trzęsienie ziemi w Glarys złączone z jęczeniem podziemnym i z waporami wypadającemi, w Chinach w Prowincyj Zan Tung, i w Sarbourgu w Lotaryngij, gdzie gdy jeden wzmagający się po malignie, leżał z odkrytą nogą czasu tego trzęsienia, stąd gangrena wpadła w tę część nogi, która odkryta była, tak dalece, iż w piąciu tygodniach upiłować musiano. Podobnyż przypadek pierwej przytrafił się w okolicy.
1669 11 Marca, dwudzieste i drugie wybuchanie Etny. Wierzchołek znacznie osiadł: nowe paszczęki otworzyły się. Mówią, iż podczas tego wybuchania, przepaść morska Charybdys połykała nadzwyczaj wicęj wody, a zrzodła tej góry obsiciej wytryskały.
18 Sierpnia, burza gwałtowna w Opactwie
trzęsienie ziemi w Glaris złączone z ięczeniem podziemnym y z waporami wypadaiącemi, w Chinach w Prowincyi Zan Tung, y w Sarbourgu w Lotaryngiy, gdzie gdy ieden wzmagaiący się po malignie, leżał z odkrytą nogą czasu tego trzęsienia, ztąd gangrena wpadła w tę część nogi, która odkryta była, tak dalece, iż w piąciu tygodniach upiłować musiano. Podobnyż przypadek pierwey przytrafił się w okolicy.
1669 11 Marca, dwudzieste y drugie wybuchanie Etny. Wierzchołek znacznie osiadł: nowe paszczęki otworzyły się. Mówią, iż podczas tego wybuchania, przepaść morska Charybdis połykała nadzwyczay wicęy wody, á zrzodła tey góry obsiciey wytryskały.
18 Sierpnia, burza gwałtowna w Opactwie
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 122
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
wohyński tę księgę komportował i wygrał komportacją sub nexu iuramenti, który dość ściśle był opisany. Komportował tedy, ale tylko kopią fałszywą, i przysiągł, że sprawiedliwą rewizją Dymitra Sapiehy sam oryginał komportuje i jako o żadnej innej rewizji Dmitrowskiej, gdzie by się miała znajdować, nie wie i nie słyszał.
Na resztę po dziewięciu tygodniach poszliśmy do decyzji na ustęp, na której pięć dni siedzieliśmy. Horain sam jeden w swoim uporze został. Płakał ze złości, ze mną się wadził ustawnie i miał też co ode mnie słuchać. Po promulgowanym dekrecie strona miejska apelowała na sądy relacyjne od całego dekretu, a Kuczyński, podstoli drohicki, w samej
wohyński tę księgę komportował i wygrał komportacją sub nexu iuramenti, który dość ściśle był opisany. Komportował tedy, ale tylko kopią fałszywą, i przysiągł, że sprawiedliwą rewizją Dymitra Sapiehy sam oryginał komportuje i jako o żadnej innej rewizji Dmitrowskiej, gdzie by się miała znajdować, nie wie i nie słyszał.
Na resztę po dziewięciu tygodniach poszliśmy do decyzji na ustęp, na której pięć dni siedzieliśmy. Horain sam jeden w swoim uporze został. Płakał ze złości, ze mną się wadził ustawnie i miał też co ode mnie słuchać. Po promulgowanym dekrecie strona miejska apelowała na sądy relacyjne od całego dekretu, a Kuczyński, podstoli drohicki, w samej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 371
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żeby się spełniło widzenie i Proroctwo/ żeby był pomazany Z. Świętych. Wiedzże tedy i przypatrz się/ od wyścia tej mowy aby powtóre Jeruzalem było zbudowane aż do Chrystusa wodza Tygodniów siedm i tygodniów sześćdziesiąt dwa będzie/ i powtóre będzie zbudowana Ulica/ i Mury scisłych czasów/ a po sześcidziesiąt i dwu Tygodniach będzie zabity CHRYSTUS/ i nie będą ludem jego ci którzy się go zaprzą. I Miasto i Świątnice spustoszy lud z Hetmanem przyszłym/ i koniec jego spustoszenie/ a poskończeniu Wojny w niwecz obrócenie. Potwierdzi jednak przymierze wielom jednego Tygodnia/ i w pułtygodnia ustanie Ofiara/ i będzie w Kościele spustoszenie/ które aż do końca
żeby się spełniło widzenie y Proroctwo/ żeby był pomázány S. Swiętych. Wiedzże tedy y przypátrz sie/ od wyśćia tey mowy áby powtore Ieruzalem było zbudowáne áż do Chrystusá wodzá Tygodniow śiedm y tygodniow sześćdźieśiąt dwá będźie/ y powtore będźie zbudowána Vlicá/ y Mury zćisłych czásow/ á po sześćidźieśiąt y dwu Tygodniách będźie zábity CHRYSTVS/ y nie będą ludem iego ći ktorzy się go záprzą. Y Miásto y Swiątnice spustoszy lud z Hetmánem przyszłym/ y koniec iego spustoszenie/ á poskończeniu Woyny w niwecz obrocenie. Potwierdźi iednák przymierze wielom iednego Tygodniá/ y w pułtygodniá vstánie Ofiárá/ y będźie w Kośćiele spustoszenie/ ktore áż do końcá
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 108
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Wojny w niwecz obrócenie. Potwierdzi jednak przymierze wielom jednego Tygodnia/ i w pułtygodnia ustanie Ofiara/ i będzie w Kościele spustoszenie/ które aż do końca trwać będzie. Jakoby Anioł od Boga posłany do Daniela mówił do niego: Ponieważ prosisz za Jeruzalem/ i modlisz się za lud Żydowski/ posłuchajże co się po siedmidziesiąt Tygodniach będzie działo/ na ten czas scies ab exitu sermonis, od mowy mojej rachując siedmdziesiąt Tygodniów. Rabina z Teologiem. Punkt piąty Rozmowy Rabina z Teologiem. RABIN.
WIdzę że się tu trzeba spodziewać usłyszeć co pieknego/ przeto proszę niechaj wiem/ coby siedmdziesiąt tygodniów znaczyło/ i coby rozumieć przez to: scies
Woyny w niwecz obrocenie. Potwierdźi iednák przymierze wielom iednego Tygodniá/ y w pułtygodniá vstánie Ofiárá/ y będźie w Kośćiele spustoszenie/ ktore áż do końcá trwáć będźie. Iákoby Anyoł od Bogá posłány do Dánielá mowił do niego: Poniewasz prośisz zá Ieruzalem/ y modlisz się zá lud Zydowski/ posłuchayże co śie po śiedmidźieśiąt Tygodniách będźie dźiało/ ná ten czás scies ab exitu sermonis, od mowy moiey ráchuiąc śiedmdźieśiąt Tygodniow. Rábiná z Theologiem. Punkt piąty Rozmowy Rábiná z Theologiem. RABIN.
WIdzę że się tu trzebá spodźiewáć vsłyszeć co pieknego/ przeto proszę niechay wiem/ coby śiedmdźieśiąt tygodniow znáczyło/ y coby rozumieć przez to: scies
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 108
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
to Proroctwo Danielowe/ jako wytłumaczycie/ albowiem Anioł mówi w Osobiw Boskiej do Daniela: O Danielu/ wiedz że od tego dnia którego do ciebie mówię: to się stanie ludowi twemu. Naprzód będzieć miłosny Bóg/ czego sobie wielce życzysz/ i będzie zgładzony grzech/ i koniec weźmie nieprawość/ i nietylko w siedmdziesiąt Tygodniach to się dziać będzie/ że Miasto będzie pobudowane/ ale też i Kościół naprawiony/ i potym narodzi się Chrystus/ Iustitia Sempiterna Sprawiedliwość Wiekuista/ ex vngetur Sanctus Sanctorum, i będzie pomazany Święty Świętych/ o którym czytamy: Propterea vnxit te Deus pro lęticia in consortibus tuis, Dla tego pomazał cię Bóg z radości nad
to Proroctwo Dánielowe/ iáko wytłumáczyćie/ álbowiem Anyoł mowi w Osobiw Boskiey do Dánielá: O Dánielu/ wiedz że od tego dniá ktorego do ćiebie mowię: to się stánie ludowi twemu. Naprzod będźieć miłosny Bog/ czego sobie wielce życzysz/ y będźie zgłádzony grzech/ y koniec weźmie niepráwość/ y nietylko w śiedmdźieśiąt Tygodniách to się dźiać będźie/ że Miásto będźie pobudowáne/ ále też y Kośćioł nápráwiony/ y potym národźi się Chrystus/ Iustitia Sempiterna Spráwiedliwość Wiekuista/ ex vngetur Sanctus Sanctorum, y będźie pomázány Swięty Swiętych/ o ktorym czytamy: Propterea vnxit te Deus pro lęticia in consortibus tuis, Dla tego pomázał ćię Bog z rádośći nád
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 124
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
były trzy komety.
Powtóre, Zdaniem paspolstwa od Roku 1665 do R. 1680 żadna nie ukazywała się kometa, z tym wszystkim, Astronomowie postrzegli R. 1668. 72, 76, 77.
Po trzecie: niektóre komety przez kilka dni ukazawłzy się, nikną z oczu, i znowu po kilku dniach, lub tygodniach ukazują się, inne zaś ledwo co się ukazawszy nikną, i niepowracają.
Te wszystkie okoliczności zgadzają się z własnościami znaków siły natury przechodzących, i do ocucenia, do ostrzeżenia, i przerażenia nas na widok wystawionych? Poważamyż, albo lękamy się z tych rzeczy, które tak często, jak komety ukazują się? przyzwyczajenie
były trzy komety.
Powtore, Zdaniem paspolstwa od Roku 1665 do R. 1680 żadna nie ukazywała się kometa, z tym wszystkim, Astronomowie postrzegli R. 1668. 72, 76, 77.
Po trzecie: niektore komety przez kilka dni ukazawłzy się, nikną z oczu, y znowu po kilku dniach, lub tygodniach ukazuią się, inne zaś ledwo co się ukazawszy nikną, y niepowracaią.
Te wszystkie okoliczności zgadzaią się z własnościami znakow siły natury przechodzących, y do ocucenia, do ostrzeżenia, y przerażenia nas na widok wystawionych? Poważamyż, albo lękamy się z tych rzeczy, ktore tak często, iak komety ukazuią się? przyzwyczaienie
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 203
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
by nas z tego obrała, tak nie po ludzku obchodzą się z tymi, których nieszczęście do Syberyj jest przewodnikiem. Żywnością naszą był suchy chleb, i na tymeśmy przestawali. Zimno nam najbarziej dokuczało. Nikt go przerazliwiej nie uczuł, jak mizerny Stelej na swoim zbitym ciele. W sześciu pewnie, albo w siedmiu tygodniach przybyliśmy do Tobolska, dokądeśmy byli skazani. Krótko, znalezliśmy tam wszystko, co okoliczą straszliwą i życie na wygnanie posłanego żałośnym uczynić może. Stawiono nas przed Gubernatora, a ja to miałem nieszczęście od mego kochanego Steleja, być odłączonym, lecz został przymnie Remur. Gubernator włożył na nas wszystkich, według wniesionego
by nas z tego obrała, tak nie po ludzku obchodzą śię z tymi, ktorych nieszczęśćie do Syberyi iest przewodnikiem. Zywnością naszą był suchy chleb, i na tymeśmy przestawali. Zimno nam naybarziey dokuczało. Nikt go przerazliwiey nie uczuł, iak mizerny Steley na swoim zbitym ciele. W sześciu pewnie, albo w śiedmiu tygodniach przybyliśmy do Tobolska, dokądeśmy byli skazani. Krotko, znalezliśmy tam wszystko, co okoliczą straszliwą i żyćie na wygnanie posłanego żałośnym uczynić może. Stawiono nas przed Gubernatora, a ia to miałem nieszczęście od mego kochanego Steleia, bydź odłączonym, lecz został przymnie Remur. Gubernator włożył na nas wszystkich, według wniesionego
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 106
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i wspaniałemu jego umysłowi wydziwić. Miedzy wszystkiemi przyjaźni dowodami, któreśmy mu wyświadczyli, żaden go tak nie ukontentował, jak ten szczególnie, żego Hrabia odmalować, i portret w pokoju, gdzie czytywał, zawiesić kazał. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G** PRZYPADKI
Na tę radość następiła w kilku tygodniach jeszcze większa, i wcale niespodziana. Andrzy Karoliny Brat miał zwyczaj co rok swoje obchodzić narodziny. Przyszedszy raz barzo rano do nas powiedział, że będąc przymuszony na kilka odjechać niedziel; ponieważ dzień jego narodzenia jutro przypada, życzyłby go sobie dzisia obchodzić, i nas upraszać, żebyśmy z nim razem w okręcik wsiedli
i wspaniałemu iego umysłowi wydziwić. Miedzy wszystkiemi przyiaźni dowodami, ktoreśmy mu wyświadczyli, żaden go tak nie ukontentował, iak ten szczegulnie, żego Hrabia odmalować, i portret w pokoiu, gdzie czytywał, zawieśić kazał. PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G** PRZYPADKI
Na tę radość następiła w kilku tygodniach ieszcze większa, i wcale niespodziana. Andrzy Karoliny Brat miał zwyczay co rok swoie obchodzić narodziny. Przyszedszy raz barzo rano do nas powiedział, że będąc przymuszony na kilka odiechać niedziel; ponieważ dzień iego narodzenia iutro przypada, życzyłby go sobie dziśia obchodzić, i nas upraszać, zebyśmy z nim razem w okręcik wsiedli
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 140
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam umorzył: pięć dni nie jadł ani pił, ani mówić nie chciał, ciało na sobie ze złości zębami targał, gdzie tylko mógł dosiądź, członki sobie u palców pourywał zębami, aż mu ręce wiązano, na ostatku zdechł. Dopiero Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydiami Jarosław i insze miejsca, a Zamość też już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerie saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie mogli, tylko jednego starostę bełskiego pod Winnikami znieśli, zabili 23 ludzi, armatki mu dwie wzięli, ludzi rozegnali, a w tenże czas uderzył
sam umorzył: pięć dni nie jadł ani pił, ani mówić nie chciał, ciało na sobie ze złości zębami targał, gdzie tylko mógł dosiądz, członki sobie u palców pourywał zębami, aż mu ręce wiązano, na ostatku zdechł. Dopiéro Fleming postrzegł i wielką dziurę w wojsku, że ich do sześciu tysięcy w 4 tygodniach ubyło. Osadziwszy prezydyami Jarosław i insze miejsca, a Zamość téż już miał, wysłał pod Baudyczem i książęciem Weissenfeldem na podjazdy kawalerye saskie; ale ci nikomu nic szkodzić nie mogli, tylko jednego starostę bełskiego pod Winnikami znieśli, zabili 23 ludzi, armatki mu dwie wzięli, ludzi rozegnali, a w tenże czas uderzył
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 261
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
do Lubomli, Radzewskiego, Mielzyńskiego i dwóch Ponińskich dziękując za pomoc i donosząc o swojej konfederacji, a prosząc o korespondencją; sami zaś accingendo se ad fortia, postanowili wyprawy z dóbr generaliter wszystkich, które wielką prędkością wystawiono: osobliwie z miast rajtarie dziwnie piękne i porządne, takie piechoty stanęły munderowane, tak że w czterech tygodniach stanęło powiatowych ludzi pieszych i konnych polskiej i cudzoziemskiej wyprawy na kilka tysięcy, których komenderował marszałek Schorzewski. Wszczęły się były kupy swawolne około Gniazdowskiego majaczące: niejaki Wilkoszewski, także Niemiec jeden imienia nieznajomego, mieli ludzi po kilkadziesiąt koni, ci się nad wojskiem Gniazdowskiego wieszali, udając, że do komendy jego należą, wielkie swywole
do Lubomli, Radzewskiego, Mielzyńskiego i dwóch Ponińskich dziękując za pomoc i donosząc o swojéj konfederacyi, a prosząc o korespondencyą; sami zaś accingendo se ad fortia, postanowili wyprawy z dóbr generaliter wszystkich, które wielką prędkością wystawiono: osobliwie z miast rajtarye dziwnie piękne i porządne, takie piechoty stanęły munderowane, tak że w czterech tygodniach stanęło powiatowych ludzi pieszych i konnych polskiéj i cudzoziemskiéj wyprawy na kilka tysięcy, których komenderował marszałek Schorzewski. Wszczęły się były kupy swawolne około Gniazdowskiego majaczące: niejaki Wilkoszewski, także Niemiec jeden imienia nieznajomego, mieli ludzi po kilkadziesiąt koni, ci się nad wojskiem Gniazdowskiego wieszali, udając, że do komendy jego należą, wielkie swywole
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 273
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849