potencyją się Turecką kuszące! Modicum et non videbitis me, wkrótce, a nie obaczycie mię, jużeście zeszły! Z-Domów Szlacheckich, w-krajach Ruskich, kędy są Buczaccy? kędy Jazłowieccy? z-krajów MałoPolskch, gdzieście są Tęczyńscy? Kmitowie? gdzie Szafrańcowie? gdzie Pileccy? ześliście z-Teatru świata! Kędyście w-Wielgiej Polsce Panowie Zgorkowie, coście od Szczecina aż do Turobina, i Szczebrzeszyna dziedziczyli? w-których ręku, niemasz włości w-Wielgiej Polsce, któraby nie była, w Księstwie Mazowieckim! Kędyście Panowie z-Sprowy? przez Piastownę idący! kędyś Domie Kostków? Aklamacyją na Królestwo Polskie ozdobiony! Błogosławionym Kostką
potencyią się Turecką kuszące! Modicum et non videbitis me, wkrotce, á nie obaczyćie mię, iużeśćie zeszły! Z-Domow Slácheckich, w-kráiách Ruskich, kędy są Buczaccy? kędy Iázłowieccy? z-kráiow MáłoPolskch, gdźieśćie są Tęczyńscy? Kmitowie? gdźie Száfráńcowie? gdźie Pileccy? ześliśćie z-Teatru świáta! Kędyśćie w-Wielgiey Polszcze Pánowie Zgorkowie, cośćie od Szczećiná áż do Turobina, i Szczebrzeszyná dźiedźiczyli? w-ktorych ręku, niemász włośći w-Wielgiey Polszcze, ktoraby nie byłá, w Kśięstwie Mázowieckim! Kędyśćie Pánowie z-Sprowy? przez Piastownę idący! kędyś Domie Kostkow? Aklamácyią ná Krolestwo Polskie ozdobiony! Błogosłáwionym Kostką
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 80
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ludzi różnych tak wiele? które tu gromady Prócz dla Asystencjej, wiecejby zawady Niż Wojska przyczyniły. Owo mógł kto przysiąc, Ze kiedyby narokiem Ochotnika z-tysiąc, O mile gdzie za Wisłą pokazało oczy, lako groch po Arei śliskiej się roztoczy, Albo plewy porwane od nagłego wiatru, Wszyscyby odbieżeli tego tu Teatru, I Króla obranego. Ale jakaś skryta, Czym Rzecz każda od wieku słoi pospolita) Opatrzność Najwyższego Stróża sprawowała, Która jeszcze Ojczyźnie upaść tej nie dała: Do tego dyrygując kresu ją końca, Z-kąd najpierwej powstała. On jej sam obrońca, On sam Pasterz. Tak kiedyś Annibal zuchwały, Kanneńską wiktorią, mogąc
Ludźi rożnych tak wiele? ktore tu gromády Procz dla Assystencyey, wieceyby zawady Niż Woyská przyczyniły. Owo mogł kto przyśiąc, Ze kiedyby narokiem Ochotniká z-tysiąc, O mile gdźie zá Wisłą pokazało oczy, láko groch po Arei śliskiey sie roztoczy, Albo plewy porwáne od nagłego wiátru, Wszyscyby odbieżeli tego tu Theatru, I Krolá obránego. Ale iakaś skryta, Czym Rzecz każdá od wieku słoi pospolita) Opatrzność Naywyższego Strożá sprawowała, Ktora ieszcze Oyczyźnie upaść tey nie dałá: Do tego dyryguiąc kresu ią końcá, Z-kąd naypierwey powstała. On iey sam obrońcá, On sam Pásterz. Ták kiedyś Annibal zuchwáły, Kánneńską wiktoryą, mogąc
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 41
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kości/ dobywasz miecza ołowianego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ale jeszcze nie równo sprośniej/ kiedy nadobny człowiek plugawej mowy używa. Przetoż teraz ludzie uczciwi wszędzie plugawe słowa i pieśni/ hultajom/ kosterom/ flisom a woźnicom etc. zostawili.
Jednego dnia gdy mnóstwo ludzi już po Komediej szło z Teatru/ on przeciwko nim cisnąc się szedł A gdy go pytano czemuby czynił wszytko opak? rzekł: Toć usiłuję czynić przez wszytek mój żywot/ abym był przeciwny pospólstwu. Człowiek mądry/ nie ma się namniej akomodować/ do postępków pospolitego gminu/ ale je jako nadalej mijać. Bo pospólstwo/ nie według baczenia:
kośći/ dobywasz miecżá ołowiánego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ále ieszcze nie rowno sprośniey/ kiedy nadobny cżłowiek plugáwey mowy vżywa. Przetoż teraz ludźie vcżćiwi wszędźie plugáwe słowá y pieśni/ hultáiom/ kosterom/ flisom á woźnicom etc. zostáwili.
Iednego dniá gdy mnostwo ludźi iuż po Komediey szło z Theátru/ on przećiwko nim ćisnąc się szedł A gdy go pytano cżemuby cżynił wszytko opák? rzekł: Toć vśiłuię cżynić przez wszytek moy żywot/ ábym był przećiwny pospolstwu. Cżłowiek mądry/ nie ma się namniey ákkomodowáć/ do postępkow pospolitego gminu/ ále ie iáko nadáley miiáć. Bo pospolstwo/ nie według bacżenia:
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 38
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
lią trzyma ognisty Strzelec/ imum Coeli wietrzne Bliźnięta/ i tak dalej. Słońce opanuje Raka w 5. Domus/ obtoczone swojemi dwiema ustawicznemi Drabantami/ zwłaszcza Wenera/która by jutrzenka przed nim bieży/ a Merkuriuszem/ który za nim obdal w nadalszej dystancjej idzie/ wszyscy pod ziemią. Marś też uzbrojony z Teatru miejsc naszych ustąpić chce/ trzymając 14. stopien intercypowanej Panny w 7. Domie. Księżic/ słabej teraz jasności będąc/ leży w 2. domu/ wprawdzieć jeszcze niewidomy/ lecz już gotowy jest/ wkrótce nad Horyzont nasz się stawić. Jupiter mimo ich wierzch 12. a Saturnus 11. Domu rześko przebieża/
lią trzyma ognisty Strzelec/ imum Coeli wietrzne Bliźniętá/ y ták dáley. Słonce opánuie Ráká w 5. Domus/ obtoczone swoiemi dwiema ustáwicznemi Drábántámi/ zwłaszczá Wenera/ktora by iutrzenká przed nim bieży/ á Mercuriuszem/ ktory zá nim obdal w nádálszey distancyey idźie/ wszystcy pod źiemią. Márś tesz uzbroiony z Theátru mieysc nászych ustąpić chce/ trzymáiąc 14. stopien intercypowáney Pánny w 7. Domie. Kśięźyc/ słábey teraz iásnośći będąc/ leży w 2. domu/ wprawdźieć ieszcze niewidomy/ lecz iusz gotowy iest/ wkrotce nád Horyzont nász śię stáwić. Iupiter mimo ich wierzch 12. á Sáturnus 11. Domu rzesko przebieża/
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F3v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
inni Niewiedzieć z czyich rąk giną niewinni. III. Bo i Szermierze rano uzbrojeni Co na Igrzyskach mieli się spotykać, Do Senatorskiej tłumem wpadli sieni Nie pozwalając nikomu umykać; Spektatorowie bojaźnią strwożeni Widząc, ze lepiej komedyej znikać Niźli być widzem; a bać się; wkształt wiatru Gdzie który z nich mógł pierzchną ód teatru. IV. Alej Antoń co go przy drzwiach bawił Powieścią Trebon; nie dowierza dłuży I widząc ze się Senat już zakrwawił Pójdzie wswą, gdy mu sposobność posłuzy, Przez co od pewnej zguby się wybawił, Bo choć skazany nie był na te tuzy W tumulcie jednak, spodejrzanej sierci Nie uszedł by był jak i Cezar
inni Niewiedźieć z czyich rąk giną niewinni. III. Bo y Szermierze rano uzbroieni Co ná Igrzyskach mieli się spotykáć, Do Senatorskiey tłumem wpadli śieni Nie pozwaláiąc nikomu umykać; Spektatorowie boiaźnią ztrwożeni Widząc, ze lepiey komedyey znikáć Nizli bydz widzem; á bać się; wkształt wiatru Gdźie ktory z nich mogł pierzchną ód theatru. IV. Aley Antoń co go przy drzwiach bawił Powieśćią Trebon; nie dowierza dłuży I widząc ze się Senat iuz zakrwawił Poydźie wswą, gdy mu sposobność posłuzy, Przez co od pewney zguby się wybawił, Bo choć skazany nie był na te tuzy W tumulćie iednak, zpodeyrzaney śierći Nie uszedł by był iak y Caezar
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 1.
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693