me, a całem Śliczne jego ozdoby śpiewajcie chorałem. CHORUS PANIEN
Aż z Parnasu, gdzie strumień kasztalijskiej wody Wieszczego boga w Delfie odwilżą ogrody (Przed którym śliczna dziewka, takimże imieniem, Uciekając z czystością, stała się strumieniem), Przez Krępak i wysokie ostrych grzbietów Tatry, Żebyśmy się nowymi w tym mieście teatry Cieszyły, jako widzim, kędy cię sowita Przyjaciół twych drużyna, zacny Janie, wita, Na sławę twej Drużyny, która, jeszcze dłużej Niż świata w piersiach ludzkich, twoje cnoty druży (Nie będzie ich na ziemi żadnego terminu), Zbiegłyśmy na to miejsce, pięknej Hanny synu. Patrzcie z nieba, rodzicy
me, a całem Śliczne jego ozdoby śpiewajcie chorałem. CHORUS PANIEN
Aż z Parnasu, gdzie strumień kasztalijskiej wody Wieszczego boga w Delfie odwilżą ogrody (Przed którym śliczna dziewka, takimże imieniem, Uciekając z czystością, stała się strumieniem), Przez Krępak i wysokie ostrych grzbietów Tatry, Żebyśmy się nowymi w tym mieście teatry Cieszyły, jako widzim, kędy cię sowita Przyjaciół twych drużyna, zacny Janie, wita, Na sławę twej Drużyny, która, jeszcze dłużej Niż świata w piersiach ludzkich, twoje cnoty druży (Nie będzie ich na ziemi żadnego terminu), Zbiegłyśmy na to miejsce, pięknej Hanny synu. Patrzcie z nieba, rodzicy
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 111
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pośrzodku/ nad siedmią Pagórków/ siedzącą Boginię Rzymską/ którą jedna marmurowa wyraża Statua/ nakształt jedni Bogini/ z Przyłbicą albo szyszakiem na Głowie/ u boku zmiecem/ w prawy Rohatynie/ a Tarczą w lewy trzymającą ręce; Na koło onych starożytnych Pogan/ otoczona Meczety/ jako to Panteona/ Kapitolium, Cerery, Teatry/ Amfiteatry, Piramidami, Columnami, Triumfalnemi Bramami/ Laźniami/ etc. Jest jeszcze po prawy ręce Rzeka atyber/ Zwilczycą i dwojgiem wyrażona dziećmi/ lejącemi/ jednym wielkim naczyniem i wylewającemi wodę z tej rzeki Tyber/ jakoby dodając wody Rzymowi. Tusz zaraż/ jest jedna sztuka wodna/ na który różnego
pośrzodku/ nád śiedmią Págorkow/ śiedzącą Boginię Rzymską/ ktorą iedná mármurowá wyraza Státua/ nákształt iedny Bogini/ z Przyłbicą álbo szyszakiem ná Głowie/ v boku zmiecem/ w práwy Rohátynie/ á Tárczą w lewy trzymáiącą ręce; Ná koło onych stárożytnych Pogan/ otoczona Meczety/ iáko to Pántheoná/ Capitolium, Cereri, Theatry/ Amphitheatry, Pyramidami, Columnami, Tryumfálnemi Bramámi/ Láźniámi/ etc. Iest iescze po práwy ręce Rzeká atyber/ Zwilczycą y dwoygiem wyrázona dźiećmi/ leiącemi/ iednym wielkim naczyniem y wylewáiącemi wodę z tey rzeki Tyber/ iákoby dodáiąc wody Rzymowi. Tusz záraż/ iest iedná sztuká wodna/ ná ktory rożne^o^
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 187
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
ŁYSEGO HERBOWNEGO
Dość do szlachectwa jednę trupią głowę kto ma W herbie z przodków swych, na cóż pisać mu się dwoma? Na palcu nosisz jednę, a drugą na karku; Mógłbyś którą z nich przedać, łysy, na jarmarku. SZEMBEK dwa kozły 160. POCZĄTEK DO TEGOŻ
Nie kontentując w murach miejskimi teatry, Dziełem ludzkich komentów, puścił się na Tatry Rudolf cesarz, o dzikich damach słysząc, że się Tam lęgą, tam chowają, nie w zwyczajnym lesie (Niech kto inszy jelenie i żubry po boru Ściga, większego rzecz jest trudniejsza humoru); Gdzie kiedy zapomniawszy z wielkiej chuci, że po Śliskich onych urwiskach konia
ŁYSEGO HERBOWNEGO
Dość do szlachectwa jednę trupią głowę kto ma W herbie z przodków swych, na cóż pisać mu się dwoma? Na palcu nosisz jednę, a drugą na karku; Mógłbyś którą z nich przedać, łysy, na jarmarku. SZEMBEK dwa kozły 160. POCZĄTEK DO TEGOŻ
Nie kontentując w murach miejskimi teatry, Dziełem ludzkich komentów, puścił się na Tatry Rudolf cesarz, o dzikich damach słysząc, że się Tam lęgą, tam chowają, nie w zwyczajnym lesie (Niech kto inszy jelenie i żubry po boru Ściga, większego rzecz jest trudniejsza humoru); Gdzie kiedy zapomniawszy z wielkiej chuci, że po Śliskich onych urwiskach konia
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 467
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987