stojaku, Patrz, jak dla ciebie miło zagrzać czoła, Choć nikt nie nagli, cKocia nikt nie woła.
Dość i tak krótki biednemu robaku Żywot na świecie, jeszcze go skracają Troski, które nań zewsząd przypadają.
Ty swojej gębie żałujesz żmindaku, Mybyśmy dały i czerwony złoty Za kąsek chleba do takiej roboty.
Szyszki z sośniny a zasię z dębniaku W czasy jesienne spadają żołędzi, Łzy z oczu naszych w takiej ciężkiej nędzy.
Skowronka w polu, słowika w majaku, Gołąbka w domu usłyszysz gruchanie, Tu nic, tylko z dział ogromnych strzelanie.
Byź to podobna, jak lotnemu ptaku Lecieć, najeść się, jeszcze w napełnionym Gardłku
stojaku, Patrz, jak dla ciebie miło zagrzać czoła, Choć nikt nie nagli, cKocia nikt nie woła.
Dość i tak krotki biednemu robaku Żywot na świecie, jeszcze go skracają Troski, ktore nań zewsząd przypadają.
Ty swojej gębie żałujesz żmindaku, Mybyśmy dały i czerwony złoty Za kąsek chleba do takiej roboty.
Szyszki z sośniny a zasię z dębniaku W czasy jesienne spadają żołędzi, Łzy z oczu naszych w takiej ciężkiej nędzy.
Skowronka w polu, słowika w majaku, Gołąbka w domu usłyszysz gruchanie, Tu nic, tylko z dział ogromnych strzelanie.
Byź to podobna, jak lotnemu ptaku Lecieć, najeść się, jeszcze w napełnionym Gardłku
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 368
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
...a. 820. Na tegoż.
Jak wąż kiedy na wiosnę zrzuci łupież, stary, Świeci się, tak nasz kompan ładny z każdej miary. Zbył szumu z głowy, bólu z kości, brudu z ciała, Mieszkiem, gębą i zadkiem flegma wyleciała. Korzeń wyszedł jak z hartu, a szyszki na d...e Zginęły, choć ich było jak sęków w chałupie. Gań kto drugi Kupida, nie służ tu Wenerze, Rad ujrzę, jeśli będziesz kiedy w takiej cerze. 821. Na tegoż.
W trybunał, gdy kto ręczną strzelbą się ozowie, Będzie siedział w Lublinie wieżą lub w Piotrkowie
...a. 820. Na tegoż.
Jak wąż kiedy na wiosnę zrzuci łupież, stary, Świeci się, tak nasz kompan ładny z każdej miary. Zbył szumu z głowy, bolu z kości, brudu z ciała, Mieszkiem, gębą i zadkiem flegma wyleciała. Korzeń wyszedł jak z hartu, a szyszki na d...e Zginęły, choć ich było jak sękow w chałupie. Gań kto drugi Kupida, nie służ tu Wenerze, Rad ujrzę, jeśli będziesz kiedy w takiej cerze. 821. Na tegoż.
W trybunał, gdy kto ręczną strzelbą się ozowie, Będzie siedział w Lublinie wieżą lub w Piotrkowie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 294
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Ptastwem domowym cum Epigrafe: Bonorum, bona Societas.
GOŁĄB zdechły, biały cum nota: Mors non mutavit. honorem.
OLIWNE Drzewo z Grobu Z. Torkwata Biskupa, w Hiszpanii wyrosłe, w dzień urodzenia jego kwitnące, te namalowawszy, napisano: Melior post fata virebit.
Na POCHWAŁĘ Zacnego Domu z Oliwy starej padają szyszki, z których młode rosną oliwy, z napisem: Similis de stirpe propago.
Rózga OLIWNA na krzyż z Mieczem złączone z napisem Elige. Niby mówiąc: Bella gerant alii, iuvat haec nos pacis Oliva.
Żagle u Okręta opadłe z napisem: Te non spirante, iacebo.
GAJ Cedrami i Cyprysami zasadzony, z napisem
Ptastwem domowym cum Epigraphe: Bonorum, bona Societas.
GOŁĄB zdechły, biały cum nota: Mors non mutavit. honorem.
OLIWNE Drzewo z Grobu S. Torkwata Biskupa, w Hiszpanii wyrosłe, w dzień urodzenia iego kwitnące, te namalowawszy, napisano: Melior post fata virebit.
Na POCHWAŁĘ Zacnego Domu z Oliwy starey padaią szyszki, z ktorych młode rosną oliwy, z nápisem: Similis de stirpe propago.
ROZGA OLIWNA na krzyż z Mieczem złączone z napisem Elige. Niby mowiąc: Bella gerant alii, iuvat haec nos pacis Oliva.
ZAGLE u Okręta opadłe z napisem: Te non spirante, iacebo.
GAY Cedrami y Cyprysami zásadzony, z napisem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1194
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dobry jest do zażywania. Item. Nasienie Babczane, także sok z jagód Jarzębiny, jest doświadczony, może z niem i placki piec do jedzenia. Item. Migdały przypiekane, kąpiel z skorą dębową warzoną, Bolum Armeaena. Proszek z jarzębiny suszonej, Bób warzony w otcie, skorę dębową warzyć w otcie i pić, Szyszki z Olszowego drzewa na proch utarte, są skuteczne zażywając ich. Item. Wosk Hiszpański, Kredę, Pacynę, utrzec wraz dać wczymkolwiek. Item. Syrop Rożany z wodką Babczaną zmieszawszy, pić co dzień, służy na to i Philonium Romanum. Item. R. Cort. Granator Balaust. cumini aã sorup.
dobry iest do záżywánia. Item. Náśienie Babczáne, tákze sok z iágod Iárzębiny, iest doświadcżony, możę z niem y plácki piec do iedzenia. Item. Migdały przypiekáne, kąpiel z skorą dębową wárzoną, Bolum Armeaena. Proszek z iárzębiny suszoney, Bob wárzony w otcie, skorę dębową wárzyć w otćie y pić, Szyszki z Olszowego drzewá ná proch utárte, są skuteczne záżywáiąc ich. Item. Wosk Hiszpáński, Kredę, Pácynę, utrzec wraz dáć wczymkolwiek. Item. Syrop Rożány z wodką Babczáną zmieszawszy, pić co dźień, służy ná to y Philonium Romanum. Item. R. Cort. Granator Balaust. cumini aã sorup.
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 222
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
kto chce różej zażyć, Na ość, która jej strzeże, przyjdzie się odważyć; Trzeba wleźć w wodę, kto chce żołądek narybić; Kto triumfować, musi koniecznie wprzód wybić. Sława, bogactwo, honor i nauka mądra, Wszytkie w twardych skorupach zamkniono te jądra. Komu ciężko tłuc skorup, niechże też je szyszki, Niech żołędzią ładuje ze świniami kiszki. 349. CHOĆ ZŁYCH, OJCÓW DLA GORSZYCH SYNÓW CHWALIMY NA TOŻ TRZECI RAZ
Chwaląc ojców, synowie sobie zwykli galić, Znać, że się sami z czego nie mają pochwalić; Jako i my, Polacy, chwalimy swych przodków, Sami ledwie za nimi godni zbierać podków. Ich
kto chce różej zażyć, Na ość, która jej strzeże, przyjdzie się odważyć; Trzeba wleźć w wodę, kto chce żołądek narybić; Kto tryumfować, musi koniecznie wprzód wybić. Sława, bogactwo, honor i nauka mądra, Wszytkie w twardych skorupach zamkniono te jądra. Komu ciężko tłuc skorup, niechże też je szyszki, Niech żołędzią ładuje ze świniami kiszki. 349. CHOĆ ZŁYCH, OJCÓW DLA GORSZYCH SYNÓW CHWALIMY NA TOŻ TRZECI RAZ
Chwaląc ojców, synowie sobie zwykli galić, Znać, że się sami z czego nie mają pochwalić; Jako i my, Polacy, chwalimy swych przodków, Sami ledwie za nimi godni zbierać podków. Ich
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 208
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przez Syrty, Ze złotym runem, mordują Absyrty? Lecz tego rymem dowiedziesz uczonem, Że tobie Bieszczad stanie Helikonem, Krępak Parnasem świętych bogiń, że to Tobą, nie miejscem idzie, cny poeto. Temu się dziwuj, że w tak płonej dziczy, Tak żwawie sąsiad z sąsiadem graniczy, Gdzie owies tylko a borowe szyszki Ledwie pożywić swoje mogą liszki; Czego nie słychać, kędy pleńsze żniwo, Bujniejsza rola, w Egipcie jak żywo. Więc że tam ze mnie chcesz mieć kałauza, Łacno z tamtymi moja zgodzi muza, Bom się tu rodził; lecz że wszędy zgodni Rodzeni, strzeż się, przestrzegam, przewodniej. Apollo ani ratują
przez Syrty, Ze złotym runem, mordują Absyrty? Lecz tego rymem dowiedziesz uczonem, Że tobie Bieszczad stanie Helikonem, Krępak Parnasem świętych bogiń, że to Tobą, nie miejscem idzie, cny poeto. Temu się dziwuj, że w tak płonej dziczy, Tak żwawie sąsiad z sąsiadem graniczy, Gdzie owies tylko a borowe szyszki Ledwie pożywić swoje mogą liszki; Czego nie słychać, kędy pleńsze żniwo, Bujniejsza rola, w Egipcie jak żywo. Więc że tam ze mnie chcesz mieć kałauza, Łacno z tamtymi moja zgodzi muza, Bom się tu rodził; lecz że wszędy zgodni Rodzeni, strzeż się, przestrzegam, przewodniej. Apollo ani ratują
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 477
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nasienie babczane, na proch utłuczone, i zażywane, skutecznie stanowi proste biegunki.
Item weźmi wosku, którym listy pieczętują, krydy, paczyny, każdego zarówno, utrzyj na proch, dawaj na raz jak naparsztek. Rzeczy proste stanowiące Biegunki.
Jagody Jarzębiny, Bób w occie warzony, Migdały przypiekane, gałka Muszkatowa przypieczona, Szyszki olszowe, Tormentilla, wężownik, żywokost, etc.
I to pewna na biegunki. Weźmi Jabłko, albo lepie Pigwę jeżeli być może, wydroż środek, nato miejsce włóż wosku i kadzidła, obwin w paczesi, upiecz, daj choremu zjeść, powtórz jeżeli trzeba.
Item Gęsim smalcem smarując podeszwy, ustaje biegunka,
naśienie bábczáne, ná proch utłuczone, y záżywáne, skutecznie stánowi proste biegunki.
Item weźmi wosku, ktorym listy pieczętuią, krydy, páczyny, káżdego zárowno, utrzyi ná proch, daway ná raz iák nápársztek. Rzeczy proste stánowiące Biegunki.
Iagody Járzębiny, Bob w octćie wárzony, Migdały przypiekáne, gałká Muszkátowa przypieczoná, Szyszki olszowe, Tormentilla, wężownik, żywokost, etc.
I to pewná ná biegunki. Weźmi Jábłko, álbo lepie Pigwę ieżeli bydź może, wydroż środek, náto mieysce włoż wosku y kádźidłá, obwin w pácześi, upiecz, day choremu zieść, powtorz ieżeli trzebá.
Item Gęśim smalcem smáruiąc podeszwy, ustáie biegunká,
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 49
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
z woszczyn, po pas się w niej kąpiąc, jest bardzo na to dobra, a po wyściu z kąpieli, smarować maścią Różową, przepłokawszy ją wprzód kilka razy octem Winnym mocnym.
Także kąpiel z Ziół na to bywa dobra, zioła są te: Babka, Cypris, Dziewanna, Krwawnik, Tobołki, Przesłka, szyszki Olszowe, skora Dębowa młoda, Gruszki, lubo Jabłka leśne. Proszek osobliwy na tę chorobę.
WEźmi nasienia Szalejowego biało kwitnącego, Maku białego, obojga po ćwierci łota, kamienia czerwonego od urazu, Korali czerwonych, obojga po pół ćwierci łota, Kamfory gran dwanaście, uczyń subtelny proszek, dawaj go po pół ćwierci łota
z woszczyn, po pás się w niey kąpiąc, iest bárdzo ná to dobra, á po wyśćiu z kąpieli, smárowáć máśćią Rożową, przepłokawszy ią wprzod kilka rázy octem Winnym mocnym.
Tákże kąpiel z Zioł ná to bywa dobra, źioła są te: Bábká, Cypris, Dźiewánná, Krwáwnik, Tobołki, Przesłká, szyszki Olszowe, skorá Dębowa młoda, Gruszki, lubo Jábłka leśne. Proszek osobliwy ná tę chorobę.
WEźmi naśienia Száleiowego biało kwitnącego, Máku białego, oboygá po ćwierći łotá, kámieniá czerwonego od urázu, Korali czerwonych, oboygá po puł ćwierći łotá, Kámfory grán dwánaśćie, uczyń subtelny proszek, daway go po puł ćwierći łotá
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 121
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
co i tykał z wielkiej chęci ciebie, A bywało jak kura zarznął po potrzebie. Jeśliś smaku miłości mej we śnie nie miała, Spróbuj na jawi, kiedy żywnie będziesz chciała. Jam gotów, bo ukradkiem wszytko mi się działo, Czegoby się powoli wżdy powetowało. 368. Dworska choroba.
Kiła, szyszki, dymienice, Z francuskiej przyszły granice, W zantuzie im nocleg dano, Strzec się tych gości kazano, Nie mógł wytrwać Polak śmiały Aż mu się znać dobrze dały Przejął kiepskich obyczajów, Dostał po szyi liszajów. Cudzoziemskim strychem strupy Zrodziły się koło d... Jako w niepołomskiej puszczy, Szyszki po łbie, z
co i tykał z wielkiej chęci ciebie, A bywało jak kura zarznął po potrzebie. Jeśliś smaku miłości mej we śnie nie miała, Spróbuj na jawi, kiedy żywnie będziesz chciała. Jam gotow, bo ukradkiem wszytko mi się działo, Czegoby się powoli wżdy powetowało. 368. Dworska choroba.
Kiła, szyszki, dymienice, Z francuskiej przyszły granice, W zantuzie im nocleg dano, Strzedz się tych gości kazano, Nie mogł wytrwać Polak śmiały Aż mu się znać dobrze dały Przejął kiepskich obyczajow, Dostał po szyi liszajow. Cudzoziemskim strychem strupy Zrodziły się koło d... Jako w niepołomskiej puszczy, Szyszki po łbie, z
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 174
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
choroba.
Kiła, szyszki, dymienice, Z francuskiej przyszły granice, W zantuzie im nocleg dano, Strzec się tych gości kazano, Nie mógł wytrwać Polak śmiały Aż mu się znać dobrze dały Przejął kiepskich obyczajów, Dostał po szyi liszajów. Cudzoziemskim strychem strupy Zrodziły się koło d... Jako w niepołomskiej puszczy, Szyszki po łbie, z dziur krew pluszczy. Zapomniawszy swego stroju Już ... nosi w zawoju, A w portkach turzy, Rzymianie Wzięli niezbedne wiązanie. We łbie szum, w kościach łamanie, W mieszku trwoga; ach, mój panie,
Czegoć kiepstwo nabroiło, Kiepstwemby się nie skropiło. Przyjdzie poszukać doktora Póki
choroba.
Kiła, szyszki, dymienice, Z francuskiej przyszły granice, W zantuzie im nocleg dano, Strzedz się tych gości kazano, Nie mogł wytrwać Polak śmiały Aż mu się znać dobrze dały Przejął kiepskich obyczajow, Dostał po szyi liszajow. Cudzoziemskim strychem strupy Zrodziły się koło d... Jako w niepołomskiej puszczy, Szyszki po łbie, z dziur krew pluszczy. Zapomniawszy swego stroju Już ... nosi w zawoju, A w portkach turzy, Rzymianie Wzięli niezbedne wiązanie. We łbie szum, w kościach łamanie, W mieszku trwoga; ach, moj panie,
Czegoć kiepstwo nabroiło, Kiepstwemby się nie skropiło. Przyjdzie poszukać doktora Poki
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 174
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910