przed I. Mością jeździli. Tłumaczenie Kotczych.
Kotczy, był kolasa obszerna, Juchtami obita, na sześć koni, albo Cztery, z drabinką do wspierania się: na tej Drabince albo za nią powinno być kobierców ad minimum sześć. Konie w Kotczym.
Najwięcej białe, Grzywy i Ogony, czerwono farbowane, tudzież pies Tarantowaty. Ułożenie Kotczego, bardzo ładne, gladkie. Tych Ich Mościów powinność była przed Pane w drodze jachać, a na miejscu Asystować.
Ten który siedział na Kotczym, sudano powinien być ubrany w kurtach, w Magiereczce pod nożykami.
Czeladzi Czworo ad minimum przodek powinni osiadać, za Kotczem Rumak na powodzie. Krajczych Czterech.
przed I. Mośćią ieźdźili. Tłumaczenie Kotczych.
Kotczy, był kolásá obszerna, Iuchtámi obita, ná sześć koni, álbo Cztery, z drábinką do wspieránia się: ná tey Drábince álbo zá nią powinno bydź kobiercow ad minimum sześć. Konie w Kotczym.
Naywiecey białe, Grzywy y Ogony, czerwono fárbowáne, tudźiesz pies Tárántowáty. Vłożenie Kotczego, bárdzo łádne, gládkie. Tych Ich Mośćiow powinność byłá przed Páné w drodze iácháć, á ná mieyscu Assystowáć.
Ten ktory śiedźiał ná Kotczym, sudáno powinien bydź ubrány w kurtách, w Mágiereczce pod nożykámi.
Czeládźi Czworo ad minimum przodek powinni ośiádáć, zá Kotczem Rumak ná powodźie. Kráyczych Czterech.
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: A2v
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
racją twierdząc barzo słabą: Nic przed czarną do wojny biała nie ma chabą. Aż mędrszy: Fraszka barwa! Po sercu żołnierza, Konia, charta po nogach, ptaka poznać z pierza. Niech i koń, i chart rączy, niech ptak będzie lotny, Darmo z nim łowiec w pole, jeśli nieochotny; Czy tarantowaty koń, czy kary, czy siwy, Byle nóg podufałych, byle natarczywy. Żubra chce łomać z jarzma wyprzężonym bykiem, Kto radzi na Kozaków kmieci wywieść szykiem. O wolność się Kozacy z pany swymi biją: Nuż się tąż zapowietrzą kmiecie fantazyją, W cięższej stokroć niewolej zostając niźli ci? Suchego drewna płomień i
racyją twierdząc barzo słabą: Nic przed czarną do wojny biała nie ma chabą. Aż mędrszy: Fraszka barwa! Po sercu żołnierza, Konia, charta po nogach, ptaka poznać z pierza. Niech i koń, i chart rączy, niech ptak będzie lotny, Darmo z nim łowiec w pole, jeśli nieochotny; Czy tarantowaty koń, czy kary, czy siwy, Byle nóg podufałych, byle natarczywy. Żubra chce łomać z jarzma wyprzężonym bykiem, Kto radzi na Kozaków kmieci wywieść szykiem. O wolność się Kozacy z pany swymi biją: Nuż się tąż zapowietrzą kmiecie fantazyją, W cięższej stokroć niewolej zostając niźli ci? Suchego drewna płomień i
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 54
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
a waloru nieoszacowanego. 34. Krzyżowych kamieni w różnych kolorach mam kilka, de virtutibus których różni autorowie różnie opisują ich cnoty i moc. Z insuły maltańskiej wychodzą. Jak języczki żmij petryfikowane mają być strachem tak gadzinom, jako źwirzu drapieżnemu. 35. Zwirzęta żyjące i ptastwo. Orły różnych rodzajów, puchacze - biały i tarantowaty krom ordynarijnych. Żurawie, tajstry, to jest bociany czarne. Czaplarnia pełna czapel na wprawę sokołów. Kaczki przednio dziwne barbaryskie z krzywemi w dół nosami. Kruki stare angielskie małości jak kurczę kilka niedziel. Kanarków z czubkami miałem gniazdo, lecz mi się nie wiedli. Basztardy po kurze z kaczkami. Było kilka,
a waloru nieoszacowanego. 34. Krzyżowych kamieni w różnych kolorach mam kilka, de virtutibus których różni autorowie różnie opisują ich cnoty i moc. Z insuły maltańskiej wychodzą. Jak języczki żmij petryfikowane mają być strachem tak gadzinom, jako źwirzu drapieżnemu. 35. Zwirzęta żyjące i ptastwo. Orły różnych rodzajów, puchacze - biały i tarantowaty krom ordynarijnych. Żurawie, tajstry, to jest bociany czarne. Czaplarnia pełna czapel na wprawę sokołów. Kaczki przednio dziwne barbaryskie z krzywemi w dół nosami. Kruki stare angielskie małości jak kurczę kilka niedziel. Kanarków z czubkami miałem gniazdo, lecz mi się nie wiedli. Basztardy po kurze z kaczkami. Było kilka,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 183
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak