nad mniemanie wojsko tam zasię obróci, Gdzie niedobytą z gruntu fortecę wywróci. PIEŚŃ XXVI.
XLVI.
Do wzięcia jej najlepiej będzie mu służyła Ta broń, która bestii garła pozbawiła, Broń twarda, ostra, mocna, godna uczciwości, Co światu lubych dała przyczynę radości. Nie wytrzyma jej żaden miecz i głośne działa, Tył wnet każda chorągiew będzie podawała; Wszytko ona powali, przekopy trupami Wyrówna, przed nią miasta upadną z zamkami.
XLVII.
Takiej Franciszek mężnej dojdzie wspaniałości, Jaką mieć ma monarcha nawiętszej możności; Sercem wielkiem wielkiemu zrówna cesarzowi, Roztropnemi dziełami zaś Annibalowi. Macedończyk go szczęściem nie przewyższy swojem, Choć Indy, Persy, Greki
nad mniemanie wojsko tam zasię obróci, Gdzie niedobytą z gruntu fortecę wywróci. PIEŚŃ XXVI.
XLVI.
Do wzięcia jej najlepiej będzie mu służyła Ta broń, która bestyej garła pozbawiła, Broń twarda, ostra, mocna, godna uczciwości, Co światu lubych dała przyczynę radości. Nie wytrzyma jej żaden miecz i głośne działa, Tył wnet każda chorągiew będzie podawała; Wszytko ona powali, przekopy trupami Wyrówna, przed nią miasta upadną z zamkami.
XLVII.
Takiej Franciszek mężnej dojdzie wspaniałości, Jaką mieć ma monarcha nawiętszej możności; Sercem wielkiem wielkiemu zrówna cesarzowi, Roztropnemi dziełami zaś Annibalowi. Macedończyk go szczęściem nie przewyszszy swojem, Choć Indy, Persy, Greki
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 297
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Portugalczyków/ z pomocą którą mieli od Pawła książęcia Angole/ nie dawno przedtym nawróconego/ porazili więcej niż milion ludzi Etiopskich. Indziej pokazaliśmy/ iż to być może snadnie/ że panowie Etiopscy i Indyjscy mogą miewać wojsko tak wielkie. Powiadają/ iż gdy pytali niektórzy Portugalczykowie jednego Etiopa/ dla czego tak wielkie wojsko podało tył przed tak małym ludem? Odpowiedział: nie oręże ani siły Portugalskie/ któreby oni mogli byli jednym dmuchnieniem rozproszyć; ale jedna białagłowa niepodobnie piękna/ otoczona prześliczną światłością/ i jeden starzec/ który ją prowadził/ z mieczem ognistym w ręku/ chodzili po powietrzu z Portugalczykami/ i straszyli półki Angolańskie/ i onych płoszali
Portogálczykow/ z pomocą ktorą mieli od Páwłá kśiążęćiá Angolae/ nie dawno przedtym náwroconego/ poráźili więcey niż million ludźi Ethyopskich. Indźiey pokazálismy/ iż to bydź może snádnie/ że pánowie Ethyopscy y Indiyscy mogą miewáć woysko ták wielkie. Powiádáią/ iż gdy pytáli niektorzy Portogálczykowie iednego Ethyopá/ dla czego ták wielkie woysko podáło tył przed ták máłym ludem? Odpowiedział: nie oręże áni śiły Portogálskie/ ktoreby oni mogli byli iednym dmuchnieniem rosproszyć; ále iedná białagłowá niepodobnie piękna/ otoczona prześliczną świátłośćią/ y ieden stárzec/ ktory ią prowádźił/ z mieczem ognistym w ręku/ chodźili po powietrzu z Portogalczykámi/ y strászyli połki Angoláńskie/ y onych płoszáli
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 232
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
raz, aż tyłem nagle się obraca. Jeśli się też pozwoli dłużej pieścić z sobą, Śmiech płaczem, zdrowie cięższą wetuje chorobą. 252. TRĘBACKI ŻYWOT
Dobrze ktoś pasożyta z skrzypkiem i z trębaczem Zrównał, który żywota nie trawi ni na czem, Prócz żeby, trąbę w gębie, w ręku mając skrzypce, Tył, jako wieprz w karmniku, na cudzej osypce. Po wczorajszej wieczerzy wstawszy z betów, gdy mu Brzuch sklęśnie, patrzy oknem z cudzej kuchnie dymu, Smyczek maści, nóż ostrzy, wie, że nań zarąbią, Ckliwo go, że tak długo do stołu nie trąbią. Daleki od roboty, która pachnie potem
raz, aż tyłem nagle się obraca. Jeśli się też pozwoli dłużej pieścić z sobą, Śmiech płaczem, zdrowie cięższą wetuje chorobą. 252. TRĘBACKI ŻYWOT
Dobrze ktoś pasożyta z skrzypkiem i z trębaczem Zrównał, który żywota nie trawi ni na czem, Prócz żeby, trąbę w gębie, w ręku mając skrzypce, Tył, jako wieprz w karmniku, na cudzej osypce. Po wczorajszej wieczerzy wstawszy z betów, gdy mu Brzuch sklęśnie, patrzy oknem z cudzej kuchnie dymu, Smyczek maści, nóż ostrzy, wie, że nań zarąbią, Ckliwo go, że tak długo do stołu nie trąbią. Daleki od roboty, która pachnie potem
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 146
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wzad, których Sasi przegnawszy przez miasto nie gonili dalej, a piechota stanowiąca się dopiero, poszła w rozsypkę. Litwa na lewem skrzydle dobrze stanęli, wycięli kilka szwadronów Sasów na prawem skrzydle i totaliter ich złamali, a gdy na samo korpus uderzyli i zmięszali Sasów, wzięli im owi, co Gniazdowskiego dywizją pognali, tył; a gdyby im byli Gniazdowskiego komendy za miastem stojący dali sukurs, nie omylnie wygranaby była batalia: ale jednak obstąpieni od Sasów wycięli się, i wziąwszy 4 sztandary saskie uchodzili obronną ręką. Gonili Litwę Sasi dwie mile; aż nad przeprawą obrócili się Litwa, tam znowu Sasów położyli dużo i poszli dalej. A
wzad, których Sasi przegnawszy przez miasto nie gonili daléj, a piechota stanowiąca się dopiéro, poszła w rozsypkę. Litwa na lewém skrzydle dobrze stanęli, wycięli kilka szwadronów Sasów na prawém skrzydle i totaliter ich złamali, a gdy na samo korpus uderzyli i zmięszali Sasów, wzięli im owi, co Gniazdowskiego dywizyą pognali, tył; a gdyby im byli Gniazdowskiego komendy za miastem stojący dali sukurs, nie omylnie wygranaby była batalia: ale jednak obstąpieni od Sasów wycięli się, i wziąwszy 4 sztandary saskie uchodzili obronną ręką. Gonili Litwę Sasi dwie mile; aż nad przeprawą obrócili się Litwa, tam znowu Sasów położyli dużo i poszli daléj. A
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 292
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
na trwogę Ojczyzny żałosną, wżdyć, wżdyć nie wszyscy na dźwięk trąby posną.
Przybędzie Memnon na odsiecz do Troje, przybędzie w świętnej i Sarpedon zbroje – pójdą i półki pod Orłem wspaniałym, gęste, ochocze, w wieku niezgrzybiałym.
A jeślić z nieba hasło da Bellona, poda-ć z Mahmetem tył przeciwna strona, a twój koń żartki do Warny w pogoni, ostatka mszcząc się krwi polskiej, dogoni. XX. NA NIESZCZĘSNĄ KLĘSKĘ WOŁOSKĄ
Nie masz tak nigdziej Szczęścia statecznego, by tam nie wniosło czego przeciwnego – świadkiem próg pierwszy okrągłego świata, jako prowadzi cug słoneczny lata.
Szczęśliwe przed tym świadkiem perskie plemię, co
na trwogę Ojczyzny żałosną, wżdyć, wżdyć nie wszyscy na dźwięk trąby posną.
Przybędzie Memnon na odsiecz do Troje, przybędzie w świętnej i Sarpedon zbroje – pójdą i półki pod Orłem wspaniałym, gęste, ochocze, w wieku niezgrzybiałym.
A jeślić z nieba hasło da Bellona, poda-ć z Mahmetem tył przeciwna strona, a twój koń żartki do Warny w pogoni, ostatka mszcząc się krwi polskiej, dogoni. XX. NA NIESZCZĘSNĄ KLĘSKĘ WOŁOSKĄ
Nie masz tak nigdziej Szczęścia statecznego, by tam nie wniosło czego przeciwnego – świadkiem próg pierwszy okrągłego świata, jako prowadzi cug słoneczny lata.
Szczęśliwe przed tym świadkiem perskie plemię, co
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 238
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
zmieszaj z gorzałką, wpuszczaj potrosze, w usta zarażonego, żeby flegma odchodziła, a jeżeliby mowę stracił, nacieraj mu tym język, albo olejkiem Hanyszkowym, albo Bursztynowym, albo Jałowcowym, lub Rozmarynowym. Álbo namocz w gorzałce Bobrowego stroju i Kamfory, tym nacieraj.
Item wierzch głowy nacieraj olejkiem Bursztynowym, także i tył, albo jeżeli go nie masz, może Jałowcowym.
Womitoria w samym paroksyzmie niebezpieczno dawać, chybaby sama natura do tego się usposobiła. różnych chorób.
Wanny pocące w Paraliżowych afekcjach dobrze służą, skrapiając kamień wodką Jałowcową, albo uryną.
Także Kąpieli z różnemi ziołami, naparzania pożyteczne bywają, kąpiel najlepsza jest z
zmieszay z gorzałką, wpuszczay potrosze, w ustá záráżonego, żeby flegmá odchodźiłá, á ieżeliby mowę stráćił, náćieray mu tym ięzyk, álbo oleykiem Hányszkowym, álbo Bursztynowym, álbo Iáłowcowym, lub Rozmárynowym. Álbo námocz w gorzałce Bobrowego stroiu y Kámfory, tym náćieray.
Item wierzch głowy náćieray oleykiem Bursztynowym, tákże y tył, álbo ieżeli go nie masz, może Iáłowcowym.
Womitorya w sámym pároxyzmie niebespieczno dawáć, chybáby sámá náturá do tego się usposobiłá. rożnych chorob.
Wánny pocące w Páraliżowych áffekcyách dobrze służą, skrapiáiąc kámień wodką Iáłowcową, álbo uryną.
Tákże Kąpieli z rożnemi źiołámi, náparzánia pożyteczne bywáią, kąpiel naylepszá iest z
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 58
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716