Na Łakomego.
MAjąc dzieci/ tak na nią włości łapasz chciwie/ W czym Boskie przykazanie gwałcisz uporczywie. Co każe tak bliźniego kochać/ jak sam siebie/ Ty dzieci bardzi/ sobie żałując w potrzebie. Secura Paupertas.
Ubóstwo z bezpieczeństwem/ w jednej mieszka kuczy/ Bogactw nieupilnują/ rotami Hajducy. Fraszek. Tartas.
ZE kur niedopieczony przed tobą/ na stole/ Bijesz Kuchtę/ on kura/ Pan Kucharza kole. Bliskość w Nazwisku, nieżgoda w rzeczy.
Gramatyk/ i Gamratyk/ chcesz wraz być; leć głupie Mądrość z fryjem niechodzi nigdy/ w jednej kupie. O Sługach.
NIemoże taki sługa Bogu służyć wiernie
Ná Łákomego.
MAiąc dźieći/ ták ná nię włośći łápasz chćiwie/ W czym Boskie przykazánie gwałćisz vporczywie. Co kaze ták bliźniego kocháć/ iák sąm śiebie/ Ty dźieći bárdźi/ sobie záłuiąc w potrzebie. Secura Paupertas.
VBostwo z beśpieczeństwem/ w iedney mieszka kuczy/ Bogactw nieupilnuią/ rotámi Háyducy. Frászek. Tártas.
ZE kur niedopieczony przed tobą/ ná stole/ Biiesz Kuchtę/ on kurá/ Pąn Kuchárzá kole. Bliskość w Nazwisku, nieżgodá ẃ rzeczy.
GRámmátyk/ y Gámrátyk/ chcesz wraz bydź; leć głupie Mądrość z fryiem niechodźi nigdy/ w iedney kupie. O Sługách.
NIemoże táki sługá Bogu służyć wiernie
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 66
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Kartany. Huk, zgiełk, strach, czynią niewypowiedziany. 26. Słońca nie widać, z niezmiernej pożogi Siarczysty płomień tchnie Pogańska Luna Wezuwiuszem pałające rogi Probują, gdzie reszt, gdzie lepsza fortuna, Równie na placu Nieprzyjaciel srogi W Miasto się gwałtem drze za Opiekuna, Ryk, kwik, łom, szelest, grzmot, tartas, i wrzawa, Cmią Niebo dymy, ognie, i kurzawa. 27. Nie tak dużymi pracują ramiony Anteuszowie, i silni Cyclopi Ani obrotniej na wszytkie się strony Rzucają w szturmie; Giganci, Dolopi, Pasujący się o górne Triony Z Obywatelmi Niebieskiemi, chłopi Jako tu Orły, w przepaściach i przerwach Zaprawują się na
Kártány. Huk, zgiełk, strách, czynią niewypowiedźiány. 26. Słońcá nie widáć, z niezmierney pożogi Siárczysty płomień tchnie Pogańska Luná Wezuwiuszem pałáiące rogi Probuią, gdźie reszt, gdźie lepsza fortuna, Rownie ná plácu Nieprzyiaćiel srogi W Miásto się gwałtem drze zá Opiekuná, Ryk, kwik, łom, szelest, grzmot, tártás, y wrzáwá, Cmią Niebo dymy, ognie, y kurzáwá. 27. Nie ták dużymi prácuią rámiony Anteuszowie, y śilni Cyclopi Ani obrotniey ná wszytkie się strony Rzucaią w szturmie; Gigánći, Dolopi, Pássuiący się o gorne Tryony Z Obywátelmi Niebieskiemi, chłopi Iáko tu Orły, w przepáśćiách y przerwách Zápráwuią się na
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: B5
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684