: o czem z listu Konartowego W. K. M., Pan mój miłościwy, zrozumieć będziesz raczył. Dostatecznie się to baczyć może, że takowe imprezy na wiosnę tylko efekt czynić mogą, aczci i tuby podobno większy uczynić się był mógł, by się były powyżej na różnych miejscach koło Olendrów nieporozrywały tamy, gdzie się siła wody poroschodzilo. Iż mi to nie poszło, chciałem był resolucji zażyć, a w kilku tysięcy jazdy i draganów w Żuławie gdańskiej nieprzyjaciela tamą nawiedzić: (bo insze pasy były zawarte) gdyż sam Gustaw w Giemlicach niedaleko Steblowa leży, ale i ta tama ode Tczowa niebyła wolna za rzuceniem
: o czém z listu Konartowego W. K. M., Pan mój miłościwy, zrozumieć będziesz raczył. Dostatecznie się to baczyć może, że takowe imprezy na wiosnę tylko effekt czynić mogą, aczci i tuby podobno większy uczynić się był mógł, by się były powyżéj na różnych miejscach koło Olendrów nieporozrywały tamy, gdzie się siła wody poroschodzilo. Iż mi to nie poszło, chciałem był resolutiej zażyć, a w kilku tysięcy jazdy i draganów w Żuławie gdańskiej nieprzyjaciela tamą nawiedzić: (bo insze pasy były zawarte) gdyż sam Gustaw w Giemlicach niedaleko Steblowa leży, ale i ta tama ode Tczowa niebyła wolna za rzuceniem
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 106
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
podwyższą Jordanów; tedy trąby mając sekundantem, Woda w znikomej rzece staje się Atlantem. O, jako srogi ciężar, jako wielkie brzemię: I niebo, i sarmacką grzbietem dźwigał ziemię. Waszej to sławy trąby tak was w górę dźwigną, Że jej żadnej zazdrości pióra nie dościgną; Nieprzeżyte cnót waszych stawiając obrazy, Wszytkie tamy i wszytkie pozrucacie jazy. Żadne, żadne Jordanu nie strzymają wstręty, Aż w porcie wiecznej sławy postawi okręty. 346. ŁYSY
Piękne nieurodzaju wielkiego abrysy, Prosząc o defalkatę, mój arendarz łysy Na swej głowie wyraził. „Daj go katu — rzekę — Jeśli sierpem nie urżnę, przynajmniej usiekę. Jeśli nie zbożem pole
podwyższą Jordanów; tedy trąby mając sekundantem, Woda w znikomej rzece staje się Atlantem. O, jako srogi ciężar, jako wielkie brzemię: I niebo, i sarmacką grzbietem dźwigał ziemię. Waszej to sławy trąby tak was w górę dźwigną, Że jej żadnej zazdrości pióra nie dościgną; Nieprzeżyte cnót waszych stawiając obrazy, Wszytkie tamy i wszytkie pozrucacie jazy. Żadne, żadne Jordanu nie strzymają wstręty, Aż w porcie wiecznej sławy postawi okręty. 346. ŁYSY
Piękne nieurodzaju wielkiego abrysy, Prosząc o defalkatę, moj arendarz łysy Na swej głowie wyraził. „Daj go katu — rzekę — Jeśli sierpem nie urżnę, przynajmniej usiekę. Jeśli nie zbożem pole
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 338
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
manufaktury tysiączne, aby tego, co kraj niesie, zażyć, aby bez obcych, ile można, obejść się towarów, a swoich inszym krajom udzielać, na monety własnej złotej i srebrnej, nigdy nie brakującej, mnogość, na min krajowych doskonałe zażycie, na fabryk publicznych i krajowi użytecznych magnificencyją, mosty, kanały, tamy, groblę, śluzy, mury, bruki, fortece, drogi publiczne ,dla wszystkich wygody, dla bezpieczeństwa, dla obrony, w dobrym wszystko zachowane stanie, na austeryje, wjezdne domy, do najęcia obcym i swym
gościom rezydencyje po miastach, miasteczkach, wsiach, traktach.wszystkich porządne, na prowincyje całe, gdzie
manufaktury tysiączne, aby tego, co kraj niesie, zażyć, aby bez obcych, ile można, obejść się towarów, a swoich inszym krajom udzielać, na monety własnej złotej i srebrnej, nigdy nie brakującej, mnogość, na min krajowych doskonałe zażycie, na fabryk publicznych i krajowi użytecznych magnificencyją, mosty, kanały, tamy, groblę, śluzy, mury, bruki, fortece, drogi publiczne ,dla wszystkich wygody, dla bezpieczeństwa, dla obrony, w dobrym wszystko zachowane stanie, na austeryje, wjezdne domy, do najęcia obcym i swym
gościom rezydencyje po miastach, miasteczkach, wsiach, traktach.wszystkich porządne, na prowincyje całe, gdzie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 244
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
naszej tak poziteczne, żeby ustała wszystka racja dyfidencyj do Panów, i tej bojaźni, która w ustawnym zamieszaniu trzyma statum; cuncta ferit, qui cuncta timet.
Pierwszy; nie mojej inwencyj, ale z institucyj samej Rzeczypospolitej; są Ministrowie statûs, przez których chciała najściślejszą, mieć koneksyą z swemi królami, te to są tamy, które, ich szkodliwe projekta, snadno zatamować mogą, czesto im eksponując świętego Bernarda słowa; praees non ut de subditis crescas, sed ut illi de te.
Senator albo Poseł nie ma vocem activam tylko na sejmie, Ministrowie zaś każdego czasu mogą się skutecznie opponere, będąc instrumenta Regalia do egzekucyj tak złych, jak
naszey tak poźyteczne, źeby ustała wszystka racya diffidencyi do Panow, y tey boiaźni, ktora w ustawnym zamieszaniu trzyma statum; cuncta ferit, qui cuncta timet.
Pierwszy; nie moiey inwencyi, ale z institucyi samey Rzeczypospolitey; są Ministrowie statûs, przez ktorych chćiała nayśćiśleyszą, mieć konnexyą z swemi krolami, te to są tamy, ktore, ich szkodliwe proiekta, snadno zatamować mogą, czesto im exponuiąc swiętego Bernarda słowa; praees non ut de subditis crescas, sed ut illi de te.
Senator albo Poseł nie ma vocem activam tylko na seymie, Ministrowie zaś kaźdego czasu mogą się skutecznie opponere, będąc instrumenta Regalia do exekucyi tak złych, iak
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 30
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
się podobieństwem zdarza Przypowieść z przypowieścią; odpuść, i Erazma, Nie mnie, winuj, jeśli gdzie urazi sarkazma. A że prawdy nie mówić rzecz trudna zakazać, Wolno poprawić, wolno minąć, wolno zmazać. Nie w naszej mocy impet, co z serca pochodzi (Trudno utrzymać z chmury spuszczonej powodzi): Wszytkie tamy respektów jako Wisła porze; Póty bieży, póki się nie oprze o morze. Księgi pierwszej części piątej koniec PRZYPOWIEŚCI SENTENCYJ DO CNÓT I OBYCZAJÓW ŻYWOTA LUDZKIEGO NALEŻĄCYCH KSIĘGA WTÓRA z różnych autorów łacińskich zebrana i wierszem polskim pisana przez Wacława Potockiego podczaszego krakowskiego Roku Pańskiego 1695 die 25 Octobr is poczęta PRZYPOWIEŚCI KSIĘGI WTÓREJ CZĘŚĆ PIERWSZA 481.
się podobieństwem zdarza Przypowieść z przypowieścią; odpuść, i Erazma, Nie mnie, winuj, jeśli gdzie urazi sarkazma. A że prawdy nie mówić rzecz trudna zakazać, Wolno poprawić, wolno minąć, wolno zmazać. Nie w naszej mocy impet, co z serca pochodzi (Trudno utrzymać z chmury spuszczonej powodzi): Wszytkie tamy respektów jako Wisła porze; Póty bieży, póki się nie oprze o morze. Księgi pierwszej części piątej koniec PRZYPOWIEŚCI SENTENCYJ DO CNÓT I OBYCZAJÓW ŻYWOTA LUDZKIEGO NALEŻĄCYCH KSIĘGA WTÓRA z różnych autorów łacińskich zebrana i wierszem polskim pisana przez Wacława Potockiego podczaszego krakowskiego Roku Pańskiego 1695 die 25 Octobr is poczęta PRZYPOWIEŚCI KSIĘGI WTÓREJ CZĘŚĆ PIERWSZA 481.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 286
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dać jego fortunie. XXII. Na co gdy żadnej nie miał odpowiedzi, Pozwolił im dnia na rozmysł połowę: I odwiódł szyki, lecz jak noc przerzedzi Ocmy, i słońce jasną stawi głowę, Wraca pod mury, i owych nawiedzi; Którzy przez spolną to ogłoszą zmowę, Ze rozkaz jego, nie ma u nich tamy I zaraz wszytkie otworzą mu bramy. XXIII. Wszedł w Miasto, ale nikogo nie skarał, I na wygnanie nie posłał nikogo O to się tylko najusilniej starał, Ażeby wszytko złoto, srebro, co go Znalesc się mogło, on się nim sam parał, Trybem Kasego, tych karzący srogo, Coby zbior
dać iego fortunie. XXII. Na co gdy żadney nie miał odpowiedzi, Pozwolił im dnia na rozmysł połowę: I odwiodł szyki, lecz iak noc przerzedzi Ocmy, y słonce iasną stawi głowę, Wraca pod mury, y owych nawiedzi; Ktorzy przez spolną to ogłoszą zmowę, Ze roskaz iego, nie ma u nich tamy I zaraz wszytkie otworzą mu bramy. XXIII. Wszedł w Miasto, ale nikogo nie skarał, I na wygnanie nie posłał nikogo O to się tylko nayusilniey starał, Ażeby wszytko złoto, srebro, co go Znalesc się mogło, on się nim sam parał, Trybem Kassego, tych karzący srogo, Coby zbior
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 219
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
wielka powodź. Barzo teraz niebezpieczno przez wisłę jachać, bo lód nie mocny. Wiele ludzi załomiło się/ niektórych ratowano, niektórzy też i z końmi i z wozmi potonęli. A jako powiedają/ tedy woda wiele domów i wiosek porwała/ pole i łąki zabrała. I Zuławianie barzo się boją/ żeby się groble * Tamy) nie przerwały. Jużci wisła groblę przerwała/ i wielkie szkody poczyniła. Kilka tysiąc ludzi i bydła potonęło. Stąd będzie przyczyna ku wielkiej drogości * wielka drogość uroście.) Jużci woda upadła/ a, chwała Bogu, żadnej szkody nieuczyniła. Wielka to łaska Boża. Wiatr wieje/ piękny chłodny wiatrek.
wielka powodź. Bárzo teraz niebezpiecżno przez wisłę jácháć, bo lod nie mocny. Wiele ludźi záłomiło śię/ niektorych rátowano, niektorzy też y z końmi y z wozmi potonęli. A jáko powiedáją/ tedy wodá wiele domow y wiosek porwáłá/ pole y łąki zábráłá. Y Zułáwiánie bárzo śię boją/ żeby śię groble * Támy) nie przerwáły. Iużći wisłá groblę przerwáłá/ y wielkie szkody pocżyniłá. Kilka tyśiąc ludźi y bydłá potonęło. Stąd będźie przycżyná ku wielkiey drogośći * wielka drogość urośćie.) Iużći wodá upádłá/ á, chwałá Bogu, żadney szkody nieucżyniłá. Wielka to łáská Boża. Wiátr wieje/ piękny chłodny wiátrek.
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 54
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612