(F). MINNICA NOWA W PolscĘ
Mówią, że stemplów w Polsce nie masz do pieniędzy. Są i, niż w Niemczech, kują daleko je prędzej; Co większa, że nijakiej nie mieszają spiże: Wyjąwszy z formy, księża kładą na nie krzyże. Tak się cicho z pannami sprawują młodzieńcy, Że i tysiąc spać może ludzi w jednej mieńcy, Nikogo nie obudzą, by najczujniej sypiał, Prócz, jeśli źle złożony warsztat będzie skrzypiał. Pieniążek po Babeckim, Szeling w cenie trzeci, Toż Pogroszowski, ale i Trzeciak nie szpeci; Szostakowski za nimi, cztery ich w pół grzywny.
Wszytkie jednaki, wszytkie stempel mają dziwny;
(F). MINNICA NOWA W POLSZCZĘ
Mówią, że stemplów w Polszczę nie masz do pieniędzy. Są i, niż w Niemcech, kują daleko je prędzej; Co większa, że nijakiej nie mieszają spiże: Wyjąwszy z formy, księża kładą na nie krzyże. Tak się cicho z pannami sprawują młodzieńcy, Że i tysiąc spać może ludzi w jednej mieńcy, Nikogo nie obudzą, by najczujniej sypiał, Prócz, jeśli źle złożony warsztat będzie skrzypiał. Pieniążek po Babeckim, Szeling w cenie trzeci, Toż Pogroszowski, ale i Trzeciak nie szpeci; Szostakowski za nimi, cztery ich w pół grzywny.
Wszytkie jednaki, wszytkie stempel mają dziwny;
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 54
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary, Krycie jedno przed drugim spólnego dochodu — Nie trzeba księdza, dosyć dla Boga rozwodu. Choć ich ciała jeden dach,
niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary, Krycie jedno przed drugim spólnego dochodu — Nie trzeba księdza, dosyć dla Boga rozwodu. Choć ich ciała jeden dach,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary, Krycie jedno przed drugim spólnego dochodu — Nie trzeba księdza, dosyć dla Boga rozwodu. Choć ich ciała jeden dach, spólne mają węgły, Ale serca niesforne tysiąc mil rozprzęgły. Ustawiczne bluźnierstwo, przysięgi, afronty, Drżą ściany, lecą z dachu wytrzęsione gonty: Mąż słowo, żona dziesięć, jakoby w zawody Idą z sobą o sztukę, kto ma milczeć wprzódy; A diabeł czarnym wąglem drukuje ich mowy. Panie, na końcu świata wróć w stadłach świat nowy! 124 (
rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary, Krycie jedno przed drugim spólnego dochodu — Nie trzeba księdza, dosyć dla Boga rozwodu. Choć ich ciała jeden dach, spólne mają węgły, Ale serca niesforne tysiąc mil rozprzęgły. Ustawiczne bluźnierstwo, przysięgi, afronty, Drżą ściany, lecą z dachu wytrzęsione gonty: Mąż słowo, żona dziesięć, jakoby w zawody Idą z sobą o sztukę, kto ma milczeć wprzódy; A diaboł czarnym wąglem drukuje ich mowy. Panie, na końcu świata wróć w stadłach świat nowy! 124 (
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, który bogactwa swe mierzy dosytem; Żebrak głębiej bezdennym siąga apetytem. Tamten ni ocz nie prosi, bowiem ma już dosyć, Choć na małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana
, który bogactwa swe mierzy dosytem; Żebrak głębiej bezdennym siąga apetytem. Tamten ni ocz nie prosi, bowiem ma już dosyć, Choć na małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 65
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Tamten ni ocz nie prosi, bowiem ma już dosyć, Choć na małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana poty, Damę słać do młodzieńca, o poście, w zaloty.
Tamten ni ocz nie prosi, bowiem ma już dosyć, Choć na małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana poty, Damę słać do młodzieńca, o poście, w zaloty.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 65
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, że nad mię już nie masz większego.” „On to czynił dla dziwu naszego” — odpowie. A błazen: „Toście wszyscy z nim wespół błaznowie.
Większać rzecz, niż do liny nogi przysposobić, Tysiąc błaznów jednemu błaznowi urobić; A w jednego głupiego, niechaj się założą Ze mną, że tysiąc mędrców rozumu nie włożą.” 271. TACE SWARLIWEJ ŻENIE
Ustawne wiodąc z żoną szlachcic jeden swary, Kupił jej na jarmarku szklanych tac trzy pary. Tyleż kupił na drugim, jechawszy do miasta, Tyleż na trzecim. Łaje swarliwa niewiasta, Że rzeczy niepotrzebne kupuje tak drogo. W czym gdy się księdza radzi: „
, że nad mię już nie masz większego.” „On to czynił dla dziwu naszego” — odpowie. A błazen: „Toście wszyscy z nim wespół błaznowie.
Większać rzecz, niż do liny nogi przysposobić, Tysiąc błaznów jednemu błaznowi urobić; A w jednego głupiego, niechaj się założą Ze mną, że tysiąc mędrców rozumu nie włożą.” 271. TACE SWARLIWEJ ŻENIE
Ustawne wiodąc z żoną szlachcic jeden swary, Kupił jej na jarmarku szklanych tac trzy pary. Tyleż kupił na drugim, jechawszy do miasta, Tyleż na trzecim. Łaje swarliwa niewiasta, Że rzeczy niepotrzebne kupuje tak drogo. W czym gdy się księdza radzi: „
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 120
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Nazajutrz, skoro skrzypek zarznie smyczkiem, Aż moje panny w taniec z panem Piczkiem. 448. NOWY JARMARK W PROSZOWICACH
Przywieziono z Krakowa kalendarz mi nowy. Patrzę pilno na końcu w regiestr jarmarkowy, Aż tylko w Proszowicach trzy ich między tylą. Niechajże się drukarze od tych czas nie mylą, Bo gdy rok tysiąc sześćset siedmdziesiąty ósmy Po Narodzeniu Pańskim liczono, jakośmy Posłów na sejm grodzieński obierali, jeśli Nie wiedzą o tym, czwarty Podgórzanie wnieśli; Ale co mówię, czwarty! cygańskim frymarkiem, Już odtąd każdy sejmik proszowski jarmarkiem. Kto nie wie województwa krakowskiego mody, Rzecze: potrzeba na to wszytkich stanów zgody. Zwyczaj tu
. Nazajutrz, skoro skrzypek zarznie smyczkiem, Aż moje panny w taniec z panem Piczkiem. 448. NOWY JARMARK W PROSZOWICACH
Przywieziono z Krakowa kalendarz mi nowy. Patrzę pilno na końcu w regiestr jarmarkowy, Aż tylko w Proszowicach trzy ich między tylą. Niechajże się drukarze od tych czas nie mylą, Bo gdy rok tysiąc sześćset siedmdziesiąty ósmy Po Narodzeniu Pańskim liczono, jakośmy Posłów na sejm grodzieński obierali, jeśli Nie wiedzą o tym, czwarty Podgórzanie wnieśli; Ale co mówię, czwarty! cygańskim frymarkiem, Już odtąd każdy sejmik proszowski jarmarkiem. Kto nie wie województwa krakowskiego mody, Rzecze: potrzeba na to wszytkich stanów zgody. Zwyczaj tu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 200
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie tak brał od materyj metalu lub wagi, jako od cechy. Pierwszy pieniądz najmniejszy był As. Drugi Quinarius: to jest tyle pięć szacowny jak jeden As. Trzeci Denarius: to jest tyle dziesięć jak As szacowny. Czwarty Sestertius: to jest pół trzecia jak jeden As szacowny. Sestertium jedno, u Rzymian znaczyło tysiąc Sestertios. Dwa Sestertia, znaczyło dwa tysiąca sestertios. Zaczym 10. Sestertia, znaczyło 10000. sestertios. J tak dalej. Jedno Sestertium według komputu[...] Zelliusza wynosi czerwonych złotych 35. Zaczym gdy Svetonius napisał. Iż Caligula na biesiadach w jednym roku przemarnował dwadzieścia kroć tysiąc tysięcy sestertia. Wynosi to czerwonych złotych 675000000.
nie ták brał od materyi metalu lub wagi, iáko od cechy. Pierwszy pieniądz naymnieyszy był As. Drugi Quinarius: to iest tyle pięć szacowny iák ieden As. Trzeci Denarius: to iest tyle dziesięć iák As szacowny. Czwarty Sestertius: to iest puł trzecia iák ieden As szacowny. Sestertium iedno, u Rzymian znaczyło tysiąc Sestertios. Dwa Sestertia, znaczyło dwa tysiąca sestertios. Záczym 10. Sestertia, znáczyło 10000. sestertios. J ták dálei. Jedno Sestertium według komputu[...] Selliusza wynosi czerwonych złotych 35. Záczym gdy Svetonius nápisał. Jż Caligula ná biesiadach w iednym roku przemarnował dwadzieścia kroć tysiąc tysięcy sestertia. Wynosi to czerwonych złotych 675000000.
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Z4
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ordynacją moję czekali. Wziąłem wczora wiadomość, że nieprzyjaciel ku Nowemu miastu i Brodnicy ruszył się; zaczem zaras na koń wsiadam, tym to pułkom rozkazawszy się co prędzej różnemi przeprawami przez Wisłę przeprawiać. Mam nadzieję w miłosierdziu bożem, że nieodniesie nieprzyjaciel
pociechy, bo i w Nowem mieście jest więcej niż tysiąc człeka, i do Brodnice Pana Butlerowi draganowie poszli. Pana Boga zatem prosząc abym o szczęśliwej wiktoriej W. K. Mści Panu memu miłościwemu oznajmił i t. d. OD TEGOŻ DO TEGOŻ
, dnia 13. Maja 1628.
A to za łaską Pana Boga wszechmogącego gotowość nasza poprzedziła imprezę nieprzyjacielską, który
ordynatią moję czekali. Wziąłem wczora wiadomość, że nieprzyjaciel ku Nowemu miastu i Brodnicy ruszył się; zaczém zaras na koń wsiadam, tym to pułkom roskazawszy się co prędzéj różnemi przeprawami przez Wisłę przeprawiać. Mam nadzieję w miłosierdziu bożém, że nieodniesie nieprzyjaciel
pociechy, bo i w Nowém mieście jest więcéj niż tysiąc człeka, i do Brodnice Pana Buthlerowi draganowie poszli. Pana Boga zatém prosząc abym o sczęśliwej victoriej W. K. Mści Panu memu miłościwemu oznajmił i t. d. OD TEGOŻ DO TEGOŻ
, dnia 13. Maja 1628.
A to za łaską Pana Boga wszechmogącego gotowość nasza poprzedziła impressę nieprzyjacielską, który
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 67
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
tak znaczną omyłka w łokciu, jeżeli go zskali nie dobierzesz, jako w pręcie, abo włańcuchu. Zwłaszcza iż masz podany sposób w Nauce 99. Zabawy 2 robienia takowej skali, którą nie będąc szersza na miąszość palca wielkiego,każdy łokieć pojedynkiem wyda z tysiąca łokci. Dla pomiaru także i wydżyału Łanów, tysiąc razy doskonalszą jest skala na łokcie wydzielona, aniżeli na pręty abo na łańcuchy. Gdyż błąd w jednym pręcie kwadratowym, długim na łokci 15, gubi oraz łokci 225. (ponieważ 15 razy, 15. czynią 225) Włańcuchu zaś długim na łokci 50, gubi łokci 2500. A włokciu kwadratowym, tylko
ták znáczną omyłká w łokćiu, ieżeli go zskali nie dobierzesz, iáko w pręćie, ábo włáńcuchu. Zwłaszcza iż masz podány sposob w Náuce 99. Zábáwy 2 robienia tákowey skali, ktorą nie będąc szersza ná miąszość pálcá wielkiego,káżdy łokieć poiedynkiem wyda z tyśiąca łokći. Dla pomiáru tákże y wydżiału Łanow, tyśiąc rázy doskonálszą iest skálá ná łokćie wydźielona, ániżeli ná pręty ábo na łáńcuchy. Gdyż błąd w iednym pręćie kwádratowym, długim ná łokći 15, gubi oraz łokći 225. (poniewasz 15 rázy, 15. czynią 225) Włańcuchu zaś długim ná łokći 50, gubi łokći 2500. A włokćiu kwádratowym, tylko
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 98
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684