. Aby nikt poł słowá Nieśmiał wyrzec, że Wiárá w kráiách Chrystusowá Rożnych kwitnie: że Dekret od niego wydány Srogo w Indiyskiem páństwie iest ná Chrześćiány.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 15
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Jakubowej? Miasto królewskiej oto łożnice, podano mi Cię, ach, z szubienice, o Plemię moje, zaraz i Panie!” i tu zalana żalem przestanie. A z naświętszego oka tułowu nic nie odwodząc, pocznie zaś znowu: “Gdzie on wzrok Boski, wstydu gospoda i w ślicznej twarzy złota pogoda? Gdzie miodopłynne wargi, gdzie uszy, których lada głos rzewliwy ruszy?
Gdzie włos powiewny spuszczony z głowy, ozdoba szyje alabastrówej? Gdzie piersi, które śnieg celowały? O grzechy, wyście je skatowały, wyście przebiły ręce i nogi i wytoczyły okup tak drogi, wasze Go ostre zraniwszy strzały wznak położyły, Koronę chwały
Jakóbowej? Miasto królewskiej oto łożnice, podano mi Cię, ach, z szubienice, o Plemię moje, zaraz i Panie!” i tu zalana żalem przestanie. A z naświętszego oka tułowu nic nie odwodząc, pocznie zaś znowu: “Gdzie on wzrok Boski, wstydu gospoda i w ślicznej twarzy złota pogoda? Gdzie miodopłynne wargi, gdzie uszy, których lada głos rzewliwy ruszy?
Gdzie włos powiewny spuszczony z głowy, ozdoba szyje alabastrowéj? Gdzie piersi, które śnieg celowały? O grzechy, wyście je skatowały, wyście przebiły ręce i nogi i wytoczyły okup tak drogi, wasze Go ostre zraniwszy strzały wznak położyły, Koronę chwały
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 98
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995