sieci, widziemy, jako pospolicie niecnoty i oszukania wychodzą na upadek tych, którzy ich zażywają. Przez Oryla, który w sztuki rozsiekany, lepił samego siebie, ukazuje się, że złość do jakiegokolwiek czasu zwykła trwać niepokarana; ale na ostatek ten, który ją umie poznać i odetnie jej fortele, jako Astolf uciął włos uczarowany, który Oryla przy zdrowiu zachowywał, pożyje ją, że na ostatek upaść musi.
SKŁAD PIERWSZY.
Zawsze każde zwycięstwo chwalebne bywało, Lub się dowcipem lub się szczęściem dostawało. Prawda to, że które się ze krwią swych dostanie, Przyganę pospolicie najduje w hetmanie; Ale to więc dopiero godne jest pochwały I owoc czci
sieci, widziemy, jako pospolicie niecnoty i oszukania wychodzą na upadek tych, którzy ich zażywają. Przez Oryla, który w sztuki rozsiekany, lepił samego siebie, ukazuje się, że złość do jakiegokolwiek czasu zwykła trwać niepokarana; ale na ostatek ten, który ją umie poznać i odetnie jej fortele, jako Astolf uciął włos uczarowany, który Oryla przy zdrowiu zachowywał, pożyje ją, że na ostatek upaść musi.
SKŁAD PIERWSZY.
Zawsze każde zwycięstwo chwalebne bywało, Lub się dowcipem lub się szczęściem dostawało. Prawda to, że które się ze krwią swych dostanie, Przyganę pospolicie najduje w hetmanie; Ale to więc dopiero godne jest pochwały I owoc czci
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 330
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dom/ i mieszkania. A jeśliby zaś nic takowego nienaleziono/ tedy człowiek uczarowany/ jeśli może/ rano do kościoła niech wnidzie/ osobliwie w święta uroczyste/ jakie są dni Panny Mariej abo wigilie ich/ wtenże czas kapłan pobożnego żywota/ a do tego spowiedzią oczyszczony ratunek mu może dać. Ma tedy człowiek uczarowany postawnik święcony wręku trzymać/ jako będzie mógł siedząc/ abo klęcząc/ za którym modlic się powinni nabożnie/ ludzie przytym będący. Potym niech pocznie kapłan Letanią. Poratowanie nasze w imieniu Pańskim. A respondent ma mu odpowiedać. Pokropi go potym wodą święconą/ i stułę włożywszy na szyję Psalm będzie mówił. No
dom/ y mieszkánia. A iesliby záś nic tákowego nienáleźiono/ tedy cżłowiek vcżárowány/ iesli może/ ráno do kośćiołá niech wnidźie/ osobliwie w świetá vroczyste/ iakie są dni Pánny Máryey ábo wigilie ich/ wtenże czás kápłan pobożnego żywotá/ á do tego spowiedźią ocżyśćiony rátunek mu może dáć. Ma tedy człowiek vczárowány postáwnik swięcony wręku trzymáć/ iáko będźie mogł śiedząc/ ábo klęcząc/ zá ktorym modlic sie powinni nabożnie/ ludźie przytym będący. Potym niech pocznie kápłan Letánią. Porátowánie násze w imieniu Páńskim. A respondent ma mu odpowiedáć. Pokropi go potym wodą święconą/ y stułę włożywszy ná szyię Psalm będźie mowił. No
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 256
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614