lepiej, ale i namniej WM. nie pamiętasz, bo kiedybyś WM. miał ją w poważaniu, anibyś pisał, anibyś czynił przeciwnych rzeczy jej. Nie kupcowi, ale komornikowi WMci, który z Krakowa jachał, list oddał kozak mój, bo mu był koń zachorzał, za co też ten komornik snać do tarasa wrzucon. Nie było się nań o co gniewać, bo kto mówi, co chce, usłyszy, czego nie chce, toż i przez pismo; czemużeś się WM. oń pytał przez chłopca, kiedy go kupiec nie oddawał? Otoć to wielkie bajki. Ja raczej piszę: jako i pirwsze,
lepiej, ale i namniej WM. nie pamiętasz, bo kiedybyś WM. miał ją w poważaniu, anibyś pisał, anibyś czynił przeciwnych rzeczy jej. Nie kupcowi, ale komornikowi WMci, który z Krakowa jachał, list oddał kozak mój, bo mu był koń zachorzał, za co też ten komornik snać do tarasa wrzucon. Nie było się nań o co gniewać, bo kto mówi, co chce, usłyszy, czego nie chce, toż i przez pismo; czemużeś się WM. oń pytał przez chłopca, kiedy go kupiec nie oddawał? Otoć to wielkie bajki. Ja raczej piszę: jako i pirwsze,
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 181
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918