Minęłoć lat pięćdziesiąt, róg już w kupę lezie, Zimny kurcz krzywi członki, wedle starej mody, A Wenus potrzebuje, nieboże, wygody. Wiesz dobrze, że nam starym nietrudno o prędką; Gdzie patołęczy trzeba, nie radzisz przegiętką. 356 (F). KOŃ CHUDY, JEŹDZIEC TŁUSTY
Widząc na chudym szkapie tłustego rycerza: Ej, bracie, źle chowacie tego swego zwierza. Nie będzie się, upewniam, pod tobą komosił; Słuszniejsza, niż on ciebie, żebyś go ty nosił. 357 (F). O PLESZACH
Zgadni: czemu każdy ksiądz plesz na głowie goli? Tu ogniste języki mieli apostoli. A czemuż
Minęłoć lat pięćdziesiąt, róg już w kupę lezie, Zimny kurcz krzywi członki, wedle starej mody, A Wenus potrzebuje, nieboże, wygody. Wiesz dobrze, że nam starym nietrudno o prędką; Gdzie patołęczy trzeba, nie radzisz przegiętką. 356 (F). KOŃ CHUDY, JEŹDZIEC TŁUSTY
Widząc na chudym szkapie tłustego rycerza: Ej, bracie, źle chowacie tego swego zwierza. Nie będzie się, upewniam, pod tobą komosił; Słuszniejsza, niż on ciebie, żebyś go ty nosił. 357 (F). O PLESZACH
Zgadni: czemu każdy ksiądz plesz na głowie goli? Tu ogniste języki mieli apostoli. A czemuż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 151
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czas pożyteczna.
Nędza milczeć nie umie. Co Kogo boli, otym mówić boli.
Trudno żarty strojić, gdy co dolega.
Obmowcy staw twarz surową, Wnet pójdzie precz swą złą mową.
Trudniejsza rzecz jest nabożnie się modlić, niż orać.
Trzymaj język za ząboma.
Taki na takiego. Nie godzien lepszego.
Tłustego połcia nietrzeba mazać.
Bez prace nie będą Kołacze. Leżąc wilk nie utyje.
Początek dobry, połowica roboty.
Gdyś się nabożnie modlił, jakbyś napoły zrobił.
Ucząć się umieramy.
Szata wydaje człeka obyczaje.
Błażeńskie rzeczy rychlej niż dobre pojmujemy.
Jednemu się pop podaba, a drugiemu popadia.
Nie
czas pożyteczna.
Nędza milczeć nie umie. Co Kogo boli, otym mowić boli.
Trudno żarty strojić, gdy co dolega.
Obmowcy staw twarz surową, Wnet poydzie precz swą złą mową.
Trudnieysza rzecz jest nabożnie śię modlić, niż orać.
Trzymay język za ząboma.
Taki na takiego. Nie godźien lepszego.
Tłustego połcia nietrzeba mazać.
Bez prace nie będą Kołacze. Leżąc wilk nie utyje.
Początek dobry, połowica roboty.
Gdyś śię nabożnie modlił, jakbyś napoły zrobił.
Ucząć śię umieramy.
Szata wydaie człeka obyczaje.
Błażeńskie rzeczy rychley niż dobre poymuiemy.
Jednemu śię pop podaba, a drugiemu popadia.
Nie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 44
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Miejskich/ było Amfiteatrum Statily Taury, które podziśdzień/ po większy rożeznać części. ROMA. Kościół Świętego Wawrzyńca, jeden z siedmi Kościołów. Delicyje Ziemie Włoskiej
Kościół Wawrzyńca świętego/ jest mila od Miasta/ gdzie jego święte ciało pochowane leży. W którym jest kamień/ nad którym pieczony był/ gdzie krwie i sadła albo tłustego są znaki/ gdy naten padały i kapały kamień/ które do tych czas nietylko otrzeć/ ale i obmyć niepodobna: przytym sztuka/ od tego/ na którym był pieczony/ znajduje się Kosztu. Tamże Szczepan święty pochowany/ gdzie jest także kilkanaście kamieni/ któremi był ukamienowany. Natym miejscu/ wielkie
Mieyskich/ było Amphiteatrum Statily Tauri, ktore podźiśdźień/ po większy rożeznáć częśći. ROMA. Kosćioł Swiętego Wáwrzyńcá, ieden z śiedmi Kośćiołow. Delicyie Ziemie Włoskiey
KOśćioł Wáwrzyńca świętego/ iest milá od Miástá/ gdźie iego święte ćiáło pochowáne leży. W ktorym iest kámień/ nád ktorym pieczony był/ gdźie krwie y sádłá álbo tłustego są znáki/ gdy náten padáły y kápáły kámień/ ktore do tych czas nietylko otrzeć/ ále y obmyć niepodobná: przytym sztuká/ od tego/ ná ktorym był pieczony/ znáyduie się Kosztu. Támże Sczepan święty pochowány/ gdźie iest tákże kilkánaśćie kámieni/ ktoremi był vkámienowány. Nátym mieyscu/ wielkie
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 144
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Katany jest najprzystępniejsza i łatwiejsza dla idących, 30 tysięcy kroków mając, tym ascensem do wierzchołku, co uczyni pół ósmy mili Niemieckiej Po pod Górę jest wiele Miast Kataneńskiemi Ogradami nazwanych Kraj jest ostry, kamienisty, tojest pełen kamieni przepalonych, wyrzuconych z ETNY podczas trafiającego się Incendium. Te kamienie od Obywatelów KsARAS nazwane, tłustego są przymiotu, od deszczu i Słońca w popiół się rozsypnią, i grunt Kataneński dziwnie czynią żyzny Wiele Zrzodeł z Góry wypada. Roku 1669, ognista rzeka wylała się na mil dwie Włoskich szeroka, głęboka na łokci 6. Wpośród Góry jest las gęsty, na wejrzeniu straszny, gdzie sladu ludzkiego, ani wody kropli nie
Katany iest nayprzystępnieysza y łatwieysza dla idących, 30 tysięcy krokow maiąc, tym ascensem do wierzchołku, co uczyni puł osmy mili Niemieckiey Po pod Gorę iest wiele Miast Katanenskiemi Ogradami nazwanych Kray iest ostry, kamienisty, toiest pełen kamieni przepalonych, wyrzuconych z ETNY podczás trafiaiącego się Incendium. Te kamienie od Obywatelow XARAS nazwane, tłustego są przymiotu, od deszczu y Słońca w popioł się rozsypnią, y grunt Katanenski dziwnie czynią żyzny Wiele Zrzodeł z Gory wypada. Roku 1669, ognista rzeka wylała się na mil dwie Włoskich szeroka, głęboka na łokci 6. Wposrzod Gory iest las gęsty, na weyrzeniu straszny, gdzie sladu ludzkiego, ani wody kropli nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 545
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z pestki świeżo wyjoł subtelnie i słowo jakie (naprzykład JEZUS) napisał, i znowu w pestkę misternie wsadził, i tak posadził całe drzewko z tym słowem wyda frukt. S. Franc. Salesius.
Oliwne drzewo w kraju ciepłym rodzić się lubi, zimnego clima cierpić nie może. Gruntu dobierać potrzeba gliniasto piaszczystego, tłustego, położy ztego, ku dołowi z góry, niby od pułnocy na dół zstępując: wilgoci dolnej, ani suchości na górach nie lubi. Szczepią to drzewo w suchych i ciepłych miejscach w Październiku, w Listopadzie, a w zimnych krajach w Lutymy w Marcu. Sadzenie by wa z korzeni, abo z latorośli od
z pestki swieżo wyioł subtelnie y słowo iakie (naprzykład IEZUS) napisał, y znowu w pestkę misternie wsadził, y tak posadził całe drzewko z tym słowem wyda frukt. S. Franc. Salesius.
Oliwne drzewo w kraiu ciepłym rodzić się lubi, zimnego clima cierpić nie może. Gruntu dobierać potrzeba gliniasto piaszczystego, tłustego, położy stego, ku dołowi z gory, niby od pułnocy na doł zstępuiąc: wilgoci dolney, ani suchości na gorach nie lubi. Szczepią to drzewo w suchych y ciepłych mieyscach w Październiku, w Listopadzie, á w zimnych kraiach w Lutymy w Marcu. Sadzenie by wa z korzeni, abo z latorosli od
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 390
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
chlebem pszennym przynetę nad owym miejscem przeciętym, po która przybieży, załamie się, a papier znowu wstanie. Albo też nad beczką głęboką, daj walec prędko się mogący obrócić w nim na środku deszczołeczkę, jak u tych młynków, co chłopcy przy strumykach robią, na końcach tych deszczułek daj przynętę, alias syra kawałek tłustego, a nie słonego, albo kołacza, lub siemienia w trochę gliny w cisnionego, jeno mysz polizie po walcu do owego jadła, pzzeważy się, spadnie, ale potrzeba tam wody, to się utopi: toż się z szczurem stanie. Paxamus Autor in secretis, radzi jednę mysz złowić, głowę jej obedrzyć, puścić
chlebem pszennym przynetę nad owym mieyscem przeciętym, po ktora przybieży, załamie się, a papier znowu wstanie. Albo też nad beczką głęboką, day walec prędko się mogący obrocić w nim na srodku deszczołeczkę, iak u tych młynkow, co chłopcy przy strumykach robią, na końcach tych deszczułek day przynętę, alias syra kawałek tłustego, a nie słonego, albo kołacza, lub siemienia w troche gliny w cisnionego, ieno mysz polizie po walcu do owego iadła, pzzeważy się, spadnie, ale potrzeba tam wody, to się utopi: toż się z szczurem stanie. Paxamus Autor in secretis, radzi iednę mysz złowić, głowę iey obedrzyć, puscić
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 409
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Wywróć/ wyjmij prototyp/ i masz formę. Tę formę/ gdy dobrze uschnie/ i zlekczeje/ napuść raz ze trzy dobrze olejem/ że się go dobrze napije. A gdy w nią będziesz miał lać gips na Obraz jaki/ to znowu trochę oliwą pośmaruj/ lepiej jeszcze będzie/ gdy do oliwy trochę świniego tłustego i wosku przylozysz aby gęściej było i nie wsiąkało w formę. Tak mieć będziesz cale zgotowaną formę na wyobrazenie z gipsu wosku/ papieru/ paszty/ i tym podobne materie. Wiedzieć jednak trzeba. Iż jako prototypy mogą by plaskie albo okrągłe/ twarzy tylko a nie całego człowieka. Tak i formy jedne plaskie z jednej
. Wywroć/ wyimiy prototyp/ i mász formę. Tę formę/ gdy dobrze uschnie/ i zlekczeie/ nápuść ráz ze trzy dobrze oleiem/ że się go dobrze nápiie. A gdy w nię będziesz miał láć gips ná Obraz iáki/ to znowu trochę oliwą posmáruy/ lepiey ieszcze będźie/ gdy do oliwy trochę świniego tłustego i wosku przylozysz aby gęśćiey było i nie wśiąkáło w formę. Tak mieć będźiesz cále zgotowáną formę ná wyobrázenie z gipsu wosku/ pápieru/ pászty/ i tym podobne materye. Wiedźieć iednak trzebá. Iż iáko prototypy mogą by pláskie álbo okrągłe/ twárzy tylko á nie cáłego człowieká. Ták i formy iedne pláskie z iedney
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 137
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
Salsessonów robienia sposób.
Weźmij Mięssa świeżego Wieprzowego nie tłustego/ porób pieczenie wieprzowe bez kości/ potłucz dobrze na klocu/ i w naczyniu nasol/ a przyłóż dobrym ciężarem/ miej tak przez trzy dni. Weźmij kiszkę wołową nie cienką/ wyślamuj pięknie wywróciwszy/ pokraj to mięso solone w kostkę nie bardzo drobno/ przydaj tłustego z wieprzowego grzbietu część trzecią/ przesrzotuj pieprzu a wsyp/ zmieszaj to społem/ nakładaj tę kiszkę/ a stemplem mocno ubijaj/ i przgowięzujż zawieś w dymie/ w takim żeby było mierne ciepło/ a uwędziwszy dobrze/ schowaj. Addytament Trzeci. IX. Wędzenie Jelenia i Dzikiego Wieprza.
Jelenia oszyndowawszy/ a Wieprza opaliwszy
Sálsessonow robienia sposob.
Weźmiy Mięssá świeżeg^o^ Wieprzoweg^o^ nie tłusteg^o^/ porob pieczenie wieprzowe bez kośći/ potłucz dobrze ná klocu/ y w naczyniu násol/ á przyłoż dobrym ćiężarem/ miey tak przeż trzy dni. Weźmiy kiszkę wołową nie ćienką/ wyślamuy pięknie wywroćiwszy/ pokray to mięso solone w kostkę nie bardzo drobno/ przyday tłusteg^o^ z wieprzoweg^o^ grzbietu część trzećią/ przesrzotuy pieprzu á wsyp/ zmieszay to społem/ nakłáday tę kiszkę/ á stęplem mocno vbiiay/ y przg^o^więzuyż záwieś w dymie/ w takim żeby było mierne ćiepło/ á vwędźiwszy dobrze/ schoway. Additament Trzeći. IX. Wędzenie Ieleniá y Dźikiego Wieprzá.
Ieleniá oszyndowawszy/ á Wieprzá opaliwszy
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 94
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
, Gdyby na Alcydowym polegali słowie, Raczej by Wołhę abo Dunaj wojowali, A z tamtych państw bogate plony zawracali. Mniej by do ukrzywdzenia bywało przyczyny I stałyby w pokojach domowe chróściny. Pierwsza strona Merkuryjus, o dzieci, małym ubłagany, Jemu mleko albo miód z barci urzezany. Nie tak Alcydes, jemu potrzeba tłustego Wołu albo barana z trzody wybranego. Ale też wilków broni. Małą różność mają: Wilcy-li, czyli stróże stado wyjadają. Wtóra stronaCiężki puklerz, lecz ciała wszystkiego on strzeże, I miasta mają swoje baszty, swoje wieże. Więcej pies zje niż owca, a co owce mają Pasterze, dobrą karmią
, Gdyby na Alcydowym polegali słowie, Raczej by Wołhę abo Dunaj wojowali, A z tamtych państw bogate plony zawracali. Mniej by do ukrzywdzenia bywało przyczyny I stałyby w pokojach domowe chróściny. Pierwsza strona Merkuryjus, o dzieci, małym ubłagany, Jemu mleko albo miód z barci urzezany. Nie tak Alcydes, jemu potrzeba tłustego Wołu albo barana z trzody wybranego. Ale też wilków broni. Małą różność mają: Wilcy-li, czyli stróże stado wyjadają. Wtóra stronaCiężki puklerz, lecz ciała wszystkiego on strzeże, I miasta mają swoje baszty, swoje wieże. Więcej pies zje niż owca, a co owce mają Pasterze, dobrą karmią
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 78
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
na co, i owszem za Wodza za Pana Witają: ta albowiem| była w nim odmiana; I tak dalece w inszej poazał się minie, Jakoby z Peliońskiej wychodząc jaskinie, Nigdy w Scyru nie postał. Więc według zwyczaju, Gdy tak radzi Ulisses: u samego kraju Bogów morśkich ofiarą blaga. Neptunowi Wołu bije tłustego, toż Nereuszowi Dziadowi swemu świadczysz; Matce ofiaruje Jałowkę, którą kwieciem wprzód ukoronuje. Potym z bitych na wodę rzucając wnętrzności Ofiar: dość posłuszeństwa dość mojej skłonności Uznałaś luba Matko, choć przycięższe były Twe rozkazy: już teraz, kiedy mię odkryły Nieba: do Wojny spieszę Trojańskiej i Floty Wojsk Greckich, bądź
ná co, y owszem zá Wodzá zá Páná Witáią: tá álbowiem| byłá w nim odmiáná; Y ták dálece w inszey poazał się minie, Iákoby z Peliońskiey wychodząc iáskinie, Nigdy w Scyru nie postał. Więc według zwyczáiu, Gdy ták rádźi Vlisses: u samego kráiu Bogow morśkich ofiárą blaga. Neptunowi Wołu bije tłustego, toż Nereuszowi Dźiadowi swemu swiadczysz; Mátce ofiáruie Iáłowkę, ktorą kwiećiem wprzod ukoronuie. Potym z bitych ná wodę rzucáiąc wnętrznośći Ofiar: dość posłuszeństwá dość moiey skłonnośći Vznáłáś luba Mátko, choć przyćięższe były Twe roskazy: iuż teraz, kiedy mię odkryły Niebá: do Woyny spieszę Troiáńskiey y Floty Woysk Greckich, bądź
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 151
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700