każda rachuje się na 4000, kroków. Całej więc sfery obszerność w sobie będzie na mil wszerz wzdłuż i głąb wziętych 10156. To jest na kroków 42624000. Tak żeby świat stojąc lat tylko 6000. A gdyby co rok do piekła dostało się po 50. milionów dusz. W tak odmierzonym piekle zamknęło by się potępieńców trzysta milionów milionów. A każdemu potępieńcowi dostałoby się w piekle miejsca wzwyż na stop 7. w szerz na stop 2. w miąż na stopę 1.
VII. To piekło jako i ziemia stać będzie na wieki. Według Izajasza cap. 33. A kto z was zmięszka z ogniem pożęrającym, i upałami niekończonemi?
każdá rachuie się ná 4000, krokow. Cáłey więc sfery obszerność w sobie będzie ná mil wszerz wzdłuż y głąb wziętych 10156. To iest na krokow 42624000. Ták żeby świát stoiąc lát tylko 6000. A gdyby co rok do piekła dostało się po 50. millionow dusz. W ták odmierzonym piekle zamknęło by się potępieńcow trzysta millionow millionow. A każdemu potępieńcowi dostałoby się w piekle mieysca wzwyż na stop 7. w szerz ná stop 2. w miąż ná stopę 1.
VII. To piekło iáko y ziemiá stać będzie ná wieki. Według Izaiaszá cap. 33. A kto z was zmięszká z ogniem pożęraiącym, y upałámi niekończonemi?
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
praca pomieszana.
O liczbie Kości Zębów i Zyl wludzkim ciele. Sporka o liczbie Kości/ lecz w naszym Galernie/ Dwieście czterdzieści i sześć zrachowano wiernie. Tylko kość w Człowieku. Idź z kretką do gęby/ Zrachujesz tam trzydzieści nad to i dwa zęby. A żył zgadni jak w jednym człowieku jest wiele: Trzysta sześćdziesiąt i pięć/ kto spyta rzeć śmiele. SZKOŁY SALERNITANSIEJ Część Trzecia.
O Czterech humorach w ciele ludzkim. CZtery w ciele człowieczym Humory panują/ Melancholią/ Flegmą i krwią je mianują. Przy nich czwarta cholera. Ta ogniu podobna/ Melancholią z ziemią porównać sposobna. Powietrze z kompleksią krwawą swój kształt zgódzi/ Woda
praca pomieszána.
O liczbie Kośći Zębow y Zyl wludzkim ćiele. Sporká o liczbie Kośći/ lecz w nászym Gálernie/ Dwieśćie czterdzieści y sześć zráchowano wiernie. Tylko kość w Człowieku. Idź z kretką do gęby/ Zráchuiesz tám trzydźieśći nád to y dwá zęby. A żył zgádni iák w iednym człowieku iest wiele: Trzystá sześćdźieśiąt y pięc/ kto spyta rzeć śmiele. SZKOŁY SALERNITANSIEY Część Trzećia.
O Czterech humorách w ćiele ludzkim. CZtery w ćiele człowieczym Humory pánuią/ Melánkolią/ Phlegmą y krwią ie miánuią. Przy nich czwarta cholerá. Tá ogniu podobna/ Melánkolią z źiemią porownáć sposobna. Powietrze z komplexią krwáwą swoy kształt zgódźi/ Wodá
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D4
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Martii aż do dwudziestego prywatnemi zabawami czas się zwlókł.
Dnia tedy 20 rano byłem u św. Piotra. Tam, nabożeństwo odprawiwszy ad limina apostolorum Petri et Pauli, ut moris wszytkich przybyłych, chodziłem na kopułę kościoła. Kędy, nim na górę wznidzie trzeba pół dnia i nim znidzie czasu, ponieważ samych wschodów trzysta, a gradusów doliczyć się niepodobna.
Na kościele zaś jako w miasteczku zabłądzić może, 65v ponieważ też tam są budynki i chaty, kędy rzemieślnicy mieszkają, którzy assidue co do robienia circa basilicam mają.
Z tej kopuły wszytkie miasto jako na dłoni widać, siquidem super omnes turres eminet nad całym miastem, a że jest
Martii aż do dwudziestego prywatnemi zabawami czas się zwlókł.
Dnia tedy 20 rano byłem u św. Piotra. Tam, nabożeństwo odprawiwszy ad limina apostolorum Petri et Pauli, ut moris wszytkich przybyłych, chodziłem na kopułę kościoła. Kędy, nim na górę wznidzie trzeba pół dnia i nim znidzie czasu, ponieważ samych wschodów trzysta, a gradusów doliczyć się niepodobna.
Na kościele zaś jako w miasteczku zabłądzić może, 65v ponieważ też tam są budynki i chaty, kędy rzemieśnicy mieszkają, którzy assidue co do robienia circa basilicam mają.
Z tej kopuły wszytkie miasto jako na dłoni widać, siquidem super omnes turres eminet nad całym miastem, a że jest
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 246
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w którym kości Ludzkie były trzydzieści stop mające wzrostu, co uczyni łokci dziesięć, lub więcej. W Sycylii zaś nie daleko Drepanu Miasta gdy Pastusi na Sałasze swoje w pewnej gorze ziemię ruszali, na wiełkiej glębokości napadli jaskinię, dokąd ze światłem się spuściwszy, człeka strasznej znaleźli wielkości; Obywatelom Miasta znać dali. Tych około trzysta ze światłem weszło do jaskini, znaleźli Człeka drągiem jak maszt wielkim wspartego, który jeno dotkniony rozsypał się, mający ab intia drugi drąg ołowiany ważący funtów 1500 Osoba tego Człeka także za dotknieniem w proch się rozsypała, mająca łokci 200. Zęby całe i mocne były, każdy z nich ważył sto uncyj, alias dwieście łotów
w ktorym kości Ludzkie były trzydzieści stop maiące wzrostu, co uczyni łokci dziesięć, lub więcey. W Sycylii zaś nie daleko Drepanu Miasta gdy Pastusi na Sáłasze swoie w pewney gorze ziemię ruszali, na wiełkiey glębokości napadli iaskinię, dokąd ze swiatłem się spuściwszy, człeka straszney znalezli wielkości; Obywátelòm Miasta znać dali. Tych około trzysta ze swiatłem weszło do iaskini, ználezli Człeka drągiem iak maszt wielkim wspartego, ktory ieno dotkniony rozsypał się, maiący ab intia drugi drąg ołowiany ważący funtow 1500 Osoba tego Człeka także za dotknieniem w proch się rozsypałá, máiąca łokci 200. Zęby całe y mocne były, każdy z nich ważył sto uncyi, alias dwieście łotow
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
centrum bierze mil Włoskich według Klawiusza 3500. a według Szentywaniego mil Niemieckich 860. Głębokość zaś Morza, którym Ziemia cireumfusa jest na mil 2. ad summum trzy Włoskich, a według Szentywaniego, ledwie pół mile Niemieckich, alias 2000 kroków, ZIEMIA od Słońca dystast mil Niemieckich 9 kroć stotysięcy, 60 i cztery tysiące, trzysta sześćdziesiąt i jedna.
JESZCZE OKRĄG Świata ma swoje Kraje, albo Kardynes, to jest Wschód, Zachód Słońca, Południe, Pułnoc. Między temi samemi Krajami znowu inne są Krainy, to jest między Pułnocą i Wschodem Słońca Ekwinokcjalnym, jest Zachód Słońca Letni między Zachodem Ekwinokcjalnym i Południem. jest Zachód Zimowy. Respektem tych Kardynalnych
centrum bierze mil Włoskich według Klawiusza 3500. a według Szentywaniego mil Niemieckich 860. Głębokość zas Morza, ktorym Ziemia cireumfusa iest na mil 2. ad summum trzy Włoskich, a według Szentywaniego, ledwie puł mile Niemieckich, alias 2000 krokow, ZIEMIA od Słońca distast mil Niemieckich 9 kroc stotysięcy, 60 y cztery tysiące, trzysta sześćdziesiąt y iedna.
IESZCZE OKRĄG Swiata ma swoie Kraie, albo Cardines, to iest Wschod, Zachod Słońca, Południe, Pułnoc. Między temi samemi Kraiami znowu inne są Krainy, to iest między Pułnocą y Wschodem Słońca Ekwinokcyalnym, iest Zachod Słońca Letni między Zachodem Ekwinokcyalnym y Południem. iest Zachod Zimowy. Respektem tych Kardynalnych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 168
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, spadła i skruszyła się, co obszerniej opisałem o Bożkach traktując, sub Titulo: Niemych Bałwanów głośne Echo.
ECBATANA Miasto w Syryj, strictiùs biorąc w Medyj, było Stolicą Regum Medorum, wybudowane; czyli też tylko Murem opasane od Arfaksada Króla Medów; gdyż Diodorus świadczy: że te Miasto przedtym jeszcze tysiąc trzysta latami, tojest przed Semiramidą Królową stało już zbudowane, i że tam po sfundowanej Babilonii, taż Semiramis Królowa Pałace piękne dla swej przejażczki, i wodę o 12 staj przekopawszy, Górę Orontem do Miasta EC BATANY sprowadziła. Jednakże Litera Pańska Iudith cap. 1mo, Arphaxadowi przypisuje fundację tego Miasta: Et ipse
, spadła y skruszyła się, co obszerniey opisałem o Bożkach traktuiąc, sub Titulo: Niemych Bałwanow głośne Echo.
ECBATANA Miasto w Syryi, strictiùs biorąc w Medyi, było Stolicą Regum Medorum, wybudowane; czyli też tylko Murem opasane od Arphaxada Krola Medow; gdyż Diodorus swiadczy: że te Miasto przedtym ieszcze tysiąc trzysta latami, toiest przed Semiramidą Krolową stáło iuż zbudowane, y że tam po zfundowaney Babylonii, taż Semiramis Krolowa Pałace piękne dla swey przeiażczki, y wodę o 12 stay przekopawszy, Gorę Orontem do Miasta EC BATANY sprowadziła. Iednakże Litera Pańska Iudith cap. 1mo, Arphaxadowi przypisuie fundacyę tego Miasta: Et ipse
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 416
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Szósta Zagadka.
Mam oczy jak talerze, czasem jak tablice, Ślepy jestem, jeno Świat swej umknie źrzenice.
Tojest Dom choć z oknami przecięż bez Słońca ciemny. Trzydziesta Siódma Zagadka
Styczeń Miesiąc mi Ojcem, Grudzień ostry śmiercią. Trzy kroć Księżyc ujzrzawszy, Świat mi grozi ćwiercią. Członków dwanaście większych liczę, mniejszych trzysta, O Enigmatach, albo Zagadkach
Sześćdziesiąt i pięć w sobie, ta ma treść wieczysta.
Rok zaczyna się a Januario, kończy in Decembri, składa się z Miesięcy 12 kwartałów 4 Dni 365. Trzydziesta Ośma Zagadka
Własne Dzieci pożeram, długa mi jest broda, Letniejszym niż Matuzal, pamiętam Nemroda.
Tojest czas najstarszy na
Szosta Zagadka.
Mam oczy iak talerze, czasem iak tablice, Slepy iestem, ieno Swiat swey umknie źrzenice.
Toiest Dom choć z oknami przecięż bez Słońca ciemny. Trzydziesta Siodma Zagadka
Styczeń Miesiąc mi Oycem, Grudzień ostry śmiercią. Trzy kroć Xiężyć uyzrzawszy, Swiat mi grozi ćwiercią. Członkow dwanaście większych liczę, mnieyszych trzysta, O Enigmatach, albo Zagadkach
Sześćdziesiąt y pięć w sobie, ta ma treść wieczysta.
Rok zaczyna się à Ianuario, kończy in Decembri, składa sie z Miesięcy 12 kwartałow 4 Dni 365. Trzydziesta Osma Zagadka
Własne Dzieci pożeram, długa mi iest broda, Letnieyszym niż Matuzal, pamiętam Nemroda.
Toiest czás naystarszy na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1206
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Córki. 20. I było wszystkich dni Jaredowych dziewięć set sześćdziesiąt i dwie lecie/ i umarł. 21.
A Enoch żył sześćdziesiąt lat i pięć i spłodził Matusalema. 22. I chodził Enoch z Bogiem po spłodzeniu Matusalema trzy sta lat/ i spłodził Syny i Córki. 23. I było wszystkich dni Enochowych trzysta sześćdziesiąt i pięć lat. 24. I chodził Enoch z Bogiem/ a niebyło więcej, bo go wziął Bóg. 25.
I Żył Matusalem sto ośmdziesiąt i siedm lat i spłodził Lamecha. 26. I żył Matusalem po spłodzeniu Lamecha siedm set ośmdziesiąt lat i dwie lecie/ i spłodził Syny i Córki. 27
y Corki. 20. Y było wszystkich dni Iáredowych dźiewięć set sześćdźieśiąt y dwie lećie/ y umárł. 21.
A Enoch żył sześćdźieśiąt lat y pięć y zpłodźił Mátusálemá. 22. Y chodźił Enoch z Bogiem po zpłodzeniu Matusálemá trzy stá lat/ y zpłodźił Syny y Corki. 23. Y było wszystkich dni Enochowych trzystá sześćdźieśiąt y pięć lat. 24. Y chodźił Enoch z Bogiem/ á niebyło więcey, bo go wźiął Bog. 25.
Y Zył Mátusálem sto ośmdźieśiąt y śiedm lat y zpłodźił Lámechá. 26. Y żył Mátusalem po zpłodzeniu Lámechá śiedm set ośmdźieśiąt lat y dwie lećie/ y zpłodźił Syny y Corki. 27
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 5
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
od Pana. Cokolwiek zaś pisał Salomon przeciw Niewiastom złym/ to najbardziej na wszetecznice/ na małpy/ i takie jakimi się radzi PP. bezżenni bawicie pisał/ czego pełno po jego Księgach znajdziecie. Ale choćby też co i na Zony źle napisał/ nie dziwować się/ bo ich miał siedemset/ a do tego jeszcze trzysta nałożnic: nie dziw się że tam między tymi musiała która zła być. Co do przykładów że powiedasz/ mógłbyś przytoczyć jak siła poginęło przez ręce Zonine/ w te się nie wdawaj/ ani mię strasz niemi darmo bo jeśli do tego przyjdzie/ przeciw jednemu przykładowi/ sto wam przykładów pokażę kochania Zon ku Mężom
od Páná. Cokolwiek záś pisał Sálomon przećiw Niewiástom złym/ to naybárdźiey ná wszetecznice/ ná máłpy/ y tákie iákiemi się rádźi PP. bezżenni báwićie pisał/ czego pełno po iego Xięgách znáydźiećie. Ale choćby tesz co y ná Zony źle nápisał/ nie dźiwowáć się/ bo ich miał siedemset/ á do tego ieszcze trzysta nałożnic: nie dźiw się że tám między tymi muśiáłá ktora zła bydź. Co do przykłádow że powiedasz/ mogłbyś przytoczyć iák śiłá poginęło przez ręce Zonine/ w te się nie wdáway/ áni mię strasz niemi dármo bo ieśli do tego przyidźie/ przećiw iednemu przykłádowi/ sto wám przykłádow pokażę kochánia Zon ku Mężom
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 51
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Święty Michał, Aparycją jego, i Z. Stanisław, Z. Jan Krzciel, Z. Paweł Pustelnik, to jest dnia 10. Stycznia, A. Filip: Nereusz w każdy z tych, Odpust Siedm lat i Siedm razy dni czterdzieści. 6. Bywającym na Nabożeństwie Brackim, Procesjach Mszach Sw: Odpust dni Trzysta. Zaś na Schadzkach, Pogrzebach Brackich, idącym także za Najśw: Sakramentem do chorego, albo uklęknąwszy modlącym się za niego: zgoła cokolwiek dobrego na Chwałę Bożą, ozdobę Bractwa, i na zbawienie tak własne jako i inszych czyniącym, lub kondycje które pełniącym: Uczączym nieumiejętnych początków i tajemnic Wiary Z. etc. Odpustu
Swięty Michał, Apparycyą iego, y S. Stanisłáw, S. Ian Krzciel, S. Paweł Pustelnik, to iest dnia 10. Stycznia, A. Filip: Nereusz w káżdy z tych, Odpust Siedm lat y Siedm razy dni czterdźieśći. 6. Bywaiącym ná Nábożeństwie Brackim, Processyach Mszach Sw: Odpust dni Trzysta. Zaś ná Schadzkach, Pogrzebách Brackich, idącym także zá Nayśw: Sakramentem do chorego, albo uklęknąwszy modlącym się zá niego: zgoła cokolwiek dobrego ná Chwałę Bożą, ozdobę Bráctwa, y ná zbawienie ták własne iáko y inszych czyniącym, lub kondycye ktore pełniącym: Uczączym nieumieiętnych początkow y táiemnic Wiary S. etc. Odpustu
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: B2v
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737