czyję w dom swój przyjmuje/ zapomnieć niemoże tego/ od kogo przyjmuje żczliwości/ i uprzejmości. Tego ochoty trudnoż zapomnieć/ opciechy którą w oczach trudno zaniedbać/ rozkoszy którą w domu trudno opuścić/ ozdoby której pełno trudno poniechać. Ten przeto sam wężełiest w życiu ludźkim który sama śmierć rozcina. Ale przy wesołym trefunku Świetnych Aktew nie wspominam. Tym węzłem pociechy Jego Mć. P. N. Obwiązać się Wm. M. M. P. raczył z Domen i Familią zacną Przyjaźń: wchodząc: którą Ich Mć/ własną krwią ośwadczają. A to Przyjąwszy uślinie staranie Wmci dają krew swąw dom Wmci/ najpewniejszy zakład chęci i
cżyię w dom swoy prziymuie/ zápomnieć niemoże tego/ od kogo przyimuie żcżliwośći/ y vprzeymośći. Tego ochoty trudnoż zápomnieć/ općiechy ktorą w ocżách trudno zaniedbáć/ roskoszy ktorą w domu trudno opuśćić/ ozdoby ktorey pełno trudno poniecháć. Ten przeto sam wężełiest w życiu ludźkim ktory sámá śmierć rozćina. Ale przy wesołym trefunku Swietnych Aktew nie wspominam. Tym węzłem poćiechy Iego Mć. P. N. Obwiązáć sie Wm. M. M. P. rácżył z Domen y Fámilią zácną Przyiaźń: wchodząc: ktorą Ich Mć/ własną krwią ośwadcżáią. A to Przyiąwszy vślinie stáránie Wmći dáią krew swąw dom Wmći/ naypewnieyszy zákład chęći y
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się na twarzy szlachetnej twej młodzi, Nie zapał twego lica Chęci me tak podnieca,
Jako oczy skromne, a przecię dotkliwe, Także obyczaje dworne i wstydliwe Serce mi wyrywają, A tobie oddawają.
Przetoż nie do czasu, ale by na wieki Mogło być, chciałem cię przyjąć do opieki I w każdym złym trefunku Dodawać ci ratunku.
Lecz że ty od moich życzliwości stronisz A miasto istotnych obietnic wiatr gonisz, Nie mnie w tym będziesz krzywa, Lecz sobie, pókiś żywa.
Ja, żem chciał być twoim przyjacielem wszędzie, Ten wiersz niepochybnym świadkiem mi niech będzie; Jeśli masz mało na tym Dobrą noc miewaj zatym.
się na twarzy szlachetnej twej młodzi, Nie zapał twego lica Chęci me tak podniéca,
Jako oczy skromne, a przecię dotkliwe, Także obyczaje dworne i wstydliwe Serce mi wyrywają, A tobie oddawają.
Przetoż nie do czasu, ale by na wieki Mogło być, chciałem cię przyjąć do opieki I w każdym złym trefunku Dodawać ci ratunku.
Lecz że ty od moich życzliwości stronisz A miasto istotnych obietnic wiatr gonisz, Nie mnie w tym będziesz krzywa, Lecz sobie, pókiś żywa.
Ja, żem chciał być twoim przyjacielem wszędzie, Ten wiersz niepochybnym świadkiem mi niech będzie; Jeśli masz mało na tym Dobrą noc miewaj zatym.
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 95
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
przed Bogiem grzechem cięższym, aniżeli było bałwochwalstwo dawnych Rodziców i zabójstwo Proroków, iż Bóg za tamte grzechy karał Ojców naszych przez LXX. lat a nie dłużej, a nas karze już od tysiąca lat i dalej, i skarał i rozproszył nas po czterech częściach świata. Cokolwiek jednak przytrafi się pod władzą Boską jesteśmy w każdym trefunku, gdyż żadnej nie masz wymówki. Na to Odpowiedz. ROZDZIAŁ Drugi. Dowodzi że za jakiś ciężki grzech w którym są, zostają w tym rozproszeniu, i wyrzuca im na oczy ich złe zachowanie Prawa.
MAjąc tedy to za rzecz niewątpliwą mój Rabinie, że jesteśmy w grzechu jakim ciężkim, proszę teraz ażebyś mię
przed Bogiem grzechem ćięższym, ániżeli było bałwochwalstwo dawnych Rodźicow y zaboystwo Prorokow, iż Bog zá tamte grzechy karał Oycow naszych przez LXX. lat á nie dłużey, á nas karze iuż od tyśiąca lat y daley, y skarał y rozproszył nas po czterech częśćiach świátá. Cokolwiek iednak przytrafi się pod władzą Boską iesteśmy w każdym trefunku, gdyż żadney nie masz wymowki. Ná to Odpowiedz. ROZDZIAŁ Drugi. Dowodźi że zá iakiś ćięszki grzech w ktorym są, zostaią w tym rozproszeniu, y wyrzuca im ná oczy ich złe zachowanie Prawa.
MAiąc tedy to za rzecz niewątpliwą moy Rabinie, że iesteśmy w grzechu iákim ćięszkim, proszę teraz áżebyś mię
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: A2
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
zmiłuje się nad nami, jako i nie zmiłował się nad Ojcami naszemi w Babilonij, okrom że cieszył je przez Proroki, którzy obiecowali im uwolnienie, a byli wszyscy w kupie, nam zaś nic nie obiecują, a nadto rozproszył nas po wszytkich Państwach świata. Atoli jednak cokolwiek się przytrafi pod władzą Boską jesteśmy w każdym trefunku. ROZDZIAŁ Czwarty. Pokazuje ślepotę Żydowską.
Mój Rabinie barzo się dziwuję namże samym, spodziewamy się bowiem codzień uwolnienia z niewoli tej, i zawsze o tym mowiemy, zawsze rozmawiamy o odprowadzeniu nas do Jeruzalem, a przez to jesteśmy zaślepieni albo zwodziciele prostaków. Albowiem to pewna że po rozproszeniu naszym, które się
zmiłuie się nad nami, iáko y nie zmiłował się nad Oycami naszemi w Babilonij, okrom że ćieszył ie przez Proroki, ktorzy obiecowali im uwolnienie, a byli wszyscy w kupie, nam záś nic nie obiecuią, á nadto rozproszył nas po wszytkich Páństwach świátá. Atoli iednak cokolwiek się przytrafi pod władzą Boską iesteśmy w każdym trefunku. ROZDZIAŁ Czwarty. Pokazuie ślepotę Zydowską.
MOy Rabinie barzo się dźiwuię namże samym, spodźiewamy się bowiem codźień uwolnienia z niewoli tey, y zawsze o tym mowiemy, zawsze rozmawiamy o odprowadzeniu nas do Ieruzalem, a przez to iesteśmy zaślepieni álbo zwodźićiele prostakow. Albowiem to pewna że po rozproszeniu naszym, ktore się
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: A3v
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
za najwięszy grzech przeciwko Bogu, który większy być musi, aniżeli zabójstwo Proroków, i bałwochwalstwo, za które grzechy Ojcowie nasi byli karani; żeby jako Bóg nie pokazuje Miłosierdzia nad nami żyjącemi, gdyż w tymże grzechu trwamy, tak też nie miał Miłosierdzia po śmierci nad nami. Atoli pod władzą Boską jesteśmy w każdym trefunku, który przypadnie. ROZDZIAŁ Piąty. Iż Żydzi zwodzą innych i samych siebie.
Mój Rabinie, prawda, że zwodziemy innych i samych siebie, bo w Księgach Zakonu i Prorockich czytamy, iż Bóg obiecował narodowi naszemu uwolnienie i zgromadzenie z rozproszenia wielorako: Ale gdy dobrze uważymy wszytkie obietnice, któreśmy mieli, albo były
za naywięszy grzech przećiwko Bogu, ktory większy być muśi, ániżeli zaboystwo Prorokow, y bałwochwalstwo, za ktore grzechy Oycowie naśi byli karani; żeby iáko Bog nie pokazuie Miłośierdźia nad nami żyiącemi, gdyż w tymże grzechu trwamy, ták też nie miał Miłośierdźia po śmierći nad nami. Atoli pod włádzą Boską iesteśmy w każdym trefunku, ktory przypadnie. ROZDZIAŁ Piąty. Iż Zydźi zwodzą innych y samych śiebie.
MOy Rabinie, prawda, że zwodźiemy innych y samych śiebie, bo w Kśięgach Zakonu y Prorockich czytamy, iż Bog obiecował narodowi naszemu uwolnienie y zgromadzenie z rozproszenia wielorako: Ale gdy dobrze uważymy wszytkie obietnice, ktoreśmy mieli, álbo były
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: A4
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705