2. Sufficit tibi (rzeczono/ wiercącemu się w pokusach Pawłowi) Sufficit tibi gratia mea. Na virt9 in infirmitate perficitur Żadnego niemasz któryby nieżyczył któryby prosić nie umiał. Libera nos à malo. Broń nas Panie odewszego złego. A tego niewiemy/ że często daleko nam lepiej/ zbawienniej i użyteczniej być w obrotach/ nieżeli złego nie uznać. Nigdy by Józef Egiptem nierządził/ gdy by
od braci nienawidziany i przedany nie był. Gen: 5. Vos cogitastis de me malum, sed DEVS vertit illud in bonum. Patrz że jako pacierz umiejąc/ pacierza nie umiemy. Tak dawno się modląc/ quid oremus
2. Sufficit tibi (rzeczono/ wiercącemu się w pokusách Páwłowi) Sufficit tibi gratia mea. Ná virt9 in infirmitate perficitur Zadnego niemasz ktoryby nieżyczył ktoryby prośić nie umiáł. Libera nos à malo. Broń nas Panie odewszego złego. A tego niewiemy/ że często dáleko nam lepiey/ zbáwienniey y użyteczniey być w obrotách/ nieżeli złego nie uznać. Nigdy by Iozef Egiptem nierządźił/ gdy by
od bráći nienawidźiány y przedány nie był. Gen: 5. Vos cogitastis de me malum, sed DEVS vertit illud in bonum. Patrz że iáko paćierz umieiąc/ paćierza nie umiemy. Ták dawno się modląc/ quid oremus
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 213
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
nie ja onej: ale ty swej wolej poddan jesteś/ bo ona ciebie przemaga/ a przetoż jej służebnikiem będąc onej przyzwalasz/ a takeś mych służebników służebnik. Niektórego czasu jeden Poeta wielce wychwalał Aleksandra przed Diogenesem Diogenes wziąwszy chleb/ jadł: on mu rzekł: cóż działasz/ czemu nie słuchasz. Odpowiedział: Użyteczniej jeść chleb acz się go niechce/ niżli kłamstwa słuchać. Obaczywszy jednego młodzieńca na twarzy szkaradego/ ale obyczajów dobrych/ i rzekł: dobrota dusze jego/ wiele cudności twarzy jego przydaje. Widząc też jednego chłopa wiejskiego głupiego/ a on siedzi na kamieniu/ rzekł: To tu kamień na kamieniu siedzi. Kiedy więc
nie ia oney: ále ty swey woley poddan iesteś/ bo oná ćiebie przemaga/ á przetoż iey służebnikiem będąc oney przyzwalasz/ á tákeś mych służebnikow służebnik. Niektorego cżásu ieden Poetá wielce wychwalał Alexándrá przed Diogenesem Diogenes wźiąwszy chleb/ iadł: on mu rzekł: coż dźiáłasz/ cżemu nie słuchasz. Odpowiedźiał: Vżytecżniey ieść chleb ácż się go niechce/ niżli kłámstwá słucháć. Obacżywszy iednego młodźieńcá ná twárzy szkáradego/ ále obycżáiow dobrych/ y rzekł: dobrotá dusze iego/ wiele cudnośći twarzy iego przydáie. Widząc też iednego chłopá wieyskiego głupiego/ á on śiedźi ná kámieniu/ rzekł: To tu kámień ná kámieniu śiedźi. Kiedy więc
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 42
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614