z nowej Hiszpaniej/ już do Hawany przypłynęły. Z Lisbony 1. Fabruary, 1661.
Nie bez tego/ żeby ta wojna nasza z Hiszpanami nie miała być długa i uporna. To upatrując zdaleka Dwór tuteczny/ zbiera bez przestanku ludzi/ a najbardziej o takich się stara/ coby byli abo tuteczni/ abo tutecznemu niebu przywykli: Muruje szpitale dla żołnierzów/ i szpiklerze żywnością wszelaką napełnia. Chcąc się tez dowiedzieć w jakim postanowieniu i gotowości jest nieprzyjaciel/ wyprawił 6. okrętów w południową stronę ku gorze Mamorskiej/ ś. Wincentego nazwanej/ aby od nich miał relacją/ co za siły na morzu są Hiszpańskie/ a gdzie jest podóbieństwo
z nowey Hiszṕániey/ iuż do Hawány ṕrzyṕłynęły. Z Lisbony 1. Fabruary, 1661.
Nie bez tego/ żeby tá woyná nászá z Hiszṕánámi nie miáłá byc długa y vporna. To vṕátruiąc zdáleká Dwor tutecżny/ zbiera bez ṕrzestánku ludźi/ á naybárdźiey o tákich się stára/ coby byli ábo tutecżni/ ábo tutecżnemu niebu przywykli: Muruie szṕitale dla żołnierzow/ y szṕiklerze żywnośćią wszeláką nápełnia. Chcąc się tez dowiedźieć w iákim postánowieniu y gotowośći iest nieprzyiaćiel/ wyṕráwił 6. okrętow w południową stronę ku gorze Mámorskiey/ ś. Wincentego názwáney/ áby od nich miał relácyą/ co zá śiły ná morzu są Hiszpanskie/ á gdzie iest podóbienstwo
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 149
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
to wszystko czym by się jego mogła chełpić i zdobic wyniosłość, Ale przecię jako by tam jeszcze Boskich niedostawało Obrazów których sobie Bóg niskąd nie zasiąga. Chyba z Panieńskich Postępków
Jest tedy czego zacnym winszowac Rodzicom którzy taką Córę Człowiekiem wypiastowawszy Aniołem Bogu oddają. Czego ja ich Mościom MM Państwu powinszowawszy wespół i WMMPannom i Całemu tutecznemu zgromadzeniu jako Reguły świętej spółkompanki i Duchownej winszuję siostry którą przezemnie Jo Mość Pan Sieklicki MMPan i Brat Tudzież Jej Mości Paniej jako kochający Rodzicy i cała Zacna Zobojga Liniej Rodowitość oddając WMMPannom. A osobliwie Wści MMPannie Mościa Panno Matko oddają ochotnie przejrzanu Bogu wiktymę z Posłusznym na jedno skinienie Abrahamem niezałując jej na słuzbę Boską, Oddają
to wszystko czym by się iego mogła chełpić y zdobic wyniosłość, Ale przecię iako by tam ieszcze Boskich niedostawało Obrazow ktorych sobie Bog niskąd nie zasiąga. Chyba z Panięnskich Postępkow
Iest tedy czego zacnym winszowac Rodzicom ktorzy taką Corę Człowiekiem wypiastowawszy Aniołęm Bogu oddaią. Czego ia ich Mosciom MM Panstwu powinszowawszy wespoł y WMMPannom y Całemu tutecznemu zgromadzeniu iako Reguły swiętey społkompanki y Duchowney winszuię siostry ktorą przezemnie Io Mosc Pan Sieklicki MMPan y Brat Tudziesz Iey Mosci Paniey iako kochaiący Rodzicy y cała Zacna Zoboyga Liniey Rodowitość oddaiąc WMMPannom. A osobliwie Wsci MMPannie Moscia Panno Matko oddaią ochotnie przeyrzanu Bogu wiktymę z Posłusznym na iedno skinienie Abrahamem niezałuiąc iey na słuzbę Boską, Oddaią
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mieście, w polu leje krew, morduje”.
XL.
„Na tak pochyłe rzeczy ratunku zdrowego Proszę: mamli stąd jechać, zamysłu chciwego Nie natkawszy, czy czekać, ażby w łykach moich Beł Karzeł, a z koroną postradał państw swoich, Albo jakobym wraz mógł i swą wyswobodzić Stolicę i królestwu tutecznemu szkodzić? Kto co wie, niechaj mówi: na moje sumnienie Usłucham, bo nas, widzę, gubi to milczenie”.
XLI.
Tak rzekł król; a gdy żaden nic nie odpowiedział, Pojrzał na Marsylego, który bliżej siedział, Dając znać, iż to właśnie należało jemu, Zaczem dosyć ma czynić powołaniu
mieście, w polu leje krew, morduje”.
XL.
„Na tak pochyłe rzeczy ratunku zdrowego Proszę: mamli stąd jechać, zamysłu chciwego Nie natkawszy, czy czekać, ażby w łykach moich Beł Karzeł, a z koroną postradał państw swoich, Albo jakobym wraz mógł i swą wyswobodzić Stolicę i królestwu tutecznemu szkodzić? Kto co wie, niechaj mówi: na moje sumnienie Usłucham, bo nas, widzę, gubi to milczenie”.
XLI.
Tak rzekł król; a gdy żaden nic nie odpowiedział, Pojrzał na Marsylego, który bliżej siedział, Dając znać, iż to właśnie należało jemu, Zaczem dosyć ma czynić powołaniu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 169
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
die 17. April.
W Krajach Cesarzowi Imci Chrześcijańskiemu iuxta Contenta Praeliminarium przypadłych żadnego Wojska Hiszpańskiego już niemasz, prócz niektórych Regimentów od Króla Imci Hiszpańskiego Królowi naszemu darowanych, i te tu jako najprędzej będzie mogło być transportari mają. Imc P. Graf Estevan publicznie opowiedział, iż jeszcze w tym Miesiącu coś znacznego i Miastu tutecznemu przyjemnego publicabitur. Są tedy o tym różne zdania, jedni argumentują, że to Concernit Mariaż Króla naszego z młodszą Arcy Księżniczką, ponieważ już nawet Portrety ab utrinq; sobie poposyłali; Inni rozumieją że Królowa Hiszpąńska tu in Persona pro qbri zjedzie, ale czas to wszytko odkryje. Według listów z Konstantynopolu przez Wenecjązachodzących pokazuje się
die 17. April.
W Kraiach Cesarzowi Imci Chrzesciańskiemu iuxta Contenta Praeliminarium przypadłych żadnego Woyska Hiszpańskiego iusz niemasz, procz niektorych Regimentow od Krola Imci Hiszpańskiego Krolowi nászemu darowanych, y te tu iáko nayprędzey będźie mogło być transportari máią. Imc P. Graff Estevan publicznie opowiedźiał, iż ieszcze w tym Mieśiącu coś znácznego y Miástu tutecznemu przyiemnego publicabitur. Są tedy o tym rożne zdania, iedni argumentuią, że to Concernit Maryaż Krola naszego z młodszą Arcy Xiężniczką, ponieważ iuż nawet Portrety ab utrinq; sobie poposyłali; Inni rozumieią że Krolowá Hiszpąńska tu in Persona pro qbri ziedźie, ále czas to wszytko odkryie. Według listow z Konstantynopolu przez Wenecyązáchodzących pokázuie się
Skrót tekstu: GazPol_1736_94
Strona: 12
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736