włukno, gdyż ślina słona zjada przędzę, i rzecz szpetna, prządka też schnie przez te ślinienie. Zwijać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: a tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz, dobrze się trzeba dojrzeć, gdyż pasmy ujmuje, i płótno rzadkie robi, odebrawszy go od tkacza zaraz zolić i prać, bo mu omastka, alias klejster od tkacza dany dla gładkości, zaszkodzi, długo leżącemu; bo go mol, myszy, szczury pogryzą; czego kupcy skupujący płótna do Gdańska, nie uważają. Płótna bielić najlepiej, gdy drzewa kwitną w lesie: item w Maju na rosie. Pastuch, czyli
włukno, gdyż slina słona ziada przędzę, y rzecz szpetna, prządka też schnie przez te slinienie. Zwiiać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: á tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz, dobrze się trzeba doyrzeć, gdyż pasmy uymuie, y płotno rzadkie robi, odebrawszy go od tkacza zaraz zolić y prać, bo mu omastka, alias kleyster od tkacza dany dla gładkości, zaszkodzi, długo leżącemu; bo go mol, myszy, szczury pogryzą; czego kupcy skupuiący płutna do Gdańska, nie uważaią. Płotna bielić naylepiey, gdy drzewa kwitną w lesie: item w Maiu na rosie. Pastuch, czyli
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 413
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
też schnie przez te ślinienie. Zwijać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: a tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz, dobrze się trzeba dojrzeć, gdyż pasmy ujmuje, i płótno rzadkie robi, odebrawszy go od tkacza zaraz zolić i prać, bo mu omastka, alias klejster od tkacza dany dla gładkości, zaszkodzi, długo leżącemu; bo go mol, myszy, szczury pogryzą; czego kupcy skupujący płótna do Gdańska, nie uważają. Płótna bielić najlepiej, gdy drzewa kwitną w lesie: item w Maju na rosie. Pastuch, czyli owczarz nie ma być bardzo młody, bo czasem jest materia zgorszenia:
też schnie przez te slinienie. Zwiiać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: á tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz, dobrze się trzeba doyrzeć, gdyż pasmy uymuie, y płotno rzadkie robi, odebrawszy go od tkacza zaraz zolić y prać, bo mu omastka, alias kleyster od tkacza dany dla gładkości, zaszkodzi, długo leżącemu; bo go mol, myszy, szczury pogryzą; czego kupcy skupuiący płutna do Gdańska, nie uważaią. Płotna bielić naylepiey, gdy drzewa kwitną w lesie: item w Maiu na rosie. Pastuch, czyli owczarz nie ma bydź bardzo młody, bo czásem iest materya zgorszenia:
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 413
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
połowica 5 przyjaciół/ a połowice mają oddać Wdowie. Pytam/ wiele Wdowa/ i z przyjacielów każdy dostanie? Facit, Ubodzy 300 zł. Za pierwszym podziałem ma wziąć wdowa 6375. Za drugim podziałem 9562 ½ Co uczyni 15937 ½ zł. Z przyjaciół każdy 1912 ½ zł. Item/ Dał jeden robić Obrusów do Tkacza 30 łokci: Więc na jeden łokieć Tkacz powieda iż wyszło 7 Przedziwa/ z których 3/ kosztowało przędziwo po 7 ½ gr. Drugie 4 po 12 gr. kupowano. Chcę tedy wiedzieć wiele go łokieć kosztuje/ kiedy Tkaczowi od łokcia da po 22 gr/ od Blechowania 3 ½ gr? Facit łokieć po
połowicá 5 przyiaćioł/ á połowice máią oddáć Wdowie. Pytam/ wiele Wdowá/ y z przyiaćielow káżdy dostánie? Facit, Vbodzy 300 zł. Zá pierwszym podźiáłem ma wźiąć wdowá 6375. Zá drugim podźiáłem 9562 ½ Co vczyni 15937 ½ zł. Z przyiaćioł káżdy 1912 ½ zł. Item/ Dał ieden robić Obrusow do Tkaczá 30 łokći: Więc ná ieden łokieć Tkacz powieda iż wyszło 7 Przedźiwá/ z ktorych 3/ kosztowało przędźiwo po 7 ½ gr. Drugie 4 po 12 gr. kupowano. Chcę tedy wiedźieć wiele go łokieć kosztuie/ kiedy Tkáczowi od łokćiá da po 22 gr/ od Blechowánia 3 ½ gr? Facit łokieć po
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 106
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
światłością arkusza, Z którym jako się złączy odrodzona dusza, Już krwią, nie inkaustem znaki na nim nowe Oraz napiszą święte imię barankowe
I wszyją do żywota wieczystego księgi: Tej ci dojdą godności śmiertelne siermięgi. Parę chustek do pełnej łez ojcowskich kadzi Całych i nie podartych śmierć okrutna wsadzi: Ledwie rąk rodzicielskich tknęły się od tkacza, Ledwie że obaczyły świat, zaraz je macza, Żeby z folusza i z tych gorących łez pralnie Przerobione papierem stały się tuwalnie. Mój ci to Stefan, moja Zofija te chustki; Smutne w osierociałym uczyniwszy pustki Domu, co gorsza w sercu żałosnego ojca: Dożywotnie, niestotyż, włożyła w nie bojca. Jeszcze dwudziesty
światłością arkusza, Z którym jako się złączy odrodzona dusza, Już krwią, nie inkaustem znaki na nim nowe Oraz napiszą święte imię barankowe
I wszyją do żywota wieczystego księgi: Tej ci dojdą godności śmiertelne siermięgi. Parę chustek do pełnej łez ojcowskich kadzi Całych i nie podartych śmierć okrutna wsadzi: Ledwie rąk rodzicielskich tknęły się od tkacza, Ledwie że obaczyły świat, zaraz je macza, Żeby z folusza i z tych gorących łez pralnie Przerobione papierem stały się tuwalnie. Mój ci to Stefan, moja Zofija te chustki; Smutne w osierociałym uczyniwszy pustki Domu, co gorsza w sercu żałosnego ojca: Dożywotnie, niestotyż, włożyła w nie bojca. Jeszcze dwudziesty
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 519
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zdrowia i zato że mię raczył zachować wdobrym zdrowiu w Cudzej Ziemi. Bo mię tam z jego Przenajswiętszej łaski i Przeczystej Matki i Palec jeden niezabolał. Stanęlismy tedy pół Chorągwie w Mosinach a pół w obornikach Mnie się dostała gospoda w rynku ale oboje Gospodarstwo wielkie hultajstwo. Stanąłem tedy w ulicy Poznańskiej u Tkacza przypisnego człowieka poczciwego u którego po owej chorobie mojej miałem taką wygodę to ja tylko bym był jadał ptaszki to ów człowiek i wszystkich zdomu wysłał naróżne miejsca tak się starając że by zawsze były i wszystkie posługi z wielką odprawował wdzięcznością. Przyszedłem ci był zaś prędko ad perfectionem Zdrowia tylko że Czupryna precz wylazła
zdrowia y zato że mię raczył zachowac wdobrym zdrowiu w Cudzey Zięmi. Bo mię tam z iego Przenayswiętszey łasky y Przeczystey Matki y Palec ieden niezabolał. Stanęlismy tedy puł Chorągwie w Mosinach a puł w obornikach Mnie się dostała gospoda w rynku ale oboie Gospodarstwo wielkie hultaystwo. Stanąłem tedy w ulicy Poznanskiey u Tkacza przypisnego człowieka poczciwego u ktorego po owey chorobie moiey miałęm taką wygodę to ia tylko bym był iadał ptaszki to ow człowiek y wszystkich zdomu wysłał narozne mieysca tak się staraiąc że by zawsze były y wszystkie posługi z wielką odprawował wdzięcznoscią. Przyszedłęm ci był zas prędko ad perfectionem Zdrowia tylko że Czupryna precz wylazła
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 78v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
też obręcz giął z suchego drąga, Gwałtem słów, jak za włosy, do rzeczy naciąga. „Jać już — rzekę — rozumiem, ba, i każdy ze mną, Skoro mu wytłumaczysz gadkę tak tajemną; Inaczej samo czytać podobieństwo broni, Jeśli swego wykładu nie przyłożysz do niej. Tak słowa, jako przędza u tkacza na wątku, Powikłane, ni końca, ni znajdziesz początku.” „Mnie się zaś — odpowie ów — jako insze żadne W uszach nie były, zdadzą i ładne, i snadne.” „Zdadzą, nie są; tym wszyscy bredzimy poeci, Że w jednej cenie wiersze swe kładziem i dzieci. Nie wierzyć
też obręcz giął z suchego drąga, Gwałtem słów, jak za włosy, do rzeczy naciąga. „Jać już — rzekę — rozumiem, ba, i każdy ze mną, Skoro mu wytłumaczysz gadkę tak tajemną; Inaczej samo czytać podobieństwo broni, Jeśli swego wykładu nie przyłożysz do niej. Tak słowa, jako przędza u tkacza na wątku, Powikłane, ni końca, ni znajdziesz początku.” „Mnie się zaś — odpowie ów — jako insze żadne W uszach nie były, zdadzą i ładne, i snadne.” „Zdadzą, nie są; tym wszyscy bredzimy poeci, Że w jednej cenie wiersze swe kładziem i dzieci. Nie wierzyć
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 339
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nawięcej sposabiać, bo tym Stawy stoją kiedy się sieła płodu rodzi, a jest czym narybiać. Miasteczko tu w Rusczu po kęsu niech się funduje tam od pola i od Plebanii. Domki chędogie z sczytami lepionemi jako w Plebanii, tuszę że się będą kupili, gdy się ich kilka zbuduje. Zbudować tu za rowem podle Tkacza Stolarzowi, a przeciwko jemu gdzie owo stalmach stalmachowi i kowalowi, aby tam obadwa rzemieślnicy mogli mieszkać w domu. Ow krawiec stary Szyszak niech się wyprowadzi, pomoc mu dawszy, za Kurka ku pobocznicy, bo tam Zagrodnici siedzieć będą. Folwarków wszystkich doprawiać, a roliy co najwięcej przyczyniać. Może być Ruszcz pożyteczny gdy się
nawięcey sposabiać, bo tym Stawy stoią kiedy się sieła płodu rodzi, a yesth czym narybiać. Miasteczko thu w Rusczu po kęsu niech się funduje tam od pola y od Plebaniy. Domki chędogie z sczytami lepionemi yako w Plebaniy, tuszę że się bendą kupili, gdy się ych kilka zbuduie. Zbudować thu za rowem podle Tkacza Stolarzowi, a przeciwko iemu gdzie owo stalmach stalmachowi y kowalowi, aby tam obadwa rzemieśnicy mogli mieszkać w domu. Ow krawiec stary Szyszak niech się wyprowadzi, pomoc mu dawszy, za Kurka ku pobocznicy, bo tam Zagrodnici siedzieć będą. Folwarków wszystkich doprawiać, a roliy co naywięcey przyczyniać. Może bydź Ruszcz pożyteczny gdy się
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 220
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
nadanym trzymają plac i ogród za zamkiem przy klasztorze, na którym się pobudowali; mają wolność handlowania płótnem i innymi rzeczami, płacili corocznie grzywien 2; po śmierci ich budynki sukcesorom powinny być nadgrodzone; według aukcji Ill. Czapski die 12 martii 1732 płacą na ś. Marcin fl. Józef Stępowski młynarz w pretensji swojej do tkacza mianej trzyma chałupę na placu quondam Grzegorzowi Korpalowi per Ill. Działynski die 29 iunii anno 1643 prawem wiecznym nadanym; płacić powinien in recognitionem dominii na ś. Marcin
Fl. 3 1 1 1 2 -
gr. - 15 15 - - 5
Sołtysi i kaczmarze. — Za kontraktem p. burgrabiego lubawskiego ex mandato Ill
nadanym trzymają plac i ogród za zamkiem przy klasztorze, na którym się pobudowali; mają wolność handlowania płótnem i innymi rzeczami, płacili corocznie grzywien 2; po śmierci ich budynki sukcesorom powinny być nadgrodzone; według aukcji Ill. Czapski die 12 martii 1732 płacą na ś. Marcin fl. Józef Stępowski młynarz w pretensji swojej do tkacza mianej trzyma chałupę na placu quondam Grzegorzowi Korpalowi per Ill. Działynski die 29 iunii anno 1643 prawem wiecznym nadanym; płacić powinien in recognitionem dominii na ś. Marcin
Fl. 3 1 1 1 2 -
gr. - 15 15 - - 5
Sołtysi i kaczmarze. — Za kontraktem p. burgrabiego lubawskiego ex mandato Ill
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 139
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
a zadek otworzy. W piersiach ci to rozliczne kryją się narowy; Niżej piersi jednakie wszytkie białegłowy. 223. WEKSEL NOWOMODNY
Dał kowal w pysk tkaczowi, że mu spuchły wargi; W nadzieję basarunku do wójta, do skargi. Śle wójt po winowajcę, a kiedy ten zwłacza, Tęskno, czekając dłużej, do roboty tkacza: „Już bym ja, panie wójcie, niejeden zwił kłębek; Ale cóż mi też kowal da za mój pogębek?” „Grosz — rzecze wójt — tak biorą wedle prawa ini.” A ów go pięścią w gębę: „Jednoż to uczyni, Kiedy tu sobie ten grosz odbierzecie — rzecze
a zadek otworzy. W piersiach ci to rozliczne kryją się narowy; Niżej piersi jednakie wszytkie białegłowy. 223. WEKSEL NOWOMODNY
Dał kowal w pysk tkaczowi, że mu spuchły wargi; W nadzieję basarunku do wójta, do skargi. Śle wójt po winowajcę, a kiedy ten zwłacza, Tęskno, czekając dłużej, do roboty tkacza: „Już bym ja, panie wójcie, niejeden zwił kłębek; Ale cóż mi też kowal da za mój pogębek?” „Grosz — rzecze wójt — tak biorą wedle prawa ini.” A ów go pięścią w gębę: „Jednoż to uczyni, Kiedy tu sobie ten grosz odbierzecie — rzecze
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 326
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Prorok Ezechijel, Tak jako Danijel. Święty za świętego Ujdzie za drugiego. Dawno powiedają, Iż się święci znają. Ujdzie za proroka Król u mnie, co z oka Na Pismo pojzieram I rzadko otwieram Księgi, rzadko czytam, O tym się nie pytam".
ZGROMIENIE IKS TKACZA OD STARSZYCH MINISTRÓW
Na takie gdakanie Iks Tkacza, wołanie Stało się w soborze, Jako w jakim zborze: Iż się Tkacz nie uczy, Tylko w karczmie huczy, Pisma źle czytuje, Zboru nie pilnuje. Zatem iks Żurowski, Po nim iks Borowski, Jako pierwsze głowy, Tymi rzekli słowy: - "Źle księdzowie, widzę, Wiara nasza idzie. Nauki
Prorok Ezechijel, Tak jako Danijel. Święty za świętego Ujdzie za drugiego. Dawno powiedają, Iż sie święci znają. Ujdzie za proroka Król u mnie, co z oka Na Pismo pojzieram I rzadko otwieram Księgi, rzadko czytam, O tym sie nie pytam".
ZGROMIENIE IKS TKACZA OD STARSZYCH MINISTRÓW
Na takie gdakanie Iks Tkacza, wołanie Stało się w soborze, Jako w jakim zborze: Iż sie Tkacz nie uczy, Tylko w karczmie huczy, Pisma źle czytuje, Zboru nie pilnuje. Zatem iks Żurowski, Po nim iks Borowski, Jako pierwsze głowy, Tymi rzekli słowy: - "Źle księdzowie, widzę, Wiara nasza idzie. Nauki
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 236
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968