jawor fladrowanej więzi, I szkolna brzoza drobniuchnej gałęzi,
I żerne buki, i klon niewysoki, I lipa, matka pachniącej patoki, Jasion wojenny, i brzost, który naszem Krajom intraty przyczynia potaszem. Drugi raz w gęste zapuszczam się bory, Kędy świerk czarny roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta
jawor fladrowanej więzi, I szkolna brzoza drobniuchnej gałęzi,
I żerne buki, i klon niewysoki, I lipa, matka pachniącej patoki, Jasion wojenny, i brzost, który naszem Krajom intraty przyczynia potaszem. Drugi raz w gęste zapuszczam się bory, Kędy świerk czarny roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 159
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
aby ku niebu patrzyła jej płaskoś; i zatknij naigiełkę średnią Tablice, czwartą część arkusza papieru IKsKW: (gdzie mało stacyj; możesz użyć całego pułarkusza, abo arkusza; gdzie wiele; dla pewniejszego zwarcia ostatniej stacyj z pierwszą, lepiej używać ćwierci arkuszowych:) i tak zatkniętą przytwierdz do Tablice woskiem, terpentyną w miarę przyprawionym dla lipkości: w tę stronę więcej karty zostawując w którą figura na polu stoi. Obróciwszy się twarzą ku H; ostatniej stacyj, przystaw do igiełki we srzodku Tablicy, linią z Celami; poty ją kręcąc, póki nie oglądasz na ostatniej stacyj H, tarcze w Pachołku zatkniętej: i przy linii Prawdy
áby ku niebu pátrzyłá iey płáskoś; y zátkniy náigiełkę srzednią Tablicé, czwartą część árkuszá pápieru IXKW: (gdżie máło stácyy; możesz vżyć cáłego pułárkuszá, ábo árkuszá; gdżie wiele; dla pewnieyszego zwárćia ostátniey stácyi z pierwszą, lepiey vżywáć ćwierći árkuszowych:) y ták zátkniętą przytwierdz do Tablicé woskiem, terpentyną w miárę przypráwionym dla lipkośći: w tę stronę więcey kárty zostáwuiąc w ktorą figurá ná polu stoi. Obroćiwszy się twarzą ku H; ostátniey stácyi, przystaw do igiełki we srzodku Tablicy, liniią z Celámi; poty ią kręcąc, poki nie oglądasz ná ostátniey stácyi H, tarczé w Páchołku zátkniętey: y przy linii Prawdy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 59
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje, w rękawach terpentyną od nosa pomarszczy i pofałduje, lada łyczko pod szyją zawiąże, pasek uciesznie poreliga i opnie, stuła jak do ścięcia szyję odkryje, ornat co wszytko jako burka na bakier przyrzuci. A cóż o samej straszliwej tajemnicy Boskiej powiedzieć się może? Introib jako w cepy z ministrantem się nie zgodzi albo jak przez próg przestąpienie będzie
przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje, w rękawach terpentyną od nosa pomarszczy i pofałduje, lada łyczko pod szyją zawiąże, pasek uciesznie poreliga i opnie, stuła jak do ścięcia szyję odkryje, ornat co wszytko jako burka na bakier przyrzuci. A cóż o samej straszliwej tajemnicy Boskiej powiedzieć się może? Introib jako w cepy z ministrantem się nie zgodzi albo jak przez próg przestąpienie będzie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 228
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ten czas ziemia się zawiera, i wilgotność zbytnia nie przeszkadza. Szczep lepszy bliżej ziemi osadzony, dla ciągnienia wilgoci i mocy, przeciw wiatrom lub trąceniu od zwierzęcia: mniej też partycypuje cierpkości z małego pniaka. Latorósł do szczepienia ma być ucinana z drzewa od strony wschodu słońca: przeszczepienie do samego drzenia, woskiem obwijając z terpentyną, aby deszcz niedochodził. Pniaczek z pniaczkiem w szczepieniu ma się schodzić równo i gładko, skorka ze skorką. Szczepy lepsze na pniakach ogrodowych, niż leśnych i dzikich teste Varrone. Szczep tego roku owoc wyda jeśli go 1. Marca w szczepisz, jako dociekli praktycy; ale taki szczep potym mało, albo nic
ten czas ziemia się zawiera, y wilgotność zbytnia nie przeszkadza. Szczep lepszy bliżey ziemi osadzony, dla ciągnienia wilgoci y mocy, przeciw wiatrom lub trąceniu od zwierzęcia: mniey też partycypuie cierpkości z małego pniaka. Latorosł do szczepienia ma bydź ucinana z drzewa od strony wschodu słońca: przeszczepienie do samego drzenia, woskiem obwiiaiąc z terpentyną, aby deszcz niedochodził. Pniaczek z pniaczkiem w szczepieniu ma się schodzić rowno y gładko, skorka ze skorką. Szczepy lepsze na pniakach ogrodowych, niż leśnych y dzikich teste Varrone. Szczep tego roku owoc wyda iezli go 1. Marca w szczepisz, iako dociekli praktycy; ale taki szczep potym mało, albo nic
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 374
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Dostań tej prawdziwej Petry Wentury sztuczkę jaką/ stłucz na proch prawie. Miej żywice przeźroczystą czarnawą/ utłucz ją na mąkę. Pomieszaj jedno z drugim/ daleko jednak więcej niech będzie żywicy. Potym miej szkło jakieć się podoba (Weneckie ślifowane/ płaskie/ w Anguły obrobione barzo do tego sposobne) namaż go troszkę cieniuchno terpentyną. Na terpentynę kładz owę zmieszaną materią wenturyny z żywicą /grubo/ naprzykład na gruby tylec noża.[...] Skło a materią tak okryte wezmiej w kleszczyki. Nad węglem zdaleka i powoli zagrzewaj/ żeby się powoli rozpuściła (ostróżnie nie znagła by się skło od ciepła nie rozpadło) materia. Gdy się rozpuści/
. Dostáń tey práwdźiwey Petry Wentury sztuczkę iáką/ ztłucz ná proch práwie. Miey żywice przeźroczystą czárnáwą/ utłucz ią ná mąkę. Pomieszáy iedno z drugim/ dáleko iednák więcey niech będzie żywicy. Potym miey śkło iákieć się podobá (Weneckie ślifowáne/ płáskie/ w Anguły obrobione bárzo do tego sposobne) námáż go troszkę ćieniuchno terpentyną. Ná terpentynę kładz owę zmieszaną máteryą wenturyny z żywicą /grubo/ náprzykłád ná gruby tylec nożá.[...] Skło a máteryą tak okryte wezmiey w kleszczyki. Nád węglem zdaleká i powoli zagrzewáy/ żeby się powoli rospuśćiłá (ostroznie nie znágła by się skło od ćiepła nie rozpádło) materyá. Gdy się rospuśći/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 173
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
żeby się dusznie z nim sprobował/ Aż i znalazł pod dębem żołądź cierpki jedząc/ Więc sposobu nieborak własnego niewiedząc/ Zejścia się z nim. Co mu miał oszczepu nadstawić/ I w miejscu gdzie doczekać. On nie chcąc się bawić/ Ale żartko poskoczy/ i pchnie rohatyną W bóg ogromny/ który miał tłustą terpentyną Jak zbroją ustalony. Skąd tylko dotknęło/ I jakoś się z żelaza żelazo szczołgnęło/ Obraziwszy mało co. A lekkim tym razem Zatuszona bestia/ zwinie go zarazem/ I zębem wpuł rozetnie. Wenus tedy była Gdzieś na stronie/ skoro ją w uszy uderzyła Żałosna ta nowina/ co dusze tam bieży/ Ale go
żeby się dusznie z nim sprobował/ Aż y ználazł pod dębem żołądź cierpki iedząc/ Więc sposobu nieborak własnego niewiedząc/ Ześcia się z nim. Co mu miał oszczepu nádstáwić/ Y w mieyscu gdzie doczekać. On nie chcąc się bawić/ Ale żártko poskoczy/ y pchnie rohátyną W bog ogromny/ ktory miał tłustą terpentyną Iák zbroią vstalony. Zkąd tylko dotknęło/ Y iákoś się z żelázá żelázo szczołgnęło/ Obráziwszy máło co. A lekkim tym rázem Zátuszona bestya/ zwinie go zarázem/ Y zębem wpuł rozetnie. Wenus tedy byłá Gdzieś ná stronie/ skoro ią w vszy vderzyłá Záłosna tá nowiná/ co dusze tám bieży/ Ale go
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 86
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
w nich wilgotności wysusza/ i tak do płodu sposobne czyni. Bolaczki stare w otok zbiera
Bolaczki twarde i nabrzmiałe w ropę albo w otok/ niechcące się zbierać/ (które Mężczyznom pospolicie bywają z zatrzymania złotych żyłek/ a Białymgłowom z choroby Miesięcznej przyródnej z zawściągnienia) odmiększa/ korzeń z ośrzodką chleba świeżego/ a z Terpentyną/ na kształt plastru uczyniony/ i plastrowany. Wszy traci/ i bębele na ciele od nich.
Chorobę wszywą/ sokiem nasienia tego ziela pomazując/ leczy i wszy gubi. Bębele także na ciele/ od nich poczynione. Wrzodom smrodliwym.
Olejek z tego nasienia wszelakie wrzody smrodliwe i cieknące bezpiecznie goi/ flajtuchy w nim
w nich wilgotnośći wysusza/ y ták do płodu sposobne czyni. Bolaczki stáre w otok zbiera
Bolaczki twárde y nábrzmiáłe w ropę álbo w otok/ niechcące sie zbieráć/ (ktore Męsczyznom pospolićie bywáią z zátrzymánia złotych żyłek/ á Białymgłowom z choroby Mieśięczney przyrodney z záwśćiągnienia) odmiększa/ korzeń z ośrzodką chlebá świeżego/ á z Terpentyną/ ná kształt plástru vczyniony/ y plástrowány. Wszy tráci/ y bębele ná ciele od nich.
Chorobę wszywą/ sokiem naśienia teg^o^ źiela pomázuiąc/ lecży y wszy gubi. Bębele tákże ná ćiele/ od nich poczynione. Wrzodom smrodliwym.
Oleiek z te^o^ naśienia wszelákie wrzody smrodliwe y ćieknące bespiecznie goi/ fláytuchy w nim
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 133
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Amoniak w winie rozpuściwszy/ a Bdelium miałko utłukszy/ wespół pomieszać/ Olejku z Fiołkowego korzenia przylać ile potrzeba do plastrowania/ i ciepło na biodra przykładać. Doświadczony plastr. Item.
Wziąć Gałbanu/ Terpentyny/ Wosku/ Jemioły/ albo Lepu/ Mirry/ Korzenia fiołkowego po sześci łotach. Gałban w occie rozpuściwszy/ z Terpentyną/ z Woskiem/ i z Lepem zmięszać/ przydawszy tak wiele Olejku z Ptaszej zobi/ Łacinnicy Alcana et Ligustiunum Oleum mianują. To wszystko wespół na ogniu węglistym obyczajnie rozpuścić/ i umieszać/ a plastrem na biodra co nacieplej przykładać. Artetyce.
Artetyce/ albo łamaniu w członkach. Podagrze.
Podagrze knodowatej i gruczołowatej/
Ammoniak w winie rospuśćiwszy/ á Bdelium miáłko vtłukszy/ wespoł pomięszáć/ Oleyku z Fiołkowego korzeniá przylać ile potrzebá do plastrowánia/ y ćiepło ná biodrá przykłádáć. Doświadczony plastr. Item.
Wźiąć Gáłbanu/ Terpentyny/ Wosku/ Iemioły/ álbo Lepu/ Mirrhy/ Korzeniá fiiołkowego po sześći łotách. Gáłban w ocćie rospuśćiwszy/ z Terpentyną/ z Woskiem/ y z Lepem zmięszáć/ przydawszy ták wiele Oleyku z Ptaszey zobi/ Láćinnicy Alcana et Ligustiunum Oleum miánuią. To wszystko wespoł ná ogniu węglistym obyczáynie rospuśćić/ y vmieszáć/ á plastrem ná biodrá co naćiepley przykłádáć. Artetyce.
Artetyce/ álbo łamániu w członkách. Podágrze.
Podágrze knodowátey y gruczołowátey/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 213
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
: Wziąć ośm łotów Gałbanu/ Serapinum, i Oliwy po cztery łoty/ Wosku/ Terpentyny/ Glejtę w oliwie zwarzyć/ aż się z sobą zjednoczą co nalepiej. Potym Gałban z Serapinem w winie rozpuściwszy/ do tego przydać/ a przecedziwszy warzyć na węglistym ogniu/ mieszając aż do wolnego zgęszczenia maści. Zatym Wosk z Terpentyną przydać: Na końcu Mastykę miałko utartą wsypać/ a co nalepiej umieszać/ i w koty potoczyć. Ranom/ wrzodom i Sadzel:
Do Ran/ Sadzeli/ i wrzodów wszelakich otworzystych/ zaplugawionych/ i do gojenia trudnych: Wziąć Gałbanu/ Żywice/ Jeleniego łoju/ po ośmnaście albo po szesnaście łotów/ wosku ośm łotów
: Wźiąć ośm łotow Gałbanu/ Serapinum, y Oliwy po cztyry łoty/ Wosku/ Terpentyny/ Gleytę w oliwie zwárzyć/ áż sie z sobą ziednoczą co nalepiey. Potym Gałban z Serápinem w winie rospuśćiwszy/ do tego przydáć/ á przecedźiwszy wárzyć ná węglistym ogniu/ mieszáiąc áż do wolnego zgęsczenia máśći. Zátym Wosk z Terpentyną przydáć: Ná końcu Mástykę miáłko vtártą wsypáć/ á co nalepiey vmieszáć/ y w koty potoczyć. Ránom/ wrzodom y Sádzel:
Do Ran/ Sádzeli/ y wrzodow wszelákich otworzystych/ záplugáwionych/ y do goienia trudnych: Wźiąć Gałbanu/ Zywice/ Ieleniego łoiu/ po ośmnaśćie álbo po szesnaśćie łotow/ wosku ośm łotow
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 214
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
w łoty stoczyć/ i za potrzeba/ lewy bok tym plastrować. Puchlinie
Puchlinie którą Ascytes zowią/ barzo służy/ plastr z Amoniaku tym sposobem uczyniony: Wziąć Armoniaku łotów dwanaście/ Miedzi palonej/ Kminu kramnego tłuczonego/ Saletry kopanej po półtora łota. Wosku i Terpentyny/ po dwa abo po trzy łoty. Wosk z Terpentyną rozpuścić przy wolnym ogniu. Armoniak w occie rozetrzeć/ i do zgęszczenia miodowego zwarzyć/ a wespół wszystko dobrze umięszawszy/ na wszystek żywot plastrem przykładać. Ślezienie bolejącej i twardej
Ślezienie barzo bolesnej i twardej/ jest użyteczne i doświadczone lekarstwo: Wziąć Amoniaku/ Bdelium/ Storaksu miękkiego/ Mastyki/ Smoły Greckiej/ Aleopatyku/ Miodu
w łoty stoczyć/ y zá potrzebá/ lewy bok tym plastrowáć. Puchlinie
Puchlinie ktorą Ascytes zowią/ bárzo służy/ plastr z Ammoniaku tym sposobem vczyniony: Wźiąć Armoniaku łotow dwánaśćie/ Miedźi paloney/ Kminu kramnego tłuczonego/ Sáletry kopáney po połtorá łotá. Wosku y Terpentyny/ po dwá ábo po trzy łoty. Wosk z Terpentyną rospuśćić przy wolnym ogniu. Armoniak w occie rozetrzeć/ y do zgęsczenia miodowego zwárzyć/ á wespoł wszystko dobrze vmięszawszy/ ná wszystek żywot plastrem przykłádáć. Sleźienie boleiącey y twárdey
Sleźienie bárzo bolesney y twárdey/ iest vżjteczne y doświadczone lekárstwo: Wźiąć Ammoniaku/ Bdelium/ Storaxu miękkieg^o^/ Mástyki/ Smoły Greckiey/ Aleopátyku/ Miodu
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 220
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613