świebody! Ten ci dobranoc — jako słowik — śpiewał I jeszcze wdzięczniej dobry dzień opiewał. Więc na pamiątkę, iże go kochała, Fetoć do lutnie jego przywiązała. Trzecia swojemu równiankę podała A słów kilkoro — westchnąwszy — przydała: „Jako ta róża, tak się me rumieni Od ognia serce, a większych płomieni Coraz tęskliwe przymnaża wzdychanie. Nigdy ten ogień we mnie nie ustanie!” Na to kawaler rzecze podobnemi — We mgłości stojąc — słowy żałobnemi: „I jam nie różą, lecz płomień wziął właśnie, Który też w sercu moim nie ugaśnie. A jeśli kiedy ognie ucichają, Częste wzdychania znowu je wskrzeszają”. Wtym się
świebody! Ten ci dobranoc — jako słowik — śpiewał I jeszcze wdzięczniej dobry dzień opiewał. Więc na pamiątkę, iże go kochała, Fetoć do lutnie jego przywiązała. Trzecia swojemu równiankę podała A słów kilkoro — westchnąwszy — przydała: „Jako ta róża, tak się me rumieni Od ognia serce, a większych płomieni Coraz tęskliwe przymnaża wzdychanie. Nigdy ten ogień we mnie nie ustanie!” Na to kawaler rzecze podobnemi — We mgłości stojąc — słowy żałobnemi: „I jam nie różą, lecz płomień wziął właśnie, Który też w sercu moim nie ugaśnie. A jeśli kiedy ognie ucichają, Częste wzdychania znowu je wskrzeszają”. Wtym się
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 41
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nim słońce wstanie. Odpowiedz mi łaskawie me śliczne kochanie. T. Hola, hola Panie mój, już to jako baczę wierszami dyskurs postępuje Wmci, lepie się Wmć wadzasz w gotowym chlebie niż w pytlowanej mące. B. Jeżeli się rozmową może ochłodzić serce moje powiemci rzecz jednę. Przedsięwzięcie zawsze w zamysłach tępieje. A tęskliwe zaś serce w radości niszczeje. T. Przecięż wierszem, coś i nie do rzeczy. Jeżeli Wmść będąc Kapitanem pokażesz się być oraz i Poetą, świat Wmci nie ogarnie, lecz obawiać się należy, żeby zaś zaszedszy w Labirynt Poeziej, nie przyszło zaść oraz i w głowę, nie każdemu poda nić
nim słonce wstánie. Odpowiedz mi łáskáwie me sliczne kochánie. T. Holá, holá Pánie moy, iuż to iáko baczę wierszámi dyskurs postępuie Wmći, lepie się Wmć wadzasz w gotowym chlebie niż w pytlowáney mące. B. Ieżeli się rozmową może ochłodźić serce moie powiemći rzecz iednę. Przedśięwźięćie záwsze w zamysłách tępieie. A tęskliwe záś serce w rádośći niszczeie. T. Przećięż wierszem, coś y nie do rzeczy. Ieżeli Wmść będąc Kapitanem pokażesz się być oraz y Poetą, świát Wmći nie ogárnie, lecz obawiáć się należy, żeby záś zászedszy w Lábirynth Poeziey, nie przyszło zaść oraz y w głowę, nie káżdemu poda nić
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 25
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
iż właśnie Żyć wte czasy zaczynał. T. Urodzenie dziecięcze, porządkiem jest umarcia, należącego staremu. B. Człek rodzi się w płaczu, żyje w śmiechu, a we wzdychaniu kończy dni swoje. T. Zły człowiek rodzi się na śmierć, dobry na życie. B. Stateczność w życiu, a serce nie tęskliwe w śmierci, ma mieć uważny człowiek. T. Kto śmierć w dalszy czas odkłada, tysiąckroć umiera. B. Przy śmierci okaże się pewny Przyjaciel. T. Człowiek ma swę wszystkie starania obracać na to, aby żył dobrze a lepiej umierał. B. Co się przyda strzeź się tego czego uść rzecz jest niepodobna
iż właśnie zyć wte czásy záczynáł. T. Vrodzenie dźiećięcze, porządkiem iest vmárćia, należącego stáremu. B. Człek rodźi się w płáczu, żyie w śmiechu, á we wzdychániu kończy dni swoie. T. Zły człowiek rodźi się ná śmierć, dobry ná żyćie. B. Státeczność w żyćiu, á serce nie tęskliwe w śmierći, ma mieć vważny człowiek. T. Kto śmierć w dálszy czás odkłada, tyśiąckroć vmiera. B. Przy śmierći okaże się pewny Przyiaćiel. T. Człowiek ma swę wsżystkie stáránia obrácáć ná to, áby żył dobrze á lepiey vmierał. B. Co się przyda strzeź się tego czego vść rzecz iest niepodobna
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 48
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695