ich ku nam pokaże; gdy nie czynią braku W-żadnej krwi, kompleksji, wszytkich w-pień ścinali: Dziateczki przed oczema Matek rozdzierali, I wbijali na krzyże: Panienkom wprzód kwiaty Splugawiwszy rożane (o nad wszytkie Katy!) Toż ich w-puł rozcinali. Z skor wyzuwszy Księżą Zabijali dopiero, i które zwyciężą Wszytkie Diomedowe Tyraństwa i zbrodnie, Żadnego nie mineli. Sam jako niegodnie Książę utraktowany? gdy nie pomniąc czyje, Jegoż mu Chłop siekierą uciął na pniu szyje. Za co w-Wojsku Setnikiem od wszytkich obrany. Księżna gdzieś zamieszana miedzy Hatamany, Aż się Pułkownikowi nierychło dostała I prócz jedna z-tej Rzezi sama pozostała. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ
ich ku nam pokaże; gdy nie czynią braku W-żadney krwi, komplexyey, wszytkich w-pień śćinali: Dźiateczki przed oczemá Mátek rozdźieráli, I wbiiáli ná krzyże: Panienkom wprzod kwiaty Splugáwiwszy rożáne (o nad wszytkie Katy!) Toż ich w-puł rozćináli. Z skor wyzuwszy Xieżą Zábiiali dopiero, i ktore zwyćieżą Wszytkie Dyomedowe Tyráństwá i zbrodnie, Żadnego nie mineli. Sam iáko niegodnie Xiąże utraktowany? gdy nie pomniąc czyie, Iegoż mu Chłop siekierą ućiął na pniu szyie. Za co w-Woysku Setnikiem od wszytkich obrany. Xieżna gdźieś zamieszana miedzy Hatamany, Aż sie Pułkownikowi nierychło dostała I procz iedná z-tey Rzeźi sama pozostałá. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 14
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nasze/ i poddani krwią opływając i łzami się zalewając doznawają/ nieszczęsne czasy swe opłakiwając/ i na nie w ustawicznej trwodze narzekając/ patrząc na srogie krwie naszych rozlewanie/ że miasto deszcza wszędzie ziemia Moskiewska od Polaków krwią naszego narodu znacznie i hojnie skropiona/ quod sequitur specta, a to za nasze krzywoprzysięstwa/ zdrady/ tyraństwa/ i zbrodnie. Tu się jeden stary człek ozwawszy rzece : Panowie mamy od Czara dane dwie Niedzieli ad deliberandum lecz się trzeba obawiać i pokwapiać by nam nie przyszło w tym czasie ad delirandum, res non patitur moram, bo jak mówią : Stultum est post finem, dicere non putaram : zły jeden tydzień zły czasem
násze/ y poddáni krwią opływáiąc y łzámi sie zálewáiąc doznawáią/ nieszcżęsne cżásy swe opłákiwáiąc/ y ná nie w vstáwiczney trwodze nárzekáiąc/ patrząc ná srogie krwie nászych rozlewánie/ że miásto deszcżá wszędzie ziemia Moskiewska od Polakow krwią nászego narodu znacżnie y hoynie skropiona/ quod sequitur specta, á to za násze krzywoprzyśięstwá/ zdrády/ tyraństwá/ y zbrodnie. Tu sie ieden stáry cżłek ozwawszy rzece : Pánowie mamy od Czárá dáne dwie Niedźieli ad deliberandum lecz sie trzebá obawiáć y pokwapiáć by nam nie przyszło w tym czáśie ad delirandum, res non patitur moram, bo iák mowią : Stultum est post finem, dicere non putaram : zły ieden tydzień zły cżásem
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: A3
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
te są upływające I na kształt szumnych Eurów w lot unikające. Z tąd, mówię, zrozumiawszy, trzymam tak, że wszytek Jest znikomą próżnością doczesny pożytek; Owszem, jako są w ludzkiej niepamięci one Dygnitarstwa, i chwały przeszłe zanurzone, Jako splendory dawne, Królestwa, i Państwa, I wszytkie w niepamięci są Królów tyraństwa: Tak teraźniejsze czyny, i sprawy przytomne W niepamięć ludzką wieki zagrązą potomne: Do których gdym był i ja liczby przypisany, Przyszedłem niezadługo potym do odmiany. Bo jak tym, co przedemną rozkosz zażywali Niewolno już zażywać, gdy świat pożegnali, Tak i mnie potem będzie. z tąd postrzegłem,
te są vpływáiące Y ná kształt szumnych Eurow w lot vnikáiące. Z tąd, mowię, zrozumiawszy, trzymam ták, że wszytek Iest znikomą prożnością doczesny pożytek; Owszem, iáko są w ludzkiey niepámięći one Dignitárstwá, y chwały przeszłe zánurzone, Iáko splendory dawne, Krolestwá, y Páństwá, Y wszytkie w niepámięći są Krolow tyráństwá: Ták teráźnieysze czyny, y spráwy przytomne W niepámięć ludzką wieki zágrązą potomne: Do ktorych gdym był y ia liczby przypisány, Przyszedłem niezádługo potym do odmiány. Bo iák tym, co przedemną roskosz záżywáli Niewolno iuż záżywáć, gdy świát pożegnáli, Ták y mnie potem będźie. z tąd postrzegłem,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 102
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
.
Cóż, słodkich pociech szukasz - jakie głupstwa twoje! - U tego, któremuś wziął radość i pokoje? Takżeś prędko zapomniał, żem ja z tej złej ręki Nieszczęśliwy początek wzięła mojej męki! Atoć płacę: bierzesz śmierć, ale mię to boli, Iż bez morderstwa będziesz umierał powoli. Bo choćby się tyraństwa wszystkie zgromadziły Na cię, jeszcze twej złości równeby nie były!
LXX.
Żałuję, żem obietnic inszych nie spełniła, Póki się dusza z ciałem tem nie rozdzieliła. Nic to: była chęć, była wola dostateczna, Przyjmie ją, nie wątpię ja, przyjmie Myśl przedwieczna. Niedostatek wymawia zawsze ubogiego: Z
.
Cóż, słodkich pociech szukasz - jakie głupstwa twoje! - U tego, któremuś wziął radość i pokoje? Takżeś prędko zapomniał, żem ja z tej złej ręki Nieszczęśliwy początek wzięła mojej męki! Atoć płacę: bierzesz śmierć, ale mię to boli, Iż bez morderstwa będziesz umierał powoli. Bo choćby się tyraństwa wszystkie zgromadziły Na cię, jeszcze twej złości równeby nie były!
LXX.
Żałuję, żem obietnic inszych nie spełniła, Póki się dusza z ciałem tem nie rozdzieliła. Nic to: była chęć, była wola dostateczna, Przyjmie ją, nie wątpię ja, przyjmie Myśl przedwieczna. Niedostatek wymawia zawsze ubogiego: Z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 145
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905