nabożeństwa uprzedzały. Z lekka ta roża w tarń się obróci/ i serce zrani a tak głęboko w nim się utopi/ że trudno/ by i najbieglejszemu serdecznej choroby Mistrzowi wywabić na wierzch/ trudno wyciągnąć co się raz dobrze w sercu zawarło/ ale nie bez bólu serca/ które z początku rożą przyjmuje/ a potym tarny kolące czuje/ to jest/ okrutne swego sumnienia utrapienie. Nie tak jest przykry tarń wbity w nogę choć w drodze idącemu/ jako te bodźce które sumnienie kolą. Więc też i wonne podarunki chociaż namilszej abo namilszego w Chrystusie/ nie wonno często tracą/ lubo z początku cieszą uciesznie. Wychodzi często duszy zaraża z takich
nábożeństwá vprzedzáły. Z lekka tá roża w tarń się obroći/ y serce zráni á ták głęboko w nim się vtopi/ że trudno/ by y naybiegleyszemu serdeczney choroby Mistrzowi wywabić ná wierzch/ trudno wyćiągnąć co się raz dobrze w sercu záwarło/ ale nie bez bolu sercá/ ktore z początku rożą przyimuie/ á potym tarny kolące czuie/ to iest/ okrutne swego sumnienia vtrapienie. Nie ták iest przykry tarń wbity w nogę choć w drodze idącemu/ iáko te bodźce ktore sumnienie kolą. Więc też y wonne podárunki choćiaż namilszey ábo namilszego w Chrystuśie/ nie wonno często tracą/ lubo z początku ćieszą vćiesznie. Wychodźi często duszy záraża z tákich
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 248
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
kości tarny wchodziły/ aby się tym mocniej na głowie trzymał/ im się potężniej/ i z wielu głowy części w głębiźnie głowy ujął. Aboć też chciał tym pokazać/ że tak to miękkie na wieńcu z ciernia przespanie/ że i kość sama głowy świętej miękko odpocząć mogła na nim. Ao tak sobie wszytkie te tarny barzo ozdobne szacował/ że nie w inszym jakim zawarciu/ ale tylko w głowie swej miały mieć/ skryte schowanie/ żeby ozdoba w jak nawarowniejszym była schowaniu. W takim poszanowaniu/ w takiej powadze korona z ciernia u JEZUSA. A zaś u ciebie w jakim szacunku/ nędzny człowiecze? Pokładaj teraz w mękkich pościelach wczasy
kośći tarny wchodźiły/ áby się tym mocniey ná głowie trzymał/ im się potężniey/ y z wielu głowy częśći w głębiźnie głowy viął. Aboć też chćiał tym pokázáć/ że ták to miękkie ná wieńcu z ćiernia przespánie/ że y kość sámá głowy świętey miękko odpocząć mogłá ná nim. Ao ták sobie wszytkie te tarny bárzo ozdobne szácował/ że nie w inszym iakim záwárćiu/ ále tylko w głowie swey miáły mieć/ skryte schowánie/ żeby ozdobá w iák náwarownieyszym byłá schowániu. W tákim poszánowániu/ w tákiey powadze koroná z ćiernia v IEZVSA. A záś v ćiebie w iákim szácunku/ nędzny człowiecze? Pokłáday teraz w mękkich pośćielách wczasy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 314
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636