dalecy obronieni nie byli; a wziąwszy otuchę od Altana/ dostojeństwa panowania/ twego wiernego sługi/ o Pańskim baczeniu/ i miłości/ którą mieć raczysz/ na ludzie Rycerskie co pierwej jeszcze od Pana Hetmana jego Węgrzyna rzatki/ (co nowina) Cnoty i Wiary/ i przetoż go dla dobroci nie zmyślonej/ obywatele tamteczni sobie zmierzyć mieli; widząc do tego że tam w-tych krajach/ siła się znowu podobnego otwiera/ czemu powołanie nasze rado; posławszy Ślężaków/ i ich gościem sławę weścia naszego/ z-wielą ok i uszu/ w-dzień Niedzielny Oczyszczenia Naświętszej Panny chwalebnej/ (co sobie za wróżkę bierzem) iż ten
dálecy obronieni nie byli; á wżiąwszy otuchę od Altáná/ dostoienstwá pánowánia/ twego wiernego sługi/ o Pańskim baczeniu/ i miłośći/ ktorą mieć raczysz/ ná ludźie Rycerskie co pierwey ieszcze od Páná Hetmáná iego Węgrzyná rzatki/ (co nowiná) Cnoty i Wiáry/ i przetoż go dla dobroći nie zmyśloney/ obywátele támteczni sobie zmierzyć mieli; widząc do tego że tám w-tych kráiách/ śiłá się znowu podobnego otwiera/ czemu powołánie násze rádo; posławszy Slężakow/ i ich gośćiem sławę weśćia nászego/ z-wielą ok i uszu/ w-dźień Niedźielny Oczyszczenia Naświętszey Pánny chwalebney/ (co sobie zá wrożkę bierzem) iż ten
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 78
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
.
JEst jedna starożytnia Wieś/ trzy mile Niemieckie od Rzymu odległa/ do której pewną trzeba Amenera, a teraz Teuerone albo Album nazwaną/ przejechać rzekę/ wydającą zsiebie/ jeden przykry siarczysty odor albo zapach/ w której pewne znajdują się kamyki/ podobieństwem/ do cukru w konfekt wprawionemu/ stosujących się/ stąd tamteczni mieszkańcy/ pospolicie konfetto dy Tiuoli mianują. W tej Wsi/ jest jeden Pałac i Ogród kosztowny barzo Książęcia Florenckiego/ gdzie jest siła godnych barzo do widzenia/ rzeczy/ niemal jak w niektórych co najprzedniejszych w Rzymie. Pytaj się tedy do tego/ co Pałacem i ogrodem/ zawiaduje/ któryć pokaże. Naprzód/ poprowadzi
.
IEst iedná stárożytnia Wieś/ trzy mile Niemieckie od Rzymu odległa/ do ktorey pewną trzebá Amenera, á teraz Teuerone álbo Album názwáną/ przeiechać rzekę/ wydáiącą zsiebie/ ieden przykry śiárczysty odor álbo zápách/ w ktorey pewne znáyduią się kámyki/ podobieństwem/ do cukru w konfekt wpráwionemu/ stosuiących się/ ztąd támteczni mieszkáńcy/ pospolićie confetto di Tiuoli miánuią. W tey Wśi/ iest ieden Páłac y Ogrod kosztowny bárzo Xiążęćiá Florenckiego/ gdźie iest śiłá godnych bárzo do widzenia/ rzeczy/ niemal iák w niektorych co nayprzednieyszych w Rzymie. Pytay się tedy do tego/ co Páłacem y ogrodem/ záwiáduie/ ktoryć pokaże. Naprzod/ poprowádźi
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 183
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Chrześcijaństwa/ ma jednę źbyt potężną/ nazwiskiem Z. Helmo Fortecę/ w której gdy jaki z obcych przyjedzie i stanie Kawaler/ kilkoro zwykło wychodzić tamtecznych kawalerów i szlachty/ dla przywitania/ gdzie go zaraz uczęstują i uraczą. Z tej Insuły/ pod czas pogodny Nieprzyjacielski/ to jest Turecki obaczyć możesz kraj i Ziemię. Tamteczni Kawalerowie/ mają zawsze pogotowiu/ pod ośm Galei potężnych/ we wszelaką municją i strzelbę opatrzonych/ a gdy znak jaki dadzą z Fortece/ z Działa uderzywszy/ że się tędy na morzu Tureckie pokazują Okręty/ zaraz natychmiast/ jedna Maltańska Gallea/ przeciwko 4. Tureckim wychodzi/ albowiem Maltańska Gallea/ zbyt potężnie opa trzona
Chrześćiáństwá/ ma iednę źbyt potężną/ názwiskiem S. Helmo Fortecę/ w ktorey gdy iáki z obcych przyiedźie y stánie Káwáler/ kilkoro zwykło wychodźić támtecznych káwálerow y szláchty/ dla przywitánia/ gdźie go záraz vczęstuią y vraczą. Z tey Insuły/ pod czás pogodny Nieprzyiaćielski/ to iest Turecki obaczyć możesz kray y Ziemię. Támteczni Káwálerowie/ máią záwsze pogotowiu/ pod ośm Gálei potężnych/ we wszeláką municyą y strzelbę opátrzonych/ á gdy znák iáki dádzą z Fortece/ z Dźiáłá vderzywszy/ że się tędy ná morzu Tureckie pokázuią Okręty/ záraz nátychmiast/ iedná Máltáńska Gállea/ przećiwko 4. Tureckim wychodźi/ álbowiem Máltáńska Gállea/ zbyt potężnie opá trzona
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 221
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
/ potym do Chiauary Wieś 6. mil/ z tej do Rapallo Wsi 6. mil/ tu stąd do Recco Wieś 6. mil/ stąd do Bogliasco Wsi 6. mil/ z Bogliasco do Genuj Miasta 6. mil. GENOVA.
ALbo Genua, jedno sławne Miasto/ i Respublica, w której/ Senatorowie tamteczni/ jednego z pośrzodku siebie/ tym (co w Wenecji) za Książęcia sobie obierają sposobem. To tak Zacne Miasto/ starością założenia swego/ przechodzi Rzym/ będąc przed Narodzeniem Zbawiciela naszego Roku 1507. założone. W gmin pospolity ludne/ w Kupcy od Handlów i Towarów wszelakich bogate/ Szlachtą zacną i znaczną urodzeniem daleko
/ potym do Chiauari Wieś 6. mil/ z tey do Rapallo Wśi 6. mil/ tu ztąd do Recco Wieś 6. mil/ ztąd do Bogliasco Wśi 6. mil/ z Bogliasco do Genuy Miástá 6. mil. GENOVA.
ALbo Genua, iedno sławne Miásto/ y Respublica, w ktorey/ Senatorowie támteczni/ iednego z pośrzodku siebie/ tym (co w Wenecyey) zá Xiążęćiá sobie obieráią sposobem. To ták Zacne Miásto/ stárośćią záłożeniá swego/ przechodźi Rzym/ będąc przed Národzeniem Zbáwićielá nászego Roku 1507. záłożone. W gmin pospolity ludne/ w Kupcy od Hándlow y Towárow wszelákich bogáte/ Sláchtą zacną y znáczną vrodzeniem dáleko
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 236
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
. Castelum Antenorys, jest jeden Starodawny Budynek/ jest tam wprawdzie Czekausz/ lecz w nim żadnego nie obaczysz Działa/ gdyż wszytkie pobrali Wenetowie/ aby przez to/ tym dłużej przy sobie Paduanos zatrzymali. PADOA. Delicje Ziemie Włoskiej PADOA. Delicje Ziemie Włoskiej PADOA. Kościół.
ANTONIEGO Z. Kościół/ (który Obywatele tamteczni al Santo tytułują/ jako Miasta tego Patrona/ przyczyńcę przed Bogiem) jest między wszytkiemi najznaczniejszy Kościoły. W tym Kaplica Antoniego świętego/ oraz i Grób jego/ kosztowną/ i kunsztowną zbyt/ wszytkę od białego Marmuru wewnątrz położony/ obaczysz structura: mający wszytkie tego świętego Cuda/ niezmiernie subtelną wyrażone i wyryte od Marmuru robotą
. Castellum Antenoris, iest ieden Stárodáwny Budynek/ iest tám wprawdźie Czekausz/ lecz w nim żadnego nie obaczysz Dźiáłá/ gdyż wszytkie pobráli Wenetowie/ áby przez to/ tym dłużey przy sobie Paduanos zátrzymáli. PADOA. Delicye Ziemie Włoskiey PADOA. Delicye Ziemie Włoskiey PADOA. Kośćioł.
ANTONIEGO S. Kośćioł/ (ktory Obywátele támteczni al Santo tytułuią/ iáko Miástá tego Pátroná/ przyczyńcę przed Bogiem) iest między wszytkiemi náyznácznieyszy Kośćioły. W tym Káplicá Antoniego świętego/ oraz y Grob iego/ kosztowną/ y kunsztowną zbyt/ wszytkę od białego Mármuru wewnątrz położony/ obaczysz structurá: máiący wszytkie tego świętego Cudá/ niezmiernie subtelną wyráżone y wyryte od Mármuru robotą
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 262
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Góry/ jako też i ręki ludzkiej/ opatrzone i ufortifikowane: leży na jednym żyznym miejscu/ krom tego/ co od Pułnocy/ gdzie cale górzyste/ kamieniste/ i zimne znajdują się miejsca. Blisko Miasta/ są pewne żelazne Góry/ w których także do weczowania/ i szlejfowania/ dobre znajdują się kamienie. Obywatele tamteczni/ wielki od Wełny/ i Sukien prowadzą Handel/ obyczajów jednak oboja płeć i języka są grubego/ lubo na to miejsce są bystrego i dobrego rozumu. Tych Wenetowie Roku po Narodzeniu Pańskim/ 1516. pod swoję podbili moc i władzą. Do widzenia godne/ masz w tym tu miejscu. Zamek/ potym Kościół Z
Gory/ iáko też y ręki ludzkiey/ opátrzone y vfortifikowáne: leży ná iednym żyznym mieyscu/ krom tego/ co od Pułnocy/ gdźie cále gorzyste/ kámieniste/ y źimne znáyduią się mieyscá. Blisko Miásta/ są pewne żelázne Gory/ w ktorych tákże do weczowánia/ y szleyfowánia/ dobre znáyduią się kámienie. Obywátele támteczni/ wielki od Wełny/ y Sukien prowádzą Hándel/ obyczáiow iednák oboiá płeć y ięzyká są grubego/ lubo ná to mieysce są bystrego y dobrego rozumu. Tych Wenetowie Roku po Národzeniu Páńskim/ 1516. pod swoię podbili moc y władzą. Do widzenia godne/ masz w tym tu mieyscu. Zamek/ potym Kośćioł S
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 271
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, przy muzycznym tańcujących koncencie: Aldrovandus ciekawy naturalium badacz pisze, że Orcades albo Dzikie kozy noszą moschum to jest piżmo, a zaś Nierembergius Jezuita w Księdze 9 Historyj naturalnej dowodzi, iż w Indii wschodniej od granicy Chińskiej jest Zwierz (z kóz tych podobno rodzaju) wielkością liszki, w lasach zawszę się kryjący, którego tamteczni dostawszy obywatele, poty laskami biją, aż wszystka z niego krew spuści się, dopiero na kawałki mięso rozbierają, w skorę jego w łasną zaszywają, tak wędzą, tedy za czasem całe to mięso w piżmo się obraca. W Indii zaś zachodniej alias w Ameryce, według Gwilelma Pizona w Historyj Naturalnej libr. 3.
, przy muzycznym tańcuiących koncencie: Aldrovandus ciekawy naturalium badacz pisze, że Orcades albo Dzikie kozy noszą moschum to iest piżmo, a zaś Nierembergius Iezuita w Księdze 9 Historyi naturalney dowodzi, iż w Indii wschodniey od granicy Chinskiey iesst Zwierz (z koz tych podobno rodzaiu) wielkością liszki, w lasach zawszę się kryiący, ktorego tamteczni dostawszy obywatele, poty laskami biią, aż wszystka z niego krew spusći się, dopiero na kawałki mięso rozbieraią, w skorę iego w łasną zasżywaią, tak wędzą, tedy za cżasem całe to mięso w piżmo się obraca. W Indii zaś zachodniey alias w Ameryce, według Gwilelma Pizoná w Historyi Naturalney libr. 3.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 274
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, a kto na roli, niech się nie wraca po suknią swoję i t. d.— I ku końcowi ma taż Ewangelia ś.: I wtenczas będą się wzajem płakać wszystkie pokolenia ziemi. Coś niemal na ten kształt działo się z onym butnym kątem w górach śląskich około Smitbergu, zaczem nie jedno tamteczni opryszkowie wzajem się płakali, ale niemal i wszystek Śląsk tegoż się po Elearach spodziewając, lamenty stroił, i dla tegoż pospolite ruszenie tak szlachty jako i miast było, którzy gdy się mocno gotowali na pomstę nad Elearami, w adwent się do ojczyzny wracającymi, przestrzegła ich Ewangelia pierwszej niedzieli adwentowej, mówiąca: Będą
, a kto na roli, niech się nie wraca po suknią swoję i t. d.— I ku końcowi ma taż Ewangielia ś.: I wtenczas będą się wzajem płakać wszystkie pokolenia ziemi. Coś niemal na ten kształt działo się z onym butnym kątem w górach szląskich około Smitbergu, zaczem nie jedno tamteczni opryszkowie wzajem się płakali, ale niemal i wszystek Szląsk tegoż się po Elearach spodziewając, lamenty stroił, i dla tegoż pospolite ruszenie tak szlachty jako i miast było, którzy gdy się mocno gotowali na pomstę nad Elearami, w adwent się do ojczyzny wracającymi, przestrzegła ich Ewangielia pierwszej niedzieli adwentowej, mówiąca: Będą
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 120
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
gdym jednę górę przechodził/ podał P. Bóg dla duchownego pozyskania/ dwadzieścia i dziewięć dziateczek jako jakich aniołków/ ochrzciłem je ze trzema drugiemi dorosłemi/ którychem wziął z sobą żeby Mszej słuchali/ i słowy i przykłady lepiej byli w wierze Chrystusa Pana naszego wyćwiczeni. Potymem się udał do chałupki jednej/ gdzie tamteczni obywatele zbudowali kościołek na dziesięć łokci dobrze sporządzony/ dla nas kiedy tamtędy przechodzimy. Tam poczęlismy zarzucać siatki nasze/ abo raczej Pana Chrystusowe/ i Pan nasz w nie nagnał wszytko co tam było. Tak iż gdyby nic inszego nie było/ mam za to/ że przyjazd mój z Hiszpaniej w te sam strony/ na
gdym iednę gorę przechodźił/ podał P. Bog dla duchownego pozyskánia/ dwádźieśćiá y dźiewięć dźiateczek iáko iákich ányołkow/ ochrzćiłem ie ze trzemá drugiemi dorosłemi/ ktorychem wźiął z sobą żeby Mszey słucháli/ y słowy y przykłády lepiey byli w wierze Chrystusá Páná nászego wyćwiczeni. Potymem się udał do cháłupki iedney/ gdźie támteczni obywátele zbudowáli kośćiołek ná dźieśięć łokći dobrze sporządzony/ dla nas kiedy támtędy przechodźimy. Tám poczęlismy zárzucáć śiatki násze/ ábo ráczey Páná Chrystusowe/ y Pan nász w nie nágnał wszytko co tám było. Ták iż gdyby nic inszego nie było/ mam zá to/ że przyiazd moy z Hiszpániey w te sám strony/ ná
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 54.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
dał grzywien dwie, jednę dworowi, na prawo drugą, i plag trzydzieści aby zaraz przy prawie wziął. Danko zaś, że go słowami lżył, ma dać grzywien dworowi dwie, a prawu swemu jednę. Żeby zaś więcej tych zwadek między niemi nie było i Danko aby wolny miał wygon, naznacza prawo, aby sołtysi tamteczni unowiccy i z przysiężnemi na ten grunt ich poszli i onych, aby żaden krzywdy nie miał, pomiarkowali. Których postanowienia obiedwie strony słuchać będą powinny pod plagami nieuchronnemi i grzywnami dwoistemi. 1190.
Sub eodem actu. — Uskarżał się przed prawem naszem pracowity Szklarski sołtys kunkowski na Stefana Unowickiego o niezapłacenie długu tynfów trzydziesta; które
dał grzywien dwie, jednę dworowi, na prawo drugą, i plag trzydzieści aby zaraz przy prawie wziął. Danko zaś, że go słowami lżył, ma dać grzywien dworowi dwie, a prawu swemu jednę. Żeby zaś więcej tych zwadek między niemi nie było i Danko aby wolny miał wygon, naznacza prawo, aby sołtysi tamteczni unowiccy i z przysiężnemi na ten gront ich poszli i onych, aby żaden krzywdy nie miał, pomiarkowali. Których postanowienia obiedwie strony słuchać będą powinny pod plagami nieuchronnemi i grzywnami dwoistemi. 1190.
Sub eodem actu. — Uskarżał się przed prawem naszem pracowity Szklarski sołtys kunkowski na Stefana Unowickiego o niezapłacenie długu tynfów trzydziesta; które
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 361
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965