szwed, z aresztu z pod Pułtawy, przyjął służbę u cara.
Generał Kanteguzyn.
Generał Ropp, kurlandczyk.
Pułkownik Weterani, szwed. IV. NOTACJA I PAMIĘĆ Sług moich, którzy za życia mego służyli, aby Sukcesorowie na imiona ich pamiętając, byli łaskawi na Sukcesorów ich.
Ipan Bohdan Kandelgisser; ten służąc u teścia mego kanclerza wiel. księstwa lit., potem do mnie przystał, i był u mnie starszym sługą; służył lat pięć. Odemnie odstawszy, przystał do królewicza Jakuba.
Ipan Trojan Mickiewicz sędzia grodzki miński, przez lat trzy aż do swojej śmierci był u mnie ekonomem dóbr.
Ipan Dominik Wołodkowicz, podstoli miński,
szwed, z aresztu z pod Pułtawy, przyjął służbę u cara.
Generał Kanteguzyn.
Generał Ropp, kurlandczyk.
Pułkownik Weterani, szwed. IV. NOTACYA I PAMIĘĆ Sług moich, którzy za życia mego służyli, aby sukcessorowie na imiona ich pamiętając, byli łaskawi na sukcessorów ich.
Jpan Bohdan Kandelgisser; ten służąc u teścia mego kanclerza wiel. księstwa lit., potém do mnie przystał, i był u mnie starszym sługą; służył lat pięć. Odemnie odstawszy, przystał do królewicza Jakóba.
Jpan Trojan Mickiewicz sędzia grodzki miński, przez lat trzy aż do swojéj śmierci był u mnie ekonomem dóbr.
Jpan Dominik Wołodkowicz, podstoli miński,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 389
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tych dwóch klęskach, to jest po wziętym Gdańsku i przegranej sieleckiej — ile gdy Mniszech, marszałek wielki koronny, pojechał z rekognicją króla imci Augusta do Warszawy i zięć jego Potocki, wojewoda kijowski, regimentarz generalny koronny, mając wzgląd na księcia prymasa Potockiego w areście będącego, już się menażował i do tegoż się sentymentu teścia swego skłaniać począł — ustać cała partii stanisławowskiej nadzieja, ale dwie przyczyny utrzymały w nie poruszonej dla króla Stanisława wierności. Najprzód w Niemczech, w Flandrii, Francja zwycięskie progresa mająca mocną czyniła nadzieję utrzymania przez traktaty przy tronie polskim Stanisława, już też i ordy tatarskie wpadały do Moskwy. Druga przyczyna, że Poniatowski, wojewoda
tych dwóch klęskach, to jest po wziętym Gdańsku i przegranej sieleckiej — ile gdy Mniszech, marszałek wielki koronny, pojechał z rekognicją króla jmci Augusta do Warszawy i zięć jego Potocki, wojewoda kijowski, regimentarz generalny koronny, mając wzgląd na księcia prymasa Potockiego w areście będącego, już się menażował i do tegoż się sentymentu teścia swego skłaniać począł — ustać cała partii stanisławowskiej nadzieja, ale dwie przyczyny utrzymały w nie poruszonej dla króla Stanisława wierności. Najprzód w Niemczech, w Flandrii, Francja zwycięskie progresa mająca mocną czyniła nadzieję utrzymania przez traktaty przy tronie polskim Stanisława, już też i ordy tatarskie wpadały do Moskwy. Druga przyczyna, że Poniatowski, wojewoda
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 91
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zadość czyniąc słowu swemu, odesłał mi te kartki.
Wyprawiwszy zatem Laskowskiego, spieszyłem do Rasny, a gdy do Słonima przyjechałem, tedy tam się u Sapiehy, wojewody podlaskiego, potem podkanclerzego lit., dowiedziałem, że Fleming, podskarbi lit., zostawszy starostą brzeskim, nie dokładając się nawet księcia kanclerza teścia swego, rozdysponował urzędy grodzkie brzeskie. Wieszczyckiego na podstarostwie zachował, sęstwo Kropińskiemu oddał, a pisarstwo Ignacemu Wyganowskiemu, mnie zaś zapomniał. Była to fakcja i złość Bystrego za to, że mój ociec nie za niego, ale za Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, siostrę moją wydał. Ta dyspozycja urzędów była mi z umartwieniem,
zadość czyniąc słowu swemu, odesłał mi te kartki.
Wyprawiwszy zatem Laskowskiego, spieszyłem do Rasny, a gdy do Słonima przyjechałem, tedy tam się u Sapiehy, wojewody podlaskiego, potem podkanclerzego lit., dowiedziałem, że Fleming, podskarbi lit., zostawszy starostą brzeskim, nie dokładając się nawet księcia kanclerza teścia swego, rozdysponował urzędy grodzkie brzeskie. Wieszczyckiego na podstarostwie zachował, sęstwo Kropińskiemu oddał, a pisarstwo Ignacemu Wyganowskiemu, mnie zaś zapomniał. Była to fakcja i złość Bystrego za to, że mój ociec nie za niego, ale za Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, siostrę moją wydał. Ta dyspozycja urzędów była mi z umartwieniem,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 342
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wileńskiego, ze ztem tysięcy posagu proponował. Akceptował Abramowicz tę propozycją. Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając do panny dobre serce, ożenił się z nią, ale do teścia swego stracił dobre serce. Przy tym tenże Ciechanowiecki pełen zawsze był popędliwości i podejrzenia. Miał sługę hożego i słusznego Rudominę, o którym wziął suspicją, że się żona jego w tym słudze kocha, a tak tego sługę swego Rudominę, nie egzaminowawszy rzeczy, zrąbał. Już się zaczęło i między małżeństwem złe pożycie.
wileńskiego, ze stem tysięcy posagu proponował. Akceptował Abramowicz tę propozycją. Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając do panny dobre serce, ożenił się z nią, ale do teścia swego stracił dobre serce. Przy tym tenże Ciechanowiecki pełen zawsze był popędliwości i podejrzenia. Miał sługę hożego i słusznego Rudominę, o którym wziął suspicją, że się żona jego w tym słudze kocha, a tak tego sługę swego Rudominę, nie egzaminowawszy rzeczy, zrąbał. Już się zaczęło i między małżeństwem złe pożycie.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 708
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tym przypozwaniem znowu tu przyjechać i mieć o sobie staranie.
Wlekła się ta przez długi czas kombinacja bez żadnego skutku, tak dalece, że już utraciliśmy nadzieją dojścia onej, a wtem Sapieha, podkanclerzy lit., zięć księcia kanclerza lit., począł się dworowi oświadczać, że ma nieukontentowania swoje do księcia kanclerza, teścia swego, co było nieprawdą. Co z Flemingiem, podskarbim lit., który miał dwie córki księcia kanclerza za sobą, zawsze była nienawiść i niechęć Sapiehy, podkanclerzego lit. I tak, gdy odkryta była, choć fałszywa, relacja przed Flemingiem, że Francja daje mnie i Abramowiczowi pisarzowi ziemskiemu wileńskiemu, aby Fleminga odsądzić
tym przypozwaniem znowu tu przyjechać i mieć o sobie staranie.
Wlekła się ta przez długi czas kombinacja bez żadnego skutku, tak dalece, że już utraciliśmy nadzieją dojścia onej, a wtem Sapieha, podkanclerzy lit., zięć księcia kanclerza lit., począł się dworowi oświadczać, że ma nieukontentowania swoje do księcia kanclerza, teścia swego, co było nieprawdą. Co z Flemingiem, podskarbim lit., który miał dwie córki księcia kanclerza za sobą, zawsze była nienawiść i niechęć Sapiehy, podkanclerzego lit. I tak, gdy odkryta była, choć fałszywa, relacja przed Flemingiem, że Francja daje mnie i Abramowiczowi pisarzowi ziemskiemu wileńskiemu, aby Fleminga odsądzić
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 734
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, facit szanków 18, za które żyto należy złp 216. Za dokładanie talek, manny, krup i pęcaku przez wszystkie lata praetendit najmniej złp 30; czyni wszystkich pretensyj złp 246 - -
11. Petro Prekadziuk ma pretensyją o klacz skaleczoną, której nie należało pędzić w drogę, bo przy teściu mieszkał, a od teścia jego pańszczyzna znaczna dworowi dochodziła. Praetendit klaczy inszej, a tę oddaje, albo złp 30, bo go tak kosztuje, a teraz wieczna kaleka; numero 30.
12. Iwan Mosko praetendit za chałupę ojca swojego, którą spalili żołnierze i dali za nią złp 40 dworowi, a ojcu jego dwór nie dał ani chałupy
, facit szanków 18, za które żyto należy złp 216. Za dokładanie talek, manny, krup i pęcaku przez wszystkie lata praetendit najmniej złp 30; czyni wszystkich pretensyj złp 246 - -
11. Petro Prekadziuk ma pretensyją o klacz skaleczoną, której nie należało pędzić w drogę, bo przy teściu mieszkał, a od teścia jego pańszczyzna znaczna dworowi dochodziła. Praetendit klaczy inszej, a tę oddaje, albo złp 30, bo go tak kosztuje, a teraz wieczna kaleka; numero 30.
12. Iwan Mosko praetendit za chałupę ojca swojego, którą spalili żołnierze i dali za nią złp 40 dworowi, a ojcu jego dwór nie dał ani chałupy
Skrót tekstu: PretChłopRzecz
Strona: 16
Tytuł:
Specyfikacyja pretensyj chłopskich...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
sobie. W ten sposób mówiącemu/ jednak przecię temu Komu się prosił/ weyźrzeć w twarz nie śmiejacemu/ Powiedział: na cóżkolwiek Fineu lękliwy Stanie mię/ i czemu rad bywa utyskliwy: Dam/ nie bój. Żelazo cię/ nie imię się/ sprawię/ Wiekuistą cię nad to pamiątką zostawię: I zawsze w domu teścia mian będziesz naszego: Ze ma żonka twarzą się nacieszy miłego. Rzekł: i chutnie Gorgonę w tę stronę powrócił/ W którą się był zalękły Perseus obrócił. Skąd chcącemu wzrok przemknąć/ szyja okamiała/ Wilgotność we źrzenicach jak kamień stwardziała. Usta jednak zalękłe/ lice ukorzone/ W marmorze znać twarz smutną/ ręce opuszczone
sobie. W ten sposob mowiącemu/ iednák przećię temu Komu się prośił/ weyźrzeć w twarz nie śmieiacemu/ Powiedźiał: ná cożkolwiek Phineu lękliwy Stánie mię/ y czemu rad bywa vtyskliwy: Dam̃/ nie boy. Zelázo ćię/ nie imie się/ spráwię/ Wiekuistą ćię nád to pámiątką zostáwię: Y záwsze w domu teśćiá mian będźiesz nászego: Ze ma żonká twarzą się nácieszy miłego. Rzekł: y chutnie Gorgonę w tę stronę powroćił/ W ktorą się był zálękły Perseus obroćił. Zkąd chcącemu wzrok przemknąć/ szyiá okámiáłá/ Wilgotność we źrzenicách iák kámień stwárdźiáłá. Vstá iednák zálękłe/ lice vkorzone/ W mármorze znáć twarz smutną/ ręce opuszczone
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 112
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: gdyż nie tak zelżywa Com przegrał/ jak/ com mężnie potkał się/ poczciwa. I cieszy mięzwyciężca/ niepodobnie/ taki. Głos Dejaniry/ uszu twych doszedłli/ jaki? Dziwka to/ niegdy/ była dziwnie uródliwa/ Zalotników/ nadzieja/ mnogich/ żazdrościwa. Z któremi/ wdawszy sięw dom teścia proszonego/ Rzekłem: przyjm mię za ziecia/ synu Partoniego. Toż Alcides. trzeci nam zawadzać zaniechał. On zaraz/ na plac z ojcem Jowiszem wyjechał/ I z sławą dzieł/ z wygodą macosze we wszytkim. Mówię: by człeku miałBóg zelżyć byłby brzydkim. (A nie był jeszcze Bogiem)
: gdyż nie ták zelżywa Com przegrał/ iák/ com mężnie potkał się/ poczćiwa. Y cieszy mięzwyćiężcá/ niepodobnie/ taki. Głos Deiániry/ vszu twych doszedłli/ iáki? Dźiwká to/ niegdy/ byłá dźiwnie vrodliwa/ Zalotnikow/ nádźieiá/ mnogich/ żazdrośćiwa. Z ktoremi/ wdawszy sięw dom teśćiá proszonego/ Rzekłem: prziym mię zá źiećiá/ synu Pártoniego. Toż Alcides. trzeći nam záwadzáć zániechał. On záraz/ ná plác z oycem Iowiszem wyiechał/ Y z sławą dźieł/ z wygodą mácosze we wszytkim. Mowię: by człeku miałBog zelżyć byłby brzydkim. (A nie był iescze Bogiem)
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 217
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
jedne śmiechy Zwykła, i mam: O dzieci tylko proszę swoje: Niech się je godzi pobrać: niech łzy leję moje Na ich piersi: gdyż ciebie płód już czeka nowy. Jas. Przyznam się jestem słuchać twych suplik gotowy, Zbożność broni, nie mógłbym nigdy scierpieć tego. Rozkaz mię nie przymusi Króla Teścia mego. To jest Życia przyczyną: to głowy strapionej Pociechą: Wolałbym być raczej obnażony Z życia, z światła, i z człońków, Med. Takci dzieci kocha? Dobrze; mam go: już będzie rana i nie płocha. Niech się z niemi wprzód mile niźli powendruję Rozmówię ostatni raz, niech
iedne smiechy Zwykłá, y mąm: O dźieci tylko proszę swoie: Niech się ie godźi pobráć: niech łzy leię moie Ná ich piersi: gdyż ćiebie płod iuż cżeka nowy. Ias. Przyznam się iestęm słucháć twych supplik gotowy, Zbożność broni, nie mogłbym nigdy zcierpieć tego. Roskaz mię nie przymusi Krolá Teśćiá mego. To iest Zyćia przycżyną: to głowy strapioney Poćiechą: Wolałbym bydź rácżey obnażony Z życia, z swiátłá, y z cżłońkow, Med. Tákći dźieći kocha? Dobrze; mąm go: iuż będźie ráná y nie płocha. Niech się z nięmi wprzod mile niźli powęndruię Rozmowię ostátni raz, niech
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 98
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696