wprzód kochałem.
Pauper vbique iacet. DAma rzekła ubogiemu/ Gdzieś przy drodze lezącemu. Jako widzę miły Boże/ Wszędy ubogiemu Loże; Ten zaś: By się tak iściło/ Tweby łoże moim było.
Do Norymunda JAkie są częstowania twego obyczaje? Głodno na ucztę siadam/ głodniej z uczty wstaję.
POEAN Bacha Tokajskiego. LIquorze Tokaiskiej piany/ Gościu w kraj nasz zawitany/ Który cię głos/ która chwała/ Lutniej mojej będzie brzmiała? Twoje Cnoty znamienite Wszemu światu nie są skryte/ Falern/ Alban/ i Cecuby Swej przed tobą próżne chluby. Wiesc jest o tym że Bach młody/ Swój początek/ z twej jagody/ I
wprzod kocháłem.
Pauper vbique iacet. DAmá rzekłá vbogiemu/ Gdźieś przy drodze lezącemu. Iáko widzę miły Boże/ Wszędy vbogiemu Loże; Ten záś: By się ták iśćiło/ Tweby łoże moim było.
Do Norymunda IAkie są częstowániá twego obyczáie? Głodno ná vcztę śiadam/ głodniey z vczty wstáię.
POEAN Bacchá Tokáyskiego. LIquorze Tokáiskiey piány/ Gośćiu w kray nász záwitány/ Ktory ćię głos/ ktora chwała/ Lutniey moiey będźie brzmiáłá? Twoie Cnoty známienite Wszemu świátu nie są skryte/ Falern/ Alban/ y Cecuby Swey przed tobą prożne chluby. Wiesc iest o tym że Bach młody/ Swoy początek/ z twey iágody/ I
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 80
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
pogardza/ Smysłom się oddaje/ Ze jest swym niewolnikiem/ Znać to jawnie daje.
Z Anakreonta Z Rzeki Atyś gdzieś Gallowy Pił strumien zawrotogłowy/ Który zmieniony w naturze/ Szalił biegając po gurze. Szalą zarównie i owi Którzy z rzek Apollinowi Poświęconych/ piją strumień/ Czując w głowie święty płumień. I ja skoro Tokajskiego Muszcza chwycę/ a dobrego: Zaraz płumien w głowie moi Coś niezwyczainego broi. A gdy jeszcze wonnym sokiem Spimowany/ chwycę okiem Hanny/ lub z nią sięde społem Pasząc się jej ślicznem czołem. Już już szalę/ i duch nowy Wzrywa mię/ a rozum zdrowy/ Nad porządek przyzwoity Służy smysłom wszem podbity. Dworzanek
pogardza/ Smysłom się oddáie/ Ze iest swym niewolnikiem/ Znać to iawnie dáie.
Z Anákreontá Z Rzeky Atyś gdzieś Gallowy Pił strumien záwrotogłowy/ Ktury zmieniony w naturze/ Szalił biegáiąc po gurze. Szálą zárownie y owi Ktorzy z rzek Apollinowi Poświęconych/ piją strumień/ Czuiąc w głowie święty płumień. I ia skoro Tokáyskiego Muszczá chwycę/ á dobrego: Záraz płumien w głowie moi Coś niezwyczáinego broi. A gdy ieszcze wonnym sokiem Zpimowány/ chwycę okiem Hanny/ lub z nią śięde społem Pásząc się iey ślicznem czołem. Iusz iusz szalę/ y duch nowy Wzrywa mię/ á rozum zdrowy/ Nád porządek przyzwoity Słuzy smysłom wszem podbity. Dworzánek
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 108
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664