ty Starożytną Przodków twych przysługą/ On się tym wiedzę szczyci/ ze ma Wieś/ i drugą. A jeżeli pieniądze Królową są wszędzie? To ty Plebejuszem/ a on Grafem będzie. O Przecławie.
WSzytko mówi podpiwszy Przecław/ pojmę Zonę/ A pijanym te śluby nie są pozwolne. Niech Zona jego pojmie/ byle trzeźwia była/ Żeby go pijanego/ spać zaprowadziła. Księgi Pierwsze. Mała z obłudy Korzyść.
MAchiawel jak Jahel/ tu cię Mlekiem słodkiem Częstuje/ owdzie wczoło/ gwoźdz ci w bija młotkiem. Trinka.
MIecz nad łbem/ sąmsiad we Wsi/ Wieczna Infamia/ Wielka to na Szlachcica jest Melancholia. Komuś.
ty Stárożytną Przodkow twych przysługą/ On sie tym wiedzę sczyći/ ze ma Wieś/ y drugą. A ieżeli pieniądze Krolową są wszędźie? To ty Plebeiuszem/ á on Graffem będźie. O Przecłáwie.
WSzytko mowi podpiwszy Przecław/ poimę Zonę/ A piiánym te śluby nie są pozwolne. Niech Zoná iego poimie/ byle trzeźwia byłá/ Zeby go piiánego/ spáć záprowádźiłá. Kśięgi Pierwsze. Máła z obłudy Korzyść.
MAchiáwel iak Iáhel/ tu ćię Mlekiem słodkiem Częstuie/ owdźie wczoło/ gwozdz ći w biia młotkiem. Trinká.
MIecz nád łbem/ sąmsiad we Wśi/ Wieczna Infámia/ Wielka to ná Szláchćicá iest Meláncholia. Komuś.
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 2
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
: Haniebnie się natura ludzka pokazała, Ze nam pełno białychgłów tak złych namnożyła. Jeśli białagłowa niewstydliwa/ próżnująca/ i w domu niepracowita/ sama ją sromota wykole: Jeśli jej też tak popuścisz aż ona gorsza; bo która już wstyd straci/ w ten czas się poprawi/ kiedy białą szatę z Inkaustu wypierzesz. Jeśli trzeźwia/ to jest/ że nic nie pija inszego tylko wodę/ to cię będzie miała z rozum. Jeśli pijanica/ acz to nie podobna/ żeby która nią była na świecie/ bo o tym nigdy nie słychać/ tylko w Litwie/ a na Rusi snadź się takie najdują/ czemu ja nie do końca wierzę/
: Hániebnie się náturá ludzka pokazáłá, Ze nam pełno białychgłow ták złych námnożyłá. Ieśli białagłowá niewstydliwa/ prożnuiąca/ y w domu nieprácowita/ sámá ią sromotá wykole: Ieśli iey też ták popuśćisz áż oná gorsza; bo ktora iuż wstyd stráći/ w ten czás się popráwi/ kiedy białą szátę z Inkaustu wypierzesz. Ieśli trzeźwia/ to iest/ że nic nie piia inszego tylko wodę/ to ćię będźie miáłá z rozum. Ieśli piiánicá/ ácz to nie podobna/ żeby ktora nią byłá ná świećie/ bo o tym nigdy nie słycháć/ tylko w Litwie/ á ná Ruśi snadź się tákie náyduią/ czemu ia nie do końcá wierzę/
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 10
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650