posyłają dwa albo trzy dni przed ruszeniem Obozu Oficjerów/ którzy na tym trakcie zamykają i pieczętują wszytkie karczmy/ i otrębują aby się nikt pod gardłem nie ważył wina przedawać/ kiedy wojsko będzie przechodzić. Są albowiem Turcy z przyrodzenia niesłychanie skłonni do pijaństwa/ i lubo im wino jest zakazane/ ledwoby jednak jednego z dziesiątka trzeźwego znalazł/ jakom to w drugiej Księdze namienił.
Obóz Turecki/ jest zawsze tak chędogi i czysty/ jako najchędoższe Miasto nie może być nigdy barziej. Kopają doły przy każdym Namiecie/ dla przyrodzonej potrzebej/ które drylichem na kijach rozpiętym okrywają. Agdy się poczynają napełniać albo śmierdzieć/ zasypują je ziemią/ odejmują drylich/
posyłáią dwá álbo trzy dni przed ruszeniem Obozu Officierow/ ktorzy ná tym trákćie zámykáią y pieczętuią wszytkie karczmy/ y otrębuią áby się nikt pod gárdłem nie ważył winá przedáwáć/ kiedy woysko będźie przechodźić. Są álbowiem Turcy z przyrodzenia niesłychánie skłonni do piiáństwá/ y lubo im wino iest zákázane/ ledwoby iednák iednego z dżieśiątka trzeźwego ználazł/ iákom to w drugiey Xiędze namienił.
Oboz Turecki/ iest záwsze ták chędogi y czysty/ iáko naychędoższe Miásto nie może bydź nigdy bárźiey. Kopáią doły przy kożdym Námiećie/ dla przyrodzoney potrzebey/ ktore drylichem ná kiiách rospiętym okrywáią. Agdy się poczynáią napełniáć álbo śmierdźieć/ zásypuią ie źiemią/ odeymuią drylich/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 239
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Wafekcie człowiek najnieostróżniejszy, w ten czas poznawaj co się w oko wlewa, choćby na czas skromność i cnotę zmyślał. Bogdaj niemieć Przyjaciela, z którym się zawsze jednać, a sługi, który często przeprasza. Chcesz mieć długo Przyjaciela, tak go zażywaj, jako jest, z cichego nie uczynisz mownym, z trzeźwego biesiadnym, z oszczędnego rozrutnym, z wstrzemieźliwego rozpuszczonym, odrazisz prędzej, niż naprawisz, zły w jednym? na inszeć się przyda; albo nie drażnij tego, a szukaj sobie w humorze podobnego. Nie będziesz miał Prżyjaciela, gdy wszytko do niego uwazasz, niektóre trzeba przebaczyć, niektóre w nim nie widzieć, niektóre naturze
Wáffekćie człowiek naynieostrożnieyszy, w ten czás poznaway co się w oko wlewa, choćby ná czás skromność y cnotę zmyślał. Bogday niemieć Przyiaćielá, z ktorym się záwsze iednáć, á sługi, ktory często przeprasza. Chcesz mieć długo Przyiaćielá, ták go záżyway, iáko iest, z ćichego nie vczynisz mownym, z trzeźwego bieśiádnym, z oszczędnego rozrutnym, z wstrzęmieźliwego rospuszczonym, odráźisz prędzey, niż nápráwisz, zły w iednym? ná inszeć się przyda; álbo nie draźniy tego, á szukay sobie w humorze podobnego. Nie będźiesz miał Prżyiaćielá, gdy wszytko do niego vwazasz, niektore trzebá przebaczyć, niektore w nim nie widźieć, niektore náturze
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: D2v
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659