się wczora miał (miała) na weselu? A natancowałeś się (natancowałaś się.) Prawie postatku/ miałem (miałam) się dobrze. O bychci miał (miała) powiedzieć/ co się tam stało/ zdechłbyś (zdechłabyś) od śmiechu. Panna jedna zacna/ w perłowej tkance chciała się młodzieńcowy ukłonić. Ostatka się sam domyślaj. Rozumiemci/ ale ona co rzekła? A cóż miała rzec/ zasromała się zaczerwieniała się/ jakoby ją we krwi moczył. Nie wadzi to tym pysznym pannom/ wszak już nie wiedzą/ jako mają chodzić albo stąpać od wielkiej pychy. A rozeszli się też w pokoju
się wcżorá miał (miáłá) ná weselu? A nátáncowałeś się (nátáncowáłáś się.) Práwie postátku/ miałem (miáłám) się dobrze. O bychći miáł (miáłá) powiedźieć/ co się tám stáło/ zdechłbyś (zdechłábyś) od śmiechu. Pánná jedná zácna/ w perłowey tkance chćiáłá się młodźieńcowy ukłonić. Ostátká się sam domyślay. Rozumiemći/ ále oná co rzekłá? A coż miáłá rzec/ zásromáłá się zácżerwieniáłá się/ jákoby ją we krwi mocżył. Nie wádźi to tym pysznym pánnom/ wszák już nie wiedzą/ jáko máją chodźić álbo stąpáć od wielkiey pychy. A rozeszli się też w pokoiu
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 81
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
jedzie, Owa zgoła, gdzie jej niemasz, nic tam po biesiedzie; Choćby i tysiąc mężczyzny, białychgłów nie było, Nigdyby żadne wesele nie uweseliło. Jedna po pas w aksamicie, druga w muchajerze, Trzecia się w pacześny letnik nadobnie ubierze. Jedna w wieńcu, druga w czepcu, trzecia chodzi w tkance, Czoło wyłysi, wymuszcze, równa się szlachciance. Druga śpiewa jako sojka, jako słowik krzyczy, Ani twoja piszczałeczka, za nic i muzycy. Druga gra jak świnia w dudy, abo w bęben bije, Druga chodzi jak bestia, jakoby wilk wyje.
Druga się jeszcze udaje do ludzi za dziewkę, Druga sama
jedzie, Owa zgoła, gdzie jej niemasz, nic tam po biesiedzie; Choćby i tysiąc mężczyzny, białychgłów nie było, Nigdyby żadne wesele nie uweseliło. Jedna po pas w aksamicie, druga w muchajerze, Trzecia się w pacześny letnik nadobnie ubierze. Jedna w wieńcu, druga w czepcu, trzecia chodzi w tkance, Czoło wyłysi, wymuszcze, równa się szlachciance. Druga śpiewa jako sojka, jako słowik krzyczy, Ani twoja piszczałeczka, za nic i muzycy. Druga gra jak świnia w dudy, abo w bęben bije, Druga chodzi jak bestya, jakoby wilk wyje.
Druga sie jeszcze udaje do ludzi za dziewkę, Druga sama
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 62
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903