w troskach przerywała. Cóż mi tedy pomogą pilne wasze rady? Nie uleczą smutnego serca i przykłady. Powiadacie, że żeglarz śpiewa zmordowany, gdy na morzu rozpędza wiosłem ciche piany; i pasterze, gdy trzody po łąkach zganiają, samym tylko śpiewaniem długi czas skracają. Błędy, niewczas swym głosem za nic pielgrzym waży, szylwach śpiewa, by nie czuł swej pracy na straży. Co czyni żołnierz, żeglarz, pielgrzym i pasterze, nie chcę ja tego ganić, lecz jeszcze w tej mierze przydać trzeba i panie, co płacząc śpiewają, te bowiem usta moje w planktach przewyższają. Co zaś wznowię, tylko się dawne rymy snują, nawet,
w troskach przerywała. Cóż mi tedy pomogą pilne wasze rady? Nie uleczą smutnego serca i przykłady. Powiadacie, że żeglarz śpiewa zmordowany, gdy na morzu rozpędza wiosłem ciche piany; i pasterze, gdy trzody po łąkach zganiają, samym tylko śpiewaniem długi czas skracają. Błędy, niewczas swym głosem za nic pielgrzym waży, szylwach śpiewa, by nie czuł swej pracy na straży. Co czyni żołnierz, żeglarz, pielgrzym i pasterze, nie chcę ja tego ganić, lecz jeszcze w tej mierze przydać trzeba i panie, co płacząc śpiewają, te bowiem usta moje w planktach przewyższają. Co zaś wznowię, tylko się dawne rymy snują, nawet,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 122
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
19. W Piotrkowie u nas pies tak był dowcipny, iż na rozkaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, jako świadczy P. Rzaczyński Soc: IESU in Historia naturali curiosa. Blisko Etny góry za czasów Pogańskich, był zabobonny erygowany Kościół, u którego szylwach psy duże odprawowały, tym co niewinnego sumnienia, nic nie czyniąc, nie sumiennych i skalanych grzechem, kąsając, szarpiąc, nie wpuszczając; Plinius. Ale to nad wszytko mirandum, że w Lusytanii w mieście Lizibonie ile razy kapłan szedł z Najś: Z akramente do chorego, czy w dzień, czy w nocy
19. W Piotrkowie u nas pies tak był dowcipny, iż na roskaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, iako swiadczy P. Rzaczyński Soc: IESU in Historia naturali curiosa. Blisko Etny gory za czasow Pogańskich, był zabobonny erygowany Kościoł, u ktorego szylwach psy duże odprawowały, tym co niewinnego sumnienia, nic nie czyniąc, nie sumiennych y skalanych grzechem, kąsaiąc, szarpiąc, nie wpuszczaiąc; Plinius. Ale to nad wszytko mirandum, że w Lusytanii w mieście Lizibonie ile razy kapłan sżedł z Nayś: S akramente do chorego, czy w dzień, czy w nocy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 284
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
em jakies budynki Ecce in sinistris apparet forte Civitas oni tego widzieć niemogli mówią. Deus avertat ne nobis a sinistris appareat Civitas. A dextris debet esse nostra Civitas jedziemy blizej aż Okręty stoją w porcie Nicopinus. Dopiero trwoga okrutna uciszylismy się az zegar począł bić autym ruszemy się w bok Cichusienko a już tez nas dojrzał szylwach zawoła Werdo? Nic się nie ozywamy drugi raz Verdo? Ja mówię owemu swemu Gubernatorowi Dicas quia sumus Piscatores: tak ci tedy odpowiedział spytał skąd? Odpowiedział z tego tu lądu kiedy weźmie besztac zle życzyczyc aszelmo Dy to już święto dy to już Wielkanoc. kiedy to wezniemy rznąc w sześć pojazd udalismy się do lądą
ęm iakies budynki Ecce in sinistris apparet forte Civitas oni tego widziec niemogli mowią. Deus avertat ne nobis a sinistris appareat Civitas. A dextris debet esse nostra Civitas iedzięmy blizey asz Okręty stoią w porcie Nicopinus. Dopiero trwoga okrutna uciszylismy się az zegar począł bić awtym ruszęmy się w bok Cichusięnko a iuz tez nas doyrzał szylwach zawoła Werdo? Nic się nie ozywamy drugi raz Verdo? Ia mowię owemu swemu Gubernatorowi Dicas quia sumus Piscatores: tak ci tedy odpowiedział spytał zkąd? Odpowiedział z tego tu lądu kiedy wezmie besztac zle zyczyczyc aszelmo Dy to iuz swięto dy to iuz Wielkanoc. kiedy to weznięmy rznąc w sześć poiazd udalismy się do lądą
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Przez dwa miesiące czynił nie dla kształtu Znosząc po śmierci Cezarowej furę, Gdy lud zabójców zemstą przesladował A Senat przyszłe rzeczy upatrował. XLII. W ten czas gdyby był Syn zły i przewrotny Najprędzejby był dopiął swej machiny, On sam Ojczyznę sprawował ochotny Kiedy w Syrią; szedł Kolega inny Waśżę załogę, wasz zastęp istotny Na szylwach Miastu obrócił jedyny; Przed nim zaś jeśli warta jaka była Cudza nieprzyjazn wto go przymusiła. XLIII. Miał okazją po Cezara zgubie Mścić się za Wodza i za konfidęta Zwłaszcza Pospólstwo w tejże widząc chlubie Które na jego fawory pamięta. Miał drugą, gdy go invidia skubie, Lubo nie wygnał lub nie sadzał w
Przez dwa miesiące czynił ńie dla kształtu Znośząc po smierći Caezarowey furę, Gdy lud zaboycow zemstą przesladował A Senat przyszłe rzećzy upatrował. XLII. W ten czas gdyby był Syn zły y przewrotny Nayprędzeyby był dopiął swey machiny, On sam Oyczyznę sprawował ochotny Kiedy w Syrią; szedł Kollega iny Waśźę załogę, wasz zastęp istotny Na śzylwach Miastu obroćił iedyny; Przed ńim zaś ieśli warta iaka była Cudza nieprzyiazn wto go przymuśiła. XLIII. Miał okazyą po Caezara zgubie Mścic się za Wodza y za konfidęta Zwłaszćża Pospolstwo w teyże widząc chlubie Ktore na iego fawory pamięta. Miał drugą, gdy go invidia skubie, Lubo ńie wygnał lub nie sadzał w
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 114
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693