Santok, a Litwa Włodzimierz, i inne Księstwa Ruskie. Ze zaś Król Ludwik owdowiałą Polskę zostawł, Elżbieta Matka jego Roku 1376. naparła się Rządu Polskiego i do Krakowa przyjechała, ale nie długo bawiła dla wszczętej kłótni miedzy Węgrami i Polakami, do których mediacyj wybiegł był z Zamku Krakowskiego Kmita Starosta Krakowski i w tumulcie zginął, za co Węgrowie ledwie nie wszyscy krwią przypłacili, i stej przyczyny wróciła się do Węgier, a Ludwik z Wojskiem złączywszy się Polskim, wygnał Litwę z Rusi, a potym wróciwszy do Węgier Rząd Polski zdał Władysławowi Książęciu Opolskiemu, ale wzgardzonemu od Polaków Rząd tylko pozwolił Prowincyj Ruskich darowawszy mu Ziemię Dobrzyńską po bezpotomnej śmierci
Santok, á Litwa Włodźimierz, i inne Xięstwa Ruskie. Ze zaś Król Ludwik owdowiałą Polskę zostawł, Elżbieta Matka jego Roku 1376. naparła śię Rządu Polskiego i do Krakowa przyjechała, ale nie długo bawiła dlâ wszczętey kłótni miedzy Węgrami i Polakami, do których medyacyi wybiegł był z Zamku Krakowskiego Kmita Starosta Krakowski i w tumulćie zginął, za co Węgrowie ledwie nie wszyscy krwią przypłaćili, i ztey przyczyny wróćiła śię do Węgier, á Ludwik z Woyskiem złączywszy śie Polskim, wygnał Litwę z Ruśi, á potym wróćiwszy do Węgier Rząd Polski zdał Władysławowi Xiążęćiu Opolskiemu, ale wzgardzonemu od Polaków Rząd tylko pozwolił Prowincyi Ruskich darowawszy mu Ziemię Dobrzyńską po bezpotomney śmierći
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 45
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wzbudziła deklaracją posiłków Władysława do wypowiedzenia wojny Turkom, a najbarziej dyspensa Rzymska uwolniła go od Przysięgi, i Pokoju uczynionego z Turczynem dotrzymania, Król zebrawszy wojska 20000. pod Warnę poszedł, gdzie z licznemi potencjami Tureckiemi spotkawszy się na 30000. Turków trupem położył, a na koniec większa liczba Turków górę wzięła i sam Władysław w Tumulcie zginął w Roku 21. Wieku swego według Miechów: lib: 4. cap. 56. a Długosz dodaje przyczynę nieszczęśliwej przegranej, że Pokój poprzysiężony Turkom niedotrzymany, i owszem twierdzą i Historie, że Cesarz Turecki widząc początek szczęśliwy Władysława, włożywszy na Chorągiew Pokój zawarty z nim, wezwał na pomoc Boga Chrześcijańskiego na Zemstę
wzbudźiła deklaracyą posiłków Władysława do wypowiedzenia woyny Turkom, á naybarźiey dyspensa Rzymska uwolniła go od Przyśięgi, i Pokoju uczynionego z Turczynem dotrzymania, Król zebrawszy woyska 20000. pod Warnę poszedł, gdźie z licznémi potencyami Tureckiemi spotkawszy śię na 30000. Turków trupem położył, á na koniec większa liczba Turków górę wźięła i sam Władysław w Tumulćie zginął w Roku 21. Wieku swego według Miechow: lib: 4. cap. 56. á Długosz dodaje przyczynę nieszczęśliwey przegraney, że Pokóy poprzyśiężony Turkom niedotrzymany, i owszem twierdzą i Historye, że Cesarz Turecki widząc początek szczęśliwy Władysława, włożywszy na Chorągiew Pokóy zawarty z nim, wezwał na pomoc Boga Chrześćiańskiego na Zemstę
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 56
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Litwa za Wisłą. Prymas na początku pracował około pogodzenia zajatrzonych Stron i najpierwej promowował, żeby bez broni i asystencyj Rada się pod szopą odprawowała, ale wszystko bez skutku, bo fakcja Zborowskich zacięła się na pretensyj odebrania Komendy Zamojskiemu, i na stwierdzeniu Aktów konwoka cjalnego Sejmu, z kąd wielka kłótnia się wszczęła, i w tumulcie zabity Szlachcic Wasowicz, i Ksiądz jeden Biskupowi Kujawskiemu asystujący. Z kąd Rokosz wszczął się w Partyj Zborowskich oddzielonej od Prymasa, a Prymas nie uważając na to nominował Kandydatów do Korony, Maksymiliana Brata Rudolfa Cesarza, Zygmunta Króla Szwedzkiego Syna urodzonego z Familii Jagiellońskiej z Siostry Zygmunta Augusta, z deklaracją oddania Estonii, i Teodora[...] Odonowicza
Litwa za Wisłą. Prymas na początku pracował około pogodzenia zajatrzonych Stron i naypierwey promowował, żeby bez broni i assystencyi Rada śię pod szopą odprawowała, ale wszystko bez skutku, bo fakcya Zborowskich zaćięła śię na pretensyi odebrania Kommendy Zamoyskiemu, i na stwierdzeniu Aktów konwoka cyalnego Seymu, z kąd wielka kłótnia śię wszczęła, i w tumulćie zabity Szlachćic Wasowicz, i Xiądz jeden Biskupowi Kujawskiemu assystujący. Z kąd Rokosz wszczął śię w Partyi Zborowskich oddźieloney od Prymasa, á Prymas nie uważając na to nominował Kandydatów do Korony, Maxymiliana Brata Rudolfa Cesarza, Zygmunta Króla Szwedzkiego Syna urodzonego z Familii Jagiellońskiey z Siostry Zygmunta Augusta, z deklaracyą oddania Estonii, i Teodora[...] Odonowicza
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 69
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
choć się po twym nie wrócę pogrzebie. Nie nastarczyłbyś za mną, kiedy bym ja młody
Chyżo prziad tobą pobiegł ma niebieskie gody. A zaś ja was dogonię — to to z syna mało? Dusza za duszą pójdzie jak za ciałem ciało Chodziło za żywota! I na onym świecie, By w największym tumulcie, to mi nie zginiecie!” A zatym się przybliżył koniec ich żywota: Ojca osądził pierwszym mistrz być w swoje wrota. 114. BURKA MÓWI
Wygodma-m w drodze dla dżdżu, śniegu, wiatru, słońca, Jednak w drogę mię nie bierz kolistego tońca. Gdy sam pójdziesz, w kruchcie mię zostaw przed kościołem.
choć się po twym nie wrócę pogrzebie. Nie nastarczyłbyś za mną, kiedy bym ja młody
Chyżo prziad tobą pobiegł ma niebieskie gody. A zaś ja was dogonię — to to z syna mało? Dusza za duszą pójdzie jak za ciałem ciało Chodziło za żywota! I na onym świecie, By w największym tumulcie, to mi nie zginiecie!” A zatym się przybliżył koniec ich żywota: Ojca osądził pierwszym mistrz być w swoje wrota. 114. BURKA MÓWI
Wygodma-m w drodze dla dżdżu, śniegu, wiatru, słońca, Jednak w drogę mię nie bierz kolistego tońca. Gdy sam pójdziesz, w kruchcie mię zostaw przed kościołem.
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 36
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
prawem pną honory, Że pierwszy wstał z senatu. Której pan pokory Jego wdzięczen, a oraz przy takiej wolności Animuszu, postrzegłszy rzadkiej sposobności Do dzieł wielkich, posłem go posłał do Iwana, Moskiewskiego na on czas sławnego tyrana, Z przeważną legacją, po wojnach już onych Podpskowskich i połockich szczęśliwie skończonych. Żeby który w tumulcie i huku wojennym Stanął pokój na on czas, był już nieodmiennym, I wiecznym z strony naszej, wzajemli się stanie Toż od kniazia wielkiego, a spełna oddanie Inflant wszystkich nastąpi i armat i grodów, (W czem zwłok siła i próżnych dotąd było zwodów), Inaczej się do nowej ansa wojny wzbudzi. Z wielkim
prawem pną honory, Że pierwszy wstał z senatu. Której pan pokory Jego wdzięczen, a oraz przy takiej wolności Animuszu, postrzegłszy rzadkiej sposobności Do dzieł wielkich, posłem go posłał do Iwana, Moskiewskiego na on czas sławnego tyrana, Z przeważną legacyą, po wojnach już onych Podpskowskich i połockich szczęśliwie skończonych. Żeby który w tumulcie i huku wojennym Stanął pokój na on czas, był już nieodmiennym, I wiecznym z strony naszej, wzajemli się stanie Toż od kniazia wielkiego, a spełna oddanie Inflant wszystkich nastąpi i armat i grodów, (W czem zwłok siła i próżnych dotąd było zwodów), Inaczej się do nowej ansa wojny wzbudzi. Z wielkim
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 112
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
clausulae et quidquid constituunt codices, prostituunt appendices. Idzie to, że żadnej formy rad ułożonej nie masz, każdemu, jeśli jego chęci zadosyć się nie stanie, wszystko wolno zatamować i psować; każdy na lepiej rozumiejących wymusza, co mu do imaginacji przyjdzie; rozsądniejsi, przegadać i przewrzeszczeć nie mogąc, muszą na wszystko w tumulcie zezwolić, choć widzą, że mało warto. A my potym skarżemy się, że prawa pełne kontradykcji, ciemne, obojętne, niedolane, kłótni na sejmach i trybunałach zrzódło. Lecz cóż lepszego w takiej wrzawie, hałasie, zamieszaniu, stracie zbawiennego czasu, sentymentów i głosów konfuzji stać się kiedy może?
W takim tedy
clausulae et quidquid constituunt codices, prostituunt appendices. Idzie to, że żadnej formy rad ułożonej nie masz, każdemu, jeśli jego chęci zadosyć się nie stanie, wszystko wolno zatamować i psować; każdy na lepiej rozumiejących wymusza, co mu do imaginacyi przyjdzie; rozsądniejsi, przegadać i przewrzeszczeć nie mogąc, muszą na wszystko w tumulcie zezwolić, choć widzą, że mało warto. A my potym skarżemy się, że prawa pełne kontradykcyi, ciemne, obojętne, niedolane, kłótni na sejmach i trybunałach zrzódło. Lecz cóż lepszego w takiej wrzawie, hałasie, zamieszaniu, stracie zbawiennego czasu, sentymentów i głosów konfuzyi stać się kiedy może?
W takim tedy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 227
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, który list tu inseruję. Dziesiąty. NIebyłem bo mię Król Jego Mość dysgustował. Regimenty Rajtarskie zwinął. Pieszy zmniejszył. Chorągwie w Pułkach moich cale Zwinął. W rząd Hetmański Pana Czarnieckiego wtrącił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyjaciele szyli boty, aby mię zgładzić, abo wdrodze, abów bitwie, abo w tumulcie. I dopiero, samisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdziwszy, i do buntu okazję dawszy. Punkt Manifestu Zmyślają na mię, że przez Pana Zaboklickiego, i przez Apostatę Chojeckiego ten bunt w Wojskum uczynił. Jaśnie Wielmożny Mości P. Marszałku Wielki Koronny Mój Wielce Mości Panie i Dobrodzieu. Na co P. Zaboklicki zacny żyjący
, ktory list tu inseruię. Dźieśiąty. NIebyłem bo mię Krol Iego Mość disgustował. Regimenty Ráytarskie zwinął. Pieszy zmnieyszył. Chorągwie w Pułkách moich cále Zwinął. W rząd Hetmánski Páná Czárnieckiego wtrąćił mnie postponowawszy. Bo mi nieprzyiaćiele szyli boty, áby mię zgłádźić, ábo wdrodze, ábow bitwie, ábo w tumulćie. Y dopiero, sámisz Chorągwie pozwijawszy, Regimenty pokrzywdźiwszy, y do buntu okázyę dawszy. Punct Mánifestu Zmyśláią ná mię, że przez Páná Záboklickie^o^, y przez Apostatę Choieckiego ten bunt w Woyskum vczynił. Iáśnie Wielmożny Mośći P. Márszałku Wielki Koronny Moy Wielce Mośći Pánie y Dobrodźieu. Ná co P. Záboklicki zacny żyiący
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 103
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
wzięła to na mię złośliwość fałszywie: tym niech uważy każdy, jako niesprawiedliwie sądzili, którzy mię tym niesłusznym okryli Dekretem. Ze Żołnierzów trzymam przy sobie w Konfederacji będących tak jest, ale cnotliwych, ale tych którzy I. K. Mości i Rzeczyposp: dobro zatrzymywali i zatrzymali, ale tym, którzy gdyby byli w tumulcie Wojskowym rzeczy niemiarkowali, nieprowadzili do dobrego, zginęłaby była Ojczyzna. Proszę cię mianuj ich, którzy to są, a pokaż mi którego, cobym go do boku swego po Konfederacji zaciągnął. A jeżeli to o Towarzystwie pod Chorągwią moją rozumiesz pytam cię skąd każesz Żołnierzów zaciągać, jeżeli nie z Wojska
wźięłá to ná mię złośliwość fałszywie: tym niech vważy káżdy, iáko niespráwiedliwie sądźili, ktorzy mię tym niesłusznym okryli Dekretem. Ze Zołnierzow trzymam przy sobie w Confoederácyey będących ták iest, ále cnotliwych, ále tych ktorzy I. K. Mośći y Rzeczyposp: dobro zátrzymywáli y zátrzymáli, ále tym, ktorzy gdyby byli w tumulćie Woyskowym rzeczy niemiárkowáli, nieprowádźili do dobrego, zginęłáby byłá Oyczyzná. Proszę ćię miánuy ich, ktorzy to są, á pokaż mi ktorego, cobym go do boku swego po Confoederácyey záćiągnął. A ieżeli to o Towárzystwie pod Chorągwią moią rozumiesz pytam ćię zkąd każesz Zołnierzow záćiągáć, ieżeli nie z Woyská
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 126
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
mile; że zawody gonić Było po nich, nie tylko mógłby ich obronić Sto-reki Briareusz. Wiec acz się nie zdały Komu teraz: że jednak skutek tego mały Naganić ich po czasie, póki tej pogody, Kończą je co najpredzej. A zwłaszcza od wody Rozrażewskiej Kwatery. Wszytka tedy była Noc w-tumulcie, póki się nie ustanowiła Ta nawałność. Bowiem tym Chmielnicki wieczorem, I z-Hanem, i Armatą i wszytkim Taborem Przyszedł niepomierzonym, jako następuje Kiedy Chmura burzliwa, wprzód jej kredensuje Szum zdaleka, i na kształt w-kotle wiec ukropu, Rumor wre po obłokach, z-którego roztopu leżli trafią w-tej drodze uwarzone
mile; że zawody gonić Było po nich, nie tylko mogłby ich obronić Sto-reki Bryareusz. Wiec acz sie nie zdały Komu teraz: że iednak skutek tego mały Naganić ich po czasie, poki tey pogody, Kończą ie co naypredzey. A zwłaszcza od wody Rozrażewskiey Kwatery. Wszytka tedy była Noc w-tumulćie, poki sie nie ustanowiła Ta nawałność. Bowiem tym Chmielnicki wieczorem, I z-Hanem, i Armatą i wszytkim Taborem Przyszedł niepomierzonym, iáko nástepuie Kiedy Chmurá burzliwa, wprzod iey kredensuie Szum zdáleká, i ná kształt w-kotle wiec ukropu, Rumor wre po obłokach, z-ktorego roztopu leżli tráfią w-tey drodze uwárzone
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 57
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
konsyderacyj na powagę Senatu, bez refleksyj na siebie samych; czas upływający, i do terminu sejmu zbliżający, jednych praemit, drugich nausea bierze, ze tak nieporządnego i nieskutecznego sejmowania, wszystkich chęć do zakończenia, motus in sine velocior, ani czasu nie masź do deliberacyj, ani cierpliwości do żadnej refleksyj, sama precypitancja w tumulcie i zamieszaniu dyktuje konstytucje; tandem jeżeli nikt z protestacją nie wyńdzie, na nie się nie zgodziwszy, na to tylko powsżechna zgoda zachodzi, że wszyscy jednym głosem wołają na Marszałka, żeby żegnał kongres, którego pospolicie taki koniec; a z takiego końca pocżątek wszistkich niesźczęśliwości, którym obviare nie podobna, wyzuwszy się z jedynego
konsyderacyi na powagę Senatu, bez reflexyi na siebie samych; czas upływaiący, y do terminu seymu zbliźaiący, iednych praemit, drugich nausea bierze, ze tak nieporządnego y nieskutecznego seymowańia, wszystkich chęć do zakonczeńia, motus in sine velocior, ani czasu nie masź do deliberacyi, ani ćierpliwośći do źadney reflexyi, sama precypitancya w tumulćie y zamieszańiu dyktuie konstytucye; tandem ieźeli nikt z protestacyą nie wyńdźie, na nie się nie zgodźiwszy, na to tylko powsźechna zgoda zachodźi, źe wszyscy iednym głosem wołaią na Marszałka, źeby źegnał kongres, ktorego pospolićie taki koniec; á z takiego końca pocźątek wsźystkich niesźczęśliwośći, ktorym obviare nie podobna, wyzuwszy się z iedynego
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 80
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733