ruiny naprawował/ aby pałace nieba osadzał/ widząc jako się stawił ogołoconym ze wszytkiego i bojąc się żeby nie było nic z nadzieją/ trzcinę Dziecinie przynoszą. Tak też o jednym napisano/ i trzciną go nazywano/ gdyż w nim naleźli oszukanie/ co się na nim bezpiecznie wesprzeć chcieli. Byłeś, prawi/ kij trzciniany domowi Izraela, i gdy się na tobie wspierano/ zgruchotałeś się. A o drugim. Izali się spodziewasz i nadzieje masz w kiju trzcinanym i połamanym, na którym, gdy polec będzie chciał człowiek, pogruchotanym obrazi rękę. Otoż też ci Duchowie/ widząc ubóstwo JEZUSOWE, a bacząc ziemskie potentaty/ truchleją pewnie w
ruiny nápráwował/ áby páłace niebá osadzał/ widząc iáko się stáwił ogołoconym ze wszytkiego y boiąc się żeby nie było nic z nádźieią/ trzćinę Dźiećinie przynoszą. Ták też o iednym nápisano/ y trzćiną go názywano/ gdyż w nim náleźli oszukánie/ co się ná nim beśpiecznie wesprzeć chćieli. Byłeś, práwi/ kiy trzćiniány domowi Izráelá, y gdy się ná tobie wspierano/ zgruchotałeś się. A o drugim. Izali się spodźiewasz y nádźieie mász w kiiu trzćinánym y połamánym, ná którym, gdy polec będźie chćiał człowiek, pogruchotánym obráźi rękę. Otoż też ći Duchowie/ widząc vbostwo IEZVSOWE, á bacząc źiemskie potentaty/ truchleią pewnie w
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 359
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
które choć zbrojne/ wodzowi swemu/ na trzciny jednej pokazanie/ tak jest posłuszne że na pewną śmierć/ ochotnym biegiem idzie/ i beż wszelkiego przymuszena gardło łoży. Zdobi takowy tedy Regiment wodza/ znacząc jego żołnierstwa wszelką powolność. Ći tedy Aniołowie/ znając za wodza JEZUSA, ten mu Regiment przynoszą nie żelazny/ ale trzciniany/ aby pełnemu łaskawości Dziecięciu/ łaskawy służył Regiment/ do łaskawego rządzenia ludzi. Pójdą bo w ogień/ pójdą na miecze pójdą na strzały żołnierze jego/ zdjęci miłością ku wodzowi. Nie trzeba będzie bić ich żelaznym regimentem/ dosyć że wódz skinieniem/ wolą wyrazi. Barzoby dobrze Wodzu przezacny/ wziąć ten Regiment/
ktore choć zbroyne/ wodzowi swemu/ ná trzćiny iedney pokazánie/ ták iest posłuszne że ná pewną śmierć/ ochotnym biegiem idźie/ y beż wszelkiego przymuszena gárdło łoży. Zdobi tákowy tedy Regiment wodzá/ znácząc iego żołnierstwá wszelką powolność. Ći tedy Anyołowie/ znáiąc zá wodzá IEZVSA, ten mu Regiment przynoszą nie żelázny/ ále trzćiniány/ áby pełnemu łaskawośći Dźiećięćiu/ łaskáwy służył Regiment/ do łáskáwego rządzenia ludźi. Poydą bo w ogień/ poydą ná miecze poydą ná strzały żołnierze iego/ zdięći miłośćią ku wodzowi. Nie trzebá będźie bić ich żeláznym regimentem/ dosyć że wodz skinieniem/ wolą wyráźi. Bárzoby dobrze Wodzu przezacny/ wźiąć ten Regiment/
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 360
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
JEZUS. Zaiste śliczny wódz JEZUS, i uzbrojony na potyczkę. Patrz jeno duszo/ jaką mu Matka do bólu broń przypasała/ jak barzo ostrą/ którą w żywocie jej przenaczystszym zrobił Duch ś. Patrz tylko na pas Rycerski? patrz jaką go bindą przepasała/ z białych pieluszek. To Regimentu potrzeba. Dajciesz mu rychło trzciniany Aniołowie/ niech się przechodzi krokiem żołnerskim po tej stajni: niech się przypatrzy wszytkiego świata obywatelom/ których pod ten czas popisano: niech wszytkie ludzie z liczy/ i z nich wybierze/ co mężniejszych/ co sposobniejszych do potrzeb i a Regimentem swoim/ niech wszytkich uszykowanych na plac wy- wiedzie. Abo też niech tymże
IEZVS. Záiste śliczny wodz IEZVS, y vzbroiony ná potyczkę. Pátrz ieno duszo/ iaką mu Mátká do bolu broń przypasáłá/ iák bárzo ostrą/ ktorą w żywoćie iey przenaczystszym zrobił Duch ś. Pátrz tylko ná pás Rycerski? pátrz iáką go bindą przepasałá/ z białych pieluszek. To Regimentu potrzebá. Dayćiesz mu rychło trzćiniány Anyołowie/ niech się przechodźi krokiem żołnerskim po tey stáyni: niech się przypátrzy wszytkiego świátá obywátelom/ ktorych pod ten czáś popisano: niech wszytkie ludźie z liczy/ y z nich wybierze/ co mężnieyszych/ co sposobnieyszych do potrzeb y á Regimentem swoim/ niech wszytkich vszykowánych ná plác wy- wiedźie. Abo też niech tymże
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 604
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
człowieka. A cóż przy samym żywota swego położeniu/ cóż przy samej ostatniej śmiertelnej potrzebie/ jaka tam będzie ochota/ i jaki statek w umieraniu? Stanie na ganku do ostatniej potrzeby uzbrojony wódz znamienity/ miasto szyszaka/ z ciernią korona głowę pokryje/ wszytek odziany nie żelazem szmelcowanym/ ale potokiem krwawym; Regiment w ręce trzciniany. Dodać do będzie chciał Piłat za wodza ludziom/ i rzecze; Oto człowiek. Otóż to mąż wielkiej sławy/ o toż to wódz w bitwach szczęśliwy/ wielce odważny/ wielce roztropny/ łaskawy. Wierę przezana gromado w zaciąg do niego. Pierwszy sam będzie do wzystkiego: dotrzyma placu/ i narazi się jak na
człowieká. A coż przy samym żywotá swego położeniu/ coż przy sámey ostátniey śmiertelney potrzebie/ iáka tám będźie ochotá/ y iáki státek w vmierániu? Stánie ná ganku do ostátniey potrzeby vzbroiony wodz známienity/ miasto szyszaká/ z ćiernią korona głowe pokryie/ wszytek odziany nie żelázem szmelcowánym/ ále potokiem krwawym; Regiment w ręce trzćiniány. Dodać do będźie chćiał Piłat za wodzá ludźiom/ y rzecze; Oto człowiek. Otóż to mąż wielkiey sławy/ o toz to wodz w bitwách szczęśliwy/ wielce odważny/ wielce rostropny/ łaskawy. Wierę przezana gromado w zaćiąg do niego. Pierwszy sam będzie do wzystkiego: dotrzyma placu/ y náráźi się iak ná
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 609
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/ żołądka nie oziębi; gdyż ciepłe przez się mleko Panienki zagrzane ogniem z serca ku Bogu zapalonego/ jak tylko w ustka przyjdzie Dzieciny/ jak dojdzie do żołądka/ barziej się w nim za- grzeje: bo też w nim więtszy ogień zastanie niźli u Matki/ wzniecony męki instrumentami/ z których też jeden nie jest podlejszy trzciniany. Ten my dziecinie pokazujemy/ wiedząc że jej pomoże do wychowania lepszego/ wiedząc że im cieplejszy pokarm przezeń się stanie tym też zdrowsze Dziecię będzie. Toćby Duchowie niebiescy nie odstępować nigdy Dzieciny/ toby się zbliżac do oczek jego i serca jego z tym instrumentem/ aby Dziecina jako nazdrowiej się odchowała/ zwłaszcza
/ żołądká nie oziębi; gdyż ciepłe przez się mleko Panienki zágrzáne ogniem z sercá ku Bogu zápalonego/ iák tylko w vstká przyidźie Dźiećiny/ iak doydźie do żołądka/ bárźiey się w nim zá- grzeie: bo też w nim więtszy ogień zástánie niźli v Mátki/ wzniecony męki instrumentámi/ z ktorych też ieden nie iest podleyszy trzćiniány. Ten my dźiećinie pokazuiemy/ wiedząc że iey pomoże do wychowania lepszego/ wiedząc że im ćiepleyszy pokárm przezeń się stánie tym też zdrowsze Dźiećię będźie. Toćby Duchowie niebiescy nie odstępować nigdy Dźiećiny/ toby się zbliżac do oczek iego y serca iego z tym instrumentem/ áby Dziećina iako nazdrowiey się odchowáła/ zwłaszcza
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 631
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Bankietem/ maszli mi go ustawinie zalecać/ Jakbym nic nie pił nigdy/ ani jadł takiego. Mym zdaniem niemasz większych nad takowych błaznów Co się to wszystko chwalą z swych dokonałości I co o sobie siła trzymają/ a w rzeczy Niemasz kim brząknąć/ jako stara powieść niesie. Regiment będzie w ręku trzciniany/ chód prawy Bociąni/ a niepytaj aby miał gdzie w Wojskach Nie rzkąc regimentować/ ale ani postać. Czy niegodni tacy być repraesentowani Na Komediach jako Miles gloriosus V Plauta/ albo dawny Traso/ albo tym to Podobny/ jakich Włoskie Sceny wystawiają. Kiedy zechcesz wysmażyć co z ichże postawy/ Nie wydystylujesz nic
Bánkietem/ maszli mi go vstawinie zálecáć/ Iákbym nic nie pił nigdy/ áni iadł tákiego. Mym zdaniem niemasz większych nád tákowych błaznow Co się to wszystko chwalą z swych dokonałośći Y co o sobie śiła trzymáią/ á w rzeczy Nimasz kim brząknąć/ iáko stará powieść nieśie. Regiment będźie w ręku trzćiniány/ chod prawy Boćiąni/ á niepytay áby miał gdźie w Woyskách Nie rzkąc regimentowáć/ ále áni postáć. Czy niegodni tacy bydź repraesentowáni Ná Komedyách iáko Miles gloriosus V Plauta/ álbo dawny Thraso/ albo tym to Podobny/ iákich Włoskie Sceny wystawiáią. Kiedy zechcesz wysmażyć co z ichże postawy/ Nie wydistyluiesz nic
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 106
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650