na świecie Dusze. Masz skąd wybierać wizerunk do ozdoby/ byś był człowiecze najozdobniejszy. Masz się skąd uczyć poniżenia/ masz umorzenia siebie/ patrząc na ziarno JEZUSA jak się ponurza w ziemi/ i wiedząc pewnie/ że jako i on nabył u Ojca/ tak i ty nabyć możesz dusznej ozdoby. Prochem takowe potrzaśnienie czyni człowieka polerowniejszym. XI. NAmilszy walik pod głową Jezusową z ciernia korona; by teraz Matka dopuściła walika/ na niej główkę położyć/ niż na podsłanym sienie/ ba nawet niżli na matki samej łonie. Aleć ten walik chowa na insze czasy/ chowa na więtszą potrzebę gdy w Kalwaryiskiej łoźnicy/ zbolały/ głowę
ná świećie Dusze. Masz skąd wybieráć wizerunk do ozdoby/ byś był człowiecze nayozdobnieyszy. Masz się skąd vczyć poniżenia/ masz vmorzenia siebie/ patrząc ná źiarno IEZVSA iák się ponurza w źiemi/ y wiedząc pewnie/ że iako y on nábył v Oycá/ ták y ty nábyć możesz duszney ozdoby. Prochem takowe potrzaśnienie czyni człowieka polerownieyszym. XI. NAmilszy walik pod głową Iezusową z ćiernia koroná; by teraz Mátká dopuśćiłá waliká/ ná niey głowkę położyć/ niż ná podsłánym śienie/ ba náwet niżli ná matki samey łonie. Aleć ten walik chowa ná insze czásy/ chowa ná więtszą potrzebę gdy w Kálwáryiskiey łoźnicy/ zboláły/ głowę
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 310
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wodzi; te się jego toru Trzymając, lecą w piekło z nim, miasto nieszporu. 178 (P). FIDES CUM FORTUNA PRZYJACIELE DO JEGOMOŚCI PANA LUBOMIRSKIEGO
Cóż, wielmożny marszałku, pełne były stoły Niedawno, gdyś częstował swoje przyjacioły; Nie mogły ich ogarnąć ściany twego domu. Ufałeś; aż na jedno trzaśnienie slostramu Rozpierzchną się, kiedy kto w wiotche pierze dmuchnie; Lepszy psi, moim zdaniem, nie odbiegszy kuchnie. Prędko w nich cnota, prędko wiara w nich umarła, A one przysięgi w co? Do garła, do garła! Ale zlewać kieliszki; póki z nimi pijesz, Póty stoją przy tobie, dalej nie
wodzi; te się jego toru Trzymając, lecą w piekło z nim, miasto nieszporu. 178 (P). FIDES CUM FORTUNA PRZYJACIELE DO JEGOMOŚCI PANA LUBOMIRSKIEGO
Cóż, wielmożny marszałku, pełne były stoły Niedawno, gdyś częstował swoje przyjacioły; Nie mogły ich ogarnąć ściany twego domu. Ufałeś; aż na jedno trzaśnienie slostramu Rozpierzchną się, kiedy kto w wiotche pierze dmuchnie; Lepszy psi, moim zdaniem, nie odbiegszy kuchnie. Prędko w nich cnota, prędko wiara w nich umarła, A one przysięgi w co? Do garła, do garła! Ale zlewać kieliszki; póki z nimi pijesz, Póty stoją przy tobie, dalej nie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 306
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987