, a potem w senacie w Zamku, około ostatnich dni maja lub pierwszych czerwca, w Warszawie, do której wjechał zwyczajem swego narodu konno, w asystencji swoich Turków po podróżnemu ubranych, za którymi szła kareta poselska w kilka koni zaprzężona. Był to zaś wóz prosty jak nasza bryka furmańska, pąsowym suknem, aż do szynklów opuszczonym, przykryty, za którym wlokła się reszta motłochu tureckiego, w krótkich siermiężkach, z piersiami rozmamanymi, w szarawarach płóciennych, w zawojach brudnych. Sam poseł, poważny starzec z brodą siwą, i kilku innych przy nim, był dobrze ubrany; siedział na koniu siwym niewielkim, sprawnym, w bogatym siądzeniu, z
, a potem w senacie w Zamku, około ostatnich dni maja lub pierwszych czerwca, w Warszawie, do której wjechał zwyczajem swego narodu konno, w asystencji swoich Turków po podróżnemu ubranych, za którymi szła kareta poselska w kilka koni zaprzężona. Był to zaś wóz prosty jak nasza bryka furmańska, pąsowym suknem, aż do szynklów opuszczonym, przykryty, za którym wlokła się reszta motłochu tureckiego, w krótkich siermiężkach, z piersiami rozmamanymi, w szarawarach płóciennych, w zawojach brudnych. Sam poseł, poważny starzec z brodą siwą, i kilku innych przy nim, był dobrze ubrany; siedział na koniu siwym niewielkim, sprawnym, w bogatym siądzeniu, z
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 73
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak