Górę, gwałcąc wrodzonej równości przymierze. Atym czasem, zbyt czułe na to zamięszanie Brezgi, zbierają łupy, i co wtakim stanie Będąc morze wyrzuca, z ślepego odmętu Korzyść biorą niemając od nikogo wstrętu. Poidzie na brzeg z swej konchy rugowana perła; Poidzie rumiany koral z pod Neptuna berła Na brzegową tandetę; w której ani tego Rumieniec, ni tej czystość, szaczunku swojego Mieć niebędą; lecz służyć już muszą niewoli Nowych panów, niepomniąc tego, co ich boli. Wynurzą się tą falą i lipkie burztyny; Wynurzą i z rozbitych okrętów ruiny, Skarby na dnie schowane, cóżkolwiek, wtej burzy, Skrycie mor
Gorę, gwałcąc wrodzoney rowności przymierze. Atym czasem, zbyt czułe ná to zamięszanie Brezgi, zbieraią łupy, y co wtakim stánie Będąc morze wyrzuca, z slepego odmętu Korzyść biorą niemaiąc od nikogo wstrętu. Poidzie ná brzeg z swey konchy rugowana perła; Poidźie rumiány koral z pod Neptuná berłá Ná brzegową tandetę; w ktorey áni tego Rumieniec, ni tey czystość, szaczunku swoiego Miec niebędą; lecz służyć iuż muszą niewoli Nowych pánow, niepomniąc tego, co ich boli. Wynurzą się tą falą y lipkie burztyny; Wynurzą y z rozbitych okrętow ruiny, Skárby ná dnie schowane, cożkolwiek, wtey burzy, Skrycie mor
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 2
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Boże Z. niespisał by tego na dziesiąciu skórach Wołowych. Co jest summa Levitas Narodu naszego i wielka stąd pochodzi depauperatio. Mógł bym tego ornamentu mieć na cały wiek i dzieciom by się dostało kupiwszy raz u Cudzoziemców az za Rok albo i prędzej nie Moda, Nietak zażywają. to psuj to przerabiaj albo na tandetę daj a insze sprawuj. Bo musiałbyś się wtym chyba inter Domesticos Parietes praesentować się Alias między ludzi wyjechawszy to zaraz jako wróble na sowę Dziw, dziw, Zaraz palcem pokazują zaraz mówią że ten strój pamięta potop. O Damach i ich wymysłach nic niemowię bo bym tę wszystkę Księgę tą zapisał materyją. I
Boze S. niespisał by tego na dziesiąciu skorach Wołowych. Co iest summa Levitas Narodu naszego y wielka ztąd pochodzi depauperatio. Mogł bym tego ornamentu miec na cały wiek y dzieciom by się dostało kupiwszy raz u Cudzozięmcow az za Rok albo y prędzey nie Moda, Nietak zazywaią. to psuy to przerabiay albo na tandetę day a insze sprawuy. Bo musiałbys się wtym chyba inter Domesticos Parietes praesentować się Alias między ludzi wyiechawszy to zaraz iako wroble na sowę Dziw, dziw, Zaraz palcem pokazuią zaraz mowią że ten stroy pamieta potop. O Damach y ich wymysłach nic niemowię bo bym tę wszystkę Xięgę tą zapisał materyią. I
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 79v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Brodasas Demogergenes rozdzielił Chaos niezbrodzony, Najpierwej Boskowi nazwanemu Pan, podał wielkorządy wszystkich rzeczy: niezgodzie rozkazując, aby żadnym żyć w pokoju nie pozwalała. Kupidynowi darował Łuk do ubijania serc nikczemnych, konfortatiwą zajuszonych furfantów. Trzem parkom pod utraceniem poczciwości, rozkazując prząść Sztamlett żywota ludzkiego ustawicznie śmiertelnego. T. Chociażby te wszystkie Urzędy na tandetę wyniesiono, upewniąm żadenby i babki za nie nie podał. Ale tym Parkom jakie imiona. B. Cloto, Atropos, i Lachesis są nazwane, i są Siostry kochane. Pierwsza trzyma kądziel, druga przędąc zwija na wrzeciono, a trzecia urywa wedla swej fantasiej uprzędziony Sztamlett. Te tedy usiadszy za rozkazaniem zgrzybiałego Starca
Brodásás Demogergenes rozdźielił Cháos niezbrodzony, Naypierwey Bozkowi názwánemu Pan, podał wielgorządy wszystkich rzeczy: niezgodźie roskázuiąc, áby żadnym żyć w pokoiu nie pozwaláłá. Kupidynowi dárował Łuk do vbiiánia serc nikczemnych, kõfortátiwą záiuszonych furfántow. Trzem parkom pod vtráceniem poczćiwośći, roskázuiąc prząść Sztámlett żywotá ludzkiego vstáwicznie śmiertelnego. T. Choćiażby te wszystkie Vrzędy ná tándetę wynieśiono, vpewniąm żadenby y bábki zá nie nie podał. Ale tym Parkom iákie imioná. B. Cloto, Atropos, y Láchesis są názwáne, y są Siostry kocháne. Pierwsza trzyma kądźiel, druga przędąc zwiia ná wrzećiono, á trzećia vrywa wedla swey phántásiey vprzędźiony Sztámlett. Te tedy vśiadszy zá roskazániem zgrzybiáłego Stárcá
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 28
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
. KAŻDA RZECZ DO NATURY WRACA
Stara mówi przypowieść: co się komu wrodzi, Czym nowy garnek nawre, tym do skonu smrodzi. Nowy szlachcic z Krakowa, chociaż żołnierz k rzeczy, Szedłszy z wojskiem koronnym Wiedniowi w odsieczy, Nakupiwszy towarów z tureckiego plonu, Do Krakowa, gdy drudzy bić się do Strygonu, Założywszy tandetę u Świętej Barbary, Po ojcowsku nabyte przedawał towary. Więc żeby się nie wstydźił, że omieszkał bitwy, Miawszy kota, przeniósł się z Korony do Litwy. Najdąli pomienione i tam go pokusy, Nie wyzuje natury! Niedaleko Prusy. 449 (N). STRZYGA
Umarł chłop; aż ich kilka bieży na wyścigi
. KAŻDA RZECZ DO NATURY WRACA
Stara mówi przypowieść: co się komu wrodzi, Czym nowy garnek nawre, tym do skonu smrodzi. Nowy szlachcic z Krakowa, chociaż żołnierz k rzeczy, Szedszy z wojskiem koronnym Wiedniowi w odsieczy, Nakupiwszy towarów z tureckiego plonu, Do Krakowa, gdy drudzy bić się do Strygonu, Założywszy tandetę u Świętej Barbary, Po ojcowsku nabyte przedawał towary. Więc żeby się nie wstydźił, że omieszkał bitwy, Miawszy kota, przeniósł się z Korony do Litwy. Najdąli pomienione i tam go pokusy, Nie wyzuje natury! Niedaleko Prusy. 449 (N). STRZYGA
Umarł chłop; aż ich kilka bieży na wyścigi
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 449
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987