, aby się jeszcze ta reforma zatrzymała, niechcąc tak wiele Rotmistrzów J. K. Mci zasłużonych od kompanijej naszej wyłączać. Oddawam się przytym z służbami memi łasce Wm. M. M. Pana. Datt. w Brodach dnia 24. Octobris, Anno 1643. Wm. M. M. Pana powolny szwagier i sługa Stanis: Koniecpolski Kasztelan Krak: H. W. K. Punkta Artykułów.
1. A iż mię dochodzi częstokroć wiedzieć z płaczliwych skarg ludzkich, że żołnierz tak do obozu jako i z obozu wielkie, nieznośne krzywdy ubogim ludziom idąc, po włości krążąc, czyni, ode wsi do wsi i Wprzód i
, aby się ieszcze ta reforma zatrzymała, niechcąc tak wiele Rotmistrzow J. K. Mći zasłużonych od kompaniey naszey wyłączać. Oddawam się przytym z służbami memi łasce Wm. M. M. Pana. Datt. w Brodach dnia 24. Octobris, Anno 1643. Wm. M. M. Pana powolny szwagier y sługa Stanis: Koniecpolski Kasztelan Krak: H. W. K. Punkta Artykułow.
1. A iż mię dochodzi częstokroć wiedzieć z płaczliwych skarg ludzkich, że żołnierz tak do obozu iako y z obozu wielkie, nieznośne krzywdy ubogim ludziom idąc, po włości krążąc, czyni, ode wsi do wsi y wprzod y
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 284
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
z moim pozwoleniem, Mnie dawszy pokój, weźmcie pospołu z nadzieniem. Jem, w gębę; piję, w szkleńcę; piszę, w oczy lazą. Panie, gdyś tą chciał człeka nawiedzić zarazą, Dałeś wszytkie potrzebne ciału jego członki, Jednej mu niedostaje na muchy oganki. 235. NOWE POWINOWACTWO
To szwagier, co ma siostrę; tego jak zwać potem, Co moję ciotkę pojmie? A panna: naciotem. 236. FA BON BRODO GALINA WECCHIA
Jakbyś też, bracie, cudze przewdział szarawary, Kiedyś wstąpił do wdowy, dopieroż do starej. Aboż jedna na świecie przed cię była dziewka? A ten
z moim pozwoleniem, Mnie dawszy pokój, weźmcie pospołu z nadzieniem. Jem, w gębę; piję, w szkleńcę; piszę, w oczy lazą. Panie, gdyś tą chciał człeka nawiedzić zarazą, Dałeś wszytkie potrzebne ciału jego członki, Jednej mu niedostaje na muchy oganki. 235. NOWE POWINOWACTWO
To szwagier, co ma siostrę; tego jak zwać potem, Co moję ciotkę pojmie? A panna: naciotem. 236. FA BON BRODO GALINA WECCHIA
Jakbyś też, bracie, cudze przewdział szarawary, Kiedyś wstąpił do wdowy, dopieroż do starej. Aboż jedna na świecie przed cię była dziewka? A ten
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 296
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
to, przez co sąsiedzi naszy Węgrowie i Czechowie zginęli, przez co in universum wszytkie rzeczyplte się gubią i giną według onej dawnej przypowieści: Concordia res parvae crescunt, discordia maximae dilabuntur. Jużeś jednego na drugiego dobrze zawiódł, tak, że ledwie bez tego będzie, aby ociec na syna, brat na brata, szwagier na szwagra, sługa na pana, sąsiad na sąsiada, szable swej nie wyjmował i we krwi nie umoczył. Et quid animus laetus amplius exspectet in hac rerum tanta vertigine, nisi, ut laetus esse desinat et tristis esse incipiat? Otóż tobie rokosz, przez który wydarłeś chleb ubogiej braciej, sąsiadom, ubogim ludziom
to, przez co sąsiedzi naszy Węgrowie i Czechowie zginęli, przez co in universum wszytkie rzeczyplte się gubią i giną według onej dawnej przypowieści: Concordia res parvae crescunt, discordia maximae dilabuntur. Jużeś jednego na drugiego dobrze zawiódł, tak, że ledwie bez tego będzie, aby ociec na syna, brat na brata, szwagier na szwagra, sługa na pana, sąsiad na sąsiada, szable swej nie wyjmował i we krwi nie umoczył. Et quid animus laetus amplius exspectet in hac rerum tanta vertigine, nisi, ut laetus esse desinat et tristis esse incipiat? Otóż tobie rokosz, przez który wydarłeś chleb ubogiej braciej, sąsiadom, ubogim ludziom
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 38
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Z tych tedy intrat czwarta część miała być obrócona na zniesienie podymnego i jeżeli jeszcze zbywać będzie, na aukcją wojska. Na tę tedy komisją i ja względem starostwa rodziców moich stokliskiego pojechałem.
Był naówczas komisarzem z powiatu kowieńskiego Zabiełło, marszałek teraźniejszy kowieński, i Kossakowski, podstarości grodzki, potem sędzia ziemski kowieński, szwagier jego. Do marszałka tedy kowieńskiego jako mego dobrodzieja udałem się, jemum się zasługował i wszystkie jego pisywałem korespondencje. Na tejże komisji, która pluralitate zachodzące konkludowała kontrowersje, była ilacja magni momenti o dobra nejburskie, alias o księstwo słuckie, jeżeli mają być za ziemskie dobra poczytane, czyli też jeżeli ma
. Z tych tedy intrat czwarta część miała być obrócona na zniesienie podymnego i jeżeli jeszcze zbywać będzie, na aukcją wojska. Na tę tedy komisją i ja względem starostwa rodziców moich stokliskiego pojechałem.
Był naówczas komisarzem z powiatu kowieńskiego Zabiełło, marszałek teraźniejszy kowieński, i Kossakowski, podstarości grodzki, potem sędzia ziemski kowieński, szwagier jego. Do marszałka tedy kowieńskiego jako mego dobrodzieja udałem się, jemum się zasługował i wszystkie jego pisywałem korespondencje. Na tejże komisji, która pluralitate zachodzące konkludowała kontrowersje, była ilacja magni momenti o dobra nejburskie, alias o księstwo słuckie, jeżeli mają być za ziemskie dobra poczytane, czyli też jeżeli ma
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 127
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z pierwszej żony syna, starostę mereckiego, potem kasztelana trockiego, i córkę in voto Nowosielską, starościnę luboszańską. Umarł bezpotomnie kasztelan trocki. Nowosielska siostra pretendowała po bracie rodzonym sukcesji, a Sapieha, naówczas łowczy lit., teraźniejszy podkanclerzy, produkował zapisy i testament kasztelana trockiego, że jemu wszystkie dobra swoje zapisał. Nowosielski szwagier zadawał irrealitatem tym zapisom. Sprawa tedy ta na kadencji nowogródzkiej miała być sądzona. Nowosielski udał się w protekcją książąt Radziwiłłów. Szło tedy między tymi emulującymi stronami o pióro trybunalskie nowogródzkie. Był naówczas z województwa nowogródzkiego deputatem Korsak, podstoli i podwojewodzy nowogródzki, i Kiersnowski, kolega jego, którego Korsaka książęta Radziwiłłowie do pióra nowogródzkiego
z pierwszej żony syna, starostę mereckiego, potem kasztelana trockiego, i córkę in voto Nowosielską, starościnę luboszańską. Umarł bezpotomnie kasztelan trocki. Nowosielska siostra pretendowała po bracie rodzonym sukcesji, a Sapieha, naówczas łowczy lit., teraźniejszy podkanclerzy, produkował zapisy i testament kasztelana trockiego, że jemu wszystkie dobra swoje zapisał. Nowosielski szwagier zadawał irrealitatem tym zapisom. Sprawa tedy ta na kadencji nowogródzkiej miała być sądzona. Nowosielski udał się w protekcją książąt Radziwiłłów. Szło tedy między tymi emulującymi stronami o pióro trybunalskie nowogródzkie. Był naówczas z województwa nowogródzkiego deputatem Korsak, podstoli i podwojewodzy nowogródzki, i Kiersnowski, kolega jego, którego Korsaka książęta Radziwiłłowie do pióra nowogródzkiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 159
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kowieńskiego, posłałem go spieszno przez mego umyślnego do Kowna i sam list cum intima życzliwości mojej devotione pisałem. Odpisał mi starosta kowieński z afektem taki list, abym go mógł kanclerzowi Sapiezie pokazać i starał się kanclerza dla niego placare.
Pojechałem potem do Kodnia, gdzie naówczas był Białłozor, wojski upicki, szwagier Zabiełły, marszałka kowieńskiego. Widział moją usilną aplikacją za starostą kowieńskim. Pokazałem przed kanclerzem list starosty kowieńskiego, mocnymi względem ufundowanej już jurysdykcji starościńskiej wsparty racjami, dołożyłem i suplik moich, wyrażając, jako Zabiełłowskiej familii i skoligowanej z tą familią jestem obligowany. Kanclerz, jako był pan dobry, skłaniał się do tego
kowieńskiego, posłałem go spieszno przez mego umyślnego do Kowna i sam list cum intima życzliwości mojej devotione pisałem. Odpisał mi starosta kowieński z afektem taki list, abym go mógł kanclerzowi Sapiezie pokazać i starał się kanclerza dla niego placare.
Pojechałem potem do Kodnia, gdzie naówczas był Białłozor, wojski upitski, szwagier Zabiełły, marszałka kowieńskiego. Widział moją usilną aplikacją za starostą kowieńskim. Pokazałem przed kanclerzem list starosty kowieńskiego, mocnymi względem ufundowanej już jurysdykcji starościńskiej wsparty racjami, dołożyłem i suplik moich, wyrażając, jako Zabiełłowskiej familii i skoligowanej z tą familią jestem obligowany. Kanclerz, jako był pan dobry, skłaniał się do tego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 194
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie miał z Warszawy powrócić.
Nastąpił zatem sejmik deputacki brzeski, na którym z łaski Pana Boga populariter stawiłem się. Zjechał i mój brat z Nowogródka, deputat naówczas kowieński i chorąży petyhorski, teraźniejszy pułkownik. Na którym sejmiku, jakom sobie życzył, ażeby pod laską Hornowskiego, pisarza dekretowego, Piotr Paszkowski, szwagier jego teraźniejszy, pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., i Buczyński, sędzic grodzki brzeski, stanęli deputatami, tak to wszystko mi cum plausu udało się, ale sejmik nazajutrz gospodarski nie był dla mnie pomyślny. Buchowiecki albowiem, pisarz ziemski, wynalazł taki koncept, że jako konstytucja 1717 roku do
nie miał z Warszawy powrócić.
Nastąpił zatem sejmik deputacki brzeski, na którym z łaski Pana Boga populariter stawiłem się. Zjechał i mój brat z Nowogródka, deputat naówczas kowieński i chorąży petyhorski, teraźniejszy pułkownik. Na którym sejmiku, jakom sobie życzył, ażeby pod laską Hornowskiego, pisarza dekretowego, Piotr Paszkowski, szwagier jego teraźniejszy, pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., i Buczyński, sędzic grodzki brzeski, stanęli deputatami, tak to wszystko mi cum plausu udało się, ale sejmik nazajutrz gospodarski nie był dla mnie pomyślny. Buchowiecki albowiem, pisarz ziemski, wynalazł taki koncept, że jako konstytucja 1717 roku do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 240
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tak, wziąwszy tę rezolucją, umyśliłem jechać do Warszawy dla znalezienia tam księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., Sapiehy, kanclerza lit., i księcia Czartoryskiego, naówczas podkanclerzego, a teraźniejszego kanclerza wielkiego lit. Jakoż z bratem moim, teraźniejszym pułkownikiem, pojechaliśmy do Warszawy.
Był naówczas posłem z powiatu lidzkiego szwagier nasz Aleksandrowicz, chorąży lidzki, z którym razem stanęliśmy. Książę Radziwiłł, hetman wielki W. Ks. Lit., gniewał się wtenczas na brata mego, teraźniejszego pułkownika, że będąc w wojsku pod komendą jego i na sprzeciwienie się jemu jechał na sejmik deputacki do Kowna i chciał być kolegą książęcia Janusza Radziwiłła,
tak, wziąwszy tę rezolucją, umyśliłem jechać do Warszawy dla znalezienia tam księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., Sapiehy, kanclerza lit., i księcia Czartoryskiego, naówczas podkanclerzego, a teraźniejszego kanclerza wielkiego lit. Jakoż z bratem moim, teraźniejszym pułkownikiem, pojechaliśmy do Warszawy.
Był naówczas posłem z powiatu lidzkiego szwagier nasz Aleksandrowicz, chorąży lidzki, z którym razem stanęliśmy. Książę Radziwiłł, hetman wielki W. Ks. Lit., gniewał się wtenczas na brata mego, teraźniejszego pułkownika, że będąc w wojsku pod komendą jego i na sprzeciwienie się jemu jechał na sejmik deputacki do Kowna i chciał być kolegą książęcia Janusza Radziwiłła,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 311
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
od damy, a od podskarbianki posagu tysiąca czerw, zł z wiadomością hetmańską, a oraz naznaczenie czasu do Boćków zjechania dla otrzymania publicznej deklaracji i uformowania zapisów przed-
szlubnych. Jakoż w krótkim potem czasie z strony konkurenta ja i Owsiany, cześnik wołkowyski, sekretarz pieczęci wielkiej lit., człek wielkich cnót i doskonałości, szwagier jego, mój wielki przyjaciel, a z strony damy przyjechał Markowski, sędzia ziemski bielski. Przyjechał na tenże czas Branicki, hetman naówczas polny, a teraźniejszy wielki koronny. A tak oprócz tysiąca czerw, zł, deklarowanych kryjomie przed matką od podskarbianki, matka podskarbina pięć tysięcy tynfów z sumy po Sapiezie, staroście jałowskim
od damy, a od podskarbianki posagu tysiąca czerw, zł z wiadomością hetmańską, a oraz naznaczenie czasu do Boćków zjechania dla otrzymania publicznej deklaracji i uformowania zapisów przed-
szlubnych. Jakoż w krótkim potem czasie z strony konkurenta ja i Owsiany, cześnik wołkowyski, sekretarz pieczęci wielkiej lit., człek wielkich cnót i doskonałości, szwagier jego, mój wielki przyjaciel, a z strony damy przyjechał Markowski, sędzia ziemski bielski. Przyjechał na tenże czas Branicki, hetman naówczas polny, a teraźniejszy wielki koronny. A tak oprócz tysiąca czerw, zł, deklarowanych kryjomie przed matką od podskarbianki, matka podskarbina pięć tysięcy tynfów z sumy po Sapiezie, staroście jałowskim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 314
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sumie osiemdziesiąt tysięcy zł poi. będące, i takowe opisał obowiązki: Naj-przód, że Aleksandrowicz, chorąży lidzki, powinien sumę osiemdziesiąt tysięcy oddać do skarbu Sapiehy, wojewody podlaskiego, na wykupienie kartuzów, a gdy nastąpi wykupno kartuzów, tedy wojewoda podlaski ma zesłać komisarza swego dla zweryfikowania intraty i spisania inwentarza nowego. Szwagier mój więcej intraty nad siedem od sta nie powinien był pretendować, a co by się nad korespondencją siódmego procentu intraty pokazało, tedy Aleksandrowicz albo sumy miał dodać, albo superatę wypłacać corocznie do skarbu wojewody podlaskiego.
Przysłał szwagier mój ojcu memu tę intercyzę, która gdy się cale nie podobała, kazał mi księciu podkanclerzemu donieść,
sumie osiemdziesiąt tysięcy zł poi. będące, i takowe opisał obowiązki: Naj-przód, że Aleksandrowicz, chorąży lidzki, powinien sumę osiemdziesiąt tysięcy oddać do skarbu Sapiehy, wojewody podlaskiego, na wykupienie kartuzów, a gdy nastąpi wykupno kartuzów, tedy wojewoda podlaski ma zesłać komisarza swego dla zweryfikowania intraty i spisania inwentarza nowego. Szwagier mój więcej intraty nad siedem od sta nie powinien był pretendować, a co by się nad korespondencją siódmego procentu intraty pokazało, tedy Aleksandrowicz albo sumy miał dodać, albo superatę wypłacać corocznie do skarbu wojewody podlaskiego.
Przysłał szwagier mój ojcu memu tę intercyzę, która gdy się cale nie podobała, kazał mi księciu podkanclerzemu donieść,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 325
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986