dwa Kolury, które mniej potrzebe są na Kuli ziemnej, wszystkie inne powinny się wyrażać, jako i w samej rzeczy wyrażają się, i koresspondują tym które na Niebie, i w całym ogólnie świecie imaginujemy: i tak zobaczysz na globie ziemnym dwa Pole perpendykularnie leżące nad Polami świata: jako też, Cyrkuły Polarne, dwa Tropiki, i tym podobnie inne. Oprócz tych jeszcze na globach i na Kartach Geograficznych widziemy Merydiany, czyli Cyrkuły Południowe, i Parallelas czyli równoodległe, kore służą na dochodzenie długości i szerokości miejsc, o czym już mówiło się w Rozdziale I. gdyż to bardziej zdaje się należeć w pospolitości mówiąc do Geografii, jako
dwa Kolury, ktore mniey potrzebe są na Kuli ziemney, wszystkie inne powinny się wyrażać, iako y w samey rzeczy wyrażaią się, y koressponduią tym ktore na Niebie, y w całym ogolnie świecie imaginuiemy: y tak zobaczysz na globie ziemnym dwa Pole perpendykularnie leżące nad Polami świata: iako też, Cyrkuły Polarne, dwa Tropiki, y tym podobnie inne. Oprocz tych ieszcze na globach i na Kartach Geograficznych widziemy Merydiany, czyli Cyrkuły Południowe, y Parallelas czyli rownoodległe, kore służą na dochodzenie długości y szerokości mieysc, o czym iuż mowiło się w Rozdziale I. gdyż to bardziey zdaie się należeć w pospolitości mowiąc do Geografii, iako
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 260
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
aż do zachodu/ jednako oddalony od obu Polusów: a zowią go AEquinoctialis. bo kiedy słońce przechodzi przezeń/ (co czyni dwakroć w roku/ to jest/ w pół Septembra/ i w pół Marca) równa dzień z nocą/ tak iż obojga bywa po 12. godzin/ co my zowiemy Ekwinoctium. Tropiki zaś nazywamy dwa Circuły/ także myślą postawione na niebie/ któremi się graniczy bieg własny słoneczny: a nazywają je Tropici; bo gdy słońce przyjdzie do nich/ wraca się zaś nazad/ dalej niepostępując. Tamten który jest za Ekwinoctiałem ku Sur/ zowią Tropicum Capricorni; a ten który jest tu ku nam/ zowią
áż do zachodu/ iednáko oddalony od obu Polusow: á zowią go AEquinoctialis. bo kiedy słońce przechodźi przezeń/ (co czyni dwákroć w roku/ to iest/ w puł Septembrá/ y w puł Márcá) rowna dźień z nocą/ ták iż oboygá bywa po 12. godźin/ co my zowiemy AEquinoctium. Tropiki záś názywamy dwá Circuły/ tákże myślą postáwione ná niebie/ ktoremi się grániczy bieg własny słoneczny: á názywáią ie Tropici; bo gdy słońce przyidźie do nich/ wráca się záś názad/ dáley niepostępuiąc. Támten ktory iest zá AEquinoctiałem ku Sur/ zowią Tropicum Capricorni; á ten ktory iest tu ku nam/ zowią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 265
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609