, A na zachód prostował i żagle rozciągał.
CXLI.
Ku południowi rudlem zgadzał i kierował I na najwiętszą głębią okrętem prostował; Ale wiatr od Afryki, skoro na głęboki Nurt wyjachał, co, póki Febus beł wysoki, Zdał się lekki i wolny, przed samem wieczorem Wzburzył morze ode dna gwałtownem uporem; I takie trzaskawice i gromy powstały, Że się zdało, że nieba ogniami gorzały. PIEŚŃ XVIII.
CXLII.
Obłoki z siebie czarne zasłony puszczają, Które słońcu i gwiazdom twarzy zasłaniają; Morze z spodku, a niebo srodze huczy z góry, Wichry srogie ogniste wymiatają chmury, Które dżdżami zimnemi karzą i biczują I mrozem niewytrwanem tych,
, A na zachód prostował i żagle rozciągał.
CXLI.
Ku południowi rudlem zgadzał i kierował I na najwiętszą głębią okrętem prostował; Ale wiatr od Afryki, skoro na głęboki Nurt wyjachał, co, póki Febus beł wysoki, Zdał się lekki i wolny, przed samem wieczorem Wzburzył morze ode dna gwałtownem uporem; I takie trzaskawice i gromy powstały, Że się zdało, że nieba ogniami gorzały. PIEŚŃ XVIII.
CXLII.
Obłoki z siebie czarne zasłony puszczają, Które słońcu i gwiazdom twarzy zasłaniają; Morze z spodku, a niebo srodze huczy z góry, Wichry srogie ogniste wymiatają chmury, Które dżdżami zimnemi karzą i biczują I mrozem niewytrwanem tych,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 71
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
posługę przyjął strzemienia lewego. Sposobny plac z markiezem Rynald obierają, Gdzie dwaj najserdeczniejszych mężów się bić mają; Ten, jak prędko wyniosłem zrębem ogrodzono, Niepotrzebny z pośrzodka gmin wnet wyrzucono.
CI
Biała płeć wylękniona do kupy się ściska; Tak więc stadko gołębiąt mdłych, gdy obłok ciska Z najstraszliwszych piorunów gromy, trzaskawice, Skoro na rolą wyszły posianej pszenice, Uchodzą, a wicher ich w bok pędzi szalony, Grad tłucze, z nieprzejźrzanych chmur nagle spuszczony. Boją się o Rugiera, widząc siły jego Mniej podobne do wzrostu Afra najduższego.
C
Toż się i inszem wszystkiem zda, strach ich przejmuje, Żywa mdłe serce pamięć dotąd
posługę przyjął strzemienia lewego. Sposobny plac z markiezem Rynald obierają, Gdzie dwaj najserdeczniejszych mężów się bić mają; Ten, jak prędko wyniosłem zrębem ogrodzono, Niepotrzebny z pośrzodka gmin wnet wyrzucono.
CI
Biała płeć wylękniona do kupy się ściska; Tak więc stadko gołębiąt mdłych, gdy obłok ciska Z najstraszliwszych piorunów gromy, trzaskawice, Skoro na rolą wyszły posianej pszenice, Uchodzą, a wicher ich w bok pędzi szalony, Grad tłucze, z nieprzejźrzanych chmur nagle spuszczony. Boją się o Rugiera, widząc siły jego Mniej podobne do wzrostu Afra najduższego.
C
Toż się i inszem wszystkiem zda, strach ich przejmuje, Żywa mdłe serce pamięć dotąd
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 390
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905