bękarcie, wolności sekretu, Powetujeć pokusa kiedyś tego vetu. 195 (F). POZEW ŚMIERTELNY
Tobie urodzonemu, a kto się urodzi, Od śmierci go dekretu nic nie oswobodzi, Ze wszytkich twych dóbr, których czy wiele, czy mało Masz na tym świecie, ale najpewniejsze ciało, Rozkazuję, zawitym do grobu terminem, Swych grzechów potem, dziś, żeś Adamowym synem, Który się przeniewierzył w widomej kradzieży, Sprawić się; ba, bez sprawy dać garło należy. 196 (F). PIENIĄŻEK
Potkam w drodze Pieniążka z zawinioną głową. „A tobie co? Wczoraś miał — rzekę — bracie, zdrową.”
bękarcie, wolności sekretu, Powetujeć pokusa kiedyś tego vetu. 195 (F). POZEW ŚMIERTELNY
Tobie urodzonemu, a kto się urodzi, Od śmierci go dekretu nic nie oswobodzi, Ze wszytkich twych dóbr, których czy wiele, czy mało Masz na tym świecie, ale najpewniejsze ciało, Rozkazuję, zawitym do grobu terminem, Swych grzechów potem, dziś, żeś Adamowym synem, Który się przeniewierzył w widomej kradzieży, Sprawić się; ba, bez sprawy dać garło należy. 196 (F). PIENIĄŻEK
Potkam w drodze Pieniążka z zawinioną głową. „A tobie co? Wczoraś miał — rzekę — bracie, zdrową.”
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 92
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
prócz spowiednika, i to jak najskromniej, Choć już wdową została, przed nikim nie wspomni. Skrupuł jej tu ksiądz czyni, że Bogu na zdradzie,
Równo bękarta z syny mężowymi kładzie. Chyba że dobrowolnie przypuszczą do działu, Jednak wydać go trzeba, nie folgując ciału, Gdzie o duszę gra chodzi. Więc jakim terminem I sama się rozgrzeszy, i bękarta synem Uczyni, posłuchajmy. Kazawszy przed sobą Wszytkim stanąć: „Wszyscyście pod jedną wątrobą Leżeli; lecz trzech tylko miałam z mężem — rzecze — Czwarty przybysz, ale was śmiele ubezpieczę, Że prócz Boga, któregom ubłagała w gniewie, I wasz ociec nie wiedział, i
prócz spowiednika, i to jak najskromniej, Choć już wdową została, przed nikim nie wspomni. Skrupuł jej tu ksiądz czyni, że Bogu na zdradzie,
Równo bękarta z syny mężowymi kładzie. Chyba że dobrowolnie przypuszczą do działu, Jednak wydać go trzeba, nie folgując ciału, Gdzie o duszę gra chodzi. Więc jakim terminem I sama się rozgrzeszy, i bękarta synem Uczyni, posłuchajmy. Kazawszy przed sobą Wszytkim stanąć: „Wszyscyście pod jedną wątrobą Leżeli; lecz trzech tylko miałam z mężem — rzecze — Czwarty przybysz, ale was śmiele ubezpieczę, Że prócz Boga, któregom ubłagała w gniewie, I wasz ociec nie wiedział, i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 221
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI.
Marszałek Poselski w Izbie Senatorskiej ma miejsce miedzy Marszałkiem W. K. i Litt: przeciw Tronowi, a Posłowie za Senatorami. Marszałek sam powinien czytać Konstytucje ułożone w Izbie Poselskiej, i nie może już z Posłami wrócić się do Izby Poselskiej, jeżeli na 5. dni złączone Izby przed terminem Sejmu według Konstytucyj 1678. Do podpisania Konstytucyj, jakom wyżej namienił, powinni być naznaczeni z Senatu 3. Senatorów każdy z swojej Prowincyj, i po dwóch Posłów którzy przysiągszy powinni zlustrować Konstytucje i one podpisać.
Po tym wszystkim Posłowie dopominają się o naznaczenie czasu Sejmikom relacjalnym, a je żeli w potrzebie kontrybucje układają,
RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI.
Marszałek Poselski w Izbie Senatorskiey ma mieysce miedzy Marszałkiem W. K. i Litt: przećiw Tronowi, á Posłowie za Senatorami. Marszałek sam powinien czytać Konstytucye ułożone w Izbie Poselskiey, i nie może już z Posłami wróćić śię do Izby Poselskiey, jeżeli na 5. dni złączone Izby przed terminem Seymu według Konstytucyi 1678. Do podpisania Konstytucyi, jakom wyżey namienił, powinni być naznaczeni z Senatu 3. Senatorów każdy z swojey Prowincyi, i po dwóch Posłów którzy przyśiągszy powinni zlustrować Konstytucye i one podpisać.
Po tym wszystkim Posłowie dopominają śię o naznaczenie czasu Seymikom relacyalnym, á je żeli w potrzebie kontrybucye układają,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 239
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
gradusami nazywają. Ten zaś wydział zaczyna się odcyrkułu południowego, który idzie przez Kanaryiskie, albo Flandryckie Azores nazwane insuły.
Dwa cyrkuły Solstycjonalne: są dwa cyrkuły pomniejsze, równo odległe od cyrkułu ekwinokcjonalnego na gradusów 23. i pół; podległe takimże cyrkułom Niebieskim. Cyrkuł solstycjonalny północy zowie się Tropicus Cancri to jest ostatnim terminem biegu słonecznego, do którego zbliżając się słońce krajom północym przynosi lato i dzień największy. Cyrkuł solstycjonalny południowy zowie się Tropicus Capricorni, do którego zbliżając się słońce krajom północym przynosi zimę i dzień najmniejszy. Cyrkuł ten północy ciągnie się przez Numidią, Libią, Egipt w Afryce. Przez Arabią, Mogol, południowe Chiny w Azyj
gradusami názywaią. Ten zaś wydział zaczyná się odcyrkułu południowego, ktory idzie przez Kánaryiskie, álbo Flandryckie Azores nazwane insuły.
Dwa cyrkuły Solstycyonalne: są dwa cyrkuły pomnieysze, rowno odległe od cyrkułu ekwinokcyonalnego ná grádusow 23. y puł; podległe tákimże cyrkułom Niebieskim. Cyrkuł solstycyonalny pułnocny zowie się Tropicus Cancri to iest ostátnim terminem biegu słonecznego, do ktorego zbliżaiąc się słońce kraiom pułnocnym przynosi láto y dzień naywiększy. Cyrkuł solstycyonalny południowy zowie się Tropicus Capricorni, do ktorego zbliżaiąc się słońce kraiom pułnocnym przynosi zimę y dzień naymnieyszy. Cyrkuł ten pułnocny ciągnie się przez Numidią, Libią, Egipt w Afryce. Przez Arabią, Mogol, południowe Chiny w Azyi
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: C
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
zmysł podpadającej. J Seneka. Szpetne słowo jest, niewiem, nieumię: w tym, co do rozumnego człowieka należy. Do której wiadomości służyć oprócz poprzedzających, mogą następujące Informacje. INFORMACJA KATOPTRYCZNA O zwierciadłach.
I. Cokolwiek oka ludzkiego, sposób widzenia, i instrumentów do tego służących się tycze, u Matematyków generalnym terminem nazywa się Optica. Której nauce X. Schot daje tytuł Cudotworna. X. Kircher Nauka wielka. A że trojaka jest radiacja rzeczy widomych, albo rzucanie obrazków każdej rzeczy materialnej ukoloryzowanej i oświeconej. Pierwsza w prost do oka: dla czego tej Uwaga zowie się pospolicie Optica. Druga na refleks: i tej nauka zowie
zmysł podpadaiącey. J Seneca. Szpetne słowo iest, niewięm, nieumię: w tym, co do rozumnego człowieka należy. Do ktorey wiadomości służyć oprocz poprzedzaiących, mogą nástępuiące Jnformacye. JNFORMACYA KATOPTRYCZNA O zwierciadłach.
I. Cokolwiek oka ludzkiego, sposob widzenia, y instrumentow do tego służących się tycze, u Matematykow generalnym terminem nażywa się Optica. Ktorey náuce X. Schoth dáie tytuł Cudotworna. X. Kircher Náuka wielka. A że troiaka iest radyacya rzeczy widomych, álbo rzucanie obrazkow każdey rzeczy materyalney ukoloryzowaney y oswieconey. Pierwsza w prost do oka: dla czego tey Uwaga zowie się pospolicie Optica. Druga ná reflex: y tey náuka zowie
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: X4
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Choćbyś niczego, choćbyś i siebie nie skąpił, Nie wykupisz, nie wydrzesz ani go wyprosisz, Nie dba śmierć, czy to skromnie, czy z kłopotem znosisz. I jeźliś w czym nadzieją miał, jeźliś przykładał Serca, będziesz, straciwszy, na swe głupstwo biadał. Zgoła żadnen się przed jej terminem nie skryje – I komu tylko pozew da, zaraz nie żyje. Fortuna zaś, choć kogo ubogaci szczodrze, Ani sam wie, kiedy go aż do naga odrze. To się już nic nie znajdzie na tym świecie niskiem, Co by człowieka mogło cieszyć jakim zyskiem? To dobra nie masz? Ani spodziewać się godzi
Choćbyś niczego, choćbyś i siebie nie skąpił, Nie wykupisz, nie wydrzesz ani go wyprosisz, Nie dba śmierć, czy to skromnie, czy z kłopotem znosisz. I jeźliś w czym nadzieją miał, jeźliś przykładał Serca, będziesz, straciwszy, na swe głupstwo biadał. Zgoła żadnen się przed jej terminem nie skryje – I komu tylko pozew da, zaraz nie żyje. Fortuna zaś, choć kogo ubogaci szczodrze, Ani sam wie, kiedy go aż do naga odrze. To się już nic nie znajdzie na tym świecie niskiem, Co by człowieka mogło cieszyć jakim zyskiem? To dobra nie masz? Ani spodziewać się godzi
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 112
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Nie stąd, nie stąd podobno ten cię tchórz obleci: Wolisz, nie mylęli się, mieć bez prace dzieci. Pewnieć by cię to było z tą żoną potkało, Tylko że zaś chowanie kosztuje niemało. 389. KONTRAKT NOWY
Starzałem się, a takim arendy kontraktem Jako żywom nie widział pod terminem taktem. Mąż do snopków, a dziedzic rok mu daje żenie. Przysięgę, że tam gumno będzie bardzo pienie: Jeden zagon dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie rozrzuca ślepy; Doniesie, gdy jeden snop dwoje młócą cepy. 390 (
. Nie stąd, nie stąd podobno ten cię tchórz obleci: Wolisz, nie mylęli się, mieć bez prace dzieci. Pewnieć by cię to było z tą żoną potkało, Tylko że zaś chowanie kosztuje niemało. 389. KONTRAKT NOWY
Starzałem się, a takim arendy kontraktem Jako żywom nie widział pod terminem taktem. Mąż do snopków, a dziedzic rok mu daje żenie. Przysięgę, że tam gumno będzie bardzo pienie: Jeden zagon dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie rozrzuca ślepy; Doniesie, gdy jeden snop dwoje młócą cepy. 390 (
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 353
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zaśnie, ledwie chciwe oko zmruży, Widzi skarb wielki, w górze znaleziony, we śnie, Przy nim stojąc osobę ubraną pocześnie, Która mu go pozwala. Obciążony złotem, Tedy pyta, jako tu może trafić potem. Rzecze diabeł: Naznaczyć; nie maszli czym inem,
Usrać się. Gówno będzie tych skarbów terminem. Ten od wielkiej radości, leżąc podle żony, Co najlepiej depozyt znaczy naleziony. Aż skoro go obudzi, dosiągnąwszy brody, Miasto skrzynie, z skarbami co prędzej do wody. 391. OMYŁKA
W Lubczu stanął, z Warszawy jechawszy dzień cały, Radziwił, kędy księżna z Dębowską już spały W jednym łóżku; więc
zaśnie, ledwie chciwe oko zmruży, Widzi skarb wielki, w górze znaleziony, we śnie, Przy nim stojąc osobę ubraną pocześnie, Która mu go pozwala. Obciążony złotem, Tedy pyta, jako tu może trafić potem. Rzecze diaboł: Naznaczyć; nie maszli czym inem,
Usrać się. Gówno będzie tych skarbów terminem. Ten od wielkiej radości, leżąc podle żony, Co najlepiej depozyt znaczy naleziony. Aż skoro go obudzi, dosiągnąwszy brody, Miasto skrzynie, z skarbami co prędzej do wody. 391. OMYŁKA
W Lubczu stanął, z Warszawy jechawszy dzień cały, Radziwił, kędy księżna z Dębowską już spały W jednym łóżku; więc
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 354
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w służbie Rzeposp: zostającym odprawiać się powinna. A jeśliby który Starosta pokażał się być Prawu nieposłuszny, albo sam obwiniony, albo egzekucyj czynić niechcący, w takim razie według dawnego zwyczaju, pobliższy Starosta przeciwko takowemu postępować, jako wyżej, powinien, niezagradzając jednak drogi, każdemu do łaski Królewskiej, przed tymże terminem, u niegoż Jej in Causa Majestatis tantum, szukającemu, salva paena talionis przeciwko fałszywym Delatorom i niesłusznie weksującym. Ale gdy pozwany przez przysięgę od zarzutów się wywiedzie, paena talionis na Delatorze nie ma być w skazowana. Sprawy do tych sądów będą należały, tylko wyżej wyrażone, i właśnie Statũ concernentes, które z
w służbie Rzeposp: zostaiącym odprawiać się powinna. A ieśliby ktory Starosta pokażał się bydź Prawu nieposłuszny, albo sam obwiniony, albo exekucyi czynić niechcący, w takim raźie według dawnego zwyczaiu, pobliższy Starosta przećiwko takowemu postępować, iako wyżey, powinien, niezagradzaiąc iednak drogi, każdemu do łaski Krolewskiey, przed tymże terminem, u niegoż Iey in Causa Majestatis tantum, szukaiącemu, salva paena talionis przećiwko fałszywym Delatorom y niesłusznie wexuiącym. Ale gdy pozwany przez przyśięgę od zarzutow się wywiedźie, paena talionis na Delatorze nie ma bydź w zkazowana. Sprawy do tych sądow będą należały, tylko wyżey wyrażone, y właśnie Statũ concernentes, ktore z
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: F2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
pozwu ad instantiam cujus vis windykowane i wskazane być mają. Nad to Obozy zakładać, Wojsko prowadząc traktem prostym, tylko dla prawdziwej i słusznej potrzeby Rzeczypospolitej, ani się dobrowolnie od niego oddalając, a w Dobrach i miejscach za wszelkim zachowaniem skromności Żołnierskiej sprawując się, pod zapłaceniem szkód z własności, na instancją w Sądach pomienionych terminem zawitym bez wszelkich dylacyj, odwłok i ekscepcyj prawnych powinni będą. Nad to mocą i powagą tegoż Traktatu postanowiono i naznaczono jest, iż tak teraźniejsi Hetmani Wielcy i Polni Obojga Narodów, przy odebeaniu rządów nad Wojskami, Rotą osobliwą niżej wyrażoną, jako i następcy ich na potym Rotą także sobie teraz opisaną, przy objęciu
pozwu ad instantiam cujus vis windykowane y wskazane bydź maią. Nad to Obozy zakładać, Woysko prowadząc traktem prostym, tylko dla prawdźiwey y słuszney potrzeby Rzeczypospolitey, ani się dobrowolnie od niego oddalaiąc, á w Dobrach y mieyscach za wszelkim zachowaniem skromnośći Zołnierskiey sprawuiąc się, pod zápłáceniem szkod z własnośći, na instancyą w Sądach pomienionych terminem zawitym bez wszelkich dilacyi, odwłok y excepcyi prawnych powinni będą. Nad to mocą y powagą tegoż Traktatu postanowiono y naznaczono iest, iż tak teraźnieyśi Hetmani Wielcy y Polni Oboyga Narodow, przy odebeaniu rządow nad Woyskami, Rotą osobliwą niżey wyrażoną, iako y następcy ich na potym Rotą także sobie teraz opisaną, przy obięćiu
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: H
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717