/ Biskupowie/ mówi/ Wschodni do Juliusza Papieża pisząc/ przyznawają Cerkiew Rzymską jeszcze od początku/ miedzy wszytkimi Cerkwiami przedniejszą być/ jak tę/ która jest szkołą Apostołską/ i pobożności matką. Tenże/ Prawo/ mówi/ jest/ do kapłańskiego dostojeństwa należące/ które opowiada/ że sprawy te nie są ważne i trwałe/ które bez zdania Biskupa Rzymskiego stanowione bywają. Tenże/ w składaniu/ mówi/ wiary Symbolum/ zdanie Biskupa Rzymskiego/ nad wszytkie insze Biskupy jest. EVAGRIVS, Namiestnicy/ mówi/ Biskupa Rzymskiego/ na czwartym Powszechnym Synodzie/ z rozkazania Biskupa swego Leona/ Dioscorowi Patriarsze Aleksandryjskiemu z koła Biskupów wstać/ i stać
/ Biskupowie/ mowi/ Wschodni do Iuliuszá Papieżá pisząc/ przyznawáią Cerkiew Rzymską ieszcze od początku/ miedzy wszytkimi Cerkwiámi przednieyszą bydź/ iák tę/ ktora iest szkołą Apostolską/ y pobożnośći mátką. Tenże/ Práwo/ mowi/ iest/ do kápłáńskiego dostoieństwá należące/ ktore opowiáda/ że spráwy te nie są ważne y trwáłe/ ktore bez zdánia Biskupá Rzymskiego stánowione bywáią. Tenże/ w skłádániu/ mowi/ wiáry Symbolum/ zdánie Biskupá Rzymskiego/ nád wszytkie insze Biskupy iest. EVAGRIVS, Namiestnicy/ mowi/ Biskupá Rzymskiego/ ná czwartym Powszechnym Synodźie/ z roskazánia Biskupá swego Leoná/ Dioscorowi Pátryársze Alexándriyskiemu z kołá Biskupow wstáć/ y stáć
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 163
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
byś mię posadziła swą ręką na niebie. Ja twoję łaskę mając nie zajrzę nikomu Honoru wysokiego ni świetnego domu. Tyś honor, tyś dom świetny, tyś pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, mój skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w którym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Których ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosów narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo późne lata fortunna,
byś mię posadziła swą ręką na niebie. Ja twoję łaskę mając nie zajrzę nikomu Honoru wysokiego ni świetnego domu. Tyś honor, tyś dom świetny, tyś pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, moj skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w ktorym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Ktorych ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosow narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo poźne lata fortunna,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 233
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
7. Lament Przyp. 9. Syrach 5 Cerkwie ś. Wschodniej. Modlitwa do Boga.
Ty sam Królu wiecznej chwały/ nieba i ziemie włajco/ którego Tron jest myślą nieogarniony/ i sława niepojęta. Przed którym stoi z bojaźnią i drżeniem wojsko Aniołów/ i wszystkich górnych mocarstw: którego słowo prawdziwe/ i powieści trwałe: Którego rozkazanie mocne/ a rozprawienie straszne: którego pojźrzenie wysusza przepaści/ a zagniewanie czyni zwiędniałe góry/ i prawda świadectwo wydawa. Ty mówię który ze wszystkich lasów ziemie/ i ze wszech drzew jego/ obrałeś jedyną Winnicę/ i ze wszystkich kwiatów świata obrałeś sobie lilią jednę: A ze wszystkich przetchlin
7. Láment Przyp. 9. Syrach 5 Cerkwie ś. Wschodniey. Modlitwá do Bogá.
Ty sám Krolu wiecżney chwały/ niebá y źiemie włayco/ ktorego Thron iest myślą nieogárniony/ y sławá niepoięta. Przed ktorym stoi z boiáźnią y drżeniem woysko Aniołow/ y wszystkich gornych mocarstw: ktorego słowo prawdźiwe/ y powieśći trwáłe: Ktorego roskazánie mocne/ á rozpráwienie straszne: ktorego poyźrzenie wysusza przepáśći/ á zágniewánie ćżyni zwiędniáłe gory/ y prawdá świadectwo wydawa. Ty mowię ktory ze wszystkich lásow źiemie/ y ze wszech drzew iego/ obrałeś iedyną Winnicę/ y ze wszystkich kwiátow świátá obrałeś sobie lilią iednę: A ze wszystkich przetchlin
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. w którym ojcowie śś. Biskupowi Rzymskiemu w te słowa przykazują. Ponieważ dowiedzielismy się iż w Rzymskim Kościele, za Prawo położono jest, aby ci którzybyvrzędu Diacońskiego i Kapłańskiego godnemi byli, przy Ordynaciej swej zrzekali się stanu Małżeńskiego. My starożytny Kanon Apostołski w doskonałości porządku zachowując ludzi poświęconych, Małżeństwa od czasu teraźniejszego mocne i trwałe aby były chcemy: Żadnym sposobem złączenia im nie broniąc, ani ich od wzajemnej społeczności przystojnego czasu oddalając. A ku końcu tegoż Kanonu. A jeśliby kto przeciwko Apostołskim Kanonom powstawszy Kapłana jakiego albo Diakona, albo, Hypodiakona od społeczności Małżeńskiej oddalił, niech będzie z urzędu swego zrzucony. I zaś tegoż świętego
. w ktorym oycowie śś. Biskupowi Rzymskiemu w te słowá przykázuią. Ponieważ dowiedzielismy się iż w Rzymskim Kośćiele, zá Práwo położono iest, áby ći ktorzybÿvrzędu Diaconskiego y Kápłanskiego godnemi byli, przy Ordinaciey swey zrzekáli się stanu Małżenskiego. My starożytny Canon Apostolski w doskonáłośći porządku záchowuiąc ludzi poświęconych, Małżenstwá od cżásu teráznieyszego mocne y trwáłe áby były chcemy: Zadnym sposobem złączenia im nie broniąc, áni ich od wzaiemney społecżnośći przystoynego cżasu oddalaiąc. A ku końcu tegoż Canonu. A iesliby kto przećiwko Apostolskim Canonom powstawszy Kápłana iákiego álbo Diákoná, álbo, Hypodiakoná od społecznośći Małżenskiey oddalił, niech będzie z vrzędu swego zrzucony. Y záś tegoż świętego
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 43
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Inny jest biały, inny czerwony, inny zielony, czarny u Pliniusza. Jest i w Ameryce tychże skutków, ale jest formalnym drzewem, podobnym do granatu drzewa. Ródzi się tam na Insule Tolu w Giwatimli w Chiaba.
BUXUS albo Bukszpan jest drzewo takżę ustawnie álias w lecie i w zimie zielone, bardzo trwałe, i twarde, zgniliznie, toczeniu robaków nie podległe, wielkości i grubości takiej w cudzych krajach, jak inne są drzewa. Z niego tam robią grzebienie, oboje, basony, puszki. U nas tylko w ogrodach nim wysadzają kwatery, Herby, floresy, i tak duży nie rośnie. O Drzewach i Drzewach Historia
. Inny iest biały, inny czerwony, inny zielony, czarny u Pliniusza. Iest y w Ameryce tychże skutkow, ale iest formalnym drzewem, podobnym do granatu drzewa. Rodzi się tam na Insule Tolu w Giwatimli w Chiaba.
BUXUS albo Bukszpan iest drzewo takżę ustawnie álias w lecie y w zimie zielone, bardzo trwałe, y twarde, zgniliznie, toczeniu robakow nie podległe, wielkości y grubości takiey w cudzych kraiach, iak inne są drzewa. Z niego tam robią grzebienie, oboie, basony, puszki. U nas tylko w ogrodach nim wysadzaią kwatery, Herby, floresy, y tak duży nie rosnie. O Drzewach y Drzewach Historya
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 323
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
blacha miedziana, biała, żelazna, gonty pod olej malowane, dachówka; ata trojaka, jedna płaska z hakiem, druga żłobkowata, ale cięszka, trzecia zawijana brzegami; które wszystkie z dobrej gliny od dobrego majstra robione, dobrze wypalone, polewane, i dobrze sadzone na mocnych łatach na wapno, są bardzo dobre, trwałe, długoletnie. Dachy mają swoje kosze, załamy, w których dobrze mają być opatrzone, w przód tarcicami wybite smolnemi, dopiero gontami: gdyż temi miejscami wody wielkie z nawalnych deszczów leją się. Śniegi w zimie w nich leżą i gnoją dachy, które trzeba często zrzucać, ile kiedy z miękną. Widać na niektórych
blacha miedziana, biała, żelazna, gonty pod oley malowane, dachowka; ata troiaka, iedna płaska z hakiem, druga żłobkowata, ale cięsżka, trzecia zawiiana brzegami; ktore wszystkie z dobrey gliny od dobrego maystra robione, dobrze wypalone, polewane, y dobrze sadzone na mocnych łatach na wapno, są bardzo dobre, trwałe, długoletnie. Dachy maią swoie kosze, załamy, w ktorych dobrze maią bydź opatrzone, w przod tarcicami wybite smolnemi, dopiero gontami: gdyż temi mieyscami wody wielkie z nawalnych deszczow leią się. Sniegi w zimie w nich leżą y gnoią dachy, ktore trzeba często zrzucać, ile kiedy z miękną. Widać na niektorych
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 357
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ów likwor cynnamonem, gwoździkami etc. Jeśli chcesz fruktom kolor dać, naprzykład ponsowy, zafarbuj ów likwor cynobrem farbą etc. jeśli żółty, szafranem. A najlepiej szczep umocz we krwie szczupaka, będzie się owoc rodził czerwony. Na zgorzystych suchych miejscach drzewa wydają frukta drobne. Frukta zbierać najlepiej na wschodzie Księżyca, będą trwałe: ale rękoma je zbierać należy, gałęzi nie otrząsać, ani obijać kijem, bo się tak tłuką i gniją; i to robić w Wrzeszniu w ciepłych krajach, w zimnych w Listopadzie, w dni pogodne. W piwnicach suchych albo w izbach, gdzie mróz nie zachodzi, naprzy- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
ow likwor cynnamonem, gwoździkami etc. Iezli chcesz fruktom kolor dać, naprzykład ponsowy, zafarbuy ow likwor cynobrem farbą etc. iezli żołty, szafranem. A naylepiey szczep umocz we krwie szczupaka, będzie się owoc rodził czerwony. Na zgorzystych suchych mieyscach drzewa wydaią frukta drobne. Frukta zbierac naylepiey na wschodzie Xiężyca, będą trwałe: ale rękoma ie zbierać należy, gałęzi nie otrząsać, ani obiiać kiiem, bo się tak tłuką y gniią; y to robić w Wrzeszniu w ciepłych kraiach, w zimnych w Listopadzie, w dni pogodne. W piwnicach suchych albo w izbach, gdzie mroz nie zachodzi, naprzy- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 379
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, ognia i złodzieja przestrzegając, wołając wnocy, aby każdy się bał natrzyć, czujną widząc straż. Ta to jest stróża prawdziwa funkcja, nie pieczenię w kuchni obracać. Psów także dobrerać należy nie zbyt dużych, bo wiele im jeść potrzeba dawać, ale srednich, złych, czujnych: najlepsze są kosmate, bo trwałe na zimno. Na łańcuchu je trzymać na dzień, O Ekonomice, osobliwie o Folwarku, i Czeladzi etc.
na noc spuszczać i jeść im dawać dobrze, nigdzie nie puszczać, przestrzegać aby się znikim nie łasiły, bo tak złość tracą, i złodzieja by przypuściły. Prządza też na folwarku swego potrzebuje dozoru.
, ognia y złodzieia przestrzegaiąc, wołaiąc wnocy, aby każdy się bał natrzyć, czuyną widząc straż. Ta to iest stroża prawdziwa funkcya, nie pieczenię w kuchni obracać. Psow także dobrerać należy nie zbyt dużych, bo wiele im ieść potrzeba dawać, ale srednich, złych, czuynych: naylepsze są kosmate, bo trwałe na zimno. Na łańcuchu ie trzymać na dzień, O Ekonomice, osobliwie o Folwarku, y Czeladzi etc.
na noc spuszczać y ieść im dawać dobrze, nigdzie nie puszczać, przestrzegać aby się znikim nie łasiły, bo tak złość tracą, y złodzieia by przypusciły. Prządza też na folwarku swego potrzebuie dozoru.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 412
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
odrastają. Ogórki jedne są proste ordynaryjne, drugie Tureckie długiej formy, skurki delikatniejszej.
Melony ziemię lubią nie zbyt gnojną a jeszcze bardziej z kępy, gdy wysoki zrobiwszy z gnoju inspekt, ku słońcu dobrze wykierowany, ziemią nie bardzo przegniłą, albo z kępy nasypiesz; bo z ziemi bardzo gnojnej nie są smaczne. ani trwałe, ani się rychło dostają. Najlepsze są, co mają drobne nasienie wsobie. Nasienie zaś te lepsze, co mu lat już siedm, Jezlibyś nasienie namoczył przed sadzeniem, w wodzie cukrem osłodzonej, albo w sycie miodowej, Melony będą słodsze. Nasienie ich między rożą suchą trzymając, będą rożą pachnąć. Prędżej przyścigają
odrastaią. Ogorki iedne są proste ordynaryine, drugie Tureckie długiey formy, skurki delikatnieyszey.
Melony ziemię lubią nie zbyt gnoyną á ieszcze bardziey z kępy, gdy wysoki zrobiwszy z gnoiu inspekt, ku słońcu dobrze wykierowany, ziemią nie bardzo przegniłą, albo z kępy nasypiesz; bo z ziemi bardzo gnoyney nie są smaczne. ani trwałe, ani się rychło dostaią. Naylepsze są, co máią drobne nasienie wsobie. Nasienie zaś te lepsze, co mu lat iuż siedm, Iezlibyś nasienie namoczył przed sadzeniem, w wodzie cukrem osłodzoney, albo w sycie miodowey, Melony będą słodsze. Nasienie ich między rożą suchą trzymaiąc, będą rożą páchnąć. Prędźey przyścigaią
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 438
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wspominają od was obelżenie”. To rzekszy, na swe panny poglądała srogo, Ukazując, jako się zła rzecz płaci drogo. O wierzby! Nie mówię to do was z urągania - Kto się urąga, żaden nie ujdzie karania - Ale żem z was początki niegdy brała małe, Jeśli będą na świecie prace moje trwałe, Niechaj trwają w pamięci i wasze przygody. Może być, że kto korzyść weźmie z waszej szkody, Jako ja teraz biorę i karzę się wami, I wolę nad pustymi schadzać tu brzegami, Niźli się popisować u gminu podłego. Z jakim kto żył, zawsze był miewan za takiego. SIELANKA JEDENASTA ŚLUB
Pięknego Sieniawskiego
wspominają od was obelżenie”. To rzekszy, na swe panny poglądała srogo, Ukazując, jako się zła rzecz płaci drogo. O wierzby! Nie mówię to do was z urągania - Kto się urąga, żaden nie ujdzie karania - Ale żem z was początki niegdy brała małe, Jeśli będą na świecie prace moje trwałe, Niechaj trwają w pamięci i wasze przygody. Może być, że kto korzyść weźmie z waszej szkody, Jako ja teraz biorę i karzę się wami, I wolę nad pustymi schadzać tu brzegami, Niźli się popisować u gminu podłego. Z jakim kto żył, zawsze był miewan za takiego. SIELANKA JEDENASTA ŚLUB
Pięknego Sieniawskiego
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 85
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964