/ co nie zdobią; A przecię je szpilają nie wiedząc co robią. Konceptci to zsamego piekła zasiężony; Aby Bóg/ od stworzenia/ został pogardzony. Chciejmy tylko tej prawdzie przypatrzyć się sami/ Jest tak jasna/ iżby mógł tknąć się jej/ rękami. Jest dość czasu do strojów/ do bankietowania/ Jest do tańców/ do żartów/ jest i do kart grania: Namniej na to/ drogiego/ Moda/ czasu bierze; Gdy przyjdzie winne Bogu oddawać pacierze. Już Faebus ku południu wóz złoty kieruje; A Dania w miękkim łożu/ jeszcze się wczasuje. Już podczas/ i do stołu pułmiskami dzwonią: A tu jeszcze Jej Mości
/ co nie zdobią; A przecię ie szpiláią nie wiedząc co robią. Konceptći to zsámego piekłá zaśiężony; Aby Bog/ od stworzenia/ został pogárdzony. Chćieymy tylko tey prawdźie przypatrzyć się sámi/ Iest tak iasna/ iżby mogł tknąć się iey/ rękámi. Iest dość czasu do stroiow/ do bánkietowánia/ Iest do tańcow/ do żártow/ iest y do kart gránia: Namniey ná to/ drogiego/ Modá/ czásu bierze; Gdy przyidźie winne Bogu oddawać paćierze. Iuż Phaebus ku południu woz złoty kieruie; A Daniá w miękkim łożu/ ieszcze się wczásuie. Iuż podczás/ y do stołu pułmiskami dzwonią: A tu ieszcze Iey Mośći
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
tańcowali, i w wesołości a inwencjach jej rozmaitych trzy dni hulaliśmy, czwartego do Dworca całą archandrią pojechaliśmy, wymyślając sposoby nowe wesołości. Stąd Zdzięcioł nazwany Wenecją, że tam origo wesołości, i zawsze ludzie jak na morzu Wenetowie, w winie i miodzie mokną. Rohotna nazwana Paryżem dla wymysłu i nauki rozmaitych tańców i manier francuskich, a zwłaszcza u stołu przy wesołym śpiewaniu piosnek francuskich, należących do flasz i kieliszków pour buar (boire). Dworzec nazwany Hiszpanią dla swoich przyczyn. Zdarzyło się potem być w pewnym interesie, za Słonimem, u ipana Bykowskiego chorążego słonimskiego, gdzie i książę imć był Mikołaj; więc że się tam
tańcowali, i w wesołości a inwencyach jéj rozmaitych trzy dni hulaliśmy, czwartego do Dworca całą archandryą pojechaliśmy, wymyślając sposoby nowe wesołości. Ztąd Zdzięcioł nazwany Wenecyą, że tam origo wesołości, i zawsze ludzie jak na morzu Wenetowie, w winie i miodzie mokną. Rohotna nazwana Paryżem dla wymysłu i nauki rozmaitych tańców i manier francuzkich, a zwłaszcza u stołu przy wesołem śpiewaniu piosnek francuzkich, należących do flasz i kieliszków pour buar (boire). Dworzec nazwany Hiszpanią dla swoich przyczyn. Zdarzyło się potém być w pewnym interesie, za Słonimem, u jpana Bykowskiego chorążego słonimskiego, gdzie i książę imć był Mikołaj; więc że się tam
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 149
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
piekła, zgoła nader tyrańskie i nieznośne Krwi i Ciała Boskiego okrucieństwo. Zastąpiła miejsce miłości Jego zbyteczna siebie, świata, ciała i wszeteczeństwa miłość. Gdzież bowiem więcej amorów, konfidencji, korespondencji, umizgów, komplementów, antagoniji z świeckimi o lepszą, cudzołóstw, wygód, strojów, wytworów, powabności, deboszów, trelów, tańców i inszych światowych i wszeteczeństwa zbytków, jeżeli nie w stanach anielstwu poświęconych? Gdzie więcej do gustu kucharek, do oka pasterek, do przypłodku z córkami gospodyni, jeżeli nie po domach poświęconych? Ledwo nie co plebanija to fraucymer, co folwarek to brakowny inwentarz, i tam, i tu sióstr różnej linii pełno dla obrządku
piekła, zgoła nader tyrańskie i nieznośne Krwi i Ciała Boskiego okrucieństwo. Zastąpiła miejsce miłości Jego zbyteczna siebie, świata, ciała i wszeteczeństwa miłość. Gdzież bowiem więcej amorów, konfidencyi, korespondencyi, umizgów, komplementów, antagoniji z świeckimi o lepszą, cudzołóstw, wygód, strojów, wytworów, powabności, deboszów, trelów, tańców i inszych światowych i wszeteczeństwa zbytków, jeżeli nie w stanach anielstwu poświęconych? Gdzie więcej do gustu kucharek, do oka pasterek, do przypłodku z córkami gospodyni, jeżeli nie po domach poświęconych? Ledwo nie co plebanija to fraucymer, co folwarek to brakowny inwentarz, i tam, i tu sióstr różnej liniji pełno dla obrządku
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 228
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. Nie tak u nas w Piśmie stoi. Dopieroż zbytku i wolności języka, akcyjek za obżarstwem pochodzących wysławić się nie może, aż łzy wstyd z oka wyciska, kiedy przez chytrą relacyją konwersacji kapłańskiej, sławy bliźniego obelgi, kucharek i gospodyń pochwały, parafijanek uczynności, wymyślnych: przysiadanego, hajdukowego, góralskiego i inszych tańców rzecz udawać, promowować, reprezentować i wyśmiewać będzie. Ustąpiła czystość owemu w uczynkach i słowach wszeteczeństwu i efronterii: że ksiądz świecki na czystość nie przysięga, zakonnik póki pas od głowy zastąpi, votum na nią nie czyni i tam dalej, czego się pisać i wyrażać nie godzi. Dlaczego też ten grzych w tak łatwym
. Nie tak u nas w Piśmie stoi. Dopieroż zbytku i wolności języka, akcyjek za obżarstwem pochodzących wysławić się nie może, aż łzy wstyd z oka wyciska, kiedy przez chytrą relacyją konwersacyi kapłańskiej, sławy bliźniego obelgi, kucharek i gospodyń pochwały, parafijanek uczynności, wymyślnych: przysiadanego, hajdukowego, góralskiego i inszych tańców rzecz udawać, promowować, reprezentować i wyśmiewać będzie. Ustąpiła czystość owemu w uczynkach i słowach wszeteczeństwu i efronteryi: że ksiądz świecki na czystość nie przysięga, zakonnik póki pas od głowy zastąpi, votum na nię nie czyni i tam dalej, czego się pisać i wyrażać nie godzi. Dlaczego też ten grzych w tak łatwym
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 230
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. Na czarty tylko, swe katy, patrzają, co się w swym stroju onym widzieć dają Mat. 8,(12)
oczom się nędznych więźniów prezentując, tym ich katując. Bo jak brzydliwe są one poczwary przybrane w straszne larwy i maszkary! Śmierć teraz pewna widzieć by jednego czarta sprosnego. Uszy, co tańców, muzyki słuchały, sławę bliźniego smaczno pożerały, słuchają teraz głosu, ach, gorzkiego, uprzykrzonego. Po wszytkim piekle nie insza śpiewana pieśń i muzyka rzetelnie słyszana, tylko że: “Biada, ach, biada!” śpiewają, a nie ustają. Takowi tam są wszyscy kantorowie, piekła i czartów nieszczęsni więźniowie.
. Na czarty tylko, swe katy, patrzają, co się w swym stroju onym widzieć dają Matth. 8,(12)
oczom się nędznych więźniów prezentując, tym ich katując. Bo jak brzydliwe są one poczwary przybrane w straszne larwy i maszkary! Śmierć teraz pewna widzieć by jednego czarta sprosnego. Uszy, co tańców, muzyki słuchały, sławę bliźniego smaczno pożerały, słuchają teraz głosu, ach, gorzkiego, uprzykrzonego. Po wszytkim piekle nie insza śpiewana pieśń i muzyka rzetelnie słyszana, tylko że: “Biada, ach, biada!” śpiewają, a nie ustają. Takowi tam są wszyscy kantorowie, piekła i czartów nieszczęśni więźniowie.
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 69
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
sztucznie wpada w Bebilonię, potym na Pałać, gdzie Króla życie i Monarchię kończy Babilońską. Annibal straszny Rzymianom, póki in campo, nie w Kampanii rozkosznej Włoskiej Krainie: jeno tam sam i Wojsko w delicje opływać poczeło, z Bellatorów stali się Niewieściuchami. SYBARYTOWIE we Włoszech rozkoszni, że i Konie przyuczyli do Muzyki i tańców: gdy im przyszło bić się z Krotoniatami, skakać tylko, a potym płakać umieli, z życia i z Państwa wyzuci od Krotoniatów. Jedna zimowa Konsystencja Annibala zgorszyła, według Seneki: Una Annibalem hyberna solverunt,etc. Armis vicit, vitiis victus est, Nie każdemu to napiszą na grobie Bellatorowi, co Scypionowi Afrykańskiemu
sztucznie wpada w Bebilonię, potym na Pałać, gdzie Krola życie y Monarchię kończy Bábylońską. Annibal straszny Rzymianom, poki in campo, nie w Kampanii roskoszney Włoskiey Krainie: ieno tam sam y Woysko w delicye opływać poczeło, z Bellatorow stali się Niewieściuchami. SYBARYTOWIE we Włoszech roskoszni, że y Konie przyuczyli do Muzyki y tańcow: gdy im przyszło bić się z Krotoniatámi, skakać tylko, a potym płakać umieli, z życia y z Państwa wyzuci od Krotoniatow. Iedna źimowa Konsystencya Annibala zgorsżyła, według Seneki: Una Annibalem hyberna solverunt,etc. Armis vicit, vitiis victus est, Nie każdemu to napiszą na grobie Bellatorowi, co Scypionowi Afrykańskiemu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 440
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
machinę Testudynem, albo Żółwia wojennego Artemon Clazomenius : A zaś przez machinę Arietem, albo Tarana, na kształt Barana, wymyślił Epaeus.
Belgowie wynaleźli wozy, kolaski, ale przed Belgami, po Eliasza Wóz ognisty zajechał od BOGA przysłany : Faebus i Faeton wozem po Niebie światu wozili światło : Frygom inni przypisują Wozów inwencją.
Tańców Inwentores Izraelitowie, gdy Cielca adorowali skokiem, wtenczas, kiedy Mojżesz po Boskie na Górę Synaj poszedł Przykazanie.
Tymele, skoki wymyśliła sceniczne, za Domiciana Cesarza, tegoż Monarchę swojemi kontentująca skokami.
Kunszt Malarski wynaleziony w lat 200. po świata potopie, teste Salianẽ
Wynalezca Ognia,iest Prometeusz, który z krzemienia wykrzesał
machinę Testudinem, álbo Zołwia woiennego Artemon Clazomenius : A záś przez máchinę Arietem, âlbo Tarána, nà kształt Barana, wymyślił Epaeus.
Belgowie wynalezli wozy, koláski, ale przed Belgami, po Eliásza Woz ognisty záiechał od BOGA przysłany : Phaebus y Phaeton wozem po Niebie światu wozili światło : Frygom inni przypisuią Wozow inwencyą.
Táńcow Inventores Izraelitowie, gdy Cielcá ádorowali skokiem, wtenczas, kiedy Moyżesz po Boskie ná Gorę Sinai poszedł Przykazanie.
Tymele, skoki wymyśliła sceniczne, zá Domiciána Cesarza, tegoż Monarchę swoiemi kontentuiącá skokami.
Kunszt Malarski wynaleziony w lat 200. po świata potopie, teste Salianẽ
Wynalezca Ognia,iest Prometeusz, ktory z krzemienia wykrzesał
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 980
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Pokazała mnie, ja życzyłem, aby hetmanowi do rąk oddała. Jakoż się tak stało. Potem ja poszedłem przedszlubne zapisy pisać. Tysiąc czerw, zł przyniesiono od hetmana. Oddano Niemczewicowi. Panna Korytyńska zaczęła ubierać się do szlubu przestawszy płakać i tak o godzinie jedynastej w nocy był szlub, potem kolacja bez tańców. Ja zapis podskarbinej na pięć tysięcy tynfów wróciłem. Nazajutrz rozjechaliśmy się. Pojechałem na ostatnie dni zapust do Wołczyna.
Po zapustach nastąpiła asesoria w Brześciu Lit., którą Sapieha, kanclerz lit., sądził. Na tejże asesorii był książę Jabłonowski, naówczas stolnik lit., a teraźniejszy wojewoda nowogródzki
. Pokazała mnie, ja życzyłem, aby hetmanowi do rąk oddała. Jakoż się tak stało. Potem ja poszedłem przedszlubne zapisy pisać. Tysiąc czerw, zł przyniesiono od hetmana. Oddano Niemczewicowi. Panna Korytyńska zaczęła ubierać się do szlubu przestawszy płakać i tak o godzinie jedynastej w nocy był szlub, potem kolacja bez tańców. Ja zapis podskarbinej na pięć tysięcy tynfów wróciłem. Nazajutrz rozjechaliśmy się. Pojechałem na ostatnie dni zapust do Wołczyna.
Po zapustach nastąpiła asesoria w Brześciu Lit., którą Sapieha, kanclerz lit., sądził. Na tejże asesorii był książę Jabłonowski, naówczas stolnik lit., a teraźniejszy wojewoda nowogródzki
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 324
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
u Z. Katarzyny u OO. Augustynianów jest część odzienia jego, mówi Pruszcz Autor w opisaniu Krakowa. Jeszcze i tu o Głowie com wyczytał w Księdzę w Rusko-Słowieńskiej, tu summatim kłade dla Czytelnika. Ze jak tego meża więcej niżeli Proroka Heród kontentując swoje amory z Herodiadą i jej Córką ściąć kazał podczas bankietu i tańców; Z. Jana Ciało uczniowie pogrzebli w Sebaście, Głowę do Pokoju przyniesiono dla widzenia i do cieszenia, czy prawdziwie go stracono, i jego właśnie, a nie jakiego innego substytuta, tam po kłuciu języka Herodias schować kazała w Zamku Macherońcie miejscu ścięcia. Ale B. Joanna Chusai najwyższego Herodowego Rządcy i prawie Wice-Reja
u S. Katarzyny u OO. Augustynianow iest cżęść odzienia iego, mowi Pruszcz Autor w opisaniu Krakowa. Ieszcze y tu o Głowie com wycżytał w Księdzę w Rusko-Słowieńskiey, tu summatim kłade dla Cżytelnika. Ze iak tego meża więcey niżeli Proroka Herod kontentuiąc swoie amory z Herodiadą y iey Corką sciąć kazał podcżas bankietu y tańcow; S. Iana Ciało ucżniowie pogrzebli w Sebaście, Głowę do Pokoiu przyniesiono dla widzenia y do cieszenia, cży prawdziwie go stracono, y iego właśnie, á nie iakiego innego substytuta, tam po kłuciu ięzyka Herodias schować kazała w Zamku Macherońcie mieyscu scięcia. Ale B. Ioanna Chusai naywyższego Herodowego Rządcy y prawie Wice-Reia
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 150
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Anny owej Boleny chwycił. Była wzrostu wysokiego, włosa czarnego, twarzy przydłuższej, koloru żółtawego, ząb jeden z ust wydany, uprawej ręki szósty palec, pod brodą guz, ale stęgierką zakry- O Schizmie Angielskiej.
ty (tak cały chodził dla niej Froncymer,) przy wzroście stanu pięknego, mowy miłej, umiejąc tańców i grania na różnych instrumentach wiele: codzień inaczej modnie strojna, co do fantazyj pyszna, zazdrosna, lubieżna, lat mając 15, z Piwnicznym, i kaplicznym Ojcowskim nie Panna; w krótce do Francyj dana, u zacnego Pana po Królewsku edukowana, Tam wszetecznie żyjąc, zwana Kobyłą Angielską, jak się na Dworze
Anny owey Boleny chwycił. Była wzrostu wysokiego, włosa czarnego, twárzy przydłuższej, koloru żołtawego, ząb ieden z ust wydany, uprawey ręki szosty palec, pod brodą guz, ale stęgierką zakry- O Schizmie Angielskiey.
ty (tak cały chodził dla niey Froncymer,) przy wzrośćie stanu pięknego, mowy miłey, umieiąc tańcow y grania na rożnych instrumentach wiele: codżień inaczey modnie stroyna, co do fantazyi pyszna, zazdrosna, lubieżna, lat maiąc 15, z Piwnicznym, y kaplicznym Oycowskim nie Panna; w krotce do Francyi dana, u zacnego Pana po Krolewsku edukowana, Tam wszetecznie żyiąc, zwana Kobyłą Angielską, iak się na Dworze
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 88
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756